Skocz do zawartości

Śmigło wiatrakujące lub nieruchome - opory lotu


micro
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No ale przecież to nie są inne prawa fiizyki. Wartości są inne. Siła nośna, opór itd. są dokładnie takie same, w sensie ich powstawania i stosowanych zależności/wzorów/zasad. To, że masz inne Re, nie oznacza innej fizyki. Tutaj nie masz drastycznego pomniejszenia wymiarów. 

 

Co do reszty się z Toba zgodzę. Często okazywało się, że makiety zrobione na tych samych profilach latały gorzej, niż duże samoloty. Najczęściej chyba zmieniano profile, żeby polepszyć właściwości modelu.

 

Co do źródeł, to oprócz tego, że gdzieś o tym kiedyś czytałem i tak mnie uczono, to konkretnych wyliczeń Ci nie podam. Ale poszukam, popytam.


Tak na szybko z "Aerodynamiki śmigieł i śmigłowców". B.N. Juriewa. Opis dotyczy autorotacji śmigłowca, ale możemy to porównać. 

 

 

post-12062-0-06203800-1453045233_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Piotrze ( Kowal ), czy gdzieś można zdobyć tę książkę lub jej ekwiwalent tekstowy ;)?

 

 Edit : znalazłem na Alledrogo (rzeczywiście...). Tylko, ,że...

Ja to wszystko wyszarpuję od kumpla, który pracuje "w" śmigłwcach.

Jak to zdobywa? Alledrogo, ebay, szperanie i szukanie. Niestety nie ma dobrych nowych wydawnictw. Pozostają stare, które są bardzo dobre pod względem wiedzy, ale bardzo drogie i ciężko je zdobyć....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W necie jest dużo materiałów, niestety sporo z nich jest napisanych przez ludzi, którzy "odkrywają" już dawno odkryte i opisane rzeczy, tworząc własne prawa fizyki (tutaj odnoszę się ogólnie to zawartości "internetów")..... Stąd dużo nieporozumień i głupot. Bo komuś wychodzi, to już tak się robi. Niestety dużo moich znajomych zrezygnowało z pisania na forach, bo usłyszeli, że się nie znają, a są specjalistami pracującymi w branży lotniczej, wojskowej, b itp. Ale to temat na osobny wątek.

 

Dużo materiałów jest w języku angielskim i rosyjskim. Przy czym brytole i amerykanie mają tendencję to ogólnikowego opisywania zjawiska i jak człowiek szuka konkretów, to jest problem. Tak przynajmniej jest w mojej robocie.

 

Nadal najlepszym źródłem informacji pozostaje książka. Może dlatego tyle za nie płacimy. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pragnę nieśmiało zauważyć,iż w linku z postu Andrzeja #75, w podtytule "ciekawostki " napisano  iż wiatrakujące śmigło stawia mniejszy opór.Oczywiście nie dosłownie,lecz dla Wszystkich którzy budowali zawodnicze modele z napędem gumowym to jest jasne.Zgadzam się że dotyczy to ubiegłego wieku, i specyficznego rodzaju  śmigieł ,lecz cała czołówka europejska tak wówczas  podchodziła do tego zagadnienia.No ale jak to mówią   :)  " Tylko krowa nie zmienia poglądów" Więc  z ciekawością będę śledził dalszą dyskusję. Pozdrawiam 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W książce, którą cytowałem napisane jest "wirnik nośny przy małym skoku". Ze zmieniającym się kątem opór spada dość szybko. Nie wiem jakie skoki były w modelach na gumę. Ja jedyne gumówki jakie robiłem (w raczej składałem), to była zabawka - Komar. Niestety tyle o tym wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo zgodnie odczytaliście moje skromne intencje. Właśnie głównie o te "ciekawostki" mi chodziło. Mit czy inne śmigła? Nie, dla małych śmigieł i niedużych

prędkości tak właśnie jest. Już możemy być prawie pewni. Czemu prawie, że się powtórzę? A pamiętacie może teorię flogistonową?

 

Całkowicie zgadzam się z Kowal-em co do piramidalnych bredni w internecie. Cóż, to piszą ludzie, a redaktora merytorycznego zwykle brak. To niestety nie książka.

