Skocz do zawartości

Nie wyważona wyważarka do smigieł?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ostatnio walczę z wyważeniem EDF i dochodzę do wniosku, ze mam nie wyważoną wyważarkę.

Wyważyłem wirnik idealnie, w każdej pozycji się nie rusza, ale po obróceniu stożków na których zblokowany jest wirnik, wirnik obraca się jakby w ogóle nie był wyważony. Szok.

Jest to w ogóle możliwe?

Opublikowano

Moje obie wyważarki fabrycznie były bardzo niewyważone.

 

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Ja swoje strożki w wyważarce wyważyłem przy użyciu kropelki. Dokładałem po trochę CA od wewnętrznej strony aż było dobrze. 

Taka jakość jaka cena ;)

Opublikowano

Chwyciłem się nieco innego sposobu wyważania różnych elementów wirujących, z którymi mam do czynienia na co dzień. Prosty, tzn. nie skrzywiony wałek, na którym

założony jest centrycznie wyważany element, toczyć się może po dwóch niemagnetycznych cienkich wałeczkach, równoległych do siebie i wypoziomowanych.

Opory tego toczenia, pod warunkiem zachowania czystości elementów, są na tyle małe, że pozwalają na dostateczne wstępne wyważenie np. śmigła drewnianego 5".

 Wstępne - bo po założeniu na wałek silnika docelowo napędzającego zestaw wymaga wyważenia dokładnego. Wśród silników z nie najwyższej półki nie spotkałem

 takiego, który byłby fabrycznie zadowalająco dokładnie wyważony choćby statycznie, o dynamicznym już nie mówiąc. Te najdroższe - to też różnie bywa...

 

Przy okazji pytanie do Was: jakie stosujecie sposoby korekty masy niewyważonej? Skrobanie śmigła (hmm... raczej nie najlepiej...), czy dokładka? A może jeszcze

inaczej? Zwykle używam drutu miedzianego srebrzonego (może leżeć latami, nie grozi osadami tak, jak niechroniona miedż), o dobranej w zakresie 0,3 ... 1,0mm średnicy.

którego dobraną ilość zwojów nawijam u nasady łopaty, a niedługie skręcone i zlutowane końce kieruję w razie potrzeby w stronę wyznaczonego wcześniej punktu

niedoboru masy.

Nie dziwcie się, umiejętne i szybkie posługiwanie się lutownicą umożliwia korektę masy niewyważonej lutowiem nakładanym na ten drut bez uszkodzenia termicznego śmigła.

post-18335-0-91184800-1457843713_thumb.jpg

post-18335-0-80061400-1457843743_thumb.jpg

Opublikowano

Podłącz silnik, chwyć go za przewody i rozpędż nie za ostro do połowy dopuszczalnych obrotów. Lepiej na połowie (może być trochę więcej, ale nie ponad 80%) zasilania

i PWM, czyli gaz na radiu na max., niż odwrotnie.

Jak przy dość głośnej, o właściwym dla całkowitego "przykrycia" bzyku silnika widmie akustycznym muzyczce czujesz na przewodach, że silnik pracuje, to znaczy, że

jego wyważenie jest do du... żej poprawki.

Ostatnio używałem Guns & Roses :D, spełnia wszystkie wymagania do tej pracy :lol:. Ożywia i nie rozprasza.

Upośledzenie lub przyjemne zaabsorbowanie któregoś ze zmysłów uwrażliwia pozostałe - to znana sprawa. Tu jeszcze maskujesz żródło zakłócających obserwację sugestii.

Wypróbuj - to działa ;).

 

A jak dokładasz masę do śmigiełka ?

Opublikowano

Zanim doszedłem do zdania o "absorbowaniu i uwrażliwianiu zmysłów", zachodziłem w głowę po co Ci muzyka do wyważania. Na chwilę odbiegłem w kierunku synchronizacji częstotliwości drgań niewyważonego silnika z określonymi tonami czy brzmieniem instrumentów :) Na szczęście potem przyszło to zdanie i odetchnąłem. :P

 

W Corsairze obecnie mam mało eleganckie, ale w sumie mało widoczne rozwiązanie, tzn. nasada łopaty (śmigło 3-łopatowe) jest owinięta 5mm paskiem taśmy o stosownej, dla uzyskania ciężaru, długości.

