radek872 Opublikowano 25 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2008 A czy jeszcze lżej nie wyjdzie mocując na srodku jedną rurke weglową i do niej na koncu krzyzak na silnik ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojot Opublikowano 25 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2008 jedną rurke węglową i do niej na koncu krzyzak na silnik a) sztywność rozwiąż sensownie mocowanie krzyżaka do jednej rurki - pamiętając o siłach działających przy mocach występujących w tym modelu. c) samo mocowanie do wręgi silnikowej takiej rurki wymaga dodatkowej masy na obsadę rurki d) trzeba jeszcze sensownie kontrolować wykłon i skłon silnika Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DJDIT Opublikowano 25 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2008 Takie rozwiązanie z jedną rurką (skąd ja bym wziął tak dużą srednicę ?) wprowadziloby masę dodatkowcyh kłopotów, rurki nie wpuszcze do wnęki aby ja zamocować bo tam siedzi pakiet na tej wysokosci, pozatym i tak wymagałaby to podparcia ze względu na działające siły, na to samo wychodzi a więcej kłopotów. Pozatym trzeba by zniwelowac potężny moment skręcający itd itd system klatkowy daje najwieksza stabilnośc konstrukcji. Wyobraż sobie 4takta 13-14ccm bo ten torque jest tego odpowiednikiem i daj drążek z minimalnych obrotów na maksymalne, zdarzało się że moment wyrywał mi wkręty z łoża albo nawet samo łoże (nie biorę tutaj pod uwagę drgań które to wspomogły) Twoja propozycja jest dobra do małych silników klasy parkflyer, przykładam rurkę do EPP troche CA i aktywator-latamy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawoj Opublikowano 25 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2008 DJDIT, pokaż proszę, jak skończysz pracę, jak zmocowałeś nowy 'domek' do firewall-a... Podoba mi się to rozwiązanie. Może ew. jakiś link jak wykonać płytkę z węgla? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafal B. Opublikowano 25 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2008 Ja opisze jak ja robię płytki: to potrzebujemy: -dwie płytki szklane (lub jak ja robię: dwie płyty meblowe wypastowane rozdzielaczem) -węgiel -żywica -pasta rozdzielcza -coś do rozprowadzania żywicy - jeśli laminujemy na szkle to dodatkowo potrzeba nam dwóch desek i czegoś ciężkiego, jeśli robimy na płytach meblowych to potrzeba nam tylko ścisków stolarskich. Jak to zrobić: -zapastować formę -przyciąć z węgla odpowiednie prostokąty i tyle ile będzie nam potrzeba -rozrobić żywicę -ułożyć na formie kawałek przyciętego węgla i za laminować, ułożyć drugi i za laminować (oczywiście układamy jeden na drugim) -zamknąć formę - ścisnąć ściskami i poczekać aż żywica wyschnie. Ważne by dobrze zapastować płytę meblową (moje są z okleiną a zapomniałem o tym napisać). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
choina Opublikowano 25 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2008 A czy do zestawu jest dodany kit do konwersji na silni spalinowy? chodzi mi o te dodatkowe sklejki, którymi się usztywnia przednią część przy silniku. Link do instrukcji montażu silnika spalinowego http://www.extremeflightrc.com/manuals/Extreme%20Flight%20RC%2058%20inch%20Extra%20300%20glow%20conversion.pdf Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DJDIT Opublikowano 25 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2008 Są dwie wersje, tylko spalina i spalina+elektro. Ja mam ta druga wersję która najczęsciej wystepuje w sklepach bo jest bardziej uniwersalna. Różnica polega na tym, że częśc "domku" mozna odkrecic mniej wiecej w połowie, patrz pierwsze zdjecie które wstawiłem na 2 stronie. Co do płytek weglowych/laminatowych, to jeżeli komus nie zalezy na wygladzie a element bedzie schowany jak w moim przypadku to najlepiej nie bawic sie w rozdzielacze tylko położyc kawałek foli np śniadaniowej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pilot