Jeżeli ktoś potrafi po rusku (mam to z podstawówki - nie ma tego złego...), to w tym języku można znaleźć materiały o najwyższej wartości. W czasach, gdy pisano

nasze znakomite książki, współpraca z Bratnim Narodem była... hmm... dość ścisła ;).

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Sorry Andrzeju !

W ostatnim poście - jakbyś wycofywał się bzdur, które napisałeś wcześniej ... ??? !!! 

W całej swojej dotychczasowej praktyce nie spotkałem się nigdy ze zjawiskiem, że kręcące się śmigło(wolno kręcące się, bez napędu)  stawia mniejszy opór niż zahamowane ! Ba, odwrotnie: zaczynając swoją zabawę z "elektrykami" usiłowałem zastosować sprzedawaną przed laty Futabę z zintegrowanym  regulatorem (do autek ? łodzi?), która nie miała hamulca silnika elektrycznego. Po zrobieniu wysokości, ze 60 -70m ? nie potrafiłem zrobić (2m modelem szybowca) nawet 1 okrążenia - musiałem lądować, jak popadło... Potem dowiedziałem się co to hamulec, czemu służy i zacząłem latać..... I było mi wstyd, że przed samym sobą popisałem się taką ignorancją ? Głupotą ?  To, że ja się nie spotkałem - żadna argumentacja ! W rosyjskich publikacjach książkowych znalazłeś te bzdury ? Tam już też tak zgłupieli ?

--------------------------

Obserwowałem Twoje wypowiedzi tyczące akumulatorów.... Cóż, jeśli są oparte na równych podstawach i sposobie obserwacji otoczenia - żal mi tych, którzy z Twoich wypowiedzi wyciągnęli wnioski do dalszego stosowania... !

Macie rację - uprawianie takiego "boksu" nie ma najmniejszego sensu. Lepiej się nie odzywać.

I znów "hamulec" - nawalił.....

- Jurek

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem Jurku po co tak mocno,

ale abstrahując, to co napisałeś, przypomina mi i ośmiela do przytoczenia zdanie, które kiedyś przeczytałem (usłyszałem?) nie pomnę gdzie, że śmigło kręcące się z mniejszą prędkością, niż wynikałoby to z prędkości modelu, stawia duży opór, znacznie większy niż kręcące się na biegi jałowym i niż zahamowane. Dotyczyło to prędkości podejścia do lądowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoku tych śmigieł już nie pamiętam-mineło prawie 40 lat- lecz patrząc na leżące teraz przede mną obecnie używane, wynosił około 6 może 7 cali.Jednak te śmigła były szersze niż stosowane do spalinówek i być może dlatego stosowaliśmy system pozwalający na swobodne kręcenie się po wyczerpaniu "gumy " Bo stojące takie śmigło to już by nie była " stojąca deska " a przynajmniej dwie.


Przykro mi to pisać, ALE ANI WIEK ANI OSOBISTE DOŚWIADCZENIA , TO NIE ZEZWOLENIE NA BYCIE GBUREM!

Dotyczy postu # 80

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Bartku, będziemy próbować odszukać przytoczone przez Ciebie zależności w oczekującym na fachowe tłumaczenie materiale od Włodka. Temat z prośbą

o przetłumaczenie dla Forum założyłem w dziale "Różne". Gdyby miał zbyt długo czekać, to poszukam tłumacza pokrywając koszty - już wspominałem o tym.

 

 Włodku, wszystko wskazuje na to, że te właśnie śmigła poprzez swój kształt (skok), wymiary i warunki pracy działały w obszarze niższych oporów przy

wiatrakowaniu niż bezruchu. Obszar ten jest widoczny na wykresie zamieszczonym przez Piotra w #66 i wiele Naszych śmigieł w często spotykanych

warunkach pracy tam właśnie się plasuje, co jest częścią odpowiedzi na pytanie wiodące. Wiemy już, że jednoznacznej odpowiedzi dla wszystkich śmigieł

i każdych warunków nie ma.

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 Jerzy Markiton , gdzie dopatrzyłeś się wycofywania oraz bzdur?

