Skocz do zawartości

Rysio - czyli kontynuacja produkcji DLG


Marek:D

Rekomendowane odpowiedzi

Czy możesz pochwalić się, na czym były frezowane te mdfy? ;-)

Z tego co pamiętam KIMLA chyba z rodziny BFN. Modelu nie pamiętam.

 

Dziś kolejny dzień prac. Po wstępnej impregnacji przystępuję do szlifowania. Postawione "włoski" z MDF najlepiej zbiera się papierem na gąbce. I tutaj polecam zainwestować w dobry papier w sklepie z artykułami lakierniczymi do aut. Wg mnie najlepsza marka to INDASA, ja używam gąbek do finiszu. Są dosyć sztywne, ale do takich płaskich powierzchni nadają się idealnie. Co do wszelkich zagłębień, skomplikowanej geometrii polecam włókninę ścierną o gramaturze powyżej 400. Taka włóknina nie zniszczy(nie wejdzie nam za głęboko w materiał), natomiast idealnie zbierze wspomniane włoski.

 

post-451-0-13799300-1550083993_thumb.jpg

 

post-451-0-96362200-1550084024_thumb.jpg

 

Po zeszlifowaniu czas na lakier. Gdybym akurat nie miał pod ręką nic, to zapewne kupiłbym czarny lakier akrylowy samochodowy. Szkoda mi wywalać kasę, bo akurat mam całą puszkę bezbarwnego, dlatego pomalowałem tym co było w szafce :) Oczywiście malowałem pistoletem troszkę za bogato, ale tak, żeby spokojnie sobie to spolerować. Oczywiście są drobne niedoskonałości wynikające z osiadającego kurzu, ale zupełnie się nimi nie przejmuję, bo znikną przy pierwszym dotknięciu papieru ściernego. W tym tygodniu na pewno nie znajdę czas aby coś podziałać, dlatego postanowiłem dać grubszą warstwę lakeiru, niech się spokojnie i solidnie utwardzi, żeby nie było problemów z polerowaniem.

 

post-451-0-10539100-1550084054_thumb.jpg

 

post-451-0-17481200-1550084218_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Prac ciąg dalszy.

Po lakierowaniu całość została wypolerowana na błysk. Najlepszą i najprostszą opcją byłoby położenie cienkiej warstwy lakieru, ale niestety obecne warunki mi to uniemożliwiają. Tak wygląda różnica po polerce:

 

post-451-0-63131200-1550950234_thumb.jpeg

 

Następnie położyłem 10 warstw miękkiego wosku, wbiłem kołki ustalające z nierdzewki, i zrobiłem ścianki z mylaru. Nałożyłem zelkot i formy dojrzewają do tkanin oraz zasypania całości żywicą z poraverem. Patent z rurką na końcu i plasteliną podpatrzyłem w wątku Czarka.

 

post-451-0-15805800-1550950648_thumb.jpeg

 

post-451-0-39849600-1550950677_thumb.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skleroza niestety nie boli :/ po polakierowaniu mnie oświeciło i zrobiłem gniazda ręcznie na wiertarce stołowej.

Sam jestem ciekaw jak wyjdzie geometria. Przy odrobinie wprawy w lakierowaniu powierzchnia nie powinna się za bardzo pogrubić, szczególnie uważałem na krawędziach, żeby nie powstały górki na krawędziach gotowego elementu. Za bogato wyszło lakierowanie powierzchni stycznych form, ale po złożeniu wygląda, że będzie ok. Cała reszta wyjdzie w praniu.

 

Dziś rozformowałem wczoraj zrobione formy statecznika poziomego. Jestem zadowolony z efektu, myślę, że będzie ok. Popełniłem drobny błąd(albo to technologicznie nieuniknione) jeżeli chodzi o plastelinę. Chyba nie zebrałem nadmiaru idealnie i powstał lekki dołek widoczny po przyłożeniu prostego elementu(dosłownie mikro prześwit widoczny pod światło).

