jarek996 Opublikowano 4 Maja 2019 Opublikowano 4 Maja 2019 Nonsens, z nikim nie walczę. Zartowalem tylko
MareX Opublikowano 4 Maja 2019 Opublikowano 4 Maja 2019 I znowu Tomek ma rację, a ja chyba do podstawówki wrócić powinienem. Mój poprawiacz coś przy tym słowie sugerował, ale go zignorowałem i efekt widać czarno na białym. Nie będę tego poprawiał, być może ku uwadze i przestrodze dla innych tu piszących. A tak poza tym, to faktycznie do woli za kosiarką "polatałem" i krokomierz z telefonu pokazał mi, że "przeleciałem" całe 6,3 km. Nogi mi po kolana weszły do d...i siedzę teraz i się regeneruję. Wiadomym "lekarstwem" ;-)
RomanJ4 Opublikowano 4 Maja 2019 Opublikowano 4 Maja 2019 Walczysz TYLKO z Markiem , czy ze wszystkimi ? Mnie tez raza bledy , sam robie ich dosyc malo ( od zawsze bylem wzrokowcem ) , ale reaguje tylko jak ktos walnie takiego "babola" , ze ciezko byloby mi zasnac , gdybym nie interweniowal. Polacy pisza coraz gorzej ( nie wiem czy to wina szkoly , czy czasow ) . Dzisiaj wszystko szybko , skrotami , SMSem i nikt sie niczego nie wstydzi ( a na 100% nie tego , ze wali byki ). Zreszta zawsze moze pokazac zaswiadczenie , ze jest dyslektykiem Kiedyś nie było "dyslektyków" bo ojciec miał pasek.. A o język trzeba dbać, bo niedługo się nie zrozumiemy (jak angol z jankesem). Mnie zwracanie uwagi na moje "babole" nie irytuje, i bynajmniej nie zamierzam się obrażać(mogę tylko podziękować), Też nieraz proszę adwersarzy by poprawili swój błąd(a niektóre wynikają po prostu w czasie klikania) bez cienia przygany z mojej strony... ot, uważam, że błędy się zdarzają, i trzeba je poprawiać. I tyle.. Nawiasem, kiedyś przypadkiem trafiłem na jakiś młodzieżowy blog, tak na oko przełom gimnazjum/liceum, tam byście dopiero zobaczyli "polszczyznę"... Niektóre wpisy musiałem czytać kilka razy, by pojąć o co w nich chodzi... (a w wulgarności dziewczyny bardzo prześcignęły chłopców..) 1
MareX Opublikowano 6 Maja 2019 Opublikowano 6 Maja 2019 Do imienia mojego młodego koteczka-rozbójniczka doczepiono, jak na razie, dwa przymiotniki i teraz nazywa się on "Blady Zenek" lub też "Wyprany Zenek", bo też i jest taki rozkosznie "wypłowiały". Wczoraj za to posmakował autentycznej krwi /myszy tylko "wymamlał"/, bo też i złapał sobie w żywopłocie jednego z egzystujących tam ptaszków i dobrał się mu do wnętrzności, konsumując przy okazji upierzenie ofiary. A pozostałe resztki zaraz porwały sroki, te mające blisko w gałęziach młode potomstwo. Ponieważ wspomniałem Wam o nowo pozyskanym przez Kićkę miejscu do spania, więc i fotka to dokumentująca: a książka obok to upominek czekający na przyjazd "nawiedzonej kociary" , czyli mojej córci. I tyle na razie. Idę czytać dzisiejszą gazetkę, w tym we wkładce historycznej wyjaśnienie przyczyn, dla których Stalin zamordował szefów Bundu. A w mojej encyklopedii lotniczej, produkcji pana Włocha, dojechałem już do sprzętów latających II WW.
Grzesiek Opublikowano 13 Maja 2019 Opublikowano 13 Maja 2019 U mnie to normą sie stało takie przynoszenie. Myszy,szczury,ptaki,za każdym razem muszę nagrodzić stosowną karmą a w zamian mam padlinę upolowaną.Taki to już charakter i instynkt łowcy czyli KOTA.
RomanJ4 Opublikowano 1 Lipca 2019 Opublikowano 1 Lipca 2019 http://www.pozytywniej.pl/upload/e7ef53e35b961559f85a7a01a21bffff4815.jpg (zamiast fotki wstawiam link żeby znowu kogo nie ubodło, choć "wyrazy" czysto polskie... A kto zajrzy - sam sobie winien...)
Rekomendowane odpowiedzi