Gdy chcemy w tekście rozdzielić wątki myślowe nie korespondujące bezpośrednio ze sobą, wówczas stosujemy powiększony odstęp pomiędzy odpowiadającymi

im akapitami. Popatrz na post #51 [#82] Kolegi  wacek.matuszak  - tam też użyto tej powszechnie znanej reguły. W moim poście #48 [#79] także jej użyłem, aby

oddzielić ogólne spostrzeżenia dotyczące Internetu od przywołanej ciekawostki. Zapoznaj się uważnie z całym tym "kompendium", zrozumiesz w czym rzecz.

Nie wycofuję się z niczego na chwilę obecną, także to co napisałem nie wygląda jeszcze (a może już) na bzdury. Koledzy zaangażowani w rozmowę

włożyli sporo trudu w jej poziom merytoryczny, wypadałoby to uszanować i zapoznać się z przywołanym materiałem, zwłaszcza że nie tylko mnie jawi się

on jako kompetentny i cenny dla Nas. A z już przetłumaczonych znaczących fragmentów tegoż coś konkretnego wynika. Czyżbyś tego nie dostrzegł?

 

Człowiek kulturalny nie używa pejoratywów pod adresem uczestników dyskusji. Czy każdego, kto ma odmienne zdanie nazywasz głupcem ("...tam też już

zgłupieli...")?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat  założony ma tytuł  "TO-TO relacja z budowy"  i zadano jedno pytanie.Wystarczyła krótka odpowiedz dręcząca pytającego.

Wypowiedzi są bardzo interesujące, ale aby włożony w niego ogrom wiadomości nie przepadł , zasługuje na nowy oddzielny temat .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Wniosek Kolegi  mayster8405  jest słuszny. Proponuję jako odpowiedź na pytanie postawione przez założyciela wątku pozostawić obrazek z wykresem

zamieszczony przez Piotra w #35  [#66] - dużo wyjaśnia; dodatkowo odsyłacz do założonego w dziale "Aerodynamika" tematu "Śmigło wiatrakujące lub

nieruchome - opory lotu" i prośba do Moderatora o przeniesienie tam dyskusji, która przyćmiła temat zasadniczy - budowę To To-0 kolegi  czarobesta.

Sądzę, że dobrym momentem na rozdzielenie jest ten po poście [#35] - proszę kolegów o wyrażenie Waszego zdania odnośnie tej koncepcji.

Mam nadzieję, że Czarek wybaczy ten chwilowy nieporządek.

 

Ten post nie ma wartości trwałej i po ewent. uporządkowaniu sprawy jest do usunięcia (do decyzji Moderatora).

 

Edit: Prośba do Moderatora już zamieszczona, w/w temat w "Aerodynamika" też już jest.

 

Edit: uaktualniono przytaczaną numerację postów - zm. ["#66"] na aktualne "#35

Edytowane przez AMC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Bartku - przepraszam, ale to nie jest ostro ! Starałem się to zrobić najdelikatniej, jak umiałem....

---------------------

W aktualnym poście #2 Wacek stwierdza, że śmigło wolnoobracające się ma mniejszy opór, niż śmigło zahamowane. 20 kilka pozycji niżej Andrzej potwierdza zdanie Wacka - wytłuszczając. Sprawia tym wrażenie, że wie, jest o tym głęboko przekonany ! Po czym w kolejnych postach ukierunkowuje swoje wypowiedzi na inicjację pseudonaukowej dyskusji. Ze sposobu formułowania  myśli zawartych w tych wypowiedziach dość łatwo wywnioskować, że wie niewiele i w zasadzie zamierza się dopiero dowiedzieć, o co w tym wszystkim właściwie chodzi. Gdyby chciał się tylko dowiedzieć - byłoby to fajne, godne polecenia ?

Ale najpierw, swoim wytłuszczeniem i stanowczym sformułowaniem myśli zdyskredytował wypowiedzi Kowala, który delikatnie starał się dać im do zrozumienia, że nie mają racji i błądzą !

Potem dzielimy włos na 16,  insynuujemy znajomość literatury rosyjskojęzycznej i wycofujemy się rakiem stwierdzeniem: obaj mieliśmy trochę racji..... A Kowal nadal jej nie ma ?