 

Formy zrobiłem następująco:

W pierwszej fazie żelkot. Trochę dałem ciała z tym, że nie podgrzałem go na elementcie przy wężyku, bo powstały mikro pęcherzyki powietrza. Nie będzie to miało wpływu na ostateczny wyrób, ale nie powinno się zdarzyć. Następnie po wyschnięciu położyłem 3 warstwy tkaniny 80g/m^, żywicą z mikrobalonem wypełniłem ostre załamania, po czym nałożyłem 6 warstw tkaniny szklanej 400g/m^ i jedną warstwę ścinków zbieranych przez jakiś czas.

 

post-451-0-74556800-1551211834_thumb.jpg

 

post-451-0-15779200-1551211854_thumb.jpg

 

Ogólnie mam prośbę do doświadczonych w temacie kolegów. Narysowałem już rdzenie do frezowania(115% wysokości profilu docelowego), ale nie do końca wiem czy w statecznikach robicie dodatkowo żywicę z mikrobalonem na połączeniu połówek przy krawędziach? Czy na rdzeniu styrodurowym naklejacie dodatkowo na natarciu kawałek tkaniny(tak jak robiłem w metodzie mylarowej)? Czy tkaniny na formie są docinane idealnie na styk, czy robicie z nadmiarem(wychodzi profil z wysta i na koniec szlifujecie natarcie? Na Yt widziałem właśnie taką metodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma swoje patenty ;)

W Virgosie i Hero rdzeń był na natarciu lekko stępiony, żeby zrobić odrobinę miejsca na klej. Tak samo na spływie, tylko tam to już dobre 3mm. Formatki tkanin cięte po natarciu dokładnie, od szablonu i układane w formie równo do krawędzi. Dzięki temu, że na spływie masz wypływkę, spływem się nie przejmujesz (póki nadmiar tkanin i kleju mieści się w rowku). Na natarciu rdzenia tkanin nie było, wszystko trzymało się na kleju.

Dodatkowa C-ówka z paska tkaniny na klej, była tylko na tylnej ściance skrzydła i natarciu lotki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarku tak też dokładnie planowałem zrobić, bo w razie "W" jest nadmiar żywicy na delikatny szlif. A powiedz mi czy nakładaliście nadlewkę strzykawką na natarciu, czy po prostu żywica wypływała z tkaniny?

Twoja metoda zapewne lepiej też wyjdzie na natarciu przy malowaniu całego statecznika na jeden kolor(nie trzeba będzie szlifować farby na natarciu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście klej na mikrobalonie nakładasz strzykawką. W tkaninach musi być minimalna ilość żywicy, żeby wyrobić się z masą. Jeżeli będzie jakaś nadwyżka, która wypłynie, to znaczy, że masz za dużo żywicy :)

W którymś z moich wątków o Virgosie, czy Hero pokazywałem na zdjęciach krok po kroku moją metodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Hej.

Posucha w całym dziale DLG, wrzucę coś żeby nie było, że projekt umarł. Niestety przygotowania do ceremonii zmiany stanu cywilnego skutecznie mnie spowalniają, ale robota cały czas idzie do przodu.

Zrobiłem też formy statecznika pionowego, ale wymagają delikatnej polerki, trochę za słabo się przyłożyłem podczas polerki rdzeni z MDFu.

 

post-451-0-14460400-1552596658_thumb.jpg

 

post-451-0-40775200-1552596673_thumb.jpg

 

Pierwszy raz pracowałem też z poraverem. Materiał bardzo mi się podoba, prosty w aplikacji, użyłem dwukrotnie większej ilości żywicy niż zaleca producent, bo przy ilości z podręcznika całość była moim zdaniem zbyt sucha. Oczywiście do żywicy dodałem barwnik do farb, żeby dokładnie było widać czy mieszanka jest dobrze wymieszana. Całość genialnie się szlifowała po wyschnięciu i tak przygotowane powierzchnie zamknąłem 2 warstwami szkła 400g/m^ naklejonymi na tafli szklanej.

