Skocz do zawartości

Drukowany P-38, czyli: plastic fantastic?


Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu się ujawniłem, że wydrukowałem sobie P-38 od 3DLabPrint (https://3dlabprint.com/shop/lockheed-p-38-lightning/ )

Wyglądało to wtedy tak:

VR4TUqi.jpg

Czyli; dwa pudła z częściami + pudło z wydrukami próbnymi i nieudanymi.

Potem minęło sporo czasu, bo musiałem dojść do ładu ze strychowarsztatem (który wkrótce zyska nową funkcjonalność i stanie się strycho - warsztato - drukarnią ;)), ale w końcu w weekend miałem trochę czasu i w dwa wieczory udało się poskładać bestyję do kupy.

Zanim pokażę, jak wygląda kilka słów na temat samego wydruku i z jakiego filamentu korzystałem.

Drukowanie było bezproblemowe, wiadomo - trwa to znacznie dłużej niżby się chciało (łącznie z wydrukami próbnymi wyprodukowanie części do "lajtninga" zajęło mi jakieś 2 tygodnie), ale nie miałem przy tym jakiś większych wpadek. Pudło z wydrukami próbnymi jest mocno zapełnione, bo trochę kombinowałem z ustawieniami druku, no i chciałem mieć trochę elementów, żeby przećwiczyć klejenie i na "testy wytrzymałościowe".

Korzystałem ze slicera S3D, gcody generowałem z dostarczonych plików factory, gdzie dostosowałem ustawienia do mojej drukarki (poczciwego Endera 3).

Materiał to naturalny PLA Spectrum.

Tu uwaga: mogło by się wydawać, że lepszym materiałem do drukowania modeli będzie PET-G, ze względu na dużą wytrzymałość i dobre przyleganie warstw, jednak według mnie ten materiał nie nadaje się do tego celu.

Po pierwsze jest elastyczny, w związku z czym gotowe elementy były by zbyt wiotkie (np kadłub zwłaszcza w części ogonowej).

Po drugie -  PET ma niską energię powierzchniową, przez co trudno się go maluje i klei. Drukowanki  od 3DLabPrint mają specyficzną konstrukcję; nie ma w nich przewidzianych żadnych dodatkowych wzmocnień (dźwigarów, podłużnic) i dlatego wytrzymałość spoiny jest kluczowa dla wytrzymałości całej konstrukcji. A PET - klei się kiepsko.

 

Dobra, dosyć dygresji, Lightning wygląda teraz tak:

 

aKZQaxB.jpg

 

3glHdVm.jpg

 

StFj8I9.jpg

 

fwuPuGs.jpg

 

Jest to całkiem spory latacz; 1,4m rozpiętości, 1m długości, dlatego ma demontowalne skrzydła. Ze zdjętymi wygląda tak:

 

L7wrY83.jpg

 

Mocuje się je na zatrzask w belkach kadłubowych. Jak na razie działa to nieźle - skrzydła mocno siedzą w belkach kadłuba, montaż/demontaż jest szybki i prosty, zobaczymy jak to będzie po kilku miesiącach eksploatacji.

 

Sklejanie poszło bardzo szybko - zajęło dwa wieczory, a nie śpieszyłem się z tym zbytnio ;)

Nieco się obawiałem jak będzie z geometrią modelu, bo elementy klei się "w powietrzu", jak się okazuje niepotrzebnie, bo wszystko pasuje do siebie i  składa się jak "klocki Lego".

Sama konstrukcja jest zaskakująco mocna.

Skleiłem sobie testowe skrzydło i kadłub:

5zyWK1e.jpg

GpUJWYf.jpg

 

A potem zacząłem się nad nimi pastwić :D

No i musiałem się sporo natrudzić, żeby krzywdę im zrobić. Np. skrzydło jest znacznie wytrzymalsze, niż klasyczna konstrukcja drewniana i bliżej jej pod tym względem do mocnego laminatu.

