BRoman Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Mam problem w rozpoznaniu motywacji zarządców Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie . Dokładnie dotyczy to jednej gabloty w holu głównym. W miejscu niezbyt eksponowanym (vis 'a vis ) stolików przed mini sklepikiem z drobiazgami stoją dwie szklane gabloty. W jednej prezentowany jest kombinezon lotniczy wraz z kaskiem pilota Iskry a w drugiej duże zdjęcie półprofilowe Hartmanna oraz model steru kierunku Me109 z okolicznościowym wieńcem i krzyżem żelaznym na intencje setnego zestrzelenia przez tego pilota. Zapytałem pracownika muzeum jakie jest uzasadnienie "obecności" tego znakomitego pilota w osobnej gablocie .Odpowiedź z kategorii niegrzecznych -takie samo jak uzasadnienie obecności odrestaurowanego Me 109 w hangarze. Słowem sssspadaj pan. Akurat Galland byłby bardziej zasadny bo walczył z nami w 1939 roku.. jeśli już . Jakoś gabloty z Baderem, Pokryszkinem czy Skalskim nie zauważyłem a to też znakomici piloci . Nie potrafię przejść obojętnie obok tego pytania. Dla czego w MLP akurat ? Może koledzy znają lub znajdą uzasadnienie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegor Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Obie nazwy są poprawne Bf-109 i Me-109. Pochodzą od okresów w których były stosowane/używane. Niektórzy z Asów niemieckich z frontu wschodniego nie wytrzymało konfrontacji po przeniesieniu na front zachodni. Jeden z setkowych asów został zestrzelony niedługo po przeniesieniu na front zachodni przez polskich pilotów latających na Mustangach III. Bo Mustang idący w górę dobrze to już nie był sklejkowy Jak czy ŁaGG. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BRoman Opublikowano 17 Października 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 No właśnie ! Mój cyrk krakowski i dla tego szukam uzasadnienia. Może w muzeum pancerniaków w Poznaniu zrobić gablotę z najlepszym pancerniakiem Wittmanem a w Muzeum Marynarki Wojennej poświęcić skrawek przestrzeni dla rekordzisty z U -botów? Też dzielni żołnierze.. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emhyrion Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Muzeum to muzeum. Jeśli w Londynie mogą mieć fragmenty samolotów które ich bombardowały przed laty, to u nas też mogą być fragmenty czy całe samoloty. Naprawdę może juz wystarczy tego zadęcia patriotycznego. Gdzieś tam, nie pamiętam czy na Wawelu czy w Malborku wiszą chorągwie krzyżackie i jakoś nikt się nie czepia, że to propagowania ruchu teutońskiego. A gablota poświęcona Urlykowi von Jungingen przyciąga tyle samo zainteresowanych co gablota poświęcona Zawiszy Czarnemu. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stema Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Obie nazwy są poprawne Bf-109 i Me-109. Pochodzą od okresów w których były stosowane/używane. ... Bardzo bym prosił Cię Grzegorz o rzetelne uzasadnienie tej teorii bo mam zawsze z tym problem gdy czytam, a nie znalazłem nigdzie uzasadnienia. Natomiast to co wyprawiają w MLP w Krakowie nie da się zrozumieć. Malowanie P11, ta gablota. Podobnie jak nie uda się zrozumieć budowanie u nas modeli niemieckich samolotów, wyjeżdżanie tam do pracy czy na migrację. Niemcy zabronili używania u siebie symbolu swastyki i myślą, że ta reszta ten pozostały głupi świat uwierzy, że wojna to nie oni, wojna to naziści. Muzeum to muzeum. Jeśli w Londynie mogą mieć fragmenty samolotów które ich bombardowały przed laty, to u nas też mogą być fragmenty czy całe samoloty. Naprawdę może juz wystarczy tego zadęcia patriotycznego.... Młody jesteś, gdy się urodziłeś Warszawa już była odbudowana i nie musiałeś łazić po gruzach, nie widziałeś tego pobojowiska z bombardowań, ponawiercanych ścian do zakładania ładunków i wycieńczonych cudem ocalałych. Pisz za siebie. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emhyrion Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Bardzo bym prosił Cię Grzegorz o rzetelne uzasadnienie tej teorii bo mam zawsze z tym problem gdy czytam, a nie znalazłem nigdzie uzasadnienia. Natomiast to co wyprawiają w MLP w Krakowie nie da się zrozumieć. Malowanie P11, ta gablota. Podobnie jak nie uda się zrozumieć budowanie u nas modeli niemieckich samolotów, wyjeżdżanie tam do pracy czy na migrację. Niemcy zabronili używania u siebie symbolu swastyki i myślą, że ta reszta ten pozostały głupi świat uwierzy, że wojna to nie oni, wojna to naziści. Młody jesteś, gdy się urodziłeś Warszawa już była odbudowana i nie musiałeś łazić po gruzach, nie widziałeś tego