Wcześniej po prostu naklejałem kawałki taśmy z tyłu 2 łopat na końcówkach, ale powodowało to zmianę dźwięku pracującego śmigła. Do dziś mam wrażenie, że wtedy model latał nieco szybciej, ale postanowiłem nie bawić się w takie amatorskie rozwiązania ;) zerwałem "wyważenie" i obecnie łopaty są dziewicze, jak powinny, z tym wyważeniem przy nasadzie, opisanym wyżej.

Opublikowano

Dołożyłem fotki pierwszego z brzegu śmigła wyważanego drutem CuAg , fi 1,0 w tym przypadku. Osobom nie mającym wprawy w lutowaniu i dobrej lutownicy

z ciągłą kontrolą stabilizowanej temperatury grota zalecałbym skorzystanie z pomocy kogoś, kto to potrafi. Nie zlutowany, ale ciasno i równo nawinięty drut

o średnicy od 0,8mm wzwyż nie odfruwa do 5 ... 7 tys. obr/min, więc można przygotować wcześniej.

 

UNIKAĆ PŁASZCZYZNY WIROWANIA ŚMIGŁA W TRAKCIE PRÓB , OKULARY BEZWZGLĘDNIE OBOWIĄZKOWE, a wskazane także gumowane rękawiczki robocze.

 

Lut na fotce należałoby jeszcze umyć z resztek topnika.

 

 Robercie, mógłbyś zrobić z bliska fotkę tego kłopotliwego ustroju ? Zaradzimy i na to ;)...

Opublikowano

Chwyciłem się nieco innego sposobu wyważania różnych elementów wirujących, z którymi mam do czynienia na co dzień. Prosty, tzn. nie skrzywiony wałek, na którym

założony jest centrycznie wyważany element, toczyć się może po dwóch niemagnetycznych cienkich wałeczkach, równoległych do siebie i wypoziomowanych.

Opory tego toczenia, pod warunkiem zachowania czystości elementów, są na tyle małe, że pozwalają na dostateczne wstępne wyważenie np. śmigła drewnianego 5".

 Wstępne - bo po założeniu na wałek silnika docelowo napędzającego zestaw wymaga wyważenia dokładnego. Wśród silników z nie najwyższej półki nie spotkałem

 takiego, który byłby fabrycznie zadowalająco dokładnie wyważony choćby statycznie, o dynamicznym już nie mówiąc. Te najdroższe - to też różnie bywa...

 

Przy okazji pytanie do Was: jakie stosujecie sposoby korekty masy niewyważonej? Skrobanie śmigła (hmm... raczej nie najlepiej...), czy dokładka? A może jeszcze

inaczej? Zwykle używam drutu miedzianego srebrzonego (może leżeć latami, nie grozi osadami tak, jak niechroniona miedż), o dobranej w zakresie 0,3 ... 1,0mm średnicy.

którego dobraną ilość zwojów nawijam u nasady łopaty, a niedługie skręcone i zlutowane końce kieruję w razie potrzeby w stronę wyznaczonego wcześniej punktu

niedoboru masy.

Nie dziwcie się, umiejętne i szybkie posługiwanie się lutownicą umożliwia korektę masy niewyważonej lutowiem nakładanym na ten drut bez uszkodzenia termicznego śmigła.

 

http://pfmrc.eu/uploads/monthly_03_2016/post-18335-0-80061400-1457843743.jpg

 

Andrzej,masakra z tym lutowanym drutem.. ;)

Jeszcze takiego wyważania nie widziałem.

Jeśli aż tyle brakuje w śmigle do jego wyważania to weż i wyrzuć je w kosz ,tak dla bezpieczeństwa swojego i innych.

Generalnie sugerował bym kupowanie śmigieł pewnych,uznanych  firm, to dość istotny element mający wpływ i na osiągi i na bezpieczeństwo. Tak naprawdę to myślę że 90 % ludzi nie wyważa śmigieł do małych modeli,akrobacików ,motoszybowców.

W większych spalinach (pow. 1,5m rozp.) i obowiązkowo benzyniakach to powinien być dobry zwyczaj choć dobre markowe śmigła są wyważane fabrycznie i w miarę to się potwierdza,symboliczne odchyłki.