 

Drukowana "skorupa" waży 1180 g. 

x7w4sus.jpg

Czyli całkiem nieźle, bo wedle instrukcji waga drukowanych elementów powinna wynieść 1160g. Chciałbym się zmieścić w 2 kg wagi  modelu gotowego do lotu.

 

I na razie to by było wszystko. Teraz czas na malowanie, ale najpierw muszę zaprojektować (i wydrukować) kołpaki śmigieł, bo nie widzą mi się te, które proponuje 3DLabPrint.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla.mnie to odległa technologia lub tzn przyszła. Ale nieźle to zaczyna się prezentować. Możesz ocenić szacunkowo koszt samego materiału na tym etapie ? Tak abyśmy my laicy mogli sobie to odnieść do tradycyjnej metody . Bacznie obserwuje i trzymam kciuki.

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla.mnie to odległa technologia lub tzn przyszła. Ale nieźle to zaczyna się prezentować. Możesz ocenić szacunkowo koszt samego materiału na tym etapie ? Tak abyśmy my laicy mogli sobie to odnieść do tradycyjnej metody . Bacznie obserwuje i trzymam kciuki.

Mariusz

Oj tam oj tam.

Odległa to ta technologia była w latach 90-tych ;)

Teraz to już codzienność. Koszt sensownej drukarki hobbistycznej to teraz około 700 zł - więc można niewielkim kosztem samemu tego "cudu techniki" popróbować.

 

Natomiast co do kosztu modelu, no to łącznie z wydrukami próbnymi i schrzanionymi poszło około 1,5 kg filamentu. Kilogramowa szpula to koszt około 70 - 80 zł (tzn dobrej jakości, bo można też kupić filament po 40 zł za szpulę - ale to już na własne ryzyko...). Wiec koszt drukowanki to około 120 zł, do tego trzeba było kupić pliki za 40 USD, więc razem wyszło jakieś 280 zł. Według mnie całkiem tanio, jak na 1,5 metrowy, dwusilnikowy model.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin dziękuję za bardzo ciekawe i rzetelne informacje. Faktycznie koszty są całkiem przyzwoite , zważywszy że to dopiero " początek " w zbieraniu doświadczeń. Uważam za duży twój sukces że uzyskałeś zblizoną wagę w swoich próbach do pierwowzoru.

Rewelacyjnie wyglądają wzmocnienia skrzydła aż szkoda malować :). Widać duże możliwości tej technologi , powtarzalność , odwzorowanie kształtu, szybkość i ewentualne naprawy. Napieraj do przodu ...:) Sezon tuż tuż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rewelacyjnie wyglądają wzmocnienia skrzydła aż szkoda malować :)

No te geodetyczne wzmocnienia w skrzydle wyglądają według mnie zarąbiście - dlatego właśnie wybrałem wersję "stealth" i wydrukowałem tą P-38 z transparentnego, naturalnego PLA (który ma niestety tę wredną cechę, że widać na nim każdą kroplę kleju, dotknięcie uciapanym paluchem itp ;)).

Malowanie też będzie nietypowe, bo niekryjące. O ile nic nie schrzanię to wnet pokażę, jak po pomalowaniu wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drukowanie modeli to nie żaden kosmos a technologia dnia dzisiejszego i coraz bardziej popularna :-)

Widziałem już w locie takie modele i delektowałem się ich konstrukcją która dopasowana do druku 3D jest zupełnie inna niż tradycyjna .... wygląda futurystycznie ale to sa już sprawdzone rozwiązania i  tak wykonane modele dobrze latają. Z trwałością można dyskutować i naprawa to zawsze wymiana większego elementu ale każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety.

W modelach do walki powietrznej ta technologia sprawdza się doskonale bo waga mniejsza niż laminaty a czas powstania modelu znacznie krótszy.

 

Gratuluje udanego projektu, model wygląda świetnie i czekam na film z oblotu - SUPER !!!