 

post-451-0-76100800-1552596833_thumb.jpg

 

W międzyczasie powstały rdzenie skrzydeł, na razie surowe. Udało mi się obrobić górne powierzchnie i skleić je ze sobą, aby nadać odpowiedni wznios i przygotować do lakierowania. Zastosowałem 6 stopni wzniosu zgodnie z projektem synergy II, krawędzie płyty MDF zostały zarobione od razu we frezarce, z resztek walających się płyt wiórowych zrobiłem łoże i skleiłem je w całość. Dolne rdzenie zostały wyfrezowane i czekają na dalszą obróbkę i wstępną impregnację. W międzyczasie powstają też ściski do form, które pokażę niebawem.

 

post-451-0-66404600-1552597329_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

2w. 400 na zamknięcie poraveru to mało. Będzie ci trzeszczeć przy ściąganiu ściskami. Dołóż jeszcze ze 3-4 ;)

 

Czarku dzięki za podpowiedź, tak też uczyniłem. Przy 2 warstwach miałem problem ze sklejeniem ich dokładnie z poraverem, ponieważ podczas odklejania od tafli szklanej materiał z dwóch warstw potrafił się odczepić miejscami od poraveru. Dlatego dla pewności zerwałem całość, dołożyłem po 4 warstwy i powierzchnię klejenia uzupełniłem żywicą z mikrobalonem. Teraz całość jest bardzo mocna i nie było problemu z odklejaniem się od poraveru. Ponadto po skręceniu ściskami jestem jakoś spokojniejszy, że całość bez problemu wytrzyma.

 

post-451-0-34171600-1553425684_thumb.jpg

 

Przepolerowałem też całość i jestem zadowolony z efektu. Niestety coś się stało z telefonem i jakość zdjęć jest po prostu słaba.

 

post-451-0-95178100-1553425966_thumb.jpg

 

W międzyczasie lakierowane są też formy na skrzydła, które niebawem będą przygotowane do woskowania. Co więcej teraz planuję zrobić inaczej - wstępna polerka rdzeni na sucho tak, aby na pewno nie zniekształcić powierchni profilu(obawiam się, że woda może wniknąć do płyty MDF). Dokładne lusterko zrobię na mokro na żelkocie - zostaną zapewne ryski wpływające na efekt wizualny.

 

post-451-0-11880200-1553426058_thumb.jpg

 

Wstępnie też zbiłem formy celem sprawdzenia poprawności bolców - wszystko jest ok, wchodzi ciasno na wcisk tak jak miało być. Wstępnie ścisnąłem też ściskami i wygląda na to, że powinno być ok.

 

post-451-0-86375100-1553425981_thumb.jpg

 

Przymiarka pokazuje, że widać już jakiś tam postęp.

 

post-451-0-17281800-1553426044_thumb.jpg

 

Jest też otwarcie sezonu. Niestety w 4 rzucie albo puściło serwo, albo coś pękło, bo tuż po wyrzucie model zapikował idealnie pionowo w dół, tak jakby serwo popuściło sprężynkę. Po kraksie wyleciała cała półka z serwami więc ciężko jednoznacznie stwierdzić przyczynę dzwonu. Całość już się klei także niebawem kolejne loty :)

 

post-451-0-32089000-1553426450_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Prace w żółwim tempie, ale posuwają się do przodu.

Obecnie zrobiony mam komplet form(żelkot i tkanina od środka). Niestety nie obyło się bez wpadki. Nie wiem kiedy, ale prawdopodobnie źle(niedokładnie) wymieszałem żelkot na jednej połówce z form. Po rozformowaniu zobaczyłem trzy malutkie ślady żelkotu na kopycie co mnie trochę zdziwiło. Na formie było widać delikatne ubytki, ale całość po potraktowaniu rozpuszczalnikiem wyglądała już tylko gorzej. Nie ma sensu próbować poprawić tej jednej formy, ponieważ nawet jak na zewnątrz żelkot wygląda ok, to pod spodem może być miękki i to wyjdzie po ściśnięciu pierwszych skrzydeł. Najbezpieczniej będzie zrobić tę formę od początku. Niestety ostatnio z braku czasu dopadło mnie jakieś roztargnienie i wczoraj przykładowo robiąc laminaty pomyliłem LH160 z L285 i zorientowałem się oczywiście dopiero po zrobieniu całego elementu :)

 

post-451-0-57785600-1554877492_thumb.jpg

 

Forma do zrobienia na nowo:

 

post-451-0-97408400-1554877498_thumb.jpg

 

post-451-0-47235300-1554877504_thumb.jpg

 

A tutaj powierzchnia skrzydeł na formach udanych. Jeszcze bez polerki i zmycia wosku:

 

post-451-0-67269900-1554877510_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Post pod postem.

