Skocz do zawartości

USS CROCKETT


Rekomendowane odpowiedzi

Zgodnie z obietnicą złożoną w wątku pn. Klimek – rozpoczynam relację z budowy nowego modelu pływającego USS CROCKETT.

 

USS Crockett (kod PG-88) był bardzo ciekawą konstrukcją. Zaprojektowany i zbudowany przez Tacoma Boatbuilding Company jako jednostka patrolowa, rozpoznania i wsparcia. Łącznie stocznia Tacoma Boatbuilding Company w stanie Wisconsin zbudowała 17 okrętów. Okręt zwodowano 4.06.1966 r., a do  służby wszedł 24.06.1967 r. Kadłub wykonany był z aluminium i włókna szklanego. Bardzo lekka konstrukcja, a co za tym idzie małe zanurzenie, umożliwiało pływanie na płytkich wodach. Jako jednostka US Navy posiadał napęd dwóch zmodernizowanych turbin gazowych  JT9-8 stosowanych do napędu samolotu Phantom II.  Silniki te produkował General Electric. Okręt ważący ok. 249 ton, dzięki temu napędowi pływał z maksymalną prędkością 50 węzłów czyli ponad. 90 km/h (prędkość 40 węzłów - 74 km/h - osiągał w ciągu jednej minuty). Uzbrojenie okrętu: działo dziobowe kalibru 3”/50, rufowe działko przeciwlotnicza Bofors kalibru 40 mm, dwa burtowe szybkostrzelne karabiny maszynowe kalibru 12,7  mm. Załoga – 24 marynarzy (podają 37 ?). Po zakończeniu służby w rejonie południowego Wietnamu, od 1.07.1975 r. był okrętem wchodzącym w skład morskich sił rezerwowych US Navy. Z uzbrojenia wycofany 1.10.1976 r. Fakt ten zapoczątkował jego nowe przeznaczenie -  po modernizacji (usunięciu silników turbinowych, uzbrojenia i innych elementów) już jako statek wykorzystywany był przez organizację realizujące zadania ochrony środowiska. Pływał m.in. po Wielkich Jeziorach badając ich zanieczyszczenie.

Poprzednikiem jest jednostki był okręt o tej samej nazwie CROCKETT (kod ARA – 148) zwodowany w USA w 1944 r.

 


 

Kilka informacji o zestawie do budowanym modelu. Jest to tzw. „tartak” produkowany przez firmę Dumase z Tucston w USA. Karton z modelem przeleżał na półce w mojej modelarni dość długo i jakoś nie miałem ochoty zabierać się za jego budowę. Ponieważ dominowały modele latające RC i mam tak do dzisiaj. Jednak doświadczenia zdobyte przy budowie holowników Atlas II i Klimek, zachęciły do rozpoczęcia prac montażowych. Zaważyło to, że Atlas budowany był od podstaw, czyli przysłowiowego zera, wg. „Planów Modelarskich”, a przy  Klimku dysponowałem kadłubem i nadbudówką oferowanymi przez jednego z producentów elementów modeli pływających.

 

Zestaw modelu zawiera zarówno części ze sklejki, balsy, sosny, tworzywa sztucznego  oraz metalowe detale stanowiące elementy napędu, wyposażenia i uzbrojenia jednostki. Te ostanie stanowią oddzielną ofertę handlową.

 

Jakość materiałów użytych do wykonania poszczególnych detali bardzo zróżnicowana.  Elementy ze sklejki wykonane są przy pomocy prasy, co w przypadku grubszej miękkiej sklejki daje wgniecione i lekko poszarpane krawędzie (wręgi, elementy dział, nadbudówka). Nieco lepiej wyglądają detale wykonane z cienkiej, dobrej jakości sklejki (drobne elementy pokładowe i nadbudówki). Listwy sosnowe i balsowe są dobrej  jakości. Natomiast odlane elementy metalowe to katastrofa – będzie z nimi dużo ręcznej zabawy. Mankamentem jest również i to, że plany budowy modelu są tylko poglądowe i mało czytelne. Dodatkowo wszystko  zwymiarowane w calach, co wymaga  zastosowania podręcznego przelicznika cali na centymetry i milimetry.

