stan_m Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Jako, że postanowiłem w tym roku wziąć udział w zawodach wodnosamolotów w Siemianówce (Narewka) w charakterze zawodnika, kosztem spowolnienia prac przy RWD-4, rozpocząłem budowę modelu wodnosamolotu Dornier Do-X1 z silnikami Curtissa... Od dawna przymierzałem się do budowy tego modelu, głównie z powodu jego niespotykanego napędu - DWANAŚCIE silników. I chociaż piloci w dużym lotnictwie mówią : "jeden silnik- jeden problem, dwa silniki - dwa problemy" itd...ja mając w modelu silników aż dwanaście wcale nie uważam ich za problematyczne co się wyjaśni w tej relacji... Najpierw, dwa miesiące temu wykonałem prace koncepcyjne i rysunki wykonawcze. Przyznam , że mimo niemieckiej monografii wodnopłatowca wykryłem mnóstwo nieścisłości odnośnie wymiarów a także kształtów niektórych elementów w porównaniu z publikowanymi rysunkami. W efekcie powstaje model o następujących parametrach: Dornier Do-X (skala 1:17,5) Rozpiętość - 2735 mm Cięciwa płata - 428 mm Długość - 1870 mm Powierzchnia nośna - 115 dm2 Ciężar (przewidywany) - 4500G Obciążenie powierzchni nośnej (przewidywane) - 39,13 G/dm2 Napęd - DWANAŚCIE silników MiG-280 z przekładnią 1:4 i śmigłem 230x180 Zasilanie - Li-pol 7,4V, 5100 mAh - 2 szt. Konstrukcja : balsa, sklejka, tkanina szklana, folia termokurczliwa. Oto kilka zdjęć z początków budowy... Następne zdjęcia... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 O ja pierdzielę, szczena opada. Ale się ten dział ostatnio rozwija - z modelami nie podskoczę, ale przynajmniej przypomnę, że zakładałem go troszkę pod siebie i coraz większe wyzwania: modele wielosilnikowe => wodnosamoloty/łodzie latające => łodzie latające wielosilnikowe => a ostatnio extremalne: Clipper, Maia/Mercury i ten duży Dornier Będę kibicował, powodzenia ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 To chyba będzie najbardziej wielosilnikowy model w tym dziale Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Mógłbym godzinami patrzeć na tę konstrukcję :-) Czy jest szansa na wizytę i pomacanie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JOKER 2 Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Pikne jak mawiają gorole , pikne . Lubie duże łodzie . Będę wiernie kibicował . Mam częściowo przygotowaną dokumentacje tego dorniera ale mimo wszystko to za mało danych . Jaką kolega ma dokumentacje . I jeszcze jedno pytanie czy napęd silnikami szczotkowymi to dobry wybór . Pozdrowienia Joker Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stan_m Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Mógłbym godzinami patrzeć na tę konstrukcję :-) Czy jest szansa na wizytę i pomacanie? Oczywiście, że tak. Pikne jak mawiają gorole , pikne . Lubie duże łodzie . Będę wiernie kibicował . Mam częściowo przygotowaną dokumentacje tego dorniera ale mimo wszystko to za mało danych . Jaką kolega ma dokumentacje . I jeszcze jedno pytanie czy napęd silnikami szczotkowymi to dobry wybór . Pozdrowienia Joker Mam niezłą monografię w języku niemieckim "Vom Original zum Modell:Do-x", która zawiera wiele cennych fotografii i...zupełnie niepoprawne rysunki trzech rzutów. Z tego względu zastosowałem kilka uproszczeń z powodu uzyskania przede wszystkim jak najmniejszego ciężaru modelu gotowego do lotu. Napęd silnikami szczotkowymi wybrałem świadomie ze względu na koncepcję sterowania: dwanaście silników podzielonych zostało na trzy grupy napędowe po cztery silniki każda. Grupa zasadnicza (przy osi kadłuba) jest sterowana regulatorem zaś grupa druga (silniki "przednie") oraz grupa trzecia (silniki "tylne") są sterowane oddzielnymi włącznikami wysokoprądowymi. Jeden zespół silnik-reduktor -śmigło posiada ok. 320G ciągu statycznego więc sterując regulatorem i włącznikami w konfiguracji odpowiedniej dla fazy lotu