Skocz do zawartości

Ju-87 Stuka- pierwszy model


Michał K.

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich ponownie :D długo nie wrzucałem żadnych zdjęć a co za tym idzie nie ma czego komentować :P

zacząłem prace nad skrzydłem, okazało się, że wkradł się mały błąd w planach(źle przeskalowałem rysunek skrzydła) i rozpiętość będzie wynosić ok 130 cm a nie 115 cm

i tak to na razie wygląda:

bh1v.jpg

pw42.jpg

 

 

to co widać na zdjęciu czyli szkielet skrzydła bez poszycia i natarcia waży około 90-100g

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam ponownie :)

Dawno nic nie wrzucałem na forum żadnych postów ani zdjęć, ale nie było czego ponieważ temat utknął w miejscu, przez naukę i szkołę brak mi chwilowo czasu na budowę. :(

Tak na chwilę obecna wygląda mój Stukas:

2j5a.jpg

Może wrażenia nie robi no ale w końcu to pierwsza moja budowa :)

A tak od spodu:

pryo.jpg

 

Masa modelu jak na razie wynosi niecałe 300g

 

I takie pytanie mam: Czy robić wnętrze kabiny pilota czy nie? Czy zakleić tą "dziurę" w kadłubie balsą, pomalować i na to przykleić wytłoczona kabinę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzydło powstało praktycznie bez dźwigara :-(

Przekładając to praktyczny język ...... zrobiłeś w przybliżeniu "dwuteownik o samym środniku". Przy czym element zapewniający nośność dwuteownika to właśnie półki których brak a sam środnik ma za zadanie jedynie zapewnić odpowiednią odległość od półek.To co powstało to tylko nienośny stelaż dla powłoki skrzydła.

 

Oczywiście pokrycie ma również właściwości wytrzymałościowe i gdyby Twój model do lotu ważył tyle ile teraz to może by wystarczyło.

Niestety dołożysz pakiet, wyposażenie, silnik, podwozie i będzie z tego 800g a wtedy ta konstrukcja nie wytrzyma - moim zdaniem to całkowita porażka.

Zatrzymaj się w tym momencie budowy - popatrz jak robią to inni a najlepiej zaglądnij do książek Schiera lub Wojciechowskiego

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwuję temat aby się coś poduczyć. W kwestiach drewna nie dyskutuję, bo się nie znam. :)

(...)

 

Ty Robercie tyle nie obserwuj tylko szukaj planów i bierz się za budowę reszta przyjdzie sama :)

 

Michale zaczyna to już przypominać "sztukasa" dla mnie bomba :) ... tylko wysłuchaj kolegę mirolka bo on dobrze radzi a szkoda żeby Twoja praca poszła na marne ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zdjęciu jest tylko pionowy element balsowy a na planach są nakładki oznaczone jako w-17, których moim zdaniem w modelu brakuje.

Zauważyłeś gdzieś wzmocnienia spływu w-23 i wzmocnienia centropłata w-24, w-25?

 

ms

"pionowy element balsowy"- mowa o dźwigarze ? jeśli tak to on nie jest z balsy tylko sklejka i racja nie pomyślałem o tych nakładkach w-17 myślałem że sam sklejkowy dźwigar wystarczy. A jeżeli chodzi o elementy w-23 czyli wzmocnienie spływu, to nie są jeszcze wklejone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pionowa sklejka jak to nazywasz to inaczej dźwigar skrzydła gwarantujący jego sztywność na zginanie - inaczej trzymając płat przy kadłubie i naciskając na koniec skrzydła ten element gwarantuje, że skrzydło nie będzie się odkształać (wyginać) wzdłuż całej swej długości.

To kluczowy element płata który ma tym większą sztywność im grubsze są jego końce (patrząc w przekroju).... jak opisany wcześnie dwuteownik.

Masz obecnie sam środnik a te elementy w17 to właśnie brakujące półki - zauważ, że są klejone z obu stron Twojego dźwigara.To poszerzenie ma kluczowe znaczenie dla nośności (wytrzymałości) elementu

 

Problem drugi to wzmocnienia przykadłubowe czyli w24 i w25 - są krótsze niż sam dźwigar ponieważ ktoś zadał sobie trud odchudzenia konstrukcji i postąpił słusznie, gdyż największe siły łamiące pojawią się przy kadłubie. Ich brak to złamane skrzydło w pierwszej ciasnej beczce. Chwyć model ze skrzydłem w miejscu centropłata i skręć ogon - trzaśnie przy kadłubie aż strach się bać.