Wg mnie i z obserwacji to wyważanie powinno być na zasadzie ujmowania z cięższej łopatki ! lub przy niewielkich odchyłkach malowanie lakierem,podklejanie taśmą lżejszej.Powinno się też dokładać na samym końcu łopatki aby było jak najdłuższe ramię przez co jak najmniejszy ciężarek.

Można też wyważać nawiercając otwory niewielkim wiertłem -2 mm  .Spotkałem się też z nawiercaniem w samej piaście,najgrubszym miejscu  i wciskaniem ciężarku na CA w otwór.

Opublikowano

 Shock, ucieszyła mnie Twoja wypowiedż. Bo to rzeczywiście jest masakra, a tego śmigła od multirotora Made in China nie dopuszczę do eksploatacji, wyważyłem

tylko do pomiarów. Pomyśleć, jak niejednakowy profil muszą mieć te dwie łopaty - długość taka sama, szerokość na jednakowych promieniach pomiaru suwmiarką

też. Natomiast grubość - różnica o 0,36mm. Celowo właśnie to "rekordowe" śmigło pokazałem - staną komuś włosy dęba na jego widok, czy to "normalka" w zalewie

chłamu ? Przywołam tutaj świeże tematy kolegów Patryka Sokola i Wapniaka opisujące zjawiska aero na płacie nośnym vs. jego profil i jego dokładność.

 

 Dobre, markowe śmigła nie wymagają (czytaj: nie wymagały) korekty lub potrzebna jest tylko bardzo niewielka. Ten Pan z filmiku podlinkowanego przez Michała

bawi się jakimś APC, ale go wcale nie wyważył, co sprytnie maskuje przytrzymując na koniec ręką, aby nie ujawniło, że jednoznacznie pozioma pozycja nadal mu

odpowiada jako jedyna stabilna. A to małe - też chyba APC - zauważcie, jak bardzo jest niewyważone. Pisałem już kiedyś o tym w temacie Kol. Czarobesta, przy

piaście na gumkę.

 

Z aerodynamiką tych śmigieł jest tak, jak z symetrią rozłożenia masy. Jedna łopata ciągnie mocniej, druga słabiej. W rezultacie wektor różnicy ciągu łopat, wirując

asymetrycznie dość daleko od osi wirowania śmigła, powoduje silne wibracje, których nie ma jak skompensować. Temu zjawisku przyglądam się właśnie z bliska

wykonując pomiary śmigieł i silników na znanym już Wam przyrządzie, który ujawnia i takie ciekawostki :o...

Opublikowano

 

 

Z aerodynamiką tych śmigieł jest tak, jak z symetrią rozłożenia masy. Jedna łopata ciągnie mocniej, druga słabiej. W rezultacie wektor różnicy ciągu łopat, wirując

asymetrycznie dość daleko od osi wirowania śmigła, powoduje silne wibracje, których nie ma jak skompensować.

 

A na tym to już się nie znam ;)  ale mnie zaciekawiło co napisałeś.

Na chłopski rozum to pierwsza łopatka w stronę którą się kręci śmigło zabiera tej drugiej "powietrze" co ma skutkować jej słabszym ciągiem ? a co ze śmigłem np.3/4 łopatowym...

No ale która to ta pierwsza ?

A może całkiem zamieszałem.. :blink:

Opublikowano

No zamieszałeś Sobie troszkę, ale nieszkodzi :). Chodzi o to, że z łopatą śmigła jest bardzo podobnie, jak ze skrzydłem samolotu (płatem nośnym), tam siła

nośna zależy od profilu, kąta natarcia i prędkości względem powietrza, a tu - przy śmigle - od profilu, kąta łopaty (skoku poniekąd) i też prędkości względnej,

czyli wirowania. Jeżeli łopaty jednego śmigła mają niejednakowy profil - a już wykazaliśmy, że tak jest przy kiepskim śmigle - to dadzą też niejednakowy ciąg.

Jedna da powiedzmy 500G, a druga 480G przy jakiejś tam prędkości obrotowej. Te 20 gramów różnicy to nieskompensowana, asymetrycznie przyłożona

siła wzdłużna, tak jakby do jednej - tej silniejszej - łopaty. Ta siła wiruje wraz ze śmigłem, starając się wygiąć wałek silnika. Wałek już wtedy nie wiruje

w swojej osi symetrii, lecz "miesza", mówiąc obrazowo. Silnikiem i modelem - też :o!

Opublikowano

Jak dla mnie to już trochę dużo tej teorii...

 

Generalnie co kto lubi. Ja lubię dłubaninę ale wolę latać. A co do wyważania, to od paru lat ja wyważam śmigła i kołpaki. Im lepsze śmigło kupimy tym mniej jest zabawy. Xoar i Graupner są bdb wyważone, czasem tylko drobne korekty. APC - różnie, bywają takie, że naprawę trzeba trochę zeszlifować i dołożyć CA na główkę wokół piasty aby było ok. Ostatnio 4 różne j wielkości APC dla mnie i kolegów - zero wyważania - ideały.

Co do mały śmigieł. Słaby byłem z fizyki, ale jak dla mnie duże czy małe śmigło to generalnie takie same efekty tylko w innej skali. Wyobraźmy sobie niewyważone śmigło 6x4 do FunJeta z silnikiem 3000 KV na 3S....

 

Ta wyważarka Dubro też wymagała wyważenia stożków. Ale teraz jest OK. Czasem jak kładę w poziomie śmigło niewyważone to potrafi machnąć dwa, trzy pełne obroty nim się zatrzyma.

A wyważone możemy ustawić w dowolnej pozycji.

Opublikowano

Robert,a nie myslales o wywzeniu dynamicznym np.za pomoca smartfona ?

 

Ja myślałem, ale na myśleniu się skończyło, bo byłem za słaby z adaptacją zagranicznego pomysłu (chyba nie miałem też wtedy smartfona).

 

Jak masz jakieś doświadczenia - podziel się, bo pomysł jest ciekawy i pewnie już sprawdzony. 

Opublikowano

Ja smigla zazwyczaj wyważam lakierem bezbarwnym ze w zgledu tez na estetykę. Robilem swego czasu smigla weglawe 12 13" trzy i dwu lopatowe i lakier sprawdzal sie najlepiej. Wywazanie smigła za pomocą smartphona zaczalbym od wywazenia silnika a potem smigla na wywazonym juz silniku. Sam jeszczetego nigdy tego nie robilem. Bo zawsze zkladalem ze silniki sa wywazone :) zamierzam sprawdzic silniki ktore mam bo metoda jest dość prosta. Ale z chęcią przeczytam doswiadczenia osób które już to robiły.

Opublikowano

Inny sposób, stosowany i sprawdzający się, to wykorzystanie małej słuchawki (też tel. kom.) jako mikrofonu i miliwoltomierza na najczulszym zakresie napięcia

przemiennego. M890G na zakresie 2V ~~ jest niewystarczający, wskazane byłoby 200mV~~, działające jeszcze przy 1...3 kHz (Appa, Fluke, Meterman lub

specjalizowane).

Jak na razie najwygodniejszym, wystarczająco czułym wibrometrem są własne ręce. W dodatku z jako-taką pamięcią wskazań. A wygoda użycia nie ma równych sobie.

Nasze dłonie są wyposażone w kilka tysięcy czujników różnego rodzaju - czemu nie wykorzystać ? Wyważanie samego silnika nie grozi ich uszkodzeniem,

ale przy śmigle to raczej nie mogę polecać.

Jak się niedawno praktycznie ujawniło, te od wibracji mają regulowaną czułość - patrz #8 :).

 

Korekta masy lakierem jest sposobem godnym polecenia, tylko trzeba sprawdzić jeszcze raz, gdy lakier wyschnie, zmniejszając swoją masę. Lakierów

chemoutwardzalnych to nie dotyczy.

 Marcinie (KRUUP), sprawdź jakiś posiadany/-e silnik choćby tym trywialnie prostym sposobem z #8 - może być bez rock'a. Jestem ciekawy wyniku, czy tylko mnie

się trafiają gruzy, czy to już niestety standard :(...

Opublikowano

Co do lakieru to tak, po odparowaniu ma mniejsza mase. Dla tego psikam z lekkim naddatkiem czekam az wyschnie i sprawdzam poraz kolejny, do skutku.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.