Trochę czasu minęło, ale prace idą cały czas do przodu. Zrobiłem nową połówkę formy, pozamykałem wypełnieniem i tkaninami, dokończyłem ściski, wypolerowałem i całość jest teraz woskowana.

Mam plan w pierwszej kolejności zrobić z tkaninki szklanej w worku takie "nakładki" na formy - powycinam w nich wzorki i będą służyły jako szablony do malowania natryskowego.

Ogólnie jestem zadowolony, chociaż struktura MDFu pokazała delikatne dołki, których już nie będę poprawiać. Do amatorskiego latania w zupełności powinno wystarczyć.

Dodatkowo skończyłem pracę nad modelami rdzeni, teraz tylko zrobić pliki pod CNC i jak wszystko dobrze pójdzie to w przyszłym tygodniu będę próbować wycinać pierwsze rdzenie statecznika poziomego. Jestem ogromnie ciekaw jaki będzie efekt. Zmieniłem telefon i zdjęcia są słabszej jakości, wybaczcie.

 

post-451-0-23325900-1558691921_thumb.jpg

 

post-451-0-47714900-1558691927_thumb.jpg

 

post-451-0-28055900-1558691934_thumb.jpg

 

post-451-0-83580200-1558691939_thumb.jpg

 

post-451-0-51728400-1558691946_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, chciałbym :)

DLG sprawia mi wielką radochę rekreacyjnie, ale jak próbowałem wylatać 3x2 minuty to już miałem problemy :P Zobaczymy jak będzie iść na nowym płatowcu :)

Ogólnie jak już mam formy to chcę pociągnąć projekt, zrobić sobie dzielone skrzydło, może z jeden z napędem, poeksperymentować z tańszymi materiałami żeby zrobić model do nauki dla młodziaków. Ogólnie plany są ambitne! Zobaczymy co to za komedia wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cześć.

Post pod postem, ale niestety sprawy prywatne opóźniły projekt. Teraz znalazłem trochę czasu i ruszam dalej.

Na nawoskowane formy(najpierw wosk twardy wysokotemperaturowy, później miękki) nałożyłem cienką(mam nadzieję) warstwę farby samochodowej. Przy okazji zakupiłem nowy pistolet do malowania, na którym widniał taki oto napis:

 

post-451-0-23068900-1561806383_thumb.jpg

 

Oczywiście z napisem trafili w punkt  :)

 

Niestety gdzieś przepadła mi fotka malowania ale nałożyłem 4 warstwy samego czerwonego pyłku na obie połówki form statecznika poziomego.

Wieczorami po wstępnej nauce SolidWorksa przyszedł czas na SolidCama. Po przeklikaniu opcji i podpowiedziach osoby siedzącej w tym już długi czas jakoś to poszło.

W taki oto sposób pierwszy raz własnoręcznie stworzyłem G-kod i zająłem się obsługą frezarki.

W pierwszej próbie przykleiłem po całości styrodur do stołu na całości taśmą dwustronną. Niestety okazało się to strzałem w kolano, bo nie dało się tego odkleić bez zniszczenia elementu.

W kolejnej iteracji zrobiłem już punktowe mocowanie, które zdaje egzamin i pozwala na demontaż elementu bez jego zniszczenia:

 

post-451-0-30340500-1561806395_thumb.jpg

 

Nadszedł czas na frezowanie. Całość zrobiłem frezem jednopiórowym 8mm z krokiem obróbki co 2mm(dzięki Czarku za podpowiedź). Wyszło fajnie, efekt w zupełności mnie zadowala a czas frezowania takiego elementu to 22 minuty - musi też być optymalnie.