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W modelach do walki powietrznej ta technologia sprawdza się doskonale bo waga mniejsza niż laminaty a czas powstania modelu znacznie krótszy.

I widać, że w tym kierunku to będzie szło, np. ostatni model od 3DLabPrint to Ił 2 M3 zaprojektowany pod kombat: https://3dlabprint.com/shop/il2m3sturmovik/

Wygląda świetnie, jakby jeszcze miał działający ster kierunku, to bym się nie zastanawiał i go sobie sprawił ;)

 

 

ps.

jestem absolutnym laikiem w tym temacie, ale chciałym wydrukować sobie helikopter...czy to możliwe, czy ktos ,cos wie ?

To zależy o co Ci chodzi.

Jeśli np. o kabiny, to tu jest konwersja Trexa 450 na Hughes 300 :https://www.thingiverse.com/thing:2581909

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I widać, że w tym kierunku to będzie szło, np. ostatni model od 3DLabPrint to Ił 2 M3 zaprojektowany pod kombat: https://3dlabprint.com/shop/il2m3sturmovik/

Wygląda świetnie, jakby jeszcze miał działający ster kierunku, to bym się nie zastanawiał i go sobie sprawił ;)

 

To zależy o co Ci chodzi.

Jeśli np. o kabiny, to tu jest konwersja Trexa 450 na Hughes 300 :https://www.thingiverse.com/thing:2581909

 

 

dzieki , super

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Łoj długo się ta P-38 kurzyła....

W końcu jednak zebrałem się w sobie, zwalczyłem lenistwo i zacząłem przy niej dłubać.

Dziś skończyłem malowanie. Jest ono wzorowane na słynnym "White Lighningu" Lefty'ego Gardnera (mam nadzieje, że mój model nie będzie miał takich "przygód" jak ten samolot?).

Z tym, że chciałem, żeby mój model zachował ten specyficzny wygląd "szklanej drukowanki" z widoczną wewnętrzna strukturą, więc zrobiłem "Transparent Lightninga" ?

I teraz wygląda on tak:

 

GMEhCpE.jpg

u6TXhRX.jpg

rYdJY7j.jpg

pDvQUVS.jpg

KJRzpyE.jpg

u5tvcWO.jpg

 

Malowałem farbami Tamyii z serii Clear i efekt jest, według mnie, całkiem fajny. Inna rzecz, że żeby uzyskać nieco bardziej intensywne kolory musiałem położyć n+1 warstw i nieco się namachać aerografem...

W kilku miejscach zmodyfikowałem też oryginalny projekt.

Mocowanie silników - w oryginale to po prostu element z PLA, do którego bezpośrednio, bez krzyżaka przykręca się silnik. A silnik potrafi się mocno nagrzać, daleko powyżej 60oC, w której to temperaturze PLA zaczyna mięknąć.

Zrobiłem więc po swojemu:

CYaQiPV.jpg

Część wrzuciłem do Fusion, ściąłem przód o 1,5 mm, zapisałem jako stl i wydrukowałem z PETG. Do wydrukowanej części przykleiłem żywicą element ze sklejki 1,5 mm - i voila mamy mocowanie silnika odporne na wysokie temperatury.

Mocowanie można ściągnąć stąd:  https://www.thingiverse.com/thing:4078761

 

Kołpaki śmigieł zaprojektowane przez 3dlabprint to był dramat...

Mocno fantazyjny kształt, kiepsko dopasowane do gondoli silnika (szczelina na jakieś 5mm), no i przede wszystkim - "liche".  Jeden obrys PLA z symbolicznymi wzmocnieniami, bałbym się zamontować takie cuś do silnika.

Narysowałem więc po swojemu i wydrukowałem z PETG.

fvigV3P.jpg

 

Z lewej strony moja tfurczość, po prawej - oryginalny projekt.