można będzie (mam nadzieję) uzyskać płynność i bezpieczeństwo lotu. Zobaczymy na oblotach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mietekkr Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Przyznam , że mimo niemieckiej monografii wodnopłatowca wykryłem mnóstwo nieścisłości odnośnie wymiarów a także kształtów niektórych elementów w porównaniu z publikowanymi rysunkami. W efekcie powstaje model o następujących parametrach: Dornier Do-X (skala 1:17,5) Stasio nie jesteś osamotniony w tym zjawisku! też mi się wydawało że mam plany Martina Clipera w zasadzie powstaje nowy projekt na podstawie skalowania fotografi, interpolacji czego sie da i porównywaniu najrozmajtszej maści opracowań, tłumaczeń opracowań przez kol. Przemka, a i intuicja się też przydaje tym bardziej że zadanie trudne bo nie ma już oryginału by go np. pojechać pomierzyć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stan_m Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Stasio nie jesteś osamotniony w tym zjawisku! też mi się wydawało że mam plany Martina Clipera w zasadzie powstaje nowy projekt na podstawie skalowania fotografi, interpolacji czego sie da i porównywaniu najrozmajtszej maści opracowań, tłumaczeń opracowań przez kol. Przemka, a i intuicja się też przydaje tym bardziej że zadanie trudne bo nie ma już oryginału by go np. pojechać pomierzyć No właśnie... Modelarze wykonują przeważnie mnóstwo pracy dokumentacyjnej dotyczącej stanu faktycznego danego egzemplarza samolotu jako, że model nie znosi kompromisów w przeciwieństwie do niektórych publikacji, które są tworzone na zasadzie "drukuję wszystko co mam na temat samolotu a niech czytelnik sobie sam układa rzeczywistosć...". Ja, chętnie korzystam z dobrych zstawów plastikowych modeli samolotów w podziałce 1:24. Przewaznie jest tam juz wykonana ta praca wspomniana wyżej więc jezeli ma się trochę szczęścia to można trafic na bardzo dobrze opracowany model. Post Scriptum: Bardzo fajny ten Twój Clipper... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rapier Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Nie boisz się ze zestawy silników a raczej śmigła ich, pracujące na mniejszym ciągu będą działać jak hamulce Wyslane z Note3 przy użyciu Tapatalk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kesto Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Stasio nie jesteś osamotniony w tym zjawisku! też mi się wydawało że mam plany Martina Clipera w zasadzie powstaje nowy projekt na podstawie skalowania fotografi, interpolacji czego sie da i porównywaniu najrozmajtszej maści opracowań, tłumaczeń opracowań przez kol. Przemka, a i intuicja się też przydaje tym bardziej że zadanie trudne bo nie ma już oryginału by go np. pojechać pomierzyć No właśnie. Chyba wszyscy mamy ten sam problem jeśli chodzi o jakąkolwiek dokumentację . Stasiek, kibicuję i może spotkamy się w Narewce. Dornier wygląda imponująco i jestem ciekaw jak będzie latał. Tak na marginesie, to wydaje mi się, że model do lotu będzie ważył więcej niż przewidywane 4500g. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stan_m Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2014 No właśnie. Chyba wszyscy mamy ten sam problem jeśli chodzi o jakąkolwiek dokumentację . Stasiek, kibicuję i może spotkamy się w Narewce. Dornier wygląda imponująco i jestem ciekaw jak będzie latał. Tak na marginesie, to wydaje mi się, że model do lotu będzie ważył więcej niż przewidywane 4500g. Chyba masz rację, Krzysztofie... Model jest dość duży i mimo wielu godzin myslenia, aby nie uchybić wytrzymałości konstrukcji i zrealizowac koncepcję Do-X z obciażeniem powierzchni nośnej jak w motoszybowcu bardzo trudno będzie zachowac zakładany ciężar...Ale jest to jeszcze możliwe lub prawie możliwe. Jak wiesz, balsa bardzo nie lubi wody, nawet oklejona