robas69 Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 Mam wycięty przez producenta arkusz plexi mający być owiewką kabiny modelu Miss Morava. Wygląda tak Musi zostać wygięty do mniej więcej takiego kształtu Niestety plexi jest gruba i bardzo pręży, a trzeba ją wygiąć żeby przykręcić do kadłuba w prostopadłych do siebie płaszczyznach - boki i góra kabiny. Czy jest sposób by nadać jej wstępny kształt by łatwiej było ją zamontować i nie miała takich naprężeń pod zamontowaniu?
Shock Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 Na pewno żadne opalarki i tym podobne sprawy . A może tak garnek z gorącą wodą,trochę pogotować i powinno być dużo miękcej.. Edit. Zrobiłem doświadczenie i zagotowałem pasek plexi o gr. ok 1,5 mm i gnie się fajnie ale trzeba szybko bo stygnie.
kr3cik Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 Podgrzej miejsca gięcia opalarką z wyczuciem.
kojani Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 Podgrzej miejsca gięcia opalarką z wyczuciem. Dokładnie - warto jeszcze przygotować sobie kopyto do równego zagięcia.
robas69 Opublikowano 23 Września 2013 Autor Opublikowano 23 Września 2013 Zrobiłem doświadczenie i zagotowałem pasek plexi o gr. ok 1,5 mm i gnie się fajnie ale trzeba szybko bo stygnie. Rafał, czy jak się wygnie to pozostaje w takim kształcie, czy wraca do płaskiego arkusza? Jak długo gotować?
Shock Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 Musisz to zrobić doświadczalnie..ja gotowałem z minutę ,mi pasek został wygięty ,wiadomo coś tam wrócił ale na pewno gięło się o wiele lepiej jak był nagrzany. Akurat z opalarką mam złe doświadczenie (może mój błąd) gdyż kiedyś mi przy próbie robienia kabinki do szybowca plexi (albo coś pleksowatego) wygięło się dobrze ale pozostało jakby rozciągnięcie,pofalowane ,wręcz miejscami zbielało.
kojani Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 ..... ale pozostało jakby rozciągnięcie,pofalowane ,wręcz miejscami zbielało. Efekt przegrzania - wcześniej trzeba zawsze zrobić sobie test.
RomanJ4 Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 Kiedyś grzało się w przezroczystym oleju (większa temperatura), po rozgrzaniu arkusz był plastyczny jak mokra szmata, wystarczyło położyć na kopycie. tylko trzeba przedtem zrobić próbę, bo niektóre lekko żółkły.
tomi_72 Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 Jest jeszcze metoda podgrzewania w piekarniku. U mnie najczęściej wystarczało 1100 - 1200 C. Temperaturę trzeba dobrać doświadczalnie i znaleźć jakieś zajęcie dla żony poza domem . Nie jest wskazane aby widziała do czego służy kuchenne wyposażenie. Sam sposób jest zupełnie niezły i plexi jest "plastyczny jak mokra szmata"
robas69 Opublikowano 23 Września 2013 Autor Opublikowano 23 Września 2013 Próbowałem fragment 5 x 2 cm. Gotowałem przez minutę jak radził Rafał. Już w czasie gotowania element sam się skręcił i po wyciągnięciu z wody już to było nieodwracalne. Zarówno w takim przypadku jak przy podgrzewaniu w piekarniku konieczne byłoby kopyto, które wytrzyma temperaturę wody lub prażenie. I tu mamy problem w materiale i kształcie kopyta, faktyczny kształt owiewki wynika z jej wykroju w plexi i oparciu na słupkach kadłuba, masce i kształcie góry kabiny odpowiadającym kształtowi żeber przykadłubowych. W związku z tym zrobienie dobrego kopyta jest iluzją . Dziękuję Wam za chęć pomocy. Jednocześnie bardzo żałuję, że nie pałają taką chęcią Koledzy z forum, którzy zbudowali Moravę, a paru ich jest .
