Skocz do zawartości

Jacht żaglowy "El Draco"


Rekomendowane odpowiedzi

Do bulajów jeszcze powrócę. Mam pewien pomysł. Na razie lekkie odbiegnięcie od tematu. Handlowa postać listewek którymi dysponuję to długość 1m. Czasem są potrzebne trochę dłuższe. W wypadku jednego "patyka" muszę mieć około 1.1 m. Sosenka przyzwoita, mało żywiczna (lżejsza). Na 1 cm przypada 8-10 słoi, proste i równe. Na pocztek klejenie. W dużym "szkutnictwie" zaleca się ukosowanie od 1 /5 do 1/10  przy łączeniu listew. Po ułożeniu patyków w stos wyszlifowałem fazę. Przy jednoczesnej obróbce mamy pewność że skosy będą pasowały  do siebie. Zdaję sobie sprawę  z tego że być może wszyscy o tym wiedzą, ale chcę mieć czyste sumienie. Podobnie fazuje się sklejkę przed łączeniem.

I jeszcze jedeno, też może trywialne stwierdzenie, klejenia dobrze jest mieć w różnych częściach drzewca. W moim wypadku 10 i 20 cm od topu.

Przy łączeniu klepek poszycia lepiej jest je łączyć piłując fazowanie na szerszej części listwy. Przy listewce np 6*3  mm długośc fazowania wynosi wtedy około 3 cm. To już pozwala zbliżyć się do naturalnej giętkości materiału w miejscu klejenia.

 

Nie pisałem, że to początek budowy masztu

post-15007-0-53100800-1487439018_thumb.jpg

post-15007-0-34468200-1487439029_thumb.jpg

post-15007-0-02992400-1487439279_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nie miałem ostatnio zbyt dużo czasu, model troszeczkę się zakurzył. Zdecydowałem się na bulaje w trochę łatwiejszej wersji. Początkowo planowałem z mosiądzu, ale po połamaniu dwóch najcieńszych piłeczek (została mi 1- grubsza) zrezygnowałem. Wyciałem elementy ze sklejki 1.0 mm. Zostaną pomalowane po sklejeniu na kolor mosiądzu. Tu muszę troszeczkę poczekać bo w Białymstoku jest tylko złoty Humbrol, ale nie tracę nadziei. We wnękę widzianą od tyłu (zdjęcie: El_Draco_167), wkleję owalne "szybki" wykonane z 1 mm plexi czy czegoś podobnego. Przekładki w pudełkach z płytami DVD/CD.

 

Pierwsza próba klejenia masztu niestety nie udala się. Chciałem zrobić sosnową skrzynkę, niestety przy klejeniu listewki niezbyt dokładnie usztywnione trochę się wypaczyły i "pólmaszt" trafił na półkę jako świadectwo brakoróbstwa masztowego. Próbowałem rozkleić, ale samo klejenie akurat się udało. Skleiłem kolejny, już w dużo prostrzej postaci: pomiędzy okładkami sosnowymi ,jest wypełnienie balsowe i w nweralgicznych miejscach wzmocnienia z sosny. Te miejsca to pięta i mocowanie bomu, salingi, zaczep sztagu i want. Ponieważ maszt pracuje glównie na ściskanie i to jest główne obciążenie tego drzewca, układ usłojenia w redzeniu jest zgodny z obciążeniem czyli wzdłóż.

post-15007-0-65430400-1488954312_thumb.jpg

post-15007-0-14548800-1488954322_thumb.jpg

post-15007-0-01357100-1488954329_thumb.jpg

post-15007-0-33303700-1488954863_thumb.jpg

post-15007-0-28374600-1488954873_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Grotmasz jest już poklejony i wstępnie oszlifowany. Ma wysokość 110 cm i masę 32 g.

I trochę drobnych prac w kokpicie. Jest już na czym siedzieć. Zastanawiam się jaki wpływ na skuteczność odpływów będzie miała lepkość wody. W dużym jachcie nie byłoby problemów, 2 * 40 mm dosyć skutecznie odprowadzałoby wodę z wanny, tu: 2 * 4 mm, chyba przekonam się dopiero na wodzie. Powinno działać. Gretingi są lekkie, zastosowanie balsy pozwoliło na uzyskanie masy: 3 g. Z uwagi na dokładność wagi w tym zakresie nie jest to dokładny pomiar.

post-15007-0-87203400-1490440992_thumb.jpg

post-15007-0-37166900-1490441001_thumb.jpg

post-15007-0-01470700-1490441008_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego typu kadłuby (przynajmniej w dużych jachtach) , nie słyną z tego , że żeglują sucho. Zakładam,  że coś tam od czasy do czasu przeleje się przez pokład. Pojedyńcze krople to nie problem, zresztą gretingi nie będą bezpośrednio leżały na dnie kokpitu. Przy tych rozmiarach odpływów zaczynają odgrywać rolę zjawiska związane z lepkością wody. Na szczęście maksymalna ilość która wchodzi do kokpitu to około 320 cm3, to mniej więcej 1/10 wyporności. W przechyle tej wody jest jeszcze mniej. Nie robię z tego problemu, raczej ciekawi samo zjawisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Po dłuuuugiej, może zbyt długiej przerwie czas wrócić do mojego największego (najdłuższego) jachtu. Wyszlifowałem przejście kadłub - kil, przygotowałem pojemnik na odbiornik z prowadzeniem anten, niedługo będę formował model balastu, mam nadzieję, że do czasu kiedy znowu zgromadzę odpowiednią ilość ołowiu (~1.6 kg) forma zdąży się wysuszyć.