Podstawowe wymiary modelu: długość – 129,5 cm., szerokość kadłuba 19,05 cm, projektowane zanurzenie - 10,2 cm, napęd – dwa silniki MIG 600 Turbo Boat 12V, dwie śruby napędowe 3-łopatowe (L-R) o średnicy 51 mm, dwie płetwy sterowe, zasilenie pokładowe – akumulator żelowy 12V 7,2 Ah.

 

Jak to będzie w rzeczywistości – wielka niewiadoma.

post-3899-0-07325200-1508782123_thumb.jpg

post-3899-0-14908300-1508782129_thumb.jpg

post-3899-0-47283100-1508782135_thumb.jpg

post-3899-0-11737700-1508782142_thumb.jpg

post-3899-0-36452100-1508782148_thumb.jpg

post-3899-0-76390500-1508782151_thumb.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. Informacja dla obserwatorów tego tematu - zakres prac przy budowie modelu jest w rzeczywistości bardzie zaawansowany, niż prezentuję to na zdjęciach. Faktycznie budowę modelu rozpocząłem kilkanaście dni wcześniej (po zakończeniu projektu Klimek + barka) i pierwotnie nie planowałem jej prezentacja na Szacownym Forum. Sugestie ze strony Bywalców pfmrc zmieniły moje plany i za to dziękuję. Zamieszczane opisy i dokumentacja zdjęciowa ma na celu pokazanie, co już zostało zrobione i jednocześnie podzielenie się wnioskami oraz uwagami dotyczącymi procesu budowy. Może będzie to przydatne dla tych, którzy w przyszłości zdecydują się na budowę tego modelu. Zapewne niedługo zamieszczane opisy będą dokumentowały postęp prac w czasem rzeczywistym.

 

Budowa kadłuba Crocketta. Po „wydłubaniu” wręg, elementów stępki oraz dwóch listew burtowych, należało ich brzegi oraz wycięcia montażowe należało porządnie wyrównać. Producent ułatwił montaż, ponieważ każda wręga posiadała na górnych (pokładowych) krawędziach wyliczony nadmiar sklejki (w przyszłości do usunięcia). Umożliwiło to przymocowanie wręg do deski montażowej, bez konieczności kombinowania z ustawieniem krawędzi wyznaczających górny pokład, zachowanie symetryczności szkieletu kadłuba i jednocześnie równą stępce. Sam kadłub ma bardzo ciekawy kształt – od niesamowicie smukłego przy dziobie do prawie płaskiego dna przy rufie. Sam montaż stępki banalnie prosty – sklejenie dwóch części wzmacniając łączenie obustronnie cienką sklejką. Pozostało tylko wciśniecie w wycięcia wręg sklejonej wcześniej stępki. Ważnym było wyznaczenie środka pokładowej krawędzi wręg i ustawienie ich wzdłuż prostej linii naniesionej na deskę montażową. Deska montażowa przed ułożeniem wręg pokryta została cienką folią (taka spożywcza w rolce, do nabycia w każdym markecie). Do klejenia używam kleju 2-składnikowego o czasie utwardzenia ok. ośmiu godzin (jest czas na ewentualne poprawki).

