Skocz do zawartości

Problemy: Spalony simonk 30A, uszkodzone łożyska silnika tarot, stabilność na naze32


Gość z.x
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

otóż to co się działo i stało:

 

Poskładałem quada na:

- rama: TAROT IRON MAN 650 Quadro

- silniki: TAROT 2814/700KV - TL68B17 

- regulatory (ponoć, tak mi sprzedawca podał z allegro, ponoć ponieważ nie mają opisu): ESC SimonK 30A - 2-4S

- śmigła: 10x6

 

Dron wykręcił mi się na bok podczas lekkiego podkręcania silników.

Przy tym przekręceniu jeden z silników chyba uszkodził łożysko, dziwne bo się tylko przewrócił, a nie uderzył mocno o ziemię.

Przy kolejnych testach (nie chciałem nim latać a zobaczyć czy się uniesie poprawnie) spalił się regulator przy uszkodzonym silniku.

Za nim się spalił regulator, za nic nie mogłem wznieść poprawnie quada. Dwa silniki przeciwlegle (ten ze spalonym między innymi) nie wyciągały stabilnych obrotów (zatrzymywały się) przez co dron się przechylał.

 

Teraz pytania:

1. Czy uszkodzony silnik mógł spalić regulator?

2. Czy nie mam za słabych regli to tych silników i śmigieł?

3. Czy ktoś używa tych silników i jest z nich zadowolony?

4. Czy naze32 z podanymi podzespołami będzie działać poprawnie? (Pytam ponieważ niestabilność dwóch silników mnie się nie podoba, a podczas testów z PC i cleanflight wszystko jest ok).

5. Czy podane regle są godne polecenia, czy to tylko tania zabawka. Mam jeszcze trzy;-/ I nie wiem czy mam wszystkie wymieniać.

6. Czy możliwe że regle blokują obroty z kontrolera? (Pytanie ze względu na stabilność).

 

A propos waszych pytań:

- Silniki poprawnie podłączone z konfiguracją cleanflight.

- Wychylenia drążków poprawne w cleanflight

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Całość opisana jest chaotycznie i trudno coś jednoznacznie stwierdzić. Czy podczas prób statycznych wszystkie silniki rozwijają (mniej więcej) podobną moc (mają podobny ciąg?), stabilny przez dłuższy czas? Można podłączać po jednym prosto do odbiornika, aby się o tym przekonać.

 

To że dwa przeciwległe (po przekątnej) silniki się zatrzymywały, może świadczyć o chęci skręcenia w osi yaw, bo właśnie w ten sposób dron to czyni. Aby się o tym przekonać, trzeba ustawić ciąg "prawie jak do startu" i ruszać drążkiem kontroli yaw (lewym poziomo zazwyczaj), wtedy powinny ruszyć przy wychylaniu w jedną ze stron. Wtedy wytrymować i... odlecieć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całość opisana jest chaotycznie i trudno coś jednoznacznie stwierdzić. 

 

A tak się starałem:P

 

 

Czy podczas prób statycznych wszystkie silniki rozwijają (mniej więcej) podobną moc (mają podobny ciąg?), stabilny przez dłuższy czas? Można podłączać po jednym prosto do odbiornika, aby się o tym przekonać.

 

No właśnie nie mają jednakowej mocy, tylko po przekątnej.

 

 

To że dwa przeciwległe (po przekątnej) silniki się zatrzymywały, może świadczyć o chęci skręcenia w osi yaw, bo właśnie w ten sposób dron to czyni. Aby się o tym przekonać, trzeba ustawić ciąg "prawie jak do startu" i ruszać drążkiem kontroli yaw (lewym poziomo zazwyczaj), wtedy powinny ruszyć przy wychylaniu w jedną ze stron. Wtedy wytrymować i... odlecieć :)

 

Próbowałem różnych ruchów, ale nie zwróciłem uwagi na ten jeden szczególny.

Jak będę miał możliwość to sprawdzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No właśnie nie mają jednakowej mocy, tylko po przekątnej.

 

Chodziło mi o sprawdzenie czy rozwijają moc zgodnie z zadanym sterowaniem. Nic to nie ma wspólnego z przekątną, trzeba sprawdzić każdy silnik z osobna, tylko jego kontroler podłączając do zasilania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o sprawdzenie czy rozwijają moc zgodnie z zadanym sterowaniem. Nic to nie ma wspólnego z przekątną, trzeba sprawdzić każdy silnik z osobna, tylko jego kontroler podłączając do zasilania.

Wiem o co chodzi, nie potrzebnie wspomniałem o przekątnej.

 

Dzięki, jak coś się doszukam to dam znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje pytania :

 

- 1 - TAK, zwykle to następuje

- 2 - NIE, są wystarczające. ESC SimonK 30A ciągnę Pulso 2822 w TS II, jest wszystko OK. z zapasem. Tylko te regielki nie lubią 4S, lepiej i bezpieczniej pracują na 3S z uwagi na wewnętrzny stabilizator +5V zasilający procek (ATMEL 8A zwykle) i układ sterowania stopni mocy.

- 3 - Nie wiem, ale do wszystkich tanich i nie tanich silników made in China podchodzę nieufnie z powodu licznych awarii spowodowanych taniością lub/i niedbałym, pospiesznym wykonaniem uzwojeń.

