Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ahoj.

Też się nad tym Dragonem zastanawiałem, lecz przeważyła wielkość modelu. Jak dla mnie wydawał mi się za mały i nie myliłem się kupując 0,9 m Monsoona (a chciałem 1,0m). Teraz wiem że dobrze wybrałem i wiem że w przyszłości następny model będzie też duży co najmniej 1m. Jak pływamy na akwenie w kilka osób to ci którzy mają mniejsze modele nie wypływają tak daleko jak ja czy inni mający 1 metrowce. Praktyka naoczna pokazała mi że te mniejsze są równie świetne i zabawne ale do pływania blisko, kilkanaście może 20 metrów. Cokolwiek dalej to już na czuja się robi, bo za dużo nie widać co tam na modelu się wyrabia itd. Oczywiści mają one swoją zaletę, wystarczy jakakolwiek dziura z wodą i już uciecha jest, ale to nie to samo co duże lustro wody. Owszem takim mniejszym też można się wypuścić w siną dal ale wówczas nie mamy pełnego panowania mad modelem. Jednak większy model jest lepiej widoczny łatwiej łapać wiatr w dużą powierzchnię żagla, można popływać przy dużym i przy małym wietrze, a i fala jest znośniejsza dla dużych kadłubów. Z resztą potwierdza to zasada doświadczonych modelarzy. Ci którzy są zawodowcami posiadają jednak duże modele czy to samolotów czy motorówek czy innych. Z czegoś się to bierze że jednak duże są bardziej preferowane.

Taka jest moja opinia w tym temacie i piszę to co nad wodą wiele razy widziałem. Może inni mają inne racje i inne doświadczenie. 

Opublikowano

Ahoj żeglarze

 

Życie (a dokładnie transport modelu) zmusiło mnie do wymyślenia napinacza want który to w drugiej kolejności jest napinaczem a w pierwszej systemem szybkiego demontażu masztu. Aby nie robić śmietnika z tego tematu zapraszam na nowy krótki temat dotyczący napinacza want (Transport żaglówki RC)

Inne spostrzeżenia po ok 20 godzinach pływania to:

1. W fabrycznym modelu wymieniłem linki masztu (sztagi, wanty, itd) na plecionkę która to zdaje egzamin wyśmienicie. Te linki które były (chińska skręcana linka z nylonu) niezbyt się nadawały. Główną wadą było rozciąganie się ich i po niekrótkim czasie okazywało się iż niektóre wanty są za luźne i trzeba je było naciągać. Spostrzegłem to jeszcze przed wodowaniem. Plecionka nie jest rozciągliwa, wystarczy aby lekko napiąć linki. 

2. Kolejną modyfikacją będzie wymiana szotów, też na plecionkę. Ta chińska linka ma tendencję do skręcania się i obawiam się że kiedyś się skręci mocniej i zablokuje się w luku zwijania szota.

3. Pływanie przy wietrze powyżej 5m/s wymaga lepszego uszczelnienia  pokrywki kadłuba.  Przy halsowaniu na mocniejszych wiatrach i niemałych przechyłach (wtedy jest pełnia frajdy) niewystarczająca okazuje się fabrycznie zastosowana gąbeczka. Razu jednego wylałem bez przesady ponad pół litra wody z łódki. Zamieniłem gąbkę na gumową uszczelkę do okien  o profilu „D”. Zdaje zdecydowanie lepiej egzamin. Pełni szczęścia nie ma ale już tyle wody nigdy więcej nie nabrałem (co najwyżej kilkadziesiąt kropel). Całe szczęście posłuchałem waszych rad i zapakowałem akumulatory i odbiornik do woreczka strunowego.

4. Pomyślę w zimie nad wymianą żagli. Te które są to rzeczywiście „deski”. Płótno ze starego ortalionowego namiotu już mam. Podejmę się próby i sam jestem ciekaw jaki będzie rezultat uszycia samemu.

Jak mi się jeszcze coś przypomni to podzielę się z wami.
ahoj..

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zwróć jednak uwagę, że te pół litra wody skutecznie Ci dociążyło łódkę która potem mniej się kładła na wodzie i pływała stabilniej, choć wcale nie dużo wolniej. 