 

CDN… 

post-3899-0-52568000-1509040265_thumb.jpg

post-3899-0-59659100-1509040270_thumb.jpg

post-3899-0-56063500-1509040275_thumb.jpg

post-3899-0-66277900-1509040280_thumb.jpg

post-3899-0-83613900-1509040285_thumb.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur - dziękuję za Twoją opinię

Pozdrawiam i zapraszam na widownię 


Budowa Crocketta weszła w kolejną fazę – poszycie kadłuba. Zgodnie z zaleceniami producenta, pokrycie będzie zrobione z listew balsowych, dziób z profilowanego klocka balsowego. Listwy należało najpierw przedłużyć do wymiaru kadłuba czyli ponad 130 cm (w zestawie są o długości 1 metra). Ułożenie ich to klasyka – od pokładu w stronę stępki. Kadłub dalej był unieruchomiony na desce montażowej. Poszło dość łatwo i wyszło chyba dobrze. Po utwardzeniu się kleju, kolej na część dziobową. Ponownie klejenie segmentów klocka balsowego i jego wyprofilowanie do kształtu kadłuba. Ostatnia faza - wyrównanie całej powierzchni (w niektórych miejscach szpachla) oraz ponowne szlifowanie – do oczekiwanego skutku.
 
Ponieważ  kadłub uzyskał odpowiedni kształt – można było wykonać podstawkę pod model, co niewątpliwie ułatwi kolejne prace przy nim.
 
Konstrukcja kadłuba modelu pływającego z balsy budzi kontrowersje. Śpieszę poinformować, że przygotowany kadłub konstrukcji sklejkowo – balsowej będzie bazą do finalnego kadłuba o konstrukcji „kanapki: - jego powierzchnie zewnętrzna i wewnętrzna pokryte będą laminatem ( płótno szklane z żywicą epoksydową E-53). Przed położeniem laminatu elementy kadłuba zaimpregnowane będą 2-3 krotnie rzadkim lakierem poliuretanowym do parkietów.
 
Dziękuję bardzo za słowa wsparcia moich poczynań od przemiłych Obserwatorów. CDN…
 

post-3899-0-67834100-1509473919_thumb.jpg

post-3899-0-32573900-1509473924_thumb.jpg

post-3899-0-40342100-1509473929_thumb.jpg

post-3899-0-87165200-1509473941_thumb.jpg

post-3899-0-06442900-1509473947_thumb.jpg

post-3899-0-74062200-1509473951_thumb.jpg

post-3899-0-75102100-1509473956_thumb.jpg

post-3899-0-42508600-1509473961_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryszardzie,

jeżeli zamierzasz pokryć kadłub laminatem szklano - epoksydowym nie musisz pod to dawać lakieru poliuretanowego, nawet zaryzykuję stwierdzenie że jest to niewskazane. Za to możesz spróbowac troszkę innej metody. Przygotowany kadłub do krycia laminatem nasycasz rozcieńczoną żywicą epoksydową, jezeli używasz E-53 to modyfikujesz ją styrenem ~ 5-7 % , będzie lepiej wnikała w strukturę balsy i jeszcze na "mokrą" po 2-3 godzinach kładziesz właściwy laminat. To taka troszeczkę amatorska modyfikacja systemu WEST używanego w dużych łódkach, ale skuteczna. Tam są stosowane inne żywice, ale tu bardziej chodzi mi o ideę. Od wewnątrz poliuretan jak najbardziej. W przeciwieństwie do poliestrów,  poliuretan i epoksyd mają praktycznie zerową nasiąkliwość .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej - widziałem wcześnie ten film. Szybkość OK - co do balastu - tu będzie trzeba mocno nad tym popracować. Problem polega na tym,  ze on ma małe zanurzenie. Rufa po prostu stoi stępką na wodzie (minimalne zanurzenie). Sądzę, że dam radę uporać się z tym problemem. Póki co - stocznia pracuje na trzy zmiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Jan pływał na Burzy lub Błyskawicy i opowiadał, że przy ciasnych skrętach z jednej strony burty było prawie widać stępkę a z drugiej woda wlewała się na pokład. Przy okazji oparzył dłoń opierając się o lufę po wystrzale. Przy wąskich kadłubach z przechyłami trzeba się liczyć i po wstawieniu bebechów nie będzie z powodu zanurzenia, miejsca. Do KP 118 nie mogłem dołożyć żadnego balastu. Co się da umieścić jak najniżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.