 

Problem kolejny to usztywnienia listwy spływu - pełnią rolę mocowania lotki ale pełnią też ważną rolę zapobiegającą skręceniu płata wzdłuż osi.

Chwyć znów za płat ale nie w centropłacie a w połowie jego długości i pociągnij za ogon modelu w górę i w dół - płat zacznie się skręcać poprzecznie - wklejona listwa spływu + szerokość żeber to jakby leżący dwuteownik .... czyli im mocniejsze natarcie i mocniejszy spływ (półki dwuteownika) tym mocniejsze skrzydło na skręcanie poprzeczne.

 

Na skręcanie podłużne płata - czyli odkształcanie się profilu płata od środka w kierunku końca skrzydła, ten płat nie jest szczególnie zabezpieczony (zwykle przejmuje tą rolę druga para dźwigarów) ale Twój model ma pełne pokrycie balsowe które idealnie spełni tą rolę jeżeli przykleisz je do każdego żebra i to pewnie zalecił autor planów.

 

Reasumując;

1. budując model warto się zastanowić jakim siłom podlega w powietrzu konstrukcja. To co opisałem to tylko duże przybliżenie wszystkich składowych sił a problem jest znacznie bardziej złożony niż się wydaje

2. Należy zaufać autorowi planu i pilnować montaż, nie rezygnować z jakiegoś kawałka bo mi się nie chce skleić dwóch lub trzech elementów

3. dokładność to jedna z cech która powinna wyróżniać modelarza ...... i tego życzę w dalszym etapie Twojej pracy

 

Mirek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

>> troche tutaj autora postraszono wiec jako inzynier postanowilem zabrac glos

 

 

Pionowa sklejka jak to nazywasz to inaczej dźwigar skrzydła gwarantujący jego sztywność na zginanie - inaczej trzymając płat przy kadłubie i naciskając na koniec skrzydła ten element gwarantuje, że skrzydło nie będzie się odkształać (wyginać) wzdłuż całej swej długości.

To kluczowy element płata który ma tym większą sztywność im grubsze są jego końce (patrząc w przekroju).... jak opisany wcześnie dwuteownik.

 

>> no pojechales kolego zdrowo; srodnik dzwigara odpowiedzialny jest za przenoszenie sil tnacych a nie zginania; jego rola w zginaniu jest tylko utrzymywanie mocnikow (polek dwuteownika) w stalej odleglosci

 

Masz obecnie sam środnik a te elementy w17 to właśnie brakujące półki - zauważ, że są klejone z obu stron Twojego dźwigara.To poszerzenie ma kluczowe znaczenie dla nośności (wytrzymałości) elementu

 

>> znowu pojechales i to juz w pelny las; zastosowany tutaj dzwigar jest zamkniety kesonem ktorego powierzchnie stanowia doskonale polki dwuteownika; teza jakoby doklejanie czegos do powierzchni kesonu miala "kluczowe znaczenie" jest wyssana z palca

 

 

Problem drugi to wzmocnienia przykadłubowe czyli w24 i w25 - są krótsze niż sam dźwigar ponieważ ktoś zadał sobie trud odchudzenia konstrukcji i postąpił słusznie, gdyż największe siły łamiące

 

>> sily to moga byc tnace, a na mysli masz chyba moment gnacy; akurat obie beda mialy max przy kadlubie ale nie w jego srodku; W24 i W25 to elementy pozwalajace polaczyc dwa osobno wyciete srodniki dzwigarow prawego i lewego skrzydla, ich wartosc rosnie wraz z faktem mocowania skrzydla do kadluba - pozwola lepiej wprowadzi sily z tym zwiazane

 

pojawią się przy kadłubie. Ich brak to złamane skrzydło w pierwszej ciasnej beczce.

