Skocz do zawartości

M-48 "Kumak"


milo

Rekomendowane odpowiedzi

Zakończyłem projektowanie i rozrysowanie mojego nowego modelu. Szybowiec całkowicie został narysowany przy pomocy acada. Teraz czekam na wycięcie formatek na laserze.

M-48 "Kumak" w założeniach ma być bardzo prostym modelem. Nieskomplikowana konstrukcja ma dać maksimum radochy podczas budowy i oblotu. Jest to, jak zwykle u mnie ;) , pierwsza wersja modelu....planuję jeszcze wersję moto i szkolną na innym profilu.

Parę szczegółów.

Rozpiętość ok 170 cm. profil SB-96v, wznios 0 st. Lotki na całej rozpiętości, konstrukcja płatów tradycyjna, skrzydła dwudzielne, łącznik z stalowy fi 5 mm.

Kadłub balsowo-sklejkowy, o przekroju prostokątnym. Usterzenia płaskie płytki grubości 6 mm.

Zainspirowały mnie modele zagraniczne  Quark i Le Fish (?)

Szybowiec ma służyć do szybkiego latania na zboczu, akrobacji i lotów w trudnych warunkach pogodowych....Takie są założenia, a jak wyjdzie, to pokażą pierwsze loty.

Dołączam dwa zrzuty z ekranu....tak ma wyglądać.

post-2099-0-81470400-1411564912.jpg

post-2099-0-35325500-1411564925_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kamyczek_RC

5mm bagnet w szybkim szybowcu do latania na zboczu o rozpiętości 1,7 m to świadczy o całkowitej nieznajomości tematu . Taki bagnet złoży się przy pierwszym ostrzejszym zawrocie przy 10m/s ale to tylko taka uwaga na marginesie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5mm bagnet w szybkim szybowcu do latania na zboczu o rozpiętości 1,7 m to świadczy o całkowitej nieznajomości tematu . Taki bagnet złoży się przy pierwszym ostrzejszym zawrocie przy 10m/s ale to tylko taka uwaga na marginesie

Doprawdy? Nigdy nic takiego mi się nie przydażyło....zaprojektowałem kilkanaście szybowców /moto/ w podobnej wielkości, latałem na żaglu, akro i większość z nich ma taki bagnet,,,,,stal sprężynowa fi 5 mm....odsyłam do moich relacji na innym forum, poczytaj, wtedy podyskutujemy.....nie będę linkował.....ale to tylko taka uwaga na marginesie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawy projekt jak wiele twoich, tylko jak kolega wyżej 1 zastrzeżenie co do skrzydeł takie toporne, jak narysujesz pół kadłuba w cadzie możesz zrobić odbicie lustrzane i ci ładnie przeżuci kolejną połówkę, i  masz cały kadłub-tak na marginesie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet kwadrat stalowy hartowany 10x10 potrafi się odkształcić dosyć znacznie w agresywnym lataniu.

 

Jeśli masz pręt kwadratowy 10x10 [mm] nawet ze stali zwykłej o granicy plastyczności Re=235 MPa (np. S235J2G3 wg PN-EN 10025) i potrafisz go zgiąć w 1,7 [m] szybowcu - to na pewno nie jest on z takiej stali. Przy powyższych założeniach i masie szybowca = 1,5 [kg] trzeba by osiągnąć ponad 20g żeby zgiąć bagnet. Piszesz że to stal hartowania (S235 nie da się hartować) - tylko nie podajesz gatunku. Stale do ulepszania cieplnego i hartowania mają dużo wyższe Re (popularna 40H ma np. 780 MPa). Załóżmy że nasz teoretyczny bagnet jest 2 razy "mocniejszy" - daje nam to już przeciążenia rzędu 40g. W moim przekonaniu wartość ta w tak "małym i wolnym" modelu wydaje się trudną do osiągnięcia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między lataniem na zboczu a lataniem na zboczu jest taka różnica jak między żaglówka a motorówką obie pływają tylko jak ;) . Przy ostrym lataniu na zboczu modelem z balastem pręcik 5mm nie daje odpowiedniej sztywności ani wytrzymałości i w moim przypadku się gnie  jeśli wierzyć obliczeniom kolegi to szybowiec klasy f1a waży 410g więc po co mu pręt tytanowy 5mm . A małymi i wolnymi modelami na zboczu to zrobiono rekord prędkości w DS ponad 200 mil na godzinę . Fakt my latamy troszkę bardziej ekstremalnie od żaglówek na zboczu w końcu czasy poniżej 40s na 1050m modelem o masie ponad 4000g i zakręty o promieniu kilku to nie zabawa dla amatora szukającego relaksu i wypoczynku ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra....no to ja będę "latał na zboczu....żaglówką" :D ....może raz, dwa razy w roku, reszta na poziomie morza, mieszkam i latam modelami 2 m npm. Pierwsze loty wszystko powiedzą ;) Nie mam zamiaru się mierzyć z kolegami bardziej doświadvczonymi i latającymi o wiele lepszymi szybowcami, ot taki skromny modelik.ku radości i przyjemności z projektowania i budowania :D . Dodam tylko, że jest to mój pierwszy model zaprojektowany całkowicie w acadzie i wycinany laserem.....właśnie się wypala :P

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę że ktoś jeszcze buduje modele konstrukcyjnie i lata nimi na zboczu a to że nie ma większego sensu mierzenia się z wyczynowym laminatem w klasie F3F nie oznacza że nie można stworzyć klasy amatorskiej w której modele będą musiały być konstrukcyjne i zbudowane przez pilota kryte folią lub japonką i zbudowane z balsy bez udziału laminatów . Jeśli znalazła by się grupa chętnych do takiej rywalizacji pewnie sam też zbuduję coś pod regulamin i wystartuje z wami w zawodach ;) . tak na prawdę żeby się pobawić polatać i ścigać wystarczy kilku chętnych i wspólnie ustalone reguły zabawy . Np. modele do 2m rozpiętości konstrukcyjne kryte japonką lub folią obciążenie  min 12 max 75g/dm2 powierzchni i max 4 serwa  .    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę że ktoś jeszcze buduje modele konstrukcyjnie i lata nimi na zboczu  ....  

Znamienne słowa :( Ostało się, że tak powiem nieładnie, paru gości projektujących, budujących i latających swoimi modelami. Śledząc fora modelarskie, wydaje mi się, że propozycja takiej klasy nie ma szans powodzenia, Ale chyba nie jest to wątek do dyskutowania o tym ;)

Odebrałem formatki, ruszam z budową :D

post-2099-0-46171500-1412363978_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co zrobić pianka i gotowce zabiły prawdziwe modelarstwo . Kiedyś budowało się miesiącami i latało kilka minut teraz składa się 1o min potem rozbija i kończy przygodę z modelarstwem . Formatki wyglądają obiecująco choć troszkę martwi mnie ten spory otworek w żebrach do czego ma służyć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model zapowiada się fajnie  czekam na relację i kibicuje.

Kol. Kamyczek na szczęście są jeszcze modelarze, którzy latają dla przyjemności.

Patrzenie na każdy model z perspektywy potencjalnych zawodów moim skromnym zdaniem  jest pomyłką.

Są dyscypliny, które niszczą modelarstwo bo po co budować model F3F czy F3J skoro wszyscy wiedzą, że samoróbką szans nie ma i jak laminatu nie kupisz to szans nie ma. Ja w Jeżowie jestem średnio cztery razy do roku i latam czym mam od pianki do DLG nie biję rekordów prędkości, nie po to tam jadę.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma prawo do swojej oceny.Uszanujmy to.

Są "modelarze" i "latający modelami". Ty zaliczasz się zapewne do tych drugich. Ja na przykład zajmuję sie tylko "budowlanką" i  na tych modelach  latam.Nie kupuję gotowców.

Być konstruktorem,budowniczym i mieć radość latania swoją konstrukcją, tego z niczym nie można porównać.

Znam konstrukcje milo i naprawdę wspaniale latają.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między lataniem na zboczu a lataniem na zboczu jest taka różnica jak między żaglówka a motorówką obie pływają tylko jak ;) . Przy ostrym lataniu na zboczu modelem z balastem pręcik 5mm nie daje odpowiedniej sztywności ani wytrzymałości i w moim przypadku się gnie  jeśli wierzyć obliczeniom kolegi to szybowiec klasy f1a waży 410g więc po co mu pręt tytanowy 5mm . A małymi i wolnymi modelami na zboczu to zrobiono rekord prędkości w DS ponad 200 mil na godzinę . Fakt my latamy troszkę bardziej ekstremalnie od żaglówek na zboczu w końcu czasy poniżej 40s na 1050m modelem o masie ponad 4000g i zakręty o promieniu kilku to nie zabawa dla amatora szukającego relaksu i wypoczynku ;)

 No Kamil, tu to poleciałeś z motorówką i żaglówką. Możesz mi wierzyć lub nie ale zdecydowanie więcej adrenaliny masz na pojazdach napędzanych żaglem, tam tylko łycha, smród benzyny i wstrząsy jak na wyściwowym rowerze przy jeździe po bruku. Wolę żagle. Ale jak to mówią, są różne zboczenia ;). Tak na poważnie, jeszcze sporo ludzi samodzielnie buduje własne modele. Ja już okres w którym liczyło się tylko , wyżej, dłużej i szybciej mam za sobą. Powolutku kończę wybitnie rekreacyjne puszczadełko o sympatycznej nazwie "Muszka". Nie wiem czy poleci przed zimą, muszki mają teraz coraz gorzej, ale może się uda. Balsa, sklejka, papier japoński, no trochę węgla, ale tylko troszeczkę. Jak ją skończę to napiszę coś więcej.

Pozdrawiam

skipper

post-15007-0-89638800-1413297662_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia.

Ja np nigdy nie mialem modelu "budowlanego" i nigdy go miec nie bede, bo uwazam, że to wyrzucone pieniadze.

 

Co do f3j spokojnie mozna powalczyc w PL o podium modelem nie pierwszej młodości.

Jeśli nie budujesz modeli to pewnie świetny modelarz z Ciebie i  Twoje rady będą cenne.

A jeśli chodzi o f3j to czytaj ze zrozumieniem nie o wiek modelu chodzi tylko o home made a  to troszkę co innego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.