Skocz do zawartości

Mikron od Kwarcińskiego


komar1967

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jerzy Markiton

Problem zdaje się leży w S-Bec... Impulsowe zasilanie. Na analogowych Bec-ach problemu nie zaobserwowałem. Latam na wszystkich Orange,ach jakie wypuścili do Spektruma.  od 4 do 9.  4 kanałowe mikro do halówek latają i w szybowcach i w w kombatach. 0 problemów....

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbiornik praktycznie dotykał obudowy silnika. A regulator miałem dlux 30. Myślisz Jurku,że to wina s-bec. A ten bec jest cyfro czy analog?http://www.arthobby.pl/index.php?page=8&prod_id=973

 

Przeczytaj Marku ten wątek i odpowiedz sobie sam?

http://www.epheli.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&p=200716

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś bardzo dawno to przerabiałem,ale oczywiście wyszło z głowy i nawet nie zwróciłem na to uwagi. Popatrzyłem teraz w pozostałe po kraksie graty i oczywiście miałem sbec. Dzięki Jurek,Dzięki Piotr :) To mi bardzo naświetliło sprawę! Po pierwszym krecie założyłem zew. beca który też okazał się sbec. W zasadzie do czego ten sbec ma zastosowanie? Bo w lotnictwie bynajmniej ja już nie skorzystam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Nie spotkałem się jeszcze z USBEC-em... Coś mam wrażenie, że ten "kenobi 36" miesza, chyba, że nie nadążam za nowościami ? Nie spotkałem jeszcze też UBEC-a z przełączalnym napięciem wyjściowym. Jakoś tak mi się wydawało, że to domena SBEC-ów ?

Ale faktem jest, że układy przełączalne sieją i walka z tymi zakłóceniami jest dość trudna. Chociaż problem, jak widać na przykładzie odbiornika Orange 8 jest do rozwiązania. Żeby było śmieszniej: wcześniejszy odbiornik i regulator Talon należą chyba do tzw. "markowych"  produktów ? Tania "China" ver: drogi Meksyk ?

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

To są różne odbiorniki ! Nie wykluczone, że oba używają tych samych elementów (kości). 

DSMX nie ma wpływu na zasięg. To tylko poprawiony algorytm pracy w sytuacji jednoczesnego występowania większej ilości nadajników. Pod względem zasięgu DSM2 i DSMX są identyczne.

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek,

 

To tak jak by muzyka poważna nadawana w radio, miała by mieć większy zasięg od mniej powaznej :)

Z tego co się orientuje zasięg zależny jest od mocy nadajnika,długości fali i rodzaju anteny (pomijam uwarunkowania środowiskowe)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

To jest mikro modelik. Zamierzasz nim latać tak daleko ?

Odbiornik z satelitą teoretycznie oferuje lepszą jakość sygnału. Jest szansa, że oddalony maksymalnie od źródła zakłóceń to on przejmie odbiór sygnału, lub inaczej: procesor odbiornika zdecyduje, że z jego sygnału będzie korzystał do dalszej obróbki. Czyli dajesz sobie większą szansę. Ale jak sygnał będzie zanieczyszczony to nawet 3 satelity nie pomogą. Jeśli zwariuje (zostanie zakłócony) procesor odbiornika - identycznie.

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro trzy razy ubiłem kreta z braku syg to coś jest na rzeczy,mam nadzieje,ze była to wina sbeca. Ale biorę pod uwagę zakłucenia i siłę syg Dlatego tak to rozdrabniam na czynniki pierwsze :) Latam często dośc daleko i nisko,bo wysoko zaczyna być nudno..A bliżej ziemi więcej brudów na syg..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jak pisze Jurek... ze względu na jego gabaryty nie da się nim latać daleko! No chyba, że z lupą...  :lol: Latanie nisko nim i daleko to proszenie się o kolejną "przygodę".

Parę lat temu mając odbiorniki (przede wszystkim MPX) na 35 mHz nie miałem takich rzeczy jak opisujesz...(a rzeczy w kadłubach były MOCNO poupychane). 3 modele rozbite z powodu utraty zasięgu/sygnału? Ja obecnie nawet nie mam wyciągniętych anten z kadłuba i zero problemu. Jak na moje, to każdy odbiornik powinien sobie poradzić z tym co piszesz, ale nie kładąc go na regiel przy silniku, tylko oddalając do serwa pod skrzydłem (wystarczy). Poza tym jeszcze jedna sprawa... po pierwszej takiej kraksie przeszedłbym się te 150 metrów z modelem po łące i sprawdził, czy coś się dzieje z modelem (czy łapie zakłócenia) i dopiero latał. 3mam kciuki za wyeliminowanie tego problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy razy miałem na myśli ten sam model.Na szczęście :) Takim modelem daleko mam na myśli 500-600m. Ale miałem problem i na 100m wiec to już mnie wkur..Wydaję mi się,ze to sbec i jak mówisz sąsiedztwo silnika z odbiornikiem.Być może nawet się w locie dotykali :P Jeszcze kilka dni i oblot,więc będzie wiadomo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam obecnie środek ciężkości + - w miejscu podanym przez producenta. Stateczniki są wklejone na "0". W moim przypadku będę robił większy kąt zaklinowania płata, gdyż mam inne założenia. Obecnie model ma chęć rozpędzania się w locie szybowcowym. Ja dążę do odwrotnego efektu. Jestem bliski celu ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heksodus. Widzę że interesujesz się szybkim lataniem, inwestujesz w modele itd. Wydaje się jednak dziwne, że próbujesz kupować takie odbiorniki.

Nie wchodząc w niezawodność systemu Spektrum to to jest chyba bezczelna podróba choć na pierwszym zdjęciu udało im się wymazać logo Spektrum.

 

A wracając do takiego oryginalnego odbiornika - nie dalej jak 3 tygodnie temu spadł przy mnie samolot z takim odbiornikiem - na pierwszy rzut oka wibracje lub serwo wyciągnęły satelitkę z gniazda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Dziś udało mi się polatać na nowych lżejszych pakietach i nowym kącie zaklinowania i jestem pod WIELKIM wrażeniem! Z Microna zrobił się FALKON :D Mniut malYna  :wub:   Zuuupełnie inna bajka! Podejście do lądowania nie jest już tak "logistycznie" utrudnione (choć i tak nie było źle), a model nawet przy bardzo małej prędkości nie przepada.

Dziś trochę udało się pokrążyć w bąblach!  :D  Krążenie jest dość specyficzne w tym przypadku.. Ewidentnie brakuje kierunku, ale da się i to najważniejsze. Ważne jest również, że nadal po rozpędzeniu model pokazuje pazura i świszczy w niebo głosy  :) tylko, że już sam tego nie robi (jak w poprzednich ustawieniach) lecz trzeba mu pomóc, co nie jest problemem.

Cieszę się, że model klasy "pylon" udało mi się przy niewielkim wkładzie środków (bardzo lekkie wyposażenie) i mikro modyfikacji (większy kąt natarcia) zaadaptować do latania, ba.... wożenia się po niebie! ;) Postaram się w najbliższym czasie o film jak obecnie lata Micron.  

Ostatnim testem tego modelu będzie latanie na zboczu.

Pozdrawiam! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.