 

>> a czy to co widzimy na zdjeciu jest skonczona konstrukcja? jak wytnie lotki i zamknie splyw elementem to jak w planie bedzie dobrze, brakuje elementow W23 ktore sluza mocowaniu zawisow bo lotki i klapy sa tu dosc specjalne

 

Chwyć model ze skrzydłem w miejscu centropłata i skręć ogon - trzaśnie przy kadłubie aż strach się bać.

 

Problem kolejny to usztywnienia listwy spływu - pełnią rolę mocowania lotki ale pełnią też ważną rolę zapobiegającą skręceniu płata wzdłuż osi.

Chwyć znów za płat ale nie w centropłacie a w połowie jego długości i pociągnij za ogon modelu w górę i w dół - płat zacznie się skręcać poprzecznie - wklejona listwa spływu + szerokość żeber to jakby leżący dwuteownik .... czyli im mocniejsze natarcie i mocniejszy spływ (półki dwuteownika) tym mocniejsze skrzydło na skręcanie poprzeczne.

 

Na skręcanie podłużne płata - czyli odkształcanie się profilu płata od środka w kierunku końca skrzydła, ten płat nie jest szczególnie zabezpieczony (zwykle przejmuje tą rolę druga para dźwigarów) ale Twój model ma pełne pokrycie balsowe które idealnie spełni tą rolę jeżeli przykleisz je do każdego żebra i to pewnie zalecił autor planów.

 

>> troche dramatyzujesz; poza tym ze autor napisal ze to "stan chwile obecna" - jak w pelni pokryje balsa bedzie ok

 

Reasumując;

1. budując model warto się zastanowić jakim siłom podlega w powietrzu konstrukcja. To co opisałem to tylko duże przybliżenie wszystkich składowych sił a problem jest znacznie bardziej złożony niż się wydaje

 

>> pewnie i warto; warto rowniez poprawnie nazywac dzialajace sily i znac choc w przyblizeniu teorie zanim sie ja zacznie wykladac

 

2. Należy zaufać autorowi planu i pilnować montaż, nie rezygnować z jakiegoś kawałka bo mi się nie chce skleić dwóch lub trzech elementów

 

>> pelna zgodna - autor jednak nie skonczyl modelu a ty go zrugales

 

3. dokładność to jedna z cech która powinna wyróżniać modelarza ...... i tego życzę w dalszym etapie Twojej pracy

 

>> odpuszcze komentaz w tej sprawie a autorowi zycze zeby dociagnal model to szczesliwego konca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem na celu straszenie autora a jedynie zwrócenie jego uwagi na dokładność i rzetelność wykonywanej pracy.

 

Też jestem inżynierem ale celowo użyłem obrazowego języka aby lepiej dotarło do młodszego kolegi dla którego terminologia wytrzymałości może nie być do końca znana, dlaczego ważne są niektóre elementy konstrukcji i dlaczego budując model wg. projektu, warto go dokładnie przeanalizować i realizować.

Uważam, że prowadzenie tematu na forum temu właśnie służy aby ktoś podpowiedział co jest dobrze a co nie. Bezkrytyczna akceptacja niczego nie wnosi.

 

Odniosłem się w komentarzu do konkretnych elementów budowanej konstrukcji. Czemu mają służyć Twoje komentarze nie bardzo wiem, gdyż nie wnoszą niczego nowego do budowanego modelu. Nie ma w nim podpowiedzi co i jak należy wykonać i na co zwrócić uwagę.

 

Ostatniego fragmentu całkowicie nie rozumiem :wacko:

Skoro dokładność nie ma znaczenia, to lepiej składać gotowe zestawy które ktoś wytłoczy z epp lub wykona rączkami małych chińczyków .... będzie z korzyścią dla producentów i dla tych co je składają. Cieszy jednak fakt, że kolega buduje samodzielnie i mam nadzieję, że doprowadzi projekt do końca.

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem to chociaż @mirolek nie oszczędza za bardzo kolegi to na mój gust pisze tak jak jest. To że nie wszystko wyszło jak powinno to na pewno nie oznacza że trzeba się załamać i dzieło zostawić natomiast część rzeczy można jeszcze naprawić, a jak nie no to wyciągnąć naukę/doświadczenie na przyszłość i robić następne i następne i oblatywać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.