tkaniną szklaną jest mocno higroskopijna jak każdy rodzaj łopianu. Ja wymyśliłem sobie malowanie obustronne desek balsowych Hartzlackiem co dało rewelacyjne wyniki: balsa nie nasiąka wodą nawet po kilku godzinach. Minusem jest wzrost ciężaru deseczki ale per saldo w przypadku, kadłuba i pływaków to się opłaca. Dodam, że kadłub z pływakami i kompletnymi statecznikami waży 2100G po pomalowaniu wspomnianym lakierem wszystkiego co jest na zdjęciu (oprócz płatów i gondoli silnikowych -dlatego balsa jest ciemna...). Jeżeli chodzi o płaty i gondole silnikowe to już zastosowałem capon, dużo gorszy ale lżejszy w ramach walki o założony ciężar całkowity. Niedługo ważenie...i zobaczymy. Nie boisz się ze zestawy silników a raczej śmigła ich, pracujące na mniejszym ciągu będą działać jak hamulce Wyslane z Note3 przy użyciu Tapatalk Tego akurat się nie boję...Teoretycznie tak powinno być ale zauważ, że w położeniu Dzwigni Sterowania Silnikami "Obroty Maksymalne" ( czyli Regulator - obroty max, II grupa silników - ON, III - grupa silników - ON) wszystkie śmigła będą się kręcić z prawie takimi samymi obtotami. Jeżeli zdjęcie obrotów silników sterowanych regulatorem spowoduje tylko taki wzrost oporu, który nie zakłóci stateczności lotu a tylko zmniejszy prędkośc to OK. Wszystko wyjdzie na oblotach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Callab Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Niesamowity. Obciążenie ok. 40 g/dm2 to chyba dużo za mało jak dla tak dużego modelu. Gdyby było 80 to też byłoby mało - tak moim zdaniem. Ciekawe co z tego wyniknie. No cóż, żeby zobaczyć ten model (zakładam, że go skończysz na czas), chyba wybiorę się do Narewki. Daleko mam jak pieron (jak mawiają górale - nie gorole, jak pisał kolega Joker), ale już zacząłem szykować moje łodzie i zastanawiać się jak je wszystkie wpakuję do samochodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JOKER 2 Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Niesamowity. Obciążenie ok. 40 g/dm2 to chyba dużo za mało jak dla tak dużego modelu. Gdyby było 80 to też byłoby mało - tak moim zdaniem. Ciekawe co z tego wyniknie. No cóż, żeby zobaczyć ten model (zakładam, że go skończysz na czas), chyba wybiorę się do Narewki. Daleko mam jak pieron (jak mawiają górale - nie gorole, jak pisał kolega Joker), ale już zacząłem szykować moje łodzie i zastanawiać się jak je wszystkie wpakuję do samochodu. Oj Kolego z Krakowa " jak pieron " to mawiają Ślązacy a nie górale . A " gorol to facio co to przyjechał na Śląsk i tam żyje . Pozdrowienia Joker były " gorol " Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stan_m Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Niesamowity. Obciążenie ok. 40 g/dm2 to chyba dużo za mało jak dla tak dużego modelu. Gdyby było 80 to też byłoby mało - tak moim zdaniem. Ciekawe co z tego wyniknie. No cóż, żeby zobaczyć ten model (zakładam, że go skończysz na czas), chyba wybiorę się do Narewki. Daleko mam jak pieron (jak mawiają górale - nie gorole, jak pisał kolega Joker), ale już zacząłem szykować moje łodzie i zastanawiać się jak je wszystkie wpakuję do samochodu. "40" to według założeń wstępnych. Prawdopodobnie nie uda się tego osiągnąć jako, że chcę wykonać kilka szczegółów zewnętrznych, które dodadzą niewątpliwie wagi. Mam jednak nadzieję, że uda mi się zrealizować koncepcję: maksymalnie lekki ale wytrzymały a przy tym duży model prawdziwego wodnosamolotu. Do-X miał cechy motoszybowca a słynny Me-323 Gigant to rozwiniecie wojskowe tej koncepcji...Zobaczymy. Co do odległosci z Krakowa do Narewki...Ja często podróżuję z Białegostoku do Portu Lotniczego Kraków-Balice (praca) i mieszkam kilka dni w Zabierzowie więc potwierdzam, że odległość spora jest ale da się względnie szybko pokonać (akurat na tej trasie drogi są przyzwoite). Zatem