Skocz do zawartości

Utwardzanie 20g żywicy E52 - ku przestrodze


TKC
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Chciałem podzielić się zdjęciami pokazującymi skutek utwardzania 20g żywicy - tak ku przestrodze dla kolegów, którzy nie mają większego doświadczenia z żywicami.

Żywicę E52 "zmodyfkowałem" dodając wypełniacz - Aerosil + Mikrobalon, odpowietrzacz (wiem, "gryzie" się to tiksotropowym zadaniem aerosilu :P ), czarny barwnik.

Do utwardzenia użyłem utwardzacza ET w klasycznej proporcji .

 

Wymieszałem wszystko w kubeczku PP i zostawiłem w spokoju, w pokojowej temperaturze, aby zobaczyć jak będzie wyglądała żywica po utwardzeniu.

 

Nie pierwszy raz rozrabiałem żywicę (również modyfikowaną w podobny do w/w sposobu) i równiez w kilkukrotnie większych ilościach - nigdy nic "ciekawego" się nie działo....

Tym razem też nic nie wskazywało na to, że utwardzenie żywicy będzie miało inny niż oczekiwany przebieg...

Jakie było moje zdziwienie gdy po 24h obejrzałem sobie:

- zawartość kubka:

 

post-3298-0-93460500-1362044641.jpg

 

- i jego wygląd zewnętrzny

 

post-3298-0-47089600-1362044640_thumb.jpg

 

Jak widać na zdjęciach żywica (20g! :huh:) tak mocno się rozgrzała, że zdeformowała i w niektórych miejscach stopiła kubek, oraz zgrzała go z cienkim woreczkiem foliowym (w który kubek był owinięty).

Pewnie tak burzliwa reakcja egzotermiczna nastąpiła z powodu "odpowiednio" dobranych domieszek...

 

Także ku przestrodze - sprawdzajmy jak się zachowa nasza zmodyfikowana żywica przy utwardzaniu - lepiej mieć ją na oku ponieważ można się niemile zdziwić (od tak silnego źródła ciepła nie jest daleko do pożaru a i może nastąpić samozapłon żywicy - o tym też już wielokrotnie pisano zwykle jednak w odniesieniu do większych ilości żywicy).

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość a7498787

Kilka dobrych lat mieszam żywicę, ale nigdy nie uzyskałem takiego efektu.

 

Epidian 5 i 53 po dodaniu większej ilości utwardzacza można "zagotować", efekt podobny i ciepło w ręce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wiem, że można zagotować żywicę, ale trzeba się nieźle postarać, aby osiągnąć taki efekt :)

Mi się to udało bez specjalnych starań :D ,epidian 5 wyszedł sobie sam z plastikowego pojemnika.Do dziś myślałem że to była wina przemarznietego utwardzacza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wąskie, wysokie naczynie?

Nie,ale co za różnica?.O ile mi wiadomo w tym wypadku zachodzi reakcja chemiczna pomiędzy żywicą a utwardzaczem a nie odparowanie rozcieńczalnika.Naczynie w tym wypadku raczej nie ma żadnego znaczenia,żywica utwardzi się nawet bez dostępu powietrza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie,ale co za różnica?.O ile mi wiadomo w tym wypadku zachodzi reakcja chemiczna pomiędzy żywicą a utwardzaczem a nie odparowanie rozcieńczalnika.Naczynie w tym wypadku raczej nie ma żadnego znaczenia,żywica utwardzi się nawet bez dostępu powietrza :)

 

otóż jest różnica i to wielka nigdy nie rozrabia się żywic w wysokich pojemnikach i nie ma tutaj nic do czynienia żaden rozpuszczalnik tylko reakcja egzotermiczna . Ta sama ilość żywicy w niskim szerokim naczyniu szybciej odda ciepło do otoczenia i nic się takiego nie wydarzy . Reakcja nie będzie mieć tak gwałtownego przebiegu .

To są akurat podstawy z obróbki żywic epoksydowych i należało by poczytać literaturę zamiast teoretyzować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

otóż jest różnica i to wielka nigdy nie rozrabia się żywic w wysokich pojemnikach i nie ma tutaj nic do czynienia żaden rozpuszczalnik tylko reakcja egzotermiczna . Ta sama ilość żywicy w niskim szerokim naczyniu szybciej odda ciepło do otoczenia i nic się takiego nie wydarzy . Reakcja nie będzie mieć tak gwałtownego przebiegu .

To są akurat podstawy z obróbki żywic epoksydowych i należało by poczytać literaturę zamiast teoretyzować

Być może masz rację,ale zauważ co napisałem..naczynie nie było wąskie.50 lub 60g żywicy a wchodził pędzel 60 mm.Może jednak faktycznie winę miał przemarzniety utwardzacz ,nie znam się,nie będę teorytezował :D zostawiam to mądrzejszym

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ się dyskusja wywiązała... :D

znów wracamy do podstaw... ;)

a ja chciałem tylko pokazać, że nawet małą ilością żywicy można sobie kuku zrobić... ^_^

i że zawsze trzeba sprawdzić jak się zachowa utwardzana żywica gdy przy niej trochę pokombinujemy (domieszamy tego, czy tamtego - barwinika czy środka odpowietrzającego, a już gdy dodamy naraz kilku różnych związków to może być naprawdę "bardzo ciekawie")...

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

utopia ma 100% racji.