Niewątpliwie jednak pod względem zabezpieczenia przed wlewaniem wody lepszy jest Legend (o czym pisałem wcześniej) - tam jest podniesienie pod pokrywką, więc woda też się wlewa, ale zauważalnie mniej. Nie zaszkodzi też zabezpieczyć jakimś klejem epoksydowym punktów w które wchodzą śrubki czy wkleone są relingi i inne pierdoły. Przez nie też wlewa się woda, kto wie, czy nie więcej. Przy dużych przechyłach "kabestany" moczą się cały czas, podczas gdy woda podchodzi pod podkrywkę kabiny w sumie dość sporadycznie. 

No i cały cymes, tak w monsoonie/legendzie jak i w prawdziwych łódkach, to nie dopuszczać do zbyt dużego kładzenia jachtu. Mycie burty jest ok, ale płukanie pokładu nie sprawia, że łódka płynie szybciej, wręcz przeciwnie...

Opublikowano

Ahoj żeglarze

Podejmę się próby i sam jestem ciekaw jaki będzie rezultat uszycia samemu.

ahoj..

Gdzieś kiedyś czytałem, że żagle można kleić.

Opublikowano

witam ponownie  :) .

mam nadzieję że założyciel tematu nie będzie miał mi za złe iż podpiąłem się tutaj... ;)

 

 w tym temacie nastała cisza ale ja wciąż szukam i szukam żaglówki dla siebie.

przewertowałem wszelkie fora i inne miejsca w necie i zawęziłem grono modeli które ostatecznie mnie bardzo zainteresowały.

oto moje typy:

 

ETNZ Thunder Tiger  http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=62_116&products_id=1160

ładnie wykonany model,bardzo dużo opinii i opisów w necie w większości pozytywne recenzje,trochę wysoka cena,model bez wyposażenia RC

 

FOCUS Joysway   http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=62_116&products_id=14607

ładnie wykonany model,mniej informacji i opinii w necie ale w większości bardzo pozytywne.szkoda że to RTR bo wyposażenie RC praktycznie mam.

 

MONSOON z Hobby King   https://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idproduct=31292

tak się składa że jest teraz dostępny,dużo różnych opinii na temat jakości zestawu,atrakcyjna cena jednak żeby model dobrze pływał trzeba przy nim sporo zrobić oraz wymienić serwo i windę.wiele jest w necie wątków opisujących przeróbki i ulepszenia modelu.

 

 

PHANTOM też z Hobby King  https://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idproduct=31294

 

sytuacja podobna z MONSOON-em  :) .

 

 

przyznam iż czuję się trochę jak osiołek któremu w żłoby dano...

 

mam dylemat i nie wiem na co się zdecydować,z jednej strony modele sprawdzone i dobrze wykonane lecz drogie (za ETNZ mogę mieć jednocześnie  Phantoma i Monsoona  ). z drugiej strony tanie zestawy przy których trzeba sporo popracować żeby pływały naprawdę dobrze.

 

mógłby ktoś coś doradzić podpowiedzieć w tej sprawie?

 

pozdrawiam  :)

Opublikowano

dziękuję ci Jarku za bardzo obszerną i ciekawą odpowiedź,no cóż mi nie wiele pomogła....

owszem można poświęcić czas i zbudować model od podstaw pod warunkiem że się ma ten czas ;). u mnie trochę kiepsko z czasem a poza tym najzwyczajniej w świecie nie chce mi się...

 

kilkanaście lat temu z racji tego że modele były dosyć drogie i jeszcze nie wszystko było u nas dostępne sam projektowałem i budowałem modele latające z dobrym skutkiem.

dziś realia są całkiem inne i za normalne pieniądze można kupić i ulepszyć według potrzeb każdy model. postanowiłem więc iść tą drogą i zakupić bazowy zestaw żaglówki który w trakcie montażu trochę ulepszę i poprawię.

ostatecznie wybór padł na zestaw ETNZ Thunder Tiger w wersji KIT.udało mi się wynegocjować dobrą cenę w sklepie MODELARNIA i model mam już w domu,powoli też będę zabierał się za montaż  :) .po pierwszych oględzinach zawartości pudełka wszystko prezentuje się solidnie i ładnie.

do wymiany na pierwszy ogień idzie całe olinowanie (kupiłem już plecionkę wędkarską 0,4mm ,mocna rzecz!!!) oraz plastikowe mocowania want i sztagów do pokładu (będą dorobione z metalu  :P ).

dużo informacji oraz zdjęć na temat ETNZ jest na RC GROUPS i tam będę się posiłkował szukając ulepszeń modelu.

Opublikowano

Gratuluję andrzeju351 wyboru. Ja sprawiłem sobie MOONSONA.

Też miałem chcicę na ETNZ ale na HK nie było tego modelu. Zadowolenie masz murowane. Moja propozycja to nie spiesz się z wymianą mocowania olinowania do kadłuba. (chyba że wizualnie widać iż to jest lichota straszna). Też miałem zamiar to robić ale okazało się iż w moim przypadku sprawdzają się. Wyciągam łódkę trzymając bestialsko ją za maszt i nic złego póki co się nie stało. Wymień od razu również szoty. Masz może jakieś rozwiązanie na zdejmowany maszt?. Kleisz na stałe płetwę?? Kiedy wodowanie??
Zgadzam się z Tobą iż komentarze mr.jaro niewiele pomagają a wręcz zniechęcają. Otóż żaglówki KIT, RTR i inne czy to z HK czy z innego źródła pływają naprawdę dobrze i nie ma się co oszukiwać iż jest to mistrzostwo świata, bo nie o to chodzi. Dla profesjonalistów (mr.jaro) zawsze będzie to „syf” tak jak już to niejednokrotnie napisał ale posiadacze tego sprzętu mają niestety odmienne zdanie z czym co niektórzy nie chcą się pogodzić. Temat postu to „RC żaglówka, pomoc w wyborze, zakupie i uruchomieniu”  a nie jak negować gotowe rozwiązania, opowiadać iż one bardzo słabo pływają itp. i najlepiej to samemu budować. Akurat jestem szkutnikiem modelarstwa statycznego i wiem ile czasu potrzeba aby zbudować model. Nie jest to ani prosta ani łatwa sprawa i odradzanie gotowego modelu na rzecz budowy we własnym zakresie to wielka pomyłka. To jest temat dla amatorów i komentarze że te z Hobby King nic nie warte są nieprawdą. Niech profesjonaliści piszą w innych tematach „profesjonalnych” i nie zniechęcają do zabawy w modelarstwo pod postacią gotowych rozwiązań. Widocznie innym tym którzy takie coś nabyli to wystarcza (jak widać każdy z gotowego modelu jest super zadowolony, ja również). Nie każdy sadzi świerk aby mieć choinkę na boże narodzenie, po prostu wolą kupić gotowca i już.

Opublikowano

Norbert,jest dokładnie tak jak napisałeś i tego się trzymajmy  ;) .

jeśli chodzi o modele latające moja wiedza jest rozległa i nie bałbym się zbudować modelu od podstaw,z góry jednak wiem iż nie zrobiłbym modelu lepiej latającego od modelu który wyprodukował renomowany producent.

żaglówki to dla mnie całkiem nowy temat i myślę że składając zestaw tak jak go wypuścił na rynek producent też było by dobrze.ja jednak wymagam od sprzętu maksimum możliwości i dlatego będę to co możliwe ulepszał i wymienię najbardziej newralgiczne elementy.mocowania want i sztagów według mnie są trochę za delikatne żeby pływać przy większych wiatrach,linka dołączona do zestawu jest bardzo uciągliwa i nie nadaje się na olinowanie tak dużego modelu.

muszę dokupić jeszcze windę,wybrałem HITECa HS-785HB gdyż w modelu jest już przygotowane specjalne miejsce na nią.w planach mam zrobienie zdejmowany maszt żeby możliwy był transport żaglówki.płetwa balastowa jest solidnie mocowana do kadłuba razem z balastem i nie ma potrzeby wklejania ich na stałe.

nie wiem jak to będzie z czasem ale może uda się na przełomie września i października zwodować łódkę  :) .

Opublikowano

Bardzo proszę o ograniczenie personalnych wycieczek w swoich wypowiedziach. ZARÓWNO U PISZĄCYCH, JAK I CZYTAJĄCYCH. 

 

Wypowiedzi wszystkich, zarówno popierających, jak i negujących wybór są bardzo potrzebne. 

 

Jarek, Norbert, Andrzej, proszę nie czytajcie wypowiedzi innych jako atak na Wasze osoby. Wszystkie Wasze wypowiedzi są potrzebne dla osób, które planują wejść w posiadanie jachtu RC. Ja już wiem, jaką drogą pójdę :D

Opublikowano
Kolego mr.jaro.
Z twoich komentarzy jednogłośnie wynika kwestionowanie zakupu gotowca, gotowych rozwiązań, radzisz budowę od podstaw.
Temat postu to "RC żaglówka, pomoc w wyborze, zakupie i uruchomieniu" a nie budowa czy próba przekonywania iż pływają gorzej od wyczynowców. 
Co do budowy szkutniczej, to niestety mylisz się (mam na koncie 11 modeli statycznych, budowę samodzielnie pełnowymiarowej łódki ze sklejki wiosłowo żaglowej (2 żagle) typu "mini" klasy "maczek", 4 renowacje/remonty jachtów klasy EL-Bimbo) i wiem co mówię pisząc o ogromnym poświęceniu czasu i trudności jakie nas czekają, a o tym właśnie piszę. Nie każdy ma tyle czasu i możliwości aby własnoręcznie wykonać, a jest to nie lada wyzwanie.
Nie dyskutujmy proszę więcej na ten temat. Jeżeli poczułeś się urażony moją wypowiedzią przepraszam, przy czym nie zniechęcaj ludzi do zakupu kolejnego gotowca i nie pisz że zadowalamy się byle czym, bo to nieprawda (jak odebrać słowa byle czym i że nie pływają jak należy -tylko pejoratywnie i to są twoje słowa). Jak zauważyłeś inni uważają inaczej i pozostaw nas w błędnym wg ciebie przekonaniu. Nie chcemy aby pływała lepiej od innych, lepszych, nie chcemy widzieć tych "minimalnych" różnic. 
Swoja drogą zaczynam się zastanawiać nad budową IOM (i chyba o to chodziło mr.jaro aby kolejnego zwerbować) ale czas…., nie wiem czy sobie na to pozwolę.
Proszę rozwiń mr.jaro temat gotowego rozwiązania napinania takielunku. Ja w swoim zakresie wymyśliłem coś takiego "napinacz want". Lecz inni się nie wypowiadają więc myślę że są inne rozwiązania, i z pewnością lepsze. Jak to wygląda u Ciebie. Jak wyglądają takie zaczepy??.

Ad do kol. mr.jaro.
W Niemczech tam u Ciebie są specjalistyczne sklepy modelarskie oferujące żagle?? albo szycie/klejenie żagli?
Po przeczytaniu / zrozumieniu tego Twojego linka 

 

 

 

Natomiast dla pytajacych o sposob klejenia profilowanych zagli podaje ponizej link do znakomitego tutoriala. Przykro mi, ale jest on po niemiecku, choc tekst da sie skopiowac do translatora:

http://www.micromagic-rc-segeln.de/daten/mm-profilsegel.pdf

 

sprawa nie wydaje się tak prosta, chyba że wyolbrzymiam. Jak szyłem swoje pełnowymiarowe do żaglóweczki to źle wyszedł mi grot i się troche marszczy?? Tu raczej to nie grozi. Kłopot wydaje mi się z samym klejeniem tzn samo nakładanie materiału na materiał.
mr.jaro robiłeś już to wg tej instrukcji??

Opublikowano

Wiele słów już tu padło, niektóre niepotrzebne...

 

Moim zdaniem jest tu wiele zależności, a wszystkich nie sposób przewidzieć. Generalnie zgadzam się z opinią, że lepiej mieć łódź budowaną osobiście z szytymi żaglami. Pewnie, będzie lepiej pływać. Pod jednym wszelako warunkiem - że umie się ją zbudować. I ma niezbędne miejsce i narzędzia do takich prac. Ja nie mam. Jeszcze GDZIE i CZYM to może by się udało, ale JAK - to już nie wiem. Raczej nie potrafię. Nie mam pewności, że kadłub wyjdzie prosty, symetryczny, będzie dobrze wyważony. 

Druga rzecz niewiadoma - gdzie się pływa. Moim akwenem jest spore jezioro bez przybrzeżnych wodorostów, z dość szybko uciekającym dnem. Cóż - żwirownie tak mają. W zasadzie idealne miejsce do pływania jak jest ładna pogoda, a że to niedaleko działki, to jak jest brzydko po prostu tam nie jeżdżę i tyle. Jezioro jest duże to i jacht potrzebowałem duży, żeby nie trzeba było kręcić się w pobliżu tylko by można było wypłynąć na szerokie wody. Jednocześnie nie za duże, żeby każdorazowo nie trzeba było spędzać godziny nad wodą na pracach montażowych. Do Laguny II sedan (ale i do Hondy Jazz) po złożeniu kanapy można wsadzić jednocześnie Monsoona i Legenda. Dwa kilometry można przewieźć z działki nad wodę, bez ryzyka, że coś im się stanie podczas transportu. Wyjmuję, włączam, stawiam na wodę i płynę. Idealne rozwiązanie... Jeśli kiedyś zmienię samochód na Nissana Navaro w wersji pick-up to kubię jeszcze większe jachty albo normalny żaglowiec klasy Black Pearl i będę sobie piracił na żwirowni... 

 

Tymczasem mam Legenda i Monsoona i jestem bardzo zadowolony. Pływają, i prosto, i skręcać potrafią, nie topią się, a nawet całkiem ostro pod wiatr chodzą. Do ZABAWY nic więcej nie potrzebuję. 

 

Choć nie ukrywam, że zaczyna za mną chodzić coś takiego:

http://www.aero-naut.de/produkte/schiffsmodellbau/schiffsmodelle/single-view/?tx_edxproductman_pi1%5Bproduct%5D=301200&tx_edxproductman_pi1%5Bsearcharray%5D%5Bsubject%5D=&tx_edxproductman_pi1%5Bsearcharray%5D%5Battribs2%5D=14&tx_edxproductman_pi1%5Baction%5D=show&tx_edxproductman_pi1%5Bcontroller%5D=Product&cHash=0af268e2086730f248762289436ba327

Opublikowano
Wszystko by było dobrze gdyby kolega nie kpił z tych co kupili zabaweczki na HK i zadowalają się byle czym.
 

Alez naturalnie! Nikt tego nie kwestionuje, ze byle czym takze mozna sie zadowolic.

itd.

Więc pozwól nam się zadowalać byle czym i zgódź się z opinią iż nam to wystarcza.
Przykro mi moderatorzy ale to kto inny zaczął w tym poście mieszać i psuć zabawę tym co kupili model gotowy uruchomili go, a i inni idą ta samą drogą.
Post który założyłem to jak kupić, uruchomić i zacząć zabawę. Niech inni założą tematyczny post i namawiają tam do swych przekonań.
Kolego jaro. przepraszam za swoje wypowiedzi jeżeli cię uraziły, Proszę jeszcze o jedno nie psuj/zniechęcaj nam zabawy. Wiemy o tym że inne pływają lepiej. Wyraziłeś to swoją wiedzą, zgadzamy się z twoimi przekonaniami. Chcemy kupować gotowce na HK i je przerabiać korzystając z twojego doświadczenia.

Ad klejenia żagli mr.jaro, jak ten temat u Ciebie wygląda (pisałem wcześniej). Próbowałeś samemu?? Jaki materiał użyłeś?? Ortaloin namiotowy nada się ku temu??
Opublikowano

Post postem mr.jaro ale mi chodzi o to czy kleiłeś już za pomocą tej instrukcji i jak to wyszło??

Opublikowano

witam ponownie  :) .póki co prace nad montażem żaglówki stanęły ,ja jednak powoli kompletuję sobie akcesoria do ulepszenia niektórych elementów.

na początek plastikowe mocowania want i sztagów wymienię na metalowe,zrobione będą z alu teownika .

 

tak to mniej więcej będzie wyglądać:

 

 

post-6497-0-66173600-1410282046_thumb.jpg

 

post-6497-0-25945100-1410282048_thumb.jpg

 

post-6497-0-66413400-1410282049_thumb.jpg

 

post-6497-0-75713000-1410282050_thumb.jpg

 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.