Skocz do zawartości

Coromot - latadło z coroplastu


Gregi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

W poszukiwaniu uniwersalnego kretoodpornego latadła zrobiłem sobie samolot z coroplastu.

 

Na razie jest to toporny, nieładny model, ale co najważniejsze - lata.

 

No właśnie - lata, ale mam do was prośbę o przyjrzenie się filmom i jakieś podpowiedzi, co w dalszych wersjach powinienem zmienić, aby zoptymalizować właściwości latadła pod kątem przystosowania go do nauki figur akrobacyjnych. Na przykład czy zmniejszyć/zwiększyć stateczniki, zmienić profil, itp.

 

W trakcie pierwszych testów wiał silny wiatr, więc nie mogłem też za bardzo go wytrymować i znaleźć prawidłowy CG, lub umieszczenie skrzydła. Ale może doświadczenie koledzy zauważą już jakieś niuanse. ;-)

 

http://www.youtube.com/watch?v=f-dd5k2d3iE

 

https://www.youtube.com/watch?v=aueBQvxwdHc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzydło ma profil płasko wypukły.

Dół skrzydła jest płaski z coroplastu, na przodzie leciutko podgięty na pół centymetra, a góra wypukła z depronu z podkładów pod panel.

Skrzydło mocowane na gumy leży na kadłubie, czyli równolegle do osi kadłuba.

Statecznik poziomy również leży na kadłubie.

Silnik jest też mniej więcej w osi kadłuba (no może minimalnie ze skłonem w dół).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie najważniejsze że lata- to sukces. Jestem po sezonie użytkowania modelu ze skrzydłem z coroplastu (Breakfast), który zakończył się mocnym kretem- zniszczenia duże, ale też trzeba powiedzieć, że ten materiał "ma moc"- jest wytrzymały, czyli materiał się sprawdził. Kraksa była na tyle silna, że puściło wiele spoin wewnątrz skrzydła, ale w sumie, gdyby się uprzeć, można wszystko skleić na nowo z istniejących elementów- nic nie odpadło . Planuję też zrobić akrobata, czyli idea podobna do twojej. Profil będzie symetryczny, góra i dół z coro, dźwigar i kilka żeber z depronu. Z tym dźwigarem to jest tak, że przy metrowej około rozpiętości, nie tyle będzie elementem nośnym bo to zapewni samo pokrycie, a raczej ma on zapewnić profil skrzydła- oddalenie obu powłok- górnej i dolnej od siebie, Sam zaś model będzie trochę sylwetką nawiązywał do akrobatów uwięziowych, które dawno temu budowałem. Co do twojego modelu, to: przydałby się właśnie symetryczny profil, krótszy przód, co da się zrobić m. in. dzięki pomniejszeniu statecznika poziomego (będzie lżejszy)- jest przewymiarowany. Ale generalnie wybrałeś dobrą drogę: ciekawy materiał, jakiś punkt wyjścia, potem stopniowy rozwój- któraś wersja będzie jeszcze pewnie dodatkowo ładna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ze względu na "moc" materiału wybrałem coroplast, bo mimo bycia początkującym lubię latać bliżej ziemi, co kończyło się wiele razy kretami, a model piankowy klejony po raz nasty nie wygląda ładniej od coroplastowego.

 

Ok, spróbuję zmniejszyć stateczniki poziome, wyciąć w nich (oraz w kadłubie) trochę dziur dla zmniejszenia wagi i zakleić folią.

 

Co do długiego dzioba, to na razie tak wyszło, żeby ustawić jakiś wstępny CG.

Przód zrobiłem tak, że w kadłub wsuwana jest z lekkim oporem jakby kieszeń z silnikiem i aku, właśnie w celu szybkiego demontażu i łatwego ustawiania CG w zależności od przyczepionego skrzydła. Bo mam zamiar porobić różne skrzydła i je zmieniać w zależności od potrzeb i pogody.

 

No i muszę zobaczyć na ile da się zwęzić kadłub w tylnej części nie tracąc zbyt dużo ze sztywności (na razie jest to prosta "rura").