pobojowiska z bombardowań, ponawiercanych ścian do zakładania ładunków i wycieńczonych cudem ocalałych. Pisz za siebie. Nie, no błagam, co to za argument? Moi dziadkowie walczyli o tę Polskę, jeden w 39 drugi w czasie powstania i obaj cieszyli się jak dzieci z tego jak Bartoszewski nawiązywał dobre relacje z Niemcami. A tu zaraz zawiążenie sobie normalnie komórkę ONR. Trochę powagi panowie, muzeum to muzeum. Jeśli ogon Me109 jest taki jak trzeba to niech sobie wisi. A P11 niech przemaluja Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BRoman Opublikowano 17 Października 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Nie chodzi o to, że wisi ogon ale co uzasadnia obecność tego znakomitego pilota w MLP. Poza incydentalną wizyta w Krakowie w czasie podróży na wschodni front nie ma nic wspólnego z polskim lotnictwem ani jego historią . Może jest inna motywacja łącząca asa nad asy z naszym lotnictwem-może. Ale jej nie znam . Jakie patriotyczne zadęcie ? Sięgasz do emocji nie mających tutaj uzasadnienia ani wyrazu. Proste pytanie -dla czego ? To jest muzeum wiec obiektywne fakty a nie emocje. Nie mam nic przeciwko ekspozycji sprzętu niemieckiego -żelastwo i technika jest ok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 A co z tymi co jeżdżą Passatem do pracy, piorą Persilem w pralce Siemensa i wiercą dziury w ścianie wiertarką Boscha, a potem jedzą czekoladę Milkę? Co z tymi co jeżdżą jednak francuskimi samochodami, ale z układem zapłonowym made in Bosch?PS. Messesrschmitt Bf 109 tak i tylko tak. Stosowanie Me-109 jest niepoprawne. Me-109 mimo, że jest w niektórych publikacjach, nie znaczy że to jest poprawna nazwa. Co najwyżej to jest nazwa potoczna, która utrwaliła się z braku wiedzy, że to błąd. Nie wiem, może komuś się kojarzy analogicznie do Jakowlew-23 to to samo co Jak-23, np. PS2 Bf od Bayerische Flugzeugwerke, firmy którą przejął Messerschmitt Inny przykład, który mi sie nasunął. Me-109 jest równie poprawne co PZL.P23 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stema Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Nie, no błagam, co to za argument? Moi dziadkowie walczyli o tę Polskę, jeden w 39 drugi w czasie powstania i obaj cieszyli się jak dzieci z tego jak Bartoszewski nawiązywał dobre relacje z Niemcami. ... No właśnie, jak dzieci ... Chciał sobie Bartoszewski zabłyszczeć to sobie błysnął. I co? Kolejne "dobre relacje" i nowy rurociąg z Rosji do Niemiec z pominięciem Ukrainy i Polski? Trochę powagi Panie Pawle. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Taką mamy politykę międzynarodową, czytaj...słabą. Taka była w latach 30tych ubiegłego wieku, taka jest i dzisiaj. Nic się niestety nie nauczyliśmy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stema Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Nie ma słabej czy mocnej polityki. Tak będą cię traktować jaka jest "twoja waga". 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emhyrion Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 No właśnie, jak dzieci ... Chciał sobie Bartoszewski zabłyszczeć to sobie błysnął. I co? Kolejne "dobre relacje" i nowy rurociąg z Rosji do Niemiec z pominięciem Ukrainy i Polski? Trochę powagi Panie Pawle. Pewnie. Lepiej stać u Trumpa jak petent przy biurku albo machać szabelką niż dbać o dobre relacje z sąsiadami. Przy takich poglądach jak Twoje nie mam nic do dodania. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stema Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Za czasów Bartoszewskiego biurko zupełnie innego prezydenta tam stało. Nie dodawaj już nic więcej, masz rację. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Nie ma słabej czy mocnej polityki. Tak będą cię traktować jaka jest "twoja waga". Dlatego robi się sojusze z innymi o podobnej "wadze" wtedy można siąść do stołu z mocniejszym do negocjacji. Sojusze na określony czas i/lub określony cel. Mieliśmy sojusz z Austrią, pomogliśmy im z Turkami, a oni nas później rozebrali, mieliśmy sojusz z aliantami, a oni nas później sprzedali Stalinowi, itd. Wystarczy prześledzić decyzje Churchila lub Roosvelta. Zawsze robili układy tak aby ich krajom było dobrze. Polityka międzynarodowa jakoś nie idzie w parze z honorem i dotrzymywaniem słowa. Liczą się tylko cele i dobro swojego kraju. Dzisiaj jesteśmy sprzymierzeńcami, jutro wrogami, bo mamy sojusz z kimś innym. Nigdy nie stawia się spraw na ostrzu noża, wszędzie są same szarości, lub odcienie białości, jak kto woli. I tak to się toczy. Polskim politykom brakuje tego. Zaraz się unosimy honorem, obrażamy na śmierć, zrażamy do siebie inne kraje itd. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegor Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Bf - do roku 1941, Me - od 1941 kiedy to Messerschmitt przejął całkowicie fabrykę BFW. Także i Bf i Me mogą być. Odsyłam do monografii tego samolotu. Choć powszechnie Bf uważa się za bardziej dla znawców - co niekoniecznie jest prawdą. Jeździmy nie swoimi samochodami i w ogóle nic nie jest nasze bo po 89 sprzedali wszystko geniusze prywatyzacji. Nawet moją ulubioną kolejkę na Kasprowy - ale jaja jedyną rentowną kolejkę wśród polskich kolei. Przed sprzedażą bilet był po około 4 dychy ( w górę ) a po sprzedaży w zrósł na 55 - zobaczymy co będzie teraz. Tyle dobrze że jeszcze daję rady się wdrapać na piechotę ( na razie ), ale była użyteczna przy planowaniu dalszych tras granią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stema Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Kolejka na Kasprowy w tym roku została wykupiona przez Polskę. Przecież pytałem o uzasadnienie tego "ME". Czytałem tych monografii cho, cho! Daj poważnego linka, tylko nie takiego gdzie dzieci piszą co myślą/czy im się wydaje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BRoman Opublikowano 17 Października 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Panowie ! Jaki BF albo Me, jaki Bartoszewski, Tramp czy ktokolwiek . To nie ma nic wspólnego z istotą pytania ! Pierdoły o wiertarkach proszkach i innych dupersznytach też nie mają uzasadnienia w tej dyskusji -wg mnie. Na razie dotarłem do tego dla czego mam takie rozterki. Ponieważ jest to Muzeum Lotnictwa Polskiego a nie Muzeum Lotnictwa szukam związku zaistnienia opisanego faktu z MLP. Obawiam się ,że jeśli nie otrzymam uzasadnionej logicznie przyczyny tej ekspozycji zadam pytanie w stosownym departamencie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego . Tam siedzą specjaliści to pewnie coś wiedzą ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stema Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Oczywiście, że o to nie pytaj nas tylko zrób jak napisałeś.Gdybyś od razu napisał jakie masz zamierzenia to myślę, że wszyscy (chyba) by Cię poparli, a Ty pytałeś czy obecność tej gabloty da się uzasadnić.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek_aviatik Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Dlatego robi się sojusze z innymi o podobnej "wadze" wtedy można siąść do stołu z mocniejszym do negocjacji. Sojusze na określony czas i/lub określony cel. Mieliśmy sojusz z Austrią, pomogliśmy im z Turkami, a oni nas później rozebrali, mieliśmy sojusz z aliantami, a oni nas później sprzedali Stalinowi, itd. Wystarczy prześledzić decyzje Churchila lub Roosvelta. Zawsze robili układy tak aby ich krajom było dobrze. Polityka międzynarodowa jakoś nie idzie w parze z honorem i dotrzymywaniem słowa. Liczą się tylko cele i dobro swojego kraju. Dzisiaj jesteśmy sprzymierzeńcami, jutro wrogami, bo mamy sojusz z kimś innym. Nigdy nie stawia się spraw na ostrzu noża, wszędzie są same szarości, lub odcienie białości, jak kto woli. I tak to się toczy. Polskim politykom brakuje tego. Zaraz się unosimy honorem, obrażamy na śmierć, zrażamy do siebie inne kraje itd. Pełna racja Robert. Amerykanie (a zwłaszcza kandydaci na obecnych prezydentów tegoż kraju) przypominają sobie o Polakach (Polonii) przed wyborami. Mają nas w głębokim poważaniu, a my jako Polacy lubimy im włazić gdzieś tam. Mamy takie a nie inne położenie geopolityczne i nic z tym nie zrobimy. Potęgą byliśmy baaaardzo dawno temu, ale w czasach pokoju nigdy, ale to nigdy nie byliśmy zgodni między sobą, co wykorzystywał i wykorzystuje każdy wróg. Sami rozpalamy sobie zarzewie ognia, z wrogowie wystarczy, że patrzą aby nie zagasło i w odpowiednim momencie podsycają. Młody jesteś, gdy się urodziłeś Warszawa już była odbudowana i nie musiałeś łazić po gruzach, nie widziałeś tego pobojowiska z bombardowań, ponawiercanych ścian do zakładania ładunków i wycieńczonych cudem ocalałych. Pisz za siebie. O wydarzeniach historycznych trzeba pamiętać i wyciągać z nich opowiednie wnioski. I co mamy robić my Polacy? - nie kupować niemieckich samochodów? - nie współpracować z niemieckimi firmami? - kamienować turystów niemieckich w Polsce, a w szczególności w Warszawie? - itd, itd, itd Autor książki "Sztuka wojny" San Tzu napisał: "jeśli nie jesteś lwem, musisz być lisem" A Polska nie jest lwem, nie chce być lisem, ale ciągnie lwa za ucho. Kiedyś lew się wkurzy. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi