Skocz do zawartości

INNE HOBBY. Domowe ZOO.


rajaner

Rekomendowane odpowiedzi

Aha, czyli chwalisz ...  kamerą, pożyczoną zresztą...

Ależ skąd taki pomysł. Ja tylko grzecznie odpowiedziałem na poprzednie pytanie .

 

Pupil to znajda przywiązana sznurkiem na osiedlu do płota, którą przygarnęliśmy w lutym 10 lat temu. To jest taki piesek mikołajowy, który nagle i niespodziewanie z malutkiej puszystej kulki wyrosł na całkiem sporego szczeniaka i już przestał pewnie pasować dziecku, więc się go pozbyli. Pies jak go przygarnęliśmy miał prawdopodobnie około 4-5 miesięcy, tak przynajmniej mówili weterynarze, ponieważ miał jeszcze mleczne zęby, które wypadają psom w 6 miesiącu.

 

Rudzielec to już pełnoprawny członek naszej rodziny. Na imię ma Agat i jest Labladorem, ale rzadko kiedy jest tak wołany, chyba że koszmarnie coś narozrabia. Ma kila ksywek idealnie do niego pasujących. Potwór, rudzielec, ruska bandyta :D  ;). Gdybym wiedział co z niego wyrośnie to pewnie dostał by na imię potwór a nie Agat. :)

Na szczęście po 4 latach "jazdy" uspokoił się i zmienił się, jak już wspomniałem, na lenia patentowanego :). Ale to jest mój leń i nie wyobrażam sobie teraz naszej rodziny bez tego gamonia.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest i u nas mały szczekacz, rasowy kundelek. Zadomowił się kilkanaście lat temu i jak do dziś ma się dobrze.

Trudno opisać jaką radość mu sprawia powrót domowników po kilku godzinnej nie obecności. W tedy zaczyna się akcja

radości, przywitania, głaskania bo bez tego by nie dała spokoju.

 

Niby to zwykły kundel jakiś mieszanie ale wie kiedy się dzieje  coś nie dobrego. Kiedy dzieci miały roczek czy dwa a któreś zapłakało

pierwsza była przy nich i szczekaniem dawała znać puki ktoś nie podszedł.

 

Nawet teraz wystarcz udawać że się chce któremuś z domowników zrobić krzywdę momentalnie rusza do akcji

i próbuje bronić.

 

post-12393-0-81735600-1519975758.jpg

PS. I jak tu nie kochać zwierzaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam swojego pupila, jest to piesek rasy Cane Corso ,  piesek nazywa sie ABRAXAS AVE, choć jak go kupiłem to mój synek miał 2 latka i nie umiał powiedzieć Abraxas ale umiał powiedzieć miś, i tak miś został do dziś.

Umie aportować, dawać łape itp, ale często mam wrażenie że on rozumie co do niego mówię.

Ogólnie bardzo dużo czasu spędzam z tym psem , i mimo że piesek jest duży bo jak był ważony to ważył 69kg, jest silny jak wół, to jest również bardzo łagodny i zrównoważony.

78f1479011704d34.jpg

 

I ten piesek to takie moje oczko w głowie.

 

 Moja żonka natomiast ma małe domowe zoo, ma dwa buldogi francuskie, i cztery szynszyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.