 

WP_20150814_005.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica jest duża- coroplast jest z chyba z PCV, dość miękki, jakby tektura falista, tylko z folii. Poliwęglan to inne, twardsze tworzywo (przystanki autobusowe, zadaszenia itd.). Taka sama zaś jest ich przestrzenna struktura, ale wytrzymałość poliwęglan ma o wiele większą, także sztywność, odporność na zagniecenia itd., wagą jednostkową też się poważnie różnią. Oba materiały jednak są "latające". Tu jest wątek główny o Breakfaście: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/44028-breakfast-samolot-og%C3%B3lny/?hl=breakfast , jego ostatnie skrzydła były z coro, więc koniec są na końcu postów, a tu o Motylu (poliwęglan): http://pfmrc.eu/index.php?/topic/52286-motyl-motoszybowiec-25-m/?hl=motyl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testów ciąg dalszy.

 

Na początku robienia coromota, pomyślałem sobie, że będę musiał przetestować go kiedyś pod kątem odporności na krety.
Bo takie było założenie, że to ma być latadło treningowe odporne na twarde lądowania - dość miałem ciągłego lepienia pianki.

Dzisiaj moja podświadomość sama dokonała tych testów. ;-)
Z rezultatów jestem bardzo zadowolony. Coroplast (czy poliwęglan) okazał się bardzo mocnym materiałem.

Popełniłem dzisiaj dwa błędy.
Pierwszy, miałem za bardzo podniesiony ster wysokości, ale nie chciało mi się go wyrównać wkręcając snapa, tylko zrobiłem offset na mikserze.
Skutkowało to tym, że ster wysokości nie wychylał się mocno w dół.
Gdy spróbowałem latania na plecach, szybko okazało się, że nie mogłem się w pewnym momencie wznieść lecąc w kierunku ziemi (1:12 na filmie).
Gdyby to była pianka zbierałbym już kawałki modelu po polu. Ale tu wystarczyło tylko nowe śmigło i trochę taśmy, by próbować dalej.

Drugi błąd, to kombinacje przy dual-rate na przełączniku.
W trakcie lotu pomyliłem się i przełączyłem go w złą stronę, co wyłączyło mi wszystkie serwa.
Efektem był kolejny, silny kret z dużej wysokości (2:30 na filmie).
Nie zrobiło to jednak większych strat poza wygiętym mocowaniem silnika, co było to łatwe do wyprostowania kombinerkami.

Tak w ogóle coromot prowadzi mi się bardzo dobrze. Korkociąg w 12 sekundzie filmu był celowy :-)

http://www.youtube.com/watch?v=QoNZpzvPKKA
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz- widać, że bardzo poważnie podszedłeś do tych crashtestów- widać dużą determinację- no bo żeby aż po dwa w jednym locie... ;) Sorry, filmie, loty były dwa.

Ale faktycznie- wytrzymałość to cecha takich modeli (SPAD- mają swoją niszę pod tą nazwą).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Coroplast w Polsce znany jako tekpol lub polietylen lub polipropylen kanałowy lub komorowy. Fajny materiał tylko ciężko z jego klejeniem bo z natury PE powstał do tego żeby nie reagować z niczym i dlatego robi się z niego np opakowania na żywność. Grubość od 2 do 20 mm. Jest wiele konstrukcji SPADow np kombatowy Saturday night midget.

 

poliwęglan jest sztywniejszy i występuje w grubościach od 4mm w zwyz. Łatwiej się klei.

 

Z Coroplastu fajnie formuje się kadłuby i skrzydła a poliwęglan dobry jest na stateczniki.

 

Niestety prędkość internetu w moim obecnym miejscu nie pozwala mi na oglądanie YT ale szacunek za eksperymenty.

Hej. Coroplast w Polsce znany jako tekpol lub polietylen lub polipropylen kanałowy lub komorowy. Fajny materiał tylko ciężko z jego klejeniem bo z natury PE powstał do tego żeby nie reagować z niczym i dlatego robi się z niego np opakowania na żywność. Grubość od 2 do 20 mm. Jest wiele konstrukcji SPADow np kombatowy Saturday night midget.

 

poliwęglan jest sztywniejszy i występuje w grubościach od 4mm w zwyz. Łatwiej się klei.

 

Z Coroplastu fajnie formuje się kadłuby i skrzydła a poliwęglan dobry jest na stateczniki.

 

Niestety prędkość internetu w moim obecnym miejscu nie pozwala mi na oglądanie YT ale szacunek za eksperymenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ostatnich kretach zmodyfikowałem odrobinę mocowanie silnika, tzn. w sanie wkleiłem po prostu kawałek dopasowanego elementu drewanianego i do niego przykręciłem silnik. Silnik nie wpada w wibracje. Przykręciłem jednak trochę za małe śmigło 10x5. Jutro wypróbuję 12x6 SF.

 

Lata mi się bardzo stabilnie, ale najważniejsza dla mnie, jako początkującego w nauce różnych figur, jest odporność modelu na zderzenia z ziemią. Od stycznia zaliczyłem już niezliczoną ilość kretów piankolotami, praktycznie dwa modele już nie warto było kleić. Coromot pozwoli mi na więcej latania niż klejenia.

 

To kilka urywków z dzisiejszego testowania.

 

https://www.youtube.com/watch?v=d2m6FgAPjHY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaję, że przyzwyczaiłeś się do modelu i zacząłeś latać właściwą prędkością dla tego modelu (nie na przysłowiowych "rzęsach" jak to widać na pierwszym filmie). Widać, że nie lubi latać na małych prędkościach.. Ot, taka jego uroda, a Ty się się w końcu przełamałeś latając nie "zachowawczo" w stosunku do prędkości. Brawo! :) Owocnych dalszych lotów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coromot powoli ewoluuje.

 

Spróbowałem zmienić kształt kadłuba na bardziej smukły i lżejszy.

 

Po oblocie i mocnym centralnym krecie widzę, że jest ok - jedynym skutkiem mocnego zderzenia z ziemią było złamane śmigło. Energię zderzenia pochłonęło wsunięcie się szufladki z silnikiem i pakietem w głąb kadłuba, skrzydła na gumkach przesunęły się tylko w dół. W przypadku pianki nie miałbym co zbierać, a tak to tylko wymieniłem śmigło i dalej, w górę. ;-)

 

Następnym etapem pewnie będą testy z różnymi kształtami skrzydeł i prawdopobnie zrobienie czegoś na kształt nakładki, obudowy na kadłub z depronu podłogowego.

 

https://www.youtube.com/watch?v=UU9tVwFllAU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lata mi się bardzo stabilnie, ale najważniejsza dla mnie, jako początkującego w nauce różnych figur, jest odporność modelu na zderzenia z ziemią.

Niestety, ale to jest podstawowy błąd w myśleniu. Model akrobacyjny czy choćby taki do nauki figur ma latać a nie zaliczać krety. Dlatego to musi być właściwy rodzaj modelu więc odporność na krety ma tu najmniejsze znaczenie. Podstawą jest nauka wykonywania figur w teorii i ewentualne przetrenowanie (z grubsza) na symulatorze lub z braku takowego w normalnych warunkach. Ważne jest  zrozumienie zachowania modelu i jego właściwa regulacja, poznanie sposobu wykonywania danej figury ale NAJWAŻNIEJSZE - właściwe zaplanowanie jej wykonania. Spontan jest najbardziej zgubny dla modeli. Zapewniam Cię, że nawet sylwetkowy model ale o właściwych do akrobacji kształtach, wykonany ze styropianu, usztywniony cienkimi listewkami i miejscami papierem na wikol, właściwie wyważony i wyregulowany o odpowiednich kątach lata bajecznie i pozwala na bezpieczne wykonywanie wielu figur zarówno akrobacji precyzyjnej jak i 3D i trudno nim zaliczyć kreta jak się lata na bezpiecznej (czytaj - właściwej do akrobacji) wysokości.

Wpisz w google sputnik topmodel i będziesz wiedział o czym ja piszę.

Oczywiście eksperymenty z materiałami jak najbardziej pochwalam ale niestety w nauce figur wyważasz otwarte drzwi.

A tak nawiasem - model akrobacyjny ma latać wystarczająco wolno aby mieć czas na wykonanie figury i z jednakową prędkością zarówno poziomo jak pionowo i to zarówno w górę jak i w dół. Dlatego liczy się konstrukcja z odpowiednio lekkich materiałów, właściwy profil i odpowiednio dobrany napęd żeby (pisząc wprost) zrobić pętlę kwadratową z jednakową prędkością w każdym boku, zarówno poziomym jak i pionowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gregi - obejrzalem filmy - fajnie lata. Wrzuc jakies fotki pogladowe - bo oprocz jednego ujecia na 3. lub 4. filmie nie widac konstrukcji modelu.

W jakiej technice zrobiles skrzydla? Z dzwigarem? Jakis profil - czy CRD (co reka dala)?

 

I odnosnie komentarza Andrzeja - model jest sportowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.