Opublikowano 25 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2008 ...W skali modelu 70g oszczędności to bardzo dużo, było warto! Jak juz zmontuje wszystko finalna waga modelu powinna oscylowac cos koło 2,54kg do lotu z akumulatorami. W skali tego modelu zysk 70g to praktycznie nic Przelicz to na zysk na obc. dm2 powierzchni. Takiego zysku na pewno nie zauważysz. Ale co innego jak się zsumuje wszystkie drobne oszczędności, jak w Twoim przypadku. Wtedy zyskujesz nie 70g ale 300-400 a to już naprawdę sporo. Często niewielkie oszczędności pociągają za sobą kolejne - lżejszy model to lżejszy silnik, pakiet i w sumie uzbiera się sporo. Sam zastanawiam się nad odchudzeniem fun-fly'a - pewnie ze 150g min. dałoby się urwać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DJDIT Opublikowano 25 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2008 W skali tego modelu zysk 70g to praktycznie nic 70g w skali modelu ważacego 7kg to nic, ale w skali modelu ważacego 2,5kg to duzo. Zebym nie był gołosłowny po pierwszych odchudzeniu o prawie 200g doznałem wręcz olśnienia! mogłem sobie już pozwolić na niższe wyjscie z płaskiego kora odwróconego, bo wiem że nie będe potrzebował aż tak dużo wysokości aby w razie czego sie ratować, zupełnie inaczej zachowuje sie na harriera i co mnie ucieszyło nieznacznie wolniej do lądowania mozna podejśc. Przypominam, że pierwotna waga to 2,91kg a tu nagle prawie sie robi 2,5 z malutkim ogonkiem róznica w wymuszonym wpadaniu w kora ogromna! a takie testy uwielbiam robić, szczególnie przy wolnych lotach z gwałtownymi zwrotami. Tak jak piszesz Krzysiek jedno 70g niewiele da, ale już zawsze coś. Zsumowanie daje czasami wyśmienite wyniki co widac po mojej walce z modelem ;p Mam juz plan na nastepne odchudzanie ale jeszcze go nie zdradzam, jak oblatam model po tych modyfikacjach oczywiscie podziele się na forum. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pilot Opublikowano 25 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2008 70g w skali modelu ważacego 7kg to nic, ale w skali modelu ważacego 2,5kg to duzo. Powiem, że nie bardzo mnie to przekonuje Zakładając, że model waży 2600g to przy pow. 45dm2 daje to obc. pow. ok. 57,8g/dm2. Odchudzając model o 70g uzyskamy 56,2g/dm2 co daje różnicę 1,6g/dm2. Przy halowym wyczynowcu taka różnica to na pewno ogrom i pewnie to odczujesz. Jednak przy tej Ekstrze to raczej wątpliwe, nawet z Twoim doświadczeniem. Zebym nie był gołosłowny po pierwszych odchudzeniu o prawie 200g doznałem wręcz olśnienia! Z tym to oczywiście mogę się zgodzić. Jak pisałem wcześniej suma drobnych oszczędności dała Ci na pewno odczuwalny zysk 200g. Przypominam, że pierwotna waga to 2,91kg a tu nagle prawie sie robi 2,5 z malutkim ogonkiem No właśnie tu dochodzimy do tego o czym piszę. Z prawie 3kg zszedłeś do 2,5 i to zdecydowanie będzie odczuwalne. Daje to oszczędność prawie 14% na obc. powierzchni co przy takim modelu stanowi wartość sporą (zresztą przy innych również). Zsumowanie daje czasami wyśmienite wyniki co widac po mojej walce z modelem O to mi chodzi, że drobne oszczędności niewiele zmienią ale powielone ileś razy dają na pewno sporo korzyści. Sam zdecydowanie wolę model o mniejszym obc., lata się takim o niebo lepiej niż "cegłą", przy której cały czas trzeba uważać żeby nie spadła Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alchemique Opublikowano 25 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2008 Oblatalem dzis swoja extre. Silnik taki jak u Ciebie, CC80, 5s 3700 lipolki, serwa hitekowe. Waga to rowno 2,5kg. Model lata bardzo fajnie, jednak wydaje mi sie ze wychylenia SW sa niewystarczajace do 3D. U mnie jest 35 stopni i troche brakowalo w figurach niektorych. Moze po prostu jestem przyzwyczajony do dzikosci AM:D Precyzyjne latanie to poezja, w koncu mam model ktory lata prosto jak po sznurku. Trzeba tylko troche domixowac kierunek. Jedyne co mi nie pasuje to smiglo, uwazam ze jest kompletnie zle dobrane do tego modelu. Za duzy skok, za mala srednica, jutro sprobuje z 16x6. Ponadto sprawdze jak model lata na 6s. Pewnie bede musial zjechac ze smiglem do 14x7 albo nawet 13x6, jutro mam nadzieje ze to wszystko dokladnie zobacze. Gdybys sie decydowal na wunglowa kabinke to wiedz ze jestem chetny! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jakubk Opublikowano 25 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2008 O to mi chodzi, że drobne oszczędności niewiele zmienią ale powielone ileś razy dają na pewno sporo korzyści. Sam zdecydowanie wolę model o mniejszym obc., lata się takim o niebo lepiej niż "cegłą", przy której cały czas trzeba uważać żeby nie spadła Witam, Te modele nawet z większym obciążeniem latają bardzo dobrze. Trudno więc by je określać mianem "cegła".To dla tych którzy nie latali jeszcze tą marką. Jeśli chodzi o odczucia lateniem "odchudzonym" modelem, to można to poczuć nawet przy niewilkich zmianach wagi. Przy odchudzeniu mojego Yaka o 250 g do wagi 8250g zauważyłem zasadniczą różnicę w 3D. Warto więc walczyć o każdy gram. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pilot Opublikowano 26 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 Te modele nawet z większym obciążeniem latają bardzo dobrze. Trudno więc by je określać mianem "cegła". Pisząc o cegle nie miałem na myśli modeli tej firmy ale generalnie ciężkie modele Przy odchudzeniu mojego Yaka o 250 g do wagi 8250g zauważyłem zasadniczą różnicę w 3D. Hmm...takie odchudzenie to ok. 3% wagi modelu. Na obciążeniu zysk prawie żaden więc w jaki sposób można coś takiego odczuć ? Może to bardziej na zasadzie: mam odchudzony model to na więcej mogę sobie pozwolić i wrażenie, że lata lepiej Skoro tak uparcie twierdzicie, że nawet bardzo małe odchudzanie jest wskazane i daje tak dużo to może sam spróbuje odchudzić model o te 3% czyli ok. 70g z obecnej wagi 2300g. Obawiam się jednak, że znaczącej różnicy nie odczuję przy tej wielkości modelu. Może kiedyś będzie okazja się spotkać i zrobić mały eksperyment: wykonać kilka lotów z założonym i zdjętym dodatkowym obciążeniem, o którym oczywiście nie będzie wiadomo. O ile pilot poczuje różnicę to wtedy byłbym przekonany i wielki szacunek dla niego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DJDIT Opublikowano 26 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 Pisałem że niewiele brakuje przy 70g zeby zobaczyc roznice co oznacza, że jeszcze trzeba troche odchudzic tak jak np udało mi sie odrazu wbić się na 200g A żeby te 200g przy modelu 2,5kg nie zauważyc to już by trzeba byc kompletnie "znieczulonym" na to co model nam oferuje. Nikt nie zauważy te 1,6g/dm2 ale już 4-6g/dm2 nie ma siły (w klasie 2,5-2,9kg). Wiec jak juz robisz test to nie rób prosze tego przy 70g heh Dobra Panowie nie ma co ciagnąc tych 70g bo tak mozemy pisać w nieskończoność. Dzisiaj zarowinguje wszystko i zmontuje tak aby było gotowe do lotu, oczywiście fotka na finał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DJDIT Opublikowano 8 Października 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Października 2008 No i jedziemy dalej, wszystko gotowe 2dni pozniej i wyglada to tak: Zarowingowanie tego nie należy do najmilszych czynnosci, rowing trzeba dokładnie przesaczać żywica upaprałem wszystko i wszedzie. Co mnie zaskoczyło to sztywnosć konstrukcji, jest tak sztywne że niemożliwe sa najmniejsze odchylenia czy jakakolwiek praca tego łoża. Model został oblatany po wszystkich zmianach, róznica w locie powiedziałbym, że zasadnicza... tyle tylko że to za mało powiedziane ;p Poczatkowe 2,91kg na silniku żarowym a teraz 2,55kg w elektryku daje roznice 360g to jak by sciagnać z modelu "cegłę". Lata duzo wolniej, i pozwala na wiecej i znacznie nizej i co najwazniejsze dużo dużo bezpieczniej. Model wreszcie zaczał prawidłowo reagowac na ster kierunku i