- 4 - Nie mam pojęcia

- 5 - TAK, to są dobre regielki, o ile to nie jakieś klony no name (są takowe w obiegu).

- 6 - TAK - o ile dobrze zinterpretowałem niejednoznaczne pytanie.

 

Po czym podejrzewasz łożysko ?

 

Wrzuć fotkę obdartego ze skóry tego trafionego, to może coś bliżej Ci powiem poprzez porównanie z oryginałami SimonkówK , które chwalę sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po czym podejrzewasz łożysko ?

 

Czasem zgrzyta przy kręceniu osi za pomocą regulatora.

Jeśli lekko pociągnąć za oś, to można ją przesunąć.

W pozostałych silnikach takich objawów nie ma, są bardzo stabilne.

 

Jak dobiorę się do regulatora to dołączę foto.

Faktycznie są on no-name, sprzedawca mi podesłał info co to ponoć jest.

Ale etykiet brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzuć fotkę obdartego ze skóry tego trafionego, to może coś bliżej Ci powiem poprzez porównanie z oryginałami SimonkówK , które chwalę sobie.

 

Proszę bardzo:

 

post-13278-0-04440400-1489646797_thumb.jpg

 

Właśnie dopatrzyłem że kondesator elektrolityczny był źle przylutowany (widać nawet na foto).

To teraz można zgadywać co było przyczyną spalenia.

 

Jakich silników używasz? W sumie to są jakieś silniki produkowane w EU?

Używasz oryginalnego oprogramowania SimonK? Czy może testowałeś oprogramowanie BLheli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli kondensator byłby odwrotnie przylutowany to od razu doszłoby do zwarcia po po podaniu zasilania.

 

Ups, źle się określiłem.

Polaryzacja powinna być OK, ale zimny lut się przytrafił.

Nie powinno dojść do momentu gdzie można sobie element wyciągnąć.

Dodam jeszcze że przyglądnąłem się mosfetom (o ile to dobra nazwa).

Jeden z nich jest pęknięty (prawy dolny). Teraz pytania czy był wcześniej. Nie jest opalony nic.

 

 

post-13278-0-55587800-1489648201_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten MOSFET jest zniszczony

 

Jak najbardziej.

 

... on po prostu wybuchł. To jest skutek jakiegoś uszkodzenia a nie jego przyczyna. Teoretycznie jest możliwa taka jego wada materiałowa, że wybuchł samoistnie, wtedy możemy mówić o pechu.

 

Od dziś rozpruwam każdy regulator i dokładnie oglądam przed użyciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rób tego. Przed włączeniem zasilania nie zobaczysz, czy ma wadę. Po włączeniu i tak będzie za późno.

 

Tak masz rację, ale przynajmniej będę pewien przynajmniej dwóch rzeczy:

1. Czy nie ma wad w lutowaniu (w przypadku kondesatora jak powyżej można było się dopatrzyć).

2. Czy coś nie jest zniszczone fizycznie.

 

Jeśli będę mógł się dopatrzeć błędu to się ustrzegę przed awarią w powietrzu.

Oczywiście wypadek losowy i inne błędy których nie będę w stanie znaleźć odpadają, ale przynajmniej będę pewien czego używam.

Teraz mogę się tylko domyślać gdzie zrobiłem błąd (kilka na pewno zrobiłem), a może nie był on mój - ale to tylko domyślanie się.

 

Zresztą przy lutowaniu długich kabli i tak trzeba ściągnąć koszulkę termokurczliwą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Od dziś rozpruwam każdy regulator i dokładnie oglądam przed użyciem.

Robię tak z każdym nieznanym podzespołem instalowanym w modelu - serwami, BEC-ami, silnikami (tak ! - wiele przypadków niezlutowanych połączeń) i ESC. Ale nie po to, aby poprawiać niedoróbki producenta (choć nie powiem, że się nie zdarzyło...), tylko w innych celach.

Jak już zdejmiesz termokurczkę, to warto zwiększyć pojemność tego kondensatora elektrolitycznego od strony zasilania DC. Lepiej dołożyć jeden lub dwa mniejsze niż jeden większy - wypadkowy współczynnik ESR (zastępcza rezystancja szeregowa kondensatora - to jego cecha konstrukcyjna ; tutaj im mniej, tym lepiej) będzie korzystniejszy.

Warto także dołożyć jeszcze równolegle ceramiczny SMD 4,7...10 uF / 25V do tego/tych elektrolitów. Jeden maleńki wprawdzie już tam jest, ale właśnie za maleńki.

 

Ten ESC na fotkach to SimonK starszej generacji, IMO na pewno nie gorszej od nowszych. Obstawiam, że przyczyną zniszczenia mosfeta była usterka silnika. Mosfeta da się wymienić, ale gra warta tylko hobbystyczno-ideologicznej świeczki, skoro sprawny taki cały używany ESC można dostać za 30 zetów.

Sposób rozwiązania Twojego problemu : wymiana silnika i ESC na nowy lub używany, ale sprawdzony zestaw.

Inny, bardziej "rozrywkowy" sposób : naprawa jednego i drugiego. Zaletą dobrze przezwojonego silnika jest jego wysoka niezawodność, markowe łożyska (NSK, NTN, EZO) instaluje się wtedy z zasady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.