BRoman Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Na pikniku w N.Targu miałem okazję porównać jakość wykonania modelu Toxic i mojego modelu AVA produkcji Vladimira. Być może jakość Toxica nie służy do osiągnięcia lepszych właściwości ale jest ucztą dla oczu modelarza a i portfel czuje się mniej pewnie. Miód,malina itd. Dla mnie punkt odniesienia. W modelu AVA zaskakuje taka sobie jakość wykonania . Z plotek modelarskich wiem, ze doszło w okolicach Wrocławia do sekcji zwłok jednego z produktów Vladimira. Nie była zbyt budująca jeśli chodzi o wewnętrzną strukturę . Oczywiście pozostaje otwarte pytanie czy ściganie się z jakością wykończenia modelu służy tylko efektom wizualnym czy też wprost przekłada się na właściwości lotne i eksploatacyjne modelu. Jest faktem , że celność karabinu nie zależy od jakości sznurka na jakim wisi, na ramieniu strzelca. 1
cZyNo Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Dla wyników sportowych nie ma to znaczenia. Sam latam kiepsko robionymi modelami TUD. Ale czasami jest fajnie polatać czymś co jest eleganckie. Niestety np na zboczu takie modele nie istnieją ???? No i oczywiście producenci wspominają „z rozrzewnieniem” klientów dla których najważniejszy jest piękny lakier
Konrad_P Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Opublikowano 9 Sierpnia 2018 A ja się zastanawiam jak można porównywać model konstrukcyjny z pełnolaminatowym. Jeśli już porównywać Toxica to do Shinto a nie do AVA A tak przy okazji jestem ciekaw kto jeszcze lata w okolicy Wrocka modelami Vladimira.
cZyNo Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Opublikowano 9 Sierpnia 2018 oczywiście ja, ale jeszcze nie rozbiłem go do porównania
Shock Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Roman miło było pogawędzić . Co do Toxica to jest fajnie,dokładnie ,czysto wykonany.Michał przykłada się roboty i nie traktuje swojej produkcji jako masówka ,nieraz "zdradzał" podczas podróży na zawody pewne tajniki budowy Toxica . Jurek ma rację malowanie modelu czasem daje w kość ,Michał zastrzegł że takiego jak moj już nie powtórzy z czego jestem bardzo zadowolony . Oczywiście jako model rekreacyjny czemu ma nie wyglądać inaczej jak wszystkie i ładnie? Jurek też ma rację że jako zawodniczy na zboczu nie musi wyglądać ,ma dobrze latać i być łatwy w naprawie /malowaniu P.S . Roman jako prowadzący piknik,gawędziarz,wodzirej jesteś znakomity . Wysmakowane poczucie humoru,ciekawostki,dobry,czysty głos ,same zalety 1
Konrad_P Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Opublikowano 9 Sierpnia 2018 oczywiście ja, ale jeszcze nie rozbiłem go do porównania To to wiedziałem ale ta informacja o rozbitym modelu jakoś nie pasowała mi do Ciebie i chciałem się dowiedzieć kto inny się bawi modelami Vladimira.
BRoman Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Autor Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Oczywiście, że konstrukcyjny model jest innej bajki niż laminatowy ale są bajki Andersena i z 1001 nocy. Każde maja swoją urodę niemniej łączenie uszu , przyleganie pokrycia ,gładkość kesonu wskazują na staranność producenta. Co do mojego głosu to pilnowałem się by piwko było ciepłe... Pisałem, że ploteczki . A może okolice innego miasta? 1
grzegor Opublikowano 10 Sierpnia 2018 Opublikowano 10 Sierpnia 2018 Jako piankowy tylko widz kiełbasiany podziwiałem i popieram. Moi jak to zobaczyli - Wasze latanie powiedzieli mi że mam zacząć latać akrobatami. A ja im na to że takimi akrobatami spalinowymi to trza latać umieć, wisieć na śmigle i se dam spokój na razie . Dajecie nieźle choć mnie najbardziej jarał ten żółty dwupłat bo nie przeformatowany w sensie ciągu za bardzo i jednak czuje grawitację i nie wisi ( jestem fanem nie trzy de choć podziw za to wiszenie i zadymę smrodliwą ). Nawet brak wzmaczniacza nikogo nie zraził i chmury. Gut. Takie loty to można oglądać nawet całydzień - taka impreza powinna być co miesiąc w każdym mieście.
Tom Opublikowano 10 Sierpnia 2018 Opublikowano 10 Sierpnia 2018 Estetyka i dokładność wykonania świadczy o konstruktorze i wykonawcy, oczywiście nie mam tu na myśli g....a zawiniętego w złoty papierek. Moim zdaniem ktoś kto włożył dużo pracy w dobry wygląd, postępował w podobny sposób z konstrukcją wewnątrz (złotego papierka).
cZyNo Opublikowano 10 Sierpnia 2018 Opublikowano 10 Sierpnia 2018 Co nie znaczy ze takie coś wypieszczone musi dobrze latać. Chociaż w przypadku Toxica tak jest Toxic-szybowiec ma tylko jedną wadę dla mnie - za długi i za grubaśny kadłub. Jakby to zmienić, prawdopodobnie był by to bardzo konkurencyjny model na zboczu.
Shock Opublikowano 10 Sierpnia 2018 Opublikowano 10 Sierpnia 2018 Akurat grubaśny kadłub w przypadku Toxica w wersji elektro (bo o takiej dyskutowaliśmy z Romanem) wg mnie to same zalety.. Wiadomo,wszystko łatwiej upakować.I tak jest dużo bardziej smukły i mniej pękaty od kadłuba elektro Respecta . W wersji zboczowej faktycznie lekko odstaje od obecnych "dzid" no ale to konstrukcja która ma kilka lat .
cZyNo Opublikowano 10 Sierpnia 2018 Opublikowano 10 Sierpnia 2018 napisałem Toxic-szybowiec z premedytacją
BRoman Opublikowano 10 Sierpnia 2018 Autor Opublikowano 10 Sierpnia 2018 A ja mam pieprzyk, który wabi ! Inni maja wabik , który pieprzy . Każdy się cieszy z tego co ma i sprawia mu radochę użytkowanie tego czegoś . Nic nie jest absolutnie doskonałe !
kinemax Opublikowano 15 Sierpnia 2018 Opublikowano 15 Sierpnia 2018 Co prawda tu szybowce, a moje wrażenia z moto, ale pewne porównania estetyczne mam: - Plus Vladimira, jest zrobiony dość elegancko, choć widać pewne niedoskonałości wynikające prawdopodobnie z oszczędzania na wadze, natomiast technicznie perfekcja (np gniazda serw). Jest też zadziwiająco odporny na krety... - Jantar od Wojtka B, dłuuugo oglądałem po odebraniu - jakość powierzchin, czy dopieszczenie detali zwaliły mnie z nóg. Natomiast dobre mocowanie serw nie jest trywialne i trzeba się z tym zmierzyć samemu.
Rekomendowane odpowiedzi