Pozdrawiam i przepraszam wszystkich, którzy moim sposobem formułowania myśli poczuli się obrażeni. Obrażanie kogokolwiek nie było zamierzone ( i już się wyłączam)  - Jurek

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W necie jest dużo materiałów, niestety sporo z nich jest napisanych przez ludzi, którzy "odkrywają" już dawno odkryte i opisane rzeczy, tworząc własne prawa fizyki (tutaj odnoszę się ogólnie to zawartości "internetów")..... Stąd dużo nieporozumień i głupot. Bo komuś wychodzi, to już tak się robi. Niestety dużo moich znajomych zrezygnowało z pisania na forach, bo usłyszeli, że się nie znają, a są specjalistami pracującymi w branży lotniczej, wojskowej, b itp. Ale to temat na osobny wątek.

 

Dużo materiałów jest w języku angielskim i rosyjskim. Przy czym brytole i amerykanie mają tendencję to ogólnikowego opisywania zjawiska i jak człowiek szuka konkretów, to jest problem. Tak przynajmniej jest w mojej robocie.

 

Nadal najlepszym źródłem informacji pozostaje książka. Może dlatego tyle za nie płacimy. 

Wychodzi na to że nie każda książka ! ?

post-12425-0-04668600-1453551816_thumb.jpg

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Przy tym śmigle składanym prawdopodobnie chodzi o to, że takiemu wirującemu śmigłu siła odśrodkowa nie pozwoli na zupełne złożenie łopat (pewnie

będą wirowały w pozycji pośredniej, bliższej pełnemu rozłożeniu), a złożone stawia jeszcze mniejszy opór niż wiatrakujące. Co nie zmienia faktu, że większość

osób czytających to "kompendium" zauważy to jako sprzeczność z treścią "ciekawostki". 

 

 Columb - może pamiętasz, jakie śmigło miał ten elektroszybowiec? Składane, jak zazwyczaj? Czy masz je jeszcze? To może być ważne.

Czy łączka, na której lądowałeś okazała się zbyt krótka jak na dobieg ze stojącym śmigłem? Tak to należy rozumieć? Czyli opór śmigła unieruchomionego

był mniejszy niż tego wirującego na niskich obrotach benzyniaka i to bardzo znacznie - dobrze zrozumiałem tę relację? Pamiętasz, jakie to było śmigło?

 Czyżby to było to, o czym pisze Bartek w #50? (wg. uaktualnionej numeracji postów - widniejącej).

 

 Włodku, dobry przykład (to jest "ABC lotniczych modeli zdalnie sterowanych"-?). Na chwilę obecną nie potrafimy powiedzieć, czy każda książka czy nie,

a jeśli nie każda - to która? Nad tym właśnie się biedzimy, już chyba wszyscy zauważyliśmy, że żródła, które mogły być uznawane za wiarygodne podają

jakby sprzeczne informacje. Zatem chcąc rozwiązać tę zagadkę (skomplikowaną - już Was uprzedzałem), powinniśmy oprzeć się na możliwie mocnych

argumentach. Nadal za takie - z chwilowego braku innych mocniejszych - musimy uważać słowo pisane, najlepiej niewirtualnie. To jest tylko IMO - do

konsultacji z Kolegami, której niecierpliwie oczekuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to że nie każda książka ! ?

 

 

A mógłbyś podać tytuł i autora?  Ogólne stwerdzenie, że śmigło wiatrakujące stawia mniejszy opór jest błędem, ponieważ wszystko zależy od kątów. Na samolotach jednosilnikowych w przypadku utraty silnika i możliwości przestawienia śmigła na większe kąty zaleca się to zrobić, dla zmniejszenia oporu, ale to wszystko wynika z wykresu, który wstawiłem itd. itd.

 

Wiem, że na logikę, wielu osobom wydaje się, że opór będzie mniejszy, bo się śmigło kręci, bo to przypomina "śrubę" itp. Ale nie jest to takie oczywiste, śmigło jest napędzane strugami powietrza, a nie silnikiem, energia nie może się wziąć z znikąd.

 

Szczerze? Ufam temu czego mnie uczono na wykładach z aerodynamiki i naukowym publikacjom, a jak mam problem to odnoszę się do książek lub pytam kolegów, którzy wiedzą dużo więcej. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może prosty test, śmigło zamocowane na osi , na powiedzmy 50 cm ramieniu, jadać samochodem wystawiamy takie urządzenie przez okno z zablokowanym śmigłem i z niezablokowanym, wydaje mi się że w takim przypadku opór śmigła obracającego będzie większy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.