możliwe stało się bezproblemowe latanie na żyletke w dwie strony z wyjsciem w pionie. Dało mi to duża satysfakcję bo już myslałem o generatorach na końcach skrzydeł. Tak znaczace obniżenie wagi modelu wpłyneło na poprawe własnosci lotnych a w zasadzie na zmianę zachowań w wykonywaniu niektórych figur (przykładowa żyleta) Dalsze mozliwosci, to użycie BEC regulatora i wymontowanie pakietu AAA czyli kolejne -50g, nowa kabina pilota z wegla jak u niemieckich kolegów -50g, oklejenie całego modelu od nowa ultralekka folia -50g i zmiana pakietów na mniejsze li-pol -70 ale tego ostatniego akurat nie biore pod uwage. Już teraz model tak dobrze lata i spełnia stawiane mu wymagania, że za wszelka cene nie ma sensu walczyć o wagę. Zabiore się w przyszłosci za to dla wlasnej satysfakcji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 8 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2008 Czytam z przyjemnością jak Darku wywalczyłeś te niemal 400 gram. Jednak ostatnio na lotnisku usłyszałem, że modele zbyt lekkie źle latają, bo trzeba walczyć na wietrze. :mrgreen: (Boże znowu komuś naciskam na odcisk) :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegorzp Opublikowano 8 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2008 Boże znowu komuś naciskam na odcisk :lol2: Dalsze mozliwosci, to użycie BEC regulatora i wymontowanie pakietu AAA czyli kolejne -50g, nowa kabina pilota z wegla jak u niemieckich kolegów -50g, oklejenie całego modelu od nowa ultralekka folia -50g i zmiana pakietów na mniejsze li-pol -70 ale tego ostatniego akurat nie biore pod uwage.Już teraz model tak dobrze lata i spełnia stawiane mu wymagania, że za wszelka cene nie ma sensu walczyć o wagę. Zabiore się w przyszłosci za to dla wlasnej satysfakcji. Witam, no pięknie się to prezentuje i 360gr przy modelu 2,50kg :shock: piękny wynik i wyobrażam sobie o ile lepiej lata. Co do tego pokrycia od nowa, to bym się zastanowił czy warto :roll: Gratulacje za dobrą "robotę" :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pilot Opublikowano 8 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2008 ...Poczatkowe 2,91kg na silniku żarowym a teraz 2,55kg w elektryku daje roznice 360g to jak by sciagnać z modelu "cegłę". Ooo, jestem pod wrażeniem Taki zysk na wadze na pewno jest warty pracy włożonej w modyfikacje. Może powalczysz dalej :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DJDIT Opublikowano 8 Października 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Października 2008 Jednak ostatnio na lotnisku usłyszałem, że modele zbyt lekkie źle latają, bo trzeba walczyć na wietrze. Ja jednak wolę powalczyć :wink: Może powalczysz dalej Nigdy nic nie wiadomo ;p co robic dalej to wiem, potrzebny jest tylko impuls :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawek_9000 Opublikowano 9 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2008 Co mnie zaskoczyło to sztywnosć konstrukcji, jest tak sztywne że niemożliwe sa najmniejsze odchylenia czy jakakolwiek praca tego łoża. no nie mogło być inaczej, bo zamiast badziewnej sklejki dałeś prawidłową kratownicę z materiału o E równym niemal stali, ale uważaj na rurki węglowe. Większość z nich robiona jest z rowingu, i praktycznie nie ma żadej wy3małości na poprzeczne siły, więc jakby to walnęło w ziemię to się rozłamie (akurat temu łożu to nie grozi ). Ja zrobiłem elementy amortyzowanego podwozia z węglowych rurek i zaskoczony byłem jak łatwo te rurki rozłupać można nawet niewielką siłą, ale przyłożoną punktowo (zagięty drut 2mm). w ogóle tak a propos konstrukcji modeli - teraz przeważają rozwiązania typu rama z wyciętej lekkiej sklejki , a to ma dużo mniejszą sztywność niż klasyczna kratownica z balsy czy sosny, czy zwłaszcza z węgla. BTW- dobrym materiałem są rurki od ogonów tanich śmigłowców, bo to jest rurka z traniny węglowej a nie rowingu. pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.