Na samym dole wizualna przymiarka do masztów i sylwetki jachtu.

post-15007-0-39844500-1495623569_thumb.jpg

post-15007-0-43652700-1495623584_thumb.jpg

post-15007-0-73228200-1495623598_thumb.jpg

post-15007-0-71200500-1495623610_thumb.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że kawałek El Draco będzie dobrze plywał w Twoim NSS-sie, tzn, szybciej niż inni.  Sam jacht zaczyna nabierać kształtów, a ładnie będzie wyglądał na wodzie pod żaglami. Przygotowałem skrzynkę na formę.

 

post-15007-0-92760300-1495725795_thumb.jpg

post-15007-0-40338000-1495725804_thumb.jpg

post-15007-0-85627700-1495725859_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Balsowa atrapa balastu zamieniła się w dużo cięższą ołowianą i już nie atrapę. Balast jest lekko niedolany, troszeczkę zabrakło ołowiu w części przedniej. Nie chce mi się już odlewać drugi raz, braki  uzupełnię mieszaniną opiłków ołowiu z żywicą, taka trochę ciężkawa szpachlówka.

Balast (~1700 g) będzie mocowany na szpilkach M3, przyklejony wspomnianą powyżej mieszanią ołowiu z żywicą i później oblaminowany, w tej części (dennej) dwie warstwy Aeroglassu 80 g/m2  + E53 lub LH145.

post-15007-0-83887500-1498581904_thumb.jpg

post-15007-0-07301200-1498581912_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Jachcik trochę odpoczał od wykonawcy, ale już czas do niego powrócić. Kadłub otrzymał wybarwienie nad linią wodną. Od razu się postarzał.  Poniżej będzie czerwień, więc tam  pozostawiłem klepki w naturalnym kolorze. Przy okazji jakiegoś laminowania przykręcę i przykleję balast. Po wyszpachlowaniu połączenia całość będzie laminowana.

post-15007-0-06433200-1506444716_thumb.jpg

post-15007-0-17407400-1506444726_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Przed przymocowaniem balastu wkleiłem odpływy z kokpitu (rurka mosięzna 4/3.1) i rurkę stanowiącą górne łożysko steru (mosiądz 5/4,1). Zdecydowanie wygodniej pracuje się na lżejszym kadłubie. Trzon steru to pręt mosiężny o  średnicy 4.0 mm lekko sfazowany w części mocowanej w płetwie. Sama płetwa to przekladka: rdzeń z balsy 4.0 i okładki ze sklejki 1.0. Po sklejeniu z jedną z okładek sfazuję balsę tak żeby patrząc z góry płetwa była zbieżna. Niewiele to poprawi sam opływ, ale będzie ładniej wygladało. Płetwa sterowa będzie podobnie jak kadłub laminowana.

post-15007-0-52588000-1508234055_thumb.jpg

post-15007-0-56072700-1508234067_thumb.jpg

post-15007-0-96904200-1508234103_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas życia każdego jachtu jest zawsze kilka dni ważniejszych.
Wczoraj połączyłem balast z kadłubem. Kil okleiłem paroma paskami taśmy maskującej, to ma ochronić jego powierzchnię przed zabrudzeniami żywicą. Ołowiany odlew przykleiłem mieszaniną żywicy, talku, arsilu i opiłków ołowianych. Dodatkowo balast został przykręcony czterema wkrętami 4*40. Jak na ten model to potężne "szpilki". Kadłub w części podwodnej będzie jeszcze oblaminowany dwiema warstwami tkaniny szklanej Aeroglass o gramaturze 80 g/m^2 ( w części nawodnej jedną warstwą). Do laminowania będę używał żywicy LH-145, jest praktycznie bezbarwna i ma niską lepkość. Burty będą tylko lakierowane poliuretanem.

post-15007-0-75190100-1508564718_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyglada jak wygląda, ot taki sobie stateczek z żaglami. Trudno mi określic kiedy nastapi wodowanie. Testy w wannie pewnie już niedługo, ale do wodowania to  ho ho ho. Na razie doszlifowałem doklejony balast to profilu kila i przygotowałem listwy odbojowe. Pociąłem trochę "patyków" na stop reling, teraz musze to wybarwić. Po przyklejeniu do kadłuba ewntualne zabrudzenia żywicą wyglądałyby bardzo nieładnie. Epoksyd niestety nie przyjmuje bejcy i się nie barwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skleiłem płetwę steru i dopasowałem ją do kadłuba, podcięcie w dole to miejsce na dolny zawias . Dobra wiadomość, to aktualna masa jachtu. Na resztę, czyli wyposażenie, takielunek i wykończenie kadłuba mam co najmniej 900 g. Zakładana całkowita masa to około 3150 g, wtedy jacht siądzie na swojej KLW. Jacht jest na tym etapie lżejszy niż przewidywałem i z tego jestem bardzo zadowolony.

post-15007-0-89368200-1509475492_thumb.jpg

post-15007-0-57683600-1509475503_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.