andrzej_t Opublikowano 24 Września 2013 Opublikowano 24 Września 2013 Na Twoim zdjęciu widać tak duże wygięcie tego materiału, że plexiglas by już dawno strzelił więc może to jest poliwęglan, który da się łatwiej do pewnego stopnia formować na zimno.
robas69 Opublikowano 24 Września 2013 Autor Opublikowano 24 Września 2013 Według czeskiego spisu części materiał to "folie" , a wg angielskiego to "celluloid 1 mm". Tak jak napisałem wcześniej nie ma z czego zrobić kopyta, bo właściwy kształt i krzywizny nadaje dopiero naciągnięta owiewka. Jarek, do wszystkich Kolegów napisałem na PW, więc nie trzeba nieustannie siedzieć na Forum i przeglądać wszystkich wątków .
Tom Opublikowano 24 Września 2013 Opublikowano 24 Września 2013 Tylko na "kopycie" i najlepiej pod-ciśnieniowo, oczywiście po uprzednim nagrzaniu. Można opalarką ale delikatnie z większej odległości, jak za blisko to przypalisz i pleksi zaczyna bieleć.
Wojtass_nt Opublikowano 24 Września 2013 Opublikowano 24 Września 2013 Nie trzeba do tego żadnego kopyta i specjalnych narzędzi czy piekarników. Po prostu jak już ktoś powiedział w jednym z pierwszych postów- używasz opalarki (tyle że z wąską końcówką aby ograniczyć rozrzut ciepłego powietrza). Kształt tej owiewki jest prosty jak budowa cepa i nie potrzeba tutaj żadnych wynalazków.
robas69 Opublikowano 24 Września 2013 Autor Opublikowano 24 Września 2013 Wojtek, dziękuję za cenne rady. Tym cenniejsze, że w tym modelu wpiąłeś serwa do odbiornika.
RomanJ4 Opublikowano 24 Września 2013 Opublikowano 24 Września 2013 aktyczny kształt owiewki wynika z jej wykroju w plexi i oparciu na słupkach kadłuba, masce i kształcie góry kabiny odpowiadającym kształtowi żeber przykadłubowych a nie da rady zrobic z klocka lipowego, dłutowanego gipsu czy czegoś podobnego na kształt potrzebny, i wtedy przy wlożeniu całej niewycinanej płytki razem z kopytem do piekarnika, samo "opadnie" na kopyto.? A, i znalazłem myślę że interesującą dla Ciebie informacje odnośnie tłoczenia z plexi (str.6) http://pfmrc.eu/index.php?/topic/21656-zlin-50l/page__st__100
young Opublikowano 24 Września 2013 Opublikowano 24 Września 2013 piekarnik-kopyto- rękawice i 2 sekundy zdecydowania
robas69 Opublikowano 6 Października 2013 Autor Opublikowano 6 Października 2013 Dziękuję wszystkim za pomoc. Dzięki temu, że ludzkość wymyśliła pojemniki na aerozole przez noc z czwartku na piątek boczki wyginały się zawinięte na pojemnikach śr. ok. 4 cm. W piątek, po parunastu próbach zacząłem wiercenie i przykręcanie od góry kadłuba, potem jeden bok i drugi. Oba przy założonych skrzydłach bo fragmenty owiewki podchodzą pod żebra przykadłubowe. Nie było łatwo bo robiłem to sam. Niestety naciągając drugi bok nie zauważyłem, że centrum odstaje ok. 4 mm od maski. Mogło to też wynikać z błędu w wykroju owiewki. Przez to musiałem dorobić z blaszki drukarskiej maskowanie tej szczeliny. Po przyklejeniu żywicą została pomalowana farbą do karoserii modeli samochodowych z lexanu. Wywierciłem też otwory 2,2 mm i wkleiłem nity . Może nie jest super, ale cieszę się że jakoś się udało.
Rekomendowane odpowiedzi