warto z Galicji udać się do Wielkiego Księstwa Litewskiego tym bardziej, że nad zalewem Siemianówka naprawdę warto się zatrzymać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Callab Opublikowano 27 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2014 Przy analizie masy modelu w stosunku do pola powierzchni nośnych stosuję współczynnik CWL (Cubic Wing Loading). Jest bardziej obiektywny niż zwykłe obliczanie obciążenia powierzchni. Policzyłem go dla modelu o podanych przez Ciebie parametrach i wyszło: masa modelu = 4500g powierzchnia nośna = 115 dm2 CWL=3,65 Jest to wartość odpowiednia dla bardzo lekkiego szybowca. Modele szybowców mają zwykle wartość CWL pomiędzy 5 a 7 (makiety samolotów pomiędzy 10 a 14)- tak wynika z moich luźnych obserwacji. Czyli jeżeli Twój model będzie ważył 7000g (CWL=5,68), to moim zdaniem będzie całkiem przyzwoitym szybowcem. " jak pieron " to mawiają Ślązacy a nie górale Racja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stan_m Opublikowano 27 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2014 Współczynnik Wing Cube Loading służy raczej wyrażeniu wymagań w stosunku do modelarza - pilota, który zamierza pilotować wybrany model (kupiony lub wykonany), dlatego wartosci tego współczynnika okreslają "szybowiec","trener", "makieta" etc. Oprócz jednostek "imperialnych" i (1,5) potęgowania w mianowniku nie ma róznicy ze współczynnikiem klasycznym (chodzi mi o to, że jeden i drugi wskazują stosunek cięzaru do powierzchni). Z punktu widzenia konstruktora wygodniej jest posługiwac się wartosciami "G/dm2" gdyż: jeżeli model o rozpiętosci 3000mm pokonuje odległość 10 m w czasie 1 s i model o rozpiętosci 300mm pokonuje 10m w czasie 1 s to oba modele mają ten sam wspólczynnik ociążenia powierzchni nośnej. Oczywiście przy konkretnych założeniach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Callab Opublikowano 27 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2014 No właśnie nie do końca tak jest, ponieważ większe modele, mając taki sam stosunek masy do powierzchni nośnej jak mniejsze, nie będą zachowywały się tak samo. Większy model powinien mieć większą masę w stosunku do powierzchni. W każdym razie są to dywagacje teoretyczne, które i tak weryfikuje praktyka. Czekam na dalszą relację z postępów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dukeroger Opublikowano 28 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2014 wow - ale czad! czapka z glowy za konstrukcje, choc koncepcja szczotkowa napedu wydaje mi sie chybiona (bezszczotki to znacznie skuteczniejszy naped) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stan_m Opublikowano 29 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2014 Napęd z zastosowaniem silników komutatorowych jest dzisiaj, rzecz jasna, przeżytkiem ale ma tę jedną zaletę, że łatwo nim sterować, zwłaszcza w ilości dwunastu sztuk silników...A poza tym w czasach prawdziwego Dorniera Do-X silników bezszczotkowych jeszcze nie było Postęp prac... Na ostatnim zdjęciu pokazałem sposób mocowania zawiasów w dużym modelu, który stosuję od wielu lat: zawias jest montowany do szuflady (profil sklejony z balsy wg wymiarów zawiasa), szuflada najpierw jest wklejona do lotki (steru) i do skrzydła (po wycięciu miejsca) a następnie jest rozcięta na osi obrotu zawiasa. Po oszlifowaniu należy wkleić zawias. Opisany sposób ma tę zaletę, że pozwala bardzo dokładnie zniwelować lotkę lub ster względem skrzydła co przy dużych rozpiętościach i grubościach profili raczej proste nie jest. Również osadzenie zawiasa jest pewne i mocne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kesto Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Widzę, że zastosowałeś dość cienki profil do skrzydeł. Ma chociaż 10%? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi