Skocz do zawartości

Reanimacja starych motorków - nie tylko samolotkami człowiek żyje


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Paweł nie wróże duzej zywotnosci tego motorka.Robota pierwsza klasa.Z tego co sie troszke oriętuje to tłok robi sie z żeliwa a tuleje ze stali.Jesli sie mule to mnie sprostuj

Opublikowano

podstawowa zasada przy doborze materiałów na tłok i cylinder jest prosta twarde-miekkie .np jaskółki miały obydwa elementy stalowe o róznej twardości i cechowały sie b.wysoką trwałościa jesli umiało się je dotrzeć . 

Opublikowano

Paweł nie wróże duzej zywotnosci tego motorka.Robota pierwsza klasa.Z tego co sie troszke oriętuje to tłok robi sie z żeliwa a tuleje ze stali.Jesli sie mule to mnie sprostuj

A co ja poradzę, że oryginalnie tak to było zrobione? Nic tu nie wymyślałem, jedynie odtworzyłem stan pierwotny...

Poza tym, motorek i tak wylądował na półce (lepiej się czuję gdy wiem, że jest sprawny).

Różne motorki różnie to miały zorganizowane, w jednych tłok był twardszy od tulei a w innych na odwrót.

Prawdą jest to co napisał Marek, Jaskółki miały podobnej twardości tłok i tuleję, a to docieranie (w zasadzie jest to wprowadzanie do biegu, running in, einlaufen lassen, zabeh, itp.)  niestety zabierało około połowy resursu motorka...jeśli było robione w trakcie jego pracy. Andrzej Rachwał opisywał gdzieś metodę docierania w tokarce z wyjętym przeciwtłokiem, szybciej i z mniejszą szkodą dla układu korbowego motorka.. 

Opublikowano

kmd kiedyś tak docieralem w tokarce taki był ciasny że nieszlo przekręcić wałem olej małe obroty i naprzód motorek potem pięknie chodzil

Opublikowano

przy bardzo ciasnych zestawach lepiej wyciągnąc je z motorka i czy to w ręku czy wkrętarką pomału dotrzeć wstępnie ręcznie ,ja używałem do tego rozrobionej zielonej pasty polerskiej z naftą (przedewszystkim abc ale zdarzyły mi się i stalowe) póżniej do myjki ultradzwiękowej i kończyłem w motorku.tak jak pisał paweł przy ciasnych zestawach po tradycyjnym docieraniu byłaby konieczność wymiany sworznia ,korby i łożyska , bez sensu .koledzy używali pasty diamentowej ale jak się zagadali lub zapatrzyli na film potrafili przetrzeć zestaw i była kicha.

Opublikowano

Marek masz całkowitą racje tyle ze z motorkami do łódek jest troche inna sprawa.Te motorki kręcą o wiele wieksze obroty dlatego padaja sworznie łozyska i korby zwłaszczqa w 3,5ccm.Mi osobiscie w lotniczym nigdy nie wystąpiła zadna z powyzszych dolegliwosci a troche tych motorków było.Jedynie w slizgu urwałem dwie korby w OPS-ie 6,5ccm wiec załozylem stalówke na iglach i wtedy jak pizgło to dziure w karterze zrobiło

Opublikowano

grzegorz można by o tym  dyskutować ,ale wole sie wole trzymać swoich doświadczeń ,właściwie dotarty garnitur jest podstawą długiej i bezproblematycznej pracy każdego typu motorka modelarskiego , a co do łódkowych obrotów niech paweł napisze o obrotach ciał niebieskich ,tfu chciałem napisać latających ;)

Opublikowano

W chwili obecnej dla motorka 2,5ccm obroty rzędu 43000 min-1 to standard, mniejsze mogą jeszcze więcej, mam taką jedyneczkę, która zgodnie z danymi producenta może rozbujać się nawet do 45....

Opublikowano

paweł a tak z ciekawości silniki kupowane przez ciebie na wschodzie są już od razu do latania czy musisz je docierac a może troche rzeżbić w środku

Opublikowano

Silniczki z których ja korzystam nadają się do użytku z maksymalnymi parametrami od razu, natomiast nigdy nie jest aż tak dobrze, żeby nie można było trochę fabryki poprawić...

Opublikowano

 .koledzy używali pasty diamentowej 

Już o tym pisałem .

W gotowym silniku to zwykłe barbarzyństwo. Albo nieznajomość rzeczy, ale to to samo.

Trzeba odpowiednio dobierać twardości, tulei, tłoka i docieraków i pod to stosować odpowiednie pasty do docierania.

Opublikowano

Nie ma różnych szkół, albo zespół tłok-cylinder ma trwałość , albo jej nie ma. W FSR-ach łatwo się to weryfikuje. Źle docierany garnitur to dwa - trzy biegi i posprzątane.

Opublikowano

grzegorz można by o tym  dyskutować ,ale wole sie wole trzymać swoich doświadczeń ,właściwie dotarty garnitur jest podstawą długiej i bezproblematycznej pracy każdego typu motorka modelarskiego , a co do łódkowych obrotów niech paweł napisze o obrotach ciał niebieskich ,tfu chciałem napisać latających ;)

 

A jaką wypraktykowałeś metodę docierania?

 

 

kmd kiedyś tak docieralem w tokarce taki był ciasny że nieszlo przekręcić wałem olej małe obroty i naprzód motorek potem pięknie chodzil

 

Ogólnie to jak wygląda taki zastępczy proces docierania?

Opublikowano

A jaką wypraktykowałeś metodę docierania?

 

 

 

Ogólnie to jak wygląda taki zastępczy proces docierania?

nie ma procesu zastepczego docierania ,silnik ma sie spasowac podczas pracy.To oczym piszemy to zgrubne docieranie

Opublikowano

Zgrubnie, to trzeba tak zrobić, żeby docierak nie był twardszy od docieranego elementu. Jak tłok z siluminu to docierak z tekstolitu, jak tuleja z mosiądzu to docierak z aluminium, jak tuleja chromowana to docierak z żeliwa.

Do tłoka z siluminu i tulei z mosiądzu ( bo brąz nie jest dobry tak jak MO 59) pasta zaworowa. Do tulei chromowanej pasta diamentowa.

Odpowiednie stożki na docierakach i mocny wcisk. Docierak ma ciasno chodzić, inaczej wyjdzie owal czyli jajo. Zbieżność tulei od góry do okien  1 setka, poniżej okien do dołu 1-1,5 setki. I to ma być na docierakach.

Tłok z fazką od denka 1 setka na długości 1-1,5 mm. To dla motorka 7,5 ccm, mniejszych nie robiłem.

Pozdrawiam

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.