Za gruba warstwa żywicy. Reakcja jest silnie ciepłoróbna i gruba warstwa MUSI się zagotować.Żywica nie ma jak sie wychłodzić. Mniej sie gotują żywice poliestrowe, np 1030 jeśli dobrze pamiętam, można spokojnie zalać nawet 20 mm.

Pół wiadra żywicy epoksydowej potrafi przepalić to wiadro z blachy ocynkowanej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co obrażać ani strzelać focha

Dyskusje są po to by inni nie robili bez sensu tych samych błędów .

Mikrobalon tak chętnie używany przez wszystkich posiada podstawową wadę - mianowicie utrudnia odprowadzanie ciepła .

Każda kuleczka jest jak mały termos . Przy nałożonej grubej warstwie żywica szybko się zagrzeje a to powoduje wzrost napręzeń i pękanie spoiny .

Mi też zdarzało się popełniać gafy . Kilka razy zagotowałem żywice i to wszelkich typów . Samozapłony też miewałem.

Większość ludzi myśli ze to przytrafia się tylko jakimś nieszczęśliwcom . Ale zna takie wpadki każdy kto przerabia większe ilości .

Z tego powodu z uporem maniaka nowych uczy się zasad bhp w firmach gdzie przerabia się większe ilości żywic .

Wyniesienie z pomieszczenia produkcyjnego nie zużytej mieszaniny i brudnych szmat czy naczyń w których przygotowywano żywicę jest priorytetm .

Nic nie jest od tego ważniejsze - ani wyjście na fajkę ani kupa, kawa czy piwo po robocie albo telefon który dzwoni w kieszeni.

Swoją drogą 20 gram żywicy to już sporo .

A wszystko mocno zależy też od teperatury startowej składników . Ktoś kiedyś opublikował tabelki w których powyżej 22 stopni C wzrost temperatury o 2 stopnie przyspieszał tempo utwardzania mieszaniny o 12-16 % ( dla epidianów)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utopia,

hmmm... nie zrozummy się źle... mam nadzieję, że tutaj nikt się nie obraża czy strzela focha :)

Otowrzyłem ten temat właśnie aby zwrócić uwagę, że już stosunkowo małe ilości żywicy mogą nam narobić kłopotów.

Człowiek uczy się całe życie i lepiej uczyć się na czyichś błędach niż na własnych, choć i te czasem się popełnia - ale, powtarzam co Ty już powiedziałeś...

Uważam, że do zasad BHP należy się ściśle stosować, niestety często ludzie nawet gdyby chcieli to nie wiedzą jakie są to zasady - dla tego myślę, że warto takie tematy poruszać/umieszczać na forum.

 

Dla mnie ważną informacją jest ta podana przez Ciebie (która jak się chwilę zastanowić wydaje się być prawdą oczywistą - szczególnie gdy już ci ktoś o tym powie ;) ):

 

>Mikrobalon tak chętnie używany przez wszystkich posiada podstawową wadę - mianowicie utrudnia odprowadzanie ciepła .

>Każda kuleczka jest jak mały termos . Przy nałożonej grubej warstwie żywica szybko się zagrzeje a to powoduje wzrost napręzeń i pękanie spoiny .

 

Jednak jak gruba jest to warstwa dla danej żywicy, typu utwardzacza, ilości wypełniacza, innych domieszek, temperatury otoczenia, temeratury składników, wilgotności powietrza, wilgotności wypełniaczy itp... to już kwestia do ustalenia doświadczalnie (chemia i fizyka). A w doświadczeniu efekty mogą być różne od zamierzonych np. takie jak na podanych zdjęciach. Ważne żeby z doświadczeń wyciągać wnioski i nie popełniać błędów po raz drugi :D

 

A tak z innej beczki, jednak w temacie żywic.....

jak odpowietrzyć mieszankę żywicy (E52) i aerosilu? Przekopałem już pół Internetu (drugie pół zostawiam sobie na później)... zrobiłem kilka doświadczeń a efekt jest nie najlepszy... wiem, że temat jest trudny ponieważ po dodaniu aerosilu mieszanina robi się gęsta i trudno pozbyć się z niej powietrza.

Dysponuję "pompą próżniową" z agregatu lodówkowego - maksymalne podciśnienie względne jakie udaje mi się uzyskać to ~ -0.085MPa -0.09MPa.

Próbowałem różnych parametrów ekspozycji mieszaniny w próżni (czas ekspozycji; wielkość podciśniania).

Wczoraj w akcie depseracji zostawiłem mieszaninę na 0.5h (z tego co widziałem w sieci to już przesada) w próżni -0.09MPa, temperatura otoczenia i mieszaniny ~20deg C i nadal w mieszaninie były pęcherzyki gazu. :mellow:

Wiem, że przy zmniejszaniu ciśnienia temperatura wrzenia się obniża, pytanie gdzie jest "strefa bezpieczna" dla E52? Myślę, że tutaj będzie to temp. wrzenia eteru butyloglicydowego - nie udało mi się jeszcze dotrzeć do tej informacji..

Zastanawiam się również jaki efekt (na ile znaczący) przyniosło by mieszanie żywicy (jak to zrealizowć -mieszadło magnetyczne ze względu na gęstość mieszaniny raczej odpada), gdy mieszanina będzie w próżni. Nie chcę się pchać w koszty jeśli przy w/w poziomach próżni i mieszaniu nie uzyskałbym zamierzonego efektu - nie chce wyważać otwartych drzwi... może koś coś podpowie w tym temacie .

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.