 

post-451-0-49105000-1561806644_thumb.jpg

 

Oczywiście element należało też obrobić papierkiem ściernym. Ja użyłem nadrobniejszego na gąbce i po pewnym czasie tak wygląda element wyjęty spod frezarki i podszlifowany:

 

post-451-0-14460900-1561806778_thumb.jpg

 

Następnie wykonałem otworki pod mikrobalon w miejscu występowania śrub i spiłowałem natarcie na 1,5mm(miejsce na wypełniacz).

 

Statecznik ma 1mm grubości na zgniecenie, zobaczymy jak to wyjdzie.

Niestety byłem sam i nie było komu zrobić zdjęcia. Pierwsza sztuka powstała ze szkła 25g/m^, dwa paski węglowe na dźwigary z węgla jednokierunkowego 80g/m^ i aramidowy zawias.

Naszykowałem też wzmocnienie w miejscu docisku statecznika do kadłuba, ale najzwyczajniej w świecie zapomniałem go dać  :lol:

 

Tkaninę szklaną dałem z zapasem i nie docinałem jej idealnie do formy. Niestety szkło 25g jest bardzo delikatne(szczególnie cięte na 45/45) i przy przenoszeniu momentalnie się deformuje. Zostaje, albo przycięcie go po ułożeniu jak na kadłubie nożyczkami zakrzywionymi, albo danie carbowave, który jest sztywny i da się go spokojnie położyć bez deformacji. Do próby będzie ok.

 

Całość złożyłem, wbiłem kołki ustalające i założyłem ściski. Niestety z pośpiechu nie naszykowałem odsądzenia w worku próżniowym i zrobiłem to wałkiem do tapet i ręcznikami papierowymi. Całość dokręcałem aż do lekkiego "zgrzytnięcia" form. Wsadziłem to do pieca na 45 stopni i zobaczymy co wyjdzie.

 

post-451-0-67773300-1561807138_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o szkoło polecam "twarde" troszkę dłużej się przesącza ale nie rozchodzi się przy cięciu pod 45 stopni. 

Polecam też spróbować zrobić statecznik z szkła 48g/m^2 + dźwigar z UNI 50g/m^2 i wzmocnienia koło śrub z CW20/40. Waga takiego statecznika u mnie to około 6-7g 

Powodzenia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku dzięki za info.

Niestety zniechęcony poprzednimi statecznikami w granicach 8g(zrobionych z CV 40g/m^) postanowiłem poeksperymentować ze szkłem.

Statecznik który powstał jako pierwszy odszedł z formy bez problemu. Z farbą chyba przegiąłem i to zdrowo...

Całość waży 9.4g co jest totalną porażką :( Myślę, że to głównie waga farby. Odsączanie zrobiłem wałkiem do tapet zamiast workiem próżniowym, bo niestety nie przygotowałem tego co trzeba...

Ponadto rdzeń jest za duży(ma obrys gotowego elementu) i  z tego co widzę zeszlifować trzeba nie tylko natarcie ale też spływ. Po kolei...

Sam rdzeń waży dokładnie 2.7g. Tragedii nie ma.

 

post-451-0-95332800-1562519204_thumb.jpg

 

Gotowy jest zdecydowanie za ciężki:

 

post-451-0-35645800-1562519226_thumb.jpg

 

Co więcej kolejnym problemem jest wzmocnienie z mikrobalonu na śruby. Robicie je punktowo czy na głębokość śrub? Problem polega na tym, że jak zrobiłem je na wylot to wygląda na to, że żywica z mikrobalonem trzyma wymiar, a rdzeń odsprężynował i wypchnął środek na zewnątrz:

 

post-451-0-04076600-1562519328_thumb.jpg

 

Ogólnie całość nie wygląda źle, forma jest ok:

 

post-451-0-68273400-1562519365_thumb.jpg

 

Ostatni problem to styrodur w krawędzi spływu. Niestety nie spiłowałem go do końca i wylazł mi na zewnątrz:

 

post-451-0-70566800-1562519403_thumb.jpg

 

 

Podusmowując:

 

Nową sztukę zrobiłem bez farby na barwniku do żywicy - zobaczymy ile się urwie.

Odsączanie zrobione tak jak trzeba w worku próżniowym.

W formy wbiłem wstępnie bolce ustalające - w pierwszej sztuce zrobiłem to dopiero po złożeniu form i ciężko było trafić na miejsce - było ryzyko przesunięcia się rdzenia ze styroduru.

