Skocz do zawartości

FW190 A8 1:4,5


majewski2

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję wszystkim za słowa uznania, miło widzieć tyle pozytywnych komentarzy

 

Zdjęcie znam, dzięki.

Tak, chodzi o tą część lotki, która chowa się w skrzydle i o to, w jaki sposób się chowa.

Właśnie po lekturze monografii (nie mam wszystkich części) i analizie dołączonych planów zobaczyłem, że obrysy lotki górny i dolny są dość różne. W rzucie z góry lotka jest węższa (niż patrząc od dołu), jakby, idąc "ku końcówce", coraz mocniej "wcinała się" w skrzydło (krawędź skrzydła od góry nakrywa lotkę coraz bardziej) a efekt narasta ku końcówce skrzydła i obejmuje również zaokrąglenie obrysu lotki na jej końcu, charakterystyczne dla ostatnich wersji FW. Mam nadzieję, że brzmi to zrozumiale.

Jeśli nie masz nic więcej, spróbuję zatem coś zaimprowizować podlewając to obiektywnym sosem na podstawie posiadanych paru zdjęć.
Dzięki.

 

Tak, teraz rozumiem 

Na podstawie zdjęć i wcześniej wspomnianych planów widzę to tak, lotka i ta część która wchodzi w skrzydło na

całej długości, do zaokrąglenia jest jednakowej szerokości zmienia się tylko jej grubość, zamieszczam rysunki,

które mam nadzieję więcej wyjaśnią.

 

post-3639-0-27178700-1455606444_thumb.jpg

 

post-3639-0-69756900-1455606455_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Robota genialna. Ze wstydu o mój poziom w ukryciu tylko oglądam, ale teraz odważyłem się napisać, gdyż mam bardzo poważne obawy co do efektywności chłodzenia.

Ja co prawda mam Saito FG60R3, ale czytając na wielu forach o przeróżnych problemach z gwiazdami saito można dostrzec również powtarzające się komentarze o uszkodzeniach z powodu niewystarczającego chłodzenia. Jak na złośćc FG84R3 był pierwszy i posiadał tzw. choroby wieku dziecięcego - np. brak panewek z brązu na korbowodzie - są otwory bezpośrednio w aluminiowym materiale. Wtedy silnik jest dużo bardziej wrażliwy na przegrzanie, gdyż pierwsze co się podobno dzieje to bardzo szybkie wyrabianie się tych otworów w owal co skutkuje awarią.

Dlatego Saito dodało te radiatorki, ale tu one też są zasłonięte. Dodatkowo jest jeszcze sprawa relacji powierzchni wlotu do wylotu, która powinna być w przedziale 1:2 do nawet 1:3.

 

Daleko mi do eksperta, piszę tylko o tym co wyczytałem a główny powód to taki, że szkoda było by najlepszego modelu jaki miałem okazję widzieć gdyby coś miało się stać z powodu awarii silnika.

Dodatkowo czyniąc tak poważne inwestycje w model założył bym telemetrię temperatury na wszystkie trzy cylindry, a już minimum na górny i ustawił alarm tak, żeby się w porę zorientować co do przegrzewania się.

 

Pozdrawiam, Łukasz

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O pakiety to bym się nie martwił - są osłonięte od silnika, sam miałem kiedyś podobnie w Ekstrze i nic się nie działo,  ale zdejmowanie osłony zawierającej kierownice strug powietrza w takim silniku to też nie najlepszy pomysł. Silnik ze zdjętą kompletnie osłoną może się równie łatwo przegrzać jak z taką jak widzimy na zdjęciach. Powietrze musi być kierowane na cylindry bezpośrenio i w tym przypadku widzimy wręcz idealne wykonanie kształtu tzw baffles.

Oby tylko powietrza starczyło. Trzeba by przeliczyć prędkość strumienia zaśmigłowego i zobaczyć jak daleko jesteśmy od przepływu turbulentnego biorąc pod uwagę tak wąskie szczeliny.

Może się okazać, że już wchodzimy w przepływ turbulentny i powietrze zamiast ładnie wchodzić będzie się miało taki opór, że paradoksalnie przy tak wąskich szczelinach więcej wchodziło by go przy mniejszej prędkości a przepływie laminarnym. Co innego gdybyśmy zdjęli całą maskę i silnik byłby "goły" Zdjęcie samej atrapy może niewiele dać a nawet czasem nic.

Pamiętajcie, że tu w piierwszej linii nie chodzi o to ile powietrza wchodzi tylko jak szybko i sprawnie ma szansę wyjść z osłony. Dlatego np. widzimy na akrobatach z gwiazdami żaluzje wylotu pod kątem - taki ich ukłąd powoduje pod maską podciśnienie i odsysanie powietrza spod osłony co znacznie poprawia chłodzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostanie w takim razie spróbować. Konstruktorzy oryginalnego samolotu męczyli się 3 lata z temperaturą silnika zanim sobie z nią poradzili. Przy samym końcu wojny został zastosowany silnik chłodzony cieczą.

 

Pytanie jaki będzie efekt skali. W prawdziwym samolocie otwory, żaluzje kierownice są duże, sprawdzane doświadczalnie w lotach więc łatwiej o przepływ laminarny. W modelu wszystko jest mniejsze, powiedział bym miniaturowe - choć prędkość modelu też mniejsza. W Twoim modelu jest jeszcze dmuchawa, która dodatkowo zwiększy przepływ powietrza przez silnik (prędkość samolotu względem powietrza + prędkość powietrza którą dorzuci dmuchawa)

 

Naukowo to co napisałeś brzmi logicznie a praktyka wykaże.

 

Pomysł zdjęcia całej osłony do oblotu jest często stosowany - wtedy silnik raczej się nie przegrzeje i nie stanie. Telemetryczny pomiar temperatury lub jej rejestrator też by nie zaszkodził. Takiego małego rejestratora (max, miń) używałem nawet dla kontroli regla w mojej Prząśniczce J1M. Był zabudowany i miał kiepskie chłodzenie więc byłem ciekawy czy się nie przegrzewa.

 

 

W każdym razie życzę powodzenia.

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rejestrator niewiele da, jak już to tylko telemetria bo musi być "sprzężenie zwrotne" z pilotem ;-)

Co nam da po fakcie wiadomość, że silnik się przegrzał i uszkodził w pierwszym locie? To wiemy już wówczas i bez rejestratora :-)

Natomiast jeśli ustawimy próg alarmu na telemetri 5-10 stopni poniżej górnej granicy to w razie czego zdejmujemy gaz i od razu do lądowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie zatkany cały wlot powietrza - a co będzie w upalny dzień ?  Pakiety temperaturowo też nie będą miały lekko.  

 

Może na oblot zdjąć atrapę silnika i sprawdzić najpierw jak się silnik nagrzewa w powietrzu ?

 

Panie Piotrze zdjęcie samej atrapy nic nie da, zbyt duża ilość powietrza będzie wchodzić niż wychodzić i jestem pewien że silnik by się przegrzewał, a ja chcę sprawdzić skuteczność chłodzenia z zamontowaną atrapą silnika.

Akumulator mam podobnie zamocowany w spitfire, model lata pięć sezonów i nic się nie dzieje.

 

O pakiety to bym się nie martwił - są osłonięte od silnika, sam miałem kiedyś podobnie w Ekstrze i nic się nie działo,  ale zdejmowanie osłony zawierającej kierownice strug powietrza w takim silniku to też nie najlepszy pomysł. Silnik ze zdjętą kompletnie osłoną może się równie łatwo przegrzać jak z taką jak widzimy na zdjęciach. Powietrze musi być kierowane na cylindry bezpośrenio i w tym przypadku widzimy wręcz idealne wykonanie kształtu tzw baffles.

Oby tylko powietrza starczyło. Trzeba by przeliczyć prędkość strumienia zaśmigłowego i zobaczyć jak daleko jesteśmy od przepływu turbulentnego biorąc pod uwagę tak wąskie szczeliny.

Może się okazać, że już wchodzimy w przepływ turbulentny i powietrze zamiast ładnie wchodzić będzie się miało taki opór, że paradoksalnie przy tak wąskich szczelinach więcej wchodziło by go przy mniejszej prędkości a przepływie laminarnym. Co innego gdybyśmy zdjęli całą maskę i silnik byłby "goły" Zdjęcie samej atrapy może niewiele dać a nawet czasem nic.

Pamiętajcie, że tu w piierwszej linii nie chodzi o to ile powietrza wchodzi tylko jak szybko i sprawnie ma szansę wyjść z osłony. Dlatego np. widzimy na akrobatach z gwiazdami żaluzje wylotu pod kątem - taki ich ukłąd powoduje pod maską podciśnienie i odsysanie powietrza spod osłony co znacznie poprawia chłodzenie.

 

Łukasz, zgadzam się z tym co napisałeś, wiem że te szczeliny w atrapie będą zakłócać przepływ powietrza, ale jaki to będzie miało wpływ na chłodzenie silnika to sprawdzę tylko doświadczalnie i tak jak już pisałem wcześniej gdyby się okazało, że chłodzenie jest niewystarczające to wytnę w atrapie imitację żeber cylindra.

Telemetria oczywiście będzie podłączona, wspomniałem o tym przy rurce Pitota, w spektrum nie ma chyba możliwości podłączenia trzech czujników temperatury, więc podłączę jeden do najcieplejszego cylindra, może wiesz jaka jest dopuszczalna maksymalna temperatura silnika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie już po wstępnym ułożeniu się silnika jest w zakresie 125-130 C na stanowisku do docierania na maksymalnych obrotach. W modelu jeszcze nie wiem. Widziałem recenzję FG36 w którymś z amerykańskich magazynów i tam gość osiągał nawet 200-210 C w zależności od śmigła w modelu (mierzone na głowicy w najgorętszym miejscu), co wydaje mi się lekko absurdalne.

Nie wiem natomiast jaka wartość jest jeszcze bezpieczna a jaka już nie, bo tego producenci nie podają. Myślę, że przyczyną są ewentualne roszczenia gwarancyjne. Jeden użytkownik osiągnie tą wartość np.przy spełnieniu wszystkich warunków producenta typu % zawartość oleju itp, a drugi pokpi sprawę i zniszczy silnik nawet bez przekraczania tej wartości ale wskutek np. zbyt małej zawartości oleju i będzie się starał o naprawę gwarancyjną bo przecież temperatury nie przekroczył.

 

Wiem, że już testowałeś Twój silnik w modelu - jeśli znajdziesz chwilkę podziel się proszę wrażeniami z użytkowania (sumaryczny czas pracy, jaki olej i ile %, osiągane parametry pracy itp. no i ogólnie czy jesteś zadowolony.

 

Pozdrawiam

 

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.