oko Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Opublikowano 26 Kwietnia 2017 każdy samolot by miał radar kontrolujący przestrzeń i zachowujący bezpieczną odległość od innych Niekoniecznie radar, wystarczy nadawanie swojej pozycji z nawigacji satelitarnej poprzez ADS-B, już dziś to jest całkowicie wykonalne nawet dla dronów. Do tego drogi np nad drogami kołowymi, i możliwość ich opuszczania tylko na określonych zasadach. To najmniejszy problem. Kluczowym problemem jest to, że w samochodzie potrzebne są rzeczy których w samolocie zupełnie nie trzeba: cztery koła z zawieszeniem o zupełnie innej charakterystyce, błotniki, przekładnia i napęd kół, hamulce ze wspomaganiem itd. Małe samolociki z napędem tłokowym i tak są w ogromnej większości "underpowered" i trzeba ciągle uważać jak 4 osoby to bez bagażu i z paliwem nie do pełna, po dorzuceniu powyższej listy sytuacja się pogarsza i to zdecydowanie.
dariuszj Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Kluczowym problemem jest to, że w samochodzie potrzebne są rzeczy których w samolocie zupełnie nie trzeba: cztery koła z zawieszeniem o zupełnie innej charakterystyce, błotniki, przekładnia i napęd kół, hamulce ze wspomaganiem itd. Małe samolociki z napędem tłokowym i tak są w ogromnej większości "underpowered" i trzeba ciągle uważać jak 4 osoby to bez bagażu i z paliwem nie do pełna, po dorzuceniu powyższej listy sytuacja się pogarsza i to zdecydowanie. Z tego względu moim zdaniem nie mają przyszłości pojazdy, które mają latać i jeździć. I od tego się już zaczyna raczej odchodzić. Zauważ, że zarówno koncepcja z pierwszego filmiku jak i z tego z chińskim "dronem" to pojazdy, które mają tylko latać. Żaden nie ma nawet kół. Skoro pionowo startują i lądują to nie ma potrzeby, aby jeździły. To już nie jest połączenie samolotu z samochodem, ale coś co ma zastąpić samochód. Co do drugiej poruszonej kwestii to często jest to wymóg przepisów odnośnie maksymalnej masy startowej czy wyważenia. Niekoniecznie problemów z mocą. A przy silnikach elektrycznych to już nie ma żadnego problemu. Wcześniej czy później doczekamy się takich pojazdów. Ten chiński podobno ma być w niedługim czasie używany w Dubaju jako powietrzna taksówka. Na razie moim zdaniem problem jest właściwie tylko jeden. Odpowiednio pojemne i trwałe akumulatory, bo w tego typu pojazdach w grę wchodzi w zasadzie tylko napęd elektryczny.
Bartek Piękoś Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Latające samochody w sprzedaży w 2017r. Również poruszony wątek kontroli ruchu tych pojazdów w powietrzu.
Vesla Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Myślimy kategoriami ludzi końca XX wieku. Przyszłość jest nieprzewidywalna i jeżeli się nie pozabijamy lub nie zidiociejemy całkowicie to możemy jeszcze wiele ciekawych wynalazków opracować. Kiedyś poważni naukowcy twierdzili, że, koń to jedyna alternatywa transportu, loty samolotem są niemożliwe, na księżyc się nie poleci a ziemia jest płaska. Potrzebny jest impuls, kamyczek powodujący lawinę zmian. Odkrycie naukowe, wynalazek, wojna też przynosi odkrycia naukowe (niestety). Może potrzebna jest inna wizja metod transportu. Wszyscy chcą latających samochdów, przenosząc obraz tego co mamy na wizję przyszłości. To tak jak pierwsze automobile w kształcie powozu ze sztucznym koniem. Może to ślepy zauek? Może trzeba nowych wizji transportu zbiorowego. Nowych modeli społecznych w których zmnieszy się konieczność przemieszczania się z miejsca na miejsce w pogoni za potrzebami podstawowymi (jedzenie, dochody). Wtedy zostanie tylko przemieszczanie się dla pzyjemności i w celach poznawczych a te już można inaczej rozwiązać. Sorki, zapędziłem się.
stema Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Opublikowano 27 Kwietnia 2017 ... Może potrzebna jest inna wizja metod transportu. ... Tak. Od któregoś momentu będą się przemieszczać i funkcjonować tylko mózgi. Reszta ciała jako zużywająca wiele pokarmu i powodująca powstawanie z tego powodu wielu odpadów i zanieczyszczeń nie będzie potrzebna. Tylko nie wiem jak będziemy się rozmnażać, ale wtedy będą to wiedzieli.
Vesla Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Myślałem raczej o transporcie zbiorowym na dalsze dystanse i czymś małym i lekkim (osobistym) do poruszania w okolicy.
stema Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Myślałem raczej o transporcie zbiorowym na dalsze dystanse i czymś małym i lekkim (osobistym) do poruszania w okolicy. To wszystko również dotyczy mózgów.
Vesla Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Takimi "autami" dla mózgów jesteśmy my sami. Ale kto wie co będzie w przyszłości, ja tak daleko nie zaszedłem z moimi dywagacjami. Może w ogóle pozbędziemy się tych wadliwych białkowych mechanizmów i skopiujemy świadomość do jakiejś wspólnej macierzy? ;-)
dukeroger Opublikowano 28 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 28 Kwietnia 2017 ale po co te mózgi transportować?; wystarczy je do sieci podłączyc, jeżeli literatura SF może coś sugerować na temat przyszłości (cyberpunk) to będzie to raczej zmiana interfejsu z komputerem na bez urządzeniowy; czyli wszepka w układ nerwowy. Potrzeba fizycznego transportu zacznie szybko zanikać
CichyBart Opublikowano 28 Kwietnia 2017 Opublikowano 28 Kwietnia 2017 Polecam ciekawą "wizję" przemieszczania się zawartą w filmie wall-e. A skutki... google images.
Rekomendowane odpowiedzi