Sam rdzeń skróciłem o ok. 1,5mm po całym obwodzie i zeszlifowałem krawędź spływu na 0 - spływ powinien się ładnie zamknąć.

Całość wyjmę jutro i zobaczymy co za komedia wyjdzie w drugim podejściu :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakiego styroduru używasz ale moje stateczniki wycinane z dwóch trapezów ważą 1.2-1.5g a to spora różnica względem twojego (mój ma około 340x80mm lecz jest bardziej zaokrąglony)

Ja robię mikrobalon na całą grubość statecznika
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekt wstającej pianki zależy od naddatku grubości rdzenia, temperatury, jak i oczywiście samego styroduru. Taki o strukturze pianki będzie znacznie lepszy od jednorodnego, który sprężynuje i wstaje. Polecam Ursa Xps cięty z grubych płyt.

 

Wstawki z kleju oczywiście powinny być na całą wysokość przekroju. Inaczej to tak jakby były zawieszone w powietrzu.

 

Spływy i natarcia rdzenia trzeba przycinać, żeby zrobić miejsce na klej. W statecznikach Hero było to 1mm z natarcia i 3mm ze spływu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku wymiary mojego statecznika są zbliżone do Twojego.

Powierzchnia wynosi około 2,6dm^.

Kolejna sztuka została zrobiona ze szkła 48g/m^ bez farby. Sam barwnik słabo wygląda, widać mocno prześwity zawiasu aramidowego itp. Odnośnie wagi jest znowu masakra - 9.3g. Rdzenie, które robię wydają mi się wagowo ok, ale spróbuję jeszcze na styrodurze z poprzedniego projektu - zobaczymy jaka jest różnica.

Tym razem zrobiłem po zrobieniu całości zastosowałem gęstszy wypełniacz - dałem więcej mikrobalonu. Niestety większa gęstość spowodowała gorsze ułożenie się wypełniacza na natarciu i są ubytki - wrócę do pierwszej wersji, która wyszła ok.

Ogólnie rzecz biorąc da się zrobić w miarę lekko - zakładając, że zejdę ze szkiełkiem znów do 24g(w moim odczuciu statecznik jest wystarczająco mocny porównując pierwsze dwie sztuki). Z tego co widać na samej tkaninie i żywicy można urwać ok 2g(bez farby). Dobre malowanie to ok 0,5g. Z cięższym rdzeniem przy braku malowania albo drobnych pasach na CW 20g myślę, że wynik w okolicy 7g jest osiągalny. Szklane na tych rdzeniach wyjdą 7-8g. Tragedii nie ma ale też nie jest to to co zakładałem. Ogólnie cięższy stryrodur wybrałem, bo wkurzały mnie wszystkie znaki na skrzydle jak je złapałem i zostawała wgniotka po paluszkach. W najbliższym czasie zrobię jeszcze próbę ile będzie ważyć rdzeń na Finfoam w porównaniu do Synthosa.

Aha, na spływie mam jedno niedoklejone miejsce, myślę, że profilaktycznie dam tam cieniutki rowing szklany, aby lepiej zespoić całość. Co więcej w poprzednim modelu miałem właśnie problemy z cienkimi końcami w skrzydle, które się uszkadzały, więc tutaj postaram się to rozwiązać.

 

Waga wagą, najważniejsze, aby dało się wyważyć elementy. Dla mnie ma być w miarę lekko, ale głównie ma wyglądać i być praktyczne. Próby na szkle robię ze względu na tańsze koszty produkcji, bo chciałbym aby projekt posłużył też dla młodych pasjonatów DLG. Niestety zabawa w rzutki dla niektórych jest ceną zaporową, a zabawa jest wg mnie świetna(dodatkowo łączy też trochę wysiłku fizycznego z przyjemnością :) )/

 

Fotki:

 

post-451-0-52314900-1562653334_thumb.jpg

 

post-451-0-24488200-1562653340_thumb.jpg

 

post-451-0-69647000-1562653347_thumb.jpg

 

post-451-0-16960400-1562653353_thumb.jpg

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.