Andrews66 Opublikowano 12 Kwietnia 2016 Opublikowano 12 Kwietnia 2016 Powiem tak: z trzepoczącymi serwami miałem problem w połączeniu Jeti + badziewne serwa TowerPro za jakieś grosze - w deproniaczu wszystkie serwa łomotały gdy tylko dostały obciążenia i próbowały ustawić się do neutrum.W połączeniu taranis + jakiś odgrzebany stary hitec był ten sam problem. Przeciągnięcie serwa od jednego maxa do drugiego, na chwilę je uspokajało. Obstawiam, że przyczyną jest gówniany albo wyrobiony potencjometr w serwie, generalnie wymiana serw na coś innego niż chińskie badziewie załatwiła sprawę.
miro-er1 Opublikowano 12 Kwietnia 2016 Autor Opublikowano 12 Kwietnia 2016 Juz po problemie . jednak to wina odbiornika byla. W wicherku dzialal ok. Wlozylem inny tez z HK tyle ze 6ch i jest juz ok. Czyli odbiornik padl chyba. Uzywam caly czas najtansz tuych serw wlasnie tower pro. Turnigy i redox i jeszcze mi nigdy zadne nie padlo.
miro-er1 Opublikowano 6 Maja 2016 Autor Opublikowano 6 Maja 2016 Witam. Zrobilem nowe skrzydlo. Mam nadz ze bedzie lekkie bo bylem osobiscie po balse w sklepie z waga. Wogole caly szybowiec zrobilem od nowa. Zamowilem rowing. Wypilowalem delikatny rowek pilnikiem iglakiem .wlasnie na ten rowing ale nie mam pojecia jak go polozyc czym zalaminowac i jak do tego sie zabrac. Nie chcialbym znowu cos zpaprac. Folia bedzie transparentna bo jest troszke lzejsza tak mi pan w sklepie doradzil. 1
miro-er1 Opublikowano 28 Maja 2016 Autor Opublikowano 28 Maja 2016 Nowy QF II skonczony waga z wyposazeniem bez odbiornika 228g , opłaciło sie isc z waga do sklepu po balse , dodam jedna ze belka powinna byc z wegla fi 6 mm ale byla rura w sklepie tylko fi 5mm i na dzwigarach jest roving . jeszcze nie jest oblatany 1
mayster8405 Opublikowano 28 Maja 2016 Opublikowano 28 Maja 2016 Mirek, on jest tak fajny że aż mi się podoba. , życzę długich lotów i poduszek na ziemi.
miro-er1 Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Autor Opublikowano 23 Sierpnia 2016 udało mi się nareszcie oblatać mój drugi egzemplarz QF-a , nagrałem krótki filmik z pierwszych lotów. https://youtu.be/ynhvxgVI1rA wydaje mi się jednak ze jakby był troszke za lekki na przód.
mayster8405 Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Mirku, pięknie Masz rację, trzeba mu dać ciut obciązenia na dziobek.Zacznij mu przyklejać na taśmę monety na dziobku bo mu wystarczy chyba kilka gram.Potem zamienisz na ołów,
miro-er1 Opublikowano 1 Września 2016 Autor Opublikowano 1 Września 2016 dziś byłem trochę porzucać moim QFem , niewiem co z nim jest nie tak , latal do puki wiatr sie nie zerwał lekki, zaczął zadzierac sie jak go kierowałem pod wiatr, leciał tak jakby był nie doważony na przód , w domu sprawdzałem ,jest wywazony idelnie, stoi równiutko wiec niewiem czy trzeba go dowazac zeby polatac przy silniejszym wietrze ???
JacekK Opublikowano 6 Września 2016 Opublikowano 6 Września 2016 Oczywiście że tak... Tylko raczej balastować, ma być cięższy ale ŚC w tym samym miejscu.
miro-er1 Opublikowano 7 Września 2016 Autor Opublikowano 7 Września 2016 dziękuje Jacek , pozdrawiam.
extra22 Opublikowano 8 Listopada 2016 Opublikowano 8 Listopada 2016 mam ten model ale z innym skrzydłem i tak leżakuje już z 3 rok jako DLG u mnie się nie spisał może postrzelam nim z gumy:/
miro-er1 Opublikowano 15 Listopada 2016 Autor Opublikowano 15 Listopada 2016 u mnie spisuje sie bardzo dobrze , z tym ze ostatnio rzucam tylko APOGEE , poniewaz do QFa musial bym przelozyc odbiornik.
extra22 Opublikowano 16 Listopada 2016 Opublikowano 16 Listopada 2016 u mnie spisuje sie bardzo dobrze , z tym ze ostatnio rzucam tylko APOGEE , poniewaz do QFa musial bym przelozyc odbiornik. na APOGEE miałem chęć jak go porównujesz do qf2 wytrzymała bardziej konstrukcja
mayster8405 Opublikowano 17 Listopada 2016 Opublikowano 17 Listopada 2016 Ja ze swego Apogee jestem zadowolony.Jeszcze ani razu nie został " zraniony", Lata bardzo ładnie a jak wyjdzie dobry rzut to się można cieszyć i cieszyć lotem. Myślę, że modele osięgami i konstrukcyjnie są podobne, trochę większa pow i rozpiętość qf2 no i chyba inny profil. Może głupie pytanie i nierozsądne, ale jak po rzutach boli mnie ręka pomyślałem nieraz, jak by wykombinować gumową " procę" do wystrzeliwania modelu jak szybowce.Nie wiem jak się do tego zabrać ile, jakiej gumy i linki potrzeba aby było bezpieczne dla modelu. Robił ktoś coś takiego!?
young Opublikowano 17 Listopada 2016 Opublikowano 17 Listopada 2016 Ja ze swego Apogee jestem zadowolony.Jeszcze ani razu nie został " zraniony", Lata bardzo ładnie a jak wyjdzie dobry rzut to się można cieszyć i cieszyć lotem. Myślę, że modele osięgami i konstrukcyjnie są podobne, trochę większa pow i rozpiętość qf2 no i chyba inny profil. Może głupie pytanie i nierozsądne, ale jak po rzutach boli mnie ręka pomyślałem nieraz, jak by wykombinować gumową " procę" do wystrzeliwania modelu jak szybowce.Nie wiem jak się do tego zabrać ile, jakiej gumy i linki potrzeba aby było bezpieczne dla modelu. Robił ktoś coś takiego!? Co do bolące ręki to morze być powodem aby zmienić technikę rzucać bardziej przez obrót ciałem (biodrem) tak myślę
poharatek Opublikowano 17 Listopada 2016 Opublikowano 17 Listopada 2016 Nie od rzeczy się te ustrojstwa nazywają DLG (discus launch glider - szybowiec wyrzucany jak dysk) Podpatrz technikę rzutu u dyskoboli. Tak jak Mariusz napisał nie rzuca się wymachem ręki, ale obrotem ciała. Zobacz np. jak na tym filmie Piotrek NEXTem rzuca: https://www.youtube.com/watch?v=ciiD8EwtDL0 Ręka podąża za obrotem ciała - nie ma w ogóle wymachu. Faktem, jest, że jak zaczynałem się bawić jakimiś klonami aluli - to po powrocie z lotniska ręka napierdzielała Ale teraz zdarzało się, że pizgałem NEXTem 2 - 3 godziny (a nie określił bym siebie jako osoby nawet średnio sprawnej fizycznie )
Rafal B. Opublikowano 18 Listopada 2016 Opublikowano 18 Listopada 2016 Wymach reki musi być. Obrót go tylko potęguje. Jak się rzuca w miarę technicznie poprawnie to nic nie powinno boleć. No chyba, ze były w przeszłości jakieś kontuzje lub coś.
mayster8405 Opublikowano 19 Listopada 2016 Opublikowano 19 Listopada 2016 Szanowni koledzy, tak czytam i sobie myślę. Zanim zabrałem się do budowy moich Dlg przeczytałem prawie wszystko na forum / i czytam/ o tych modelach i dużo obejrzałem filmów.Modele moje nie przekraczają 1 metra.Starałem się wykonać je dokładnie a przedewszystkim płaty.Modele uważam że są OK. I teraz właśnie co do techniki rzucania.Moja miejscówka, bo innej nie miałem, to łąka zazwyczaj porośnięta trawą trochę poza kostki a nieraz do kolan zanim chłop jej nie skosi. Pierwsze moje rzuty były płaskie z obawy aby nie uszkodzić końcówki skrzydła.Po nabraniu pewności że model wytrzyma wyrzut, rzucałem już pod większym kątem i nabrałem nawyku powtarzalności.Ale po takiej sesji ręka bolała.Teraz mam inną miejscówkę bliżej domu, i teren mam całkiem inny bo trawa jest skoszona.Tu już mi się rzuca inaczej , bez obawy zahaczenia skrzydłem i wykonuję niepełny obrót z wymachem i model wystrzeliwuje wyżej, tak jak Rafale piszesz. Doświadczenie już mam i teraz czas na zmianę techniki na pełny obrót. Być może temat banalny, ale nakierował mnie na właściwy tor.
kinemax Opublikowano 19 Listopada 2016 Opublikowano 19 Listopada 2016 Pełny obrót + ew. na początek kilka kroków. Filmów typu "My DLG launching" nagranych przez ludzi dobrze rzucających jest sporo, często z dobrymi objaśnieniami... Weź też pod uwagę fakt, że DLG 1m latają sporo słabiej niż te 1,5m - rozmiar ma znaczenie
Patryk Sokol Opublikowano 19 Listopada 2016 Opublikowano 19 Listopada 2016 Szczerze, to nie wiem skąd u modelarzy te zapędy do robienia wyrzutów z samej ręki, pół obrotu etc. Ani tak nie jest łatwiej, ani bezpieczniej. Weźcie pod uwagę, że gdy rzucacie samą ręką, z pół obrotu itp. to dużo łatwiej skręcić ręką końcówkę (próbując unieść model do poziomu). Kiedy robi się cały obrót to siła nośna, z pomocą siły odśrodkowej, unosi nam model do poziomu i można machnąć z całej siły, bez obawy o to, że coś uszkodzimy.
Rekomendowane odpowiedzi