Skocz do zawartości

Spitfire 1:10 z gazety DeAGOSTINI


Mars_2000

Rekomendowane odpowiedzi

ale są i pozytywy tego Spita z gazety

 

Ło matko :!: Tyle stron pisania na "NIE", a tu dalej ktoś udowadnia na "TAK". gdyby dziadek nie wpakował się w tysięczną inwestycję to kupiłby Krzysiowi prosty modelik do nauki, potem drugi... i gdzie te pozytywy :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

masz racje co do sensu zakupu przez dziadka prostego modelu do nauki latania dla wnuka, ale ...., ale ...., no właśnie , ja idąc dokładnie Twoim sposobem myślenia nakłoniłem chłopca by poprosił swojego dziadka o taki prezent np. na Mikołaja, albo pod choinkę i byłem przekonany, że dziecko go dostanie i zacznie jako pierwsze na naszej modelarni latać RC, ale dziadek odmówił - powodów nie znam, po samochodzie, którym jeździ dziadek, wątpię by powodem była ruina finansowa spowodowana "wielotysięczną inwestycją" w tego Spita

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując temat, chciałbym się dołączyć i wtrącić swoje "trzy grosze". Jeżeli dobrze pamiętam to zaczęło się od publikacji "Świat wiedzy". Zeszyty po złożeniu do kupy całej kolekcji stanowiły coś w rodzaju encyklopedii. Pierwszy zeszyt na podpuchę za symboliczne 2,50 zł. Następne już po około 11 zł. Mechanizm jest prosty. Jeżeli zakupiliśmy pierwszy, który bez drugiego nie stanowi większej wartości to trzeba zakupić i drugi. I tak dalej i tak dalej. Płacimy zbierając kolekcję :evil: Po ostatnim numerze podsumowanie i :?: :shock: . Za tą cenę (no może nie do końca, bo jeszcze by nam dużo zostało :? ) mielibyśmy normalną Encyklopedię Powszechną w ksiegarnii.

Później z tego co pamiętam pojawił się model żaglowca "Saint Michael" ( podobna relacja do tej na www.koga.net.pl ) , następny był chyba "Bismarck", następny model RC "Subaru impreza", w końcu gwóźdź tego tematu "Spitfire" ? Ile jeszcze będzie czegoś takiego, aby ruszyć mózgiem i omijać z daleka kioski "RUCH" i publikacje De Agostini i im podobne. Nie dajmy się nabierać na drobne kwoty pojedynczych numerów, które są bezwartościowe bez całości. Liczmy ile kosztuje cała kolekcja i to wątpliwej jakości. Naprawdę ostrzegam wszystkich przed takimi publikacjami. Lepiej zainwestować te pieniądze w porządny zestaw w profesjonalnym sklepie modelarskim. Będziecie naprawdę zadowoleni i jeszcze Wam reszta kasy pozostanie do zainwestowania w wyposażenie, lub drugi zestaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może niektórzy łatwiej oszczędzają na model po 25zl za numer :?:

 

Prawidłowo robi się tak:

 

Składa się wszystkie 1,2 i 5zl w skarbonki, nieodczuwalne a po roku jak jest pełen kaban 5zl wychodzi jakoś 2500zl.

 

Na pewno też należy policzyć dreszczyk co bedzie w nastepnym numerze.

 

Do tego to że jak mamy racjonowane elementy mamy wiecej czasu na skupienie się na spasowaniu i klejeniu, cenna nauka. Unikamy zbytecznego bałaganu podczas pracy do tego harmonogram mamy gotowy.

 

Powtarzam, nie wszystko można przeliczyć na PLN.

 

Dzisiaj przeglądałem kartony, znalazłem plastikowych modeli za jakieś 300zl, strasznie wyglądają a nie twierdze że wyrzuciłem pieniądze. Ilości balsy jaką "zmarnowałem" nie jestem w stanie zliczyć ...

 

Dobijemy do 100 spokojnie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

zapłaćmy mu te marne 1000 zł i będziemy mieli czym polatać

 

znaczy się ja go nie muszę kupować, bo my go dostaniemy na 100% do oblotu , wtedy Wam coś o nim więcej napiszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.