6OHO9LV.jpg

 

A tak się prezentują pomalowane i zamontowane w modelu:

DzkbmR8.jpg

WSwGiMQ.jpg

 

Wyszły całkiem solidnie, właściwie nie wymagały większego wyważania. Sprawdziłem je na hamowni i są cichutkie, nie wygląda też na to, żeby miały ochotę się rozlecieć.

Zaprojektowałem je pod śmigło 9x6' (CW i CCW), silnik Turnigy D3530/14 1100KV.

A ściągnąć je można stąd: https://www.thingiverse.com/thing:4078812

 

Koła to trochę ekstrawagancja ;)

Prościej (i lżej) by było dać zwykłe lekkie piankowe.

Ale chciałem się nauczyć drukowania elastycznych opon z TPU. No i moje mają bajerancki, romboidalny bieżnik :D

 

JdfjAGW.jpg

cvilAhL.jpg

QnZJVR4.jpg

QkN11gd.jpg

I jak widać są dosyć elastyczne, nieco twardsze od piankowych,

 

bXBFAsM.jpg

gwTzImu.jpg

ale zdecydowanie od nich cięższe (piankowe koło 70mm to jakieś 14 - 18g, 50mm - 8g).

Coś za coś ;) 

Do ściągnięcia stąd: https://www.thingiverse.com/thing:4078785

 

Teraz trzeba się zabrać za montaż wyposażenia.

 

Przy okazji pytanie:

Do nadajników Frsky da się zbindować jednocześnie 2 odbiorniki np. 8 kanałowe, w ten sposób, że są one traktowane przez nadajnik jako jeden 16 kanałowy.

I kusi mnie, żeby tak zrobić w Lightningu.

Podstawowa wada - wiadomo dwukrotnie większe prawdopodobieństwo utraty linku. 

Ale w przypadku tego modelu miało by to kilka plusów - brak konieczności stosowania BECa (a przy jednym odbiorniku i 9 serwach + podwozie no to trzeba było by go dać) i "kabelkologia" by była znacznie prostsza..

Stosował ktoś z was to rozwiązanie? Jakieś doświadczenia? Argumenty za i przeciw?

 

 

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Tak z ciekawości - patrzyłeś ostatnio za okno, jaka jest pogoda? (Ta w Hamburgu nie powinna się różnić zbytnio od tej w Krakowie ;) )

Jak na razie wyposażyłem go, ustawiłem ŚC i zaprogramowałem aparaturę (jak będę miał trochę czasu, to coś więcej o tym napiszę).

A oblot - jak się ciepło zrobi (bo ja modelarz sybaryta jestem :D ).

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na szybko:

Jedyne co mi się nie spodobało przy wyposażaniu, to to, że lotki i klapy są nieco zbyt "miękkie" jak na mój gust. No ale to konsekwencja przyjętych założeń konstrukcyjnych; popychacz jeździ w drukowanym "bowdenie" puszczonym po solidnym łuku no i inaczej po prostu nie będzie... Z drugiej strony w relacjach z oblotów nie napotkałem się na to, żeby stanowiło to jakiś istotny problem.

 

Ogólnie to jest to dosyć stary model w nowej technologi ;)

Chłopaki z 3dlabprint cały czas wprowadzają nowe rozwiązania i np. taki B-25, czy Fw Ta 152 są moim zdaniem zaprojektowane znacznie lepiej. 

Ale oczywiście nie dyskwalifikuje to Lightninga: udało się go wydrukować, poskładać bez problemów, no i bez uszczerbku przetrwał malowanie i wyposażanie (a czasem "działo się" przy tym  :D ).

We wszystkich relacjach z latania tym modelem ludzie piszą, że jest to przyjemny, grzeczny i przewidywalny model - mam nadzieję, że mój też taki będzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończony:

PPzR5ti.jpg

BTGyHV9.jpg

jm1oyyU.jpg

 

Trochę zabawy było.

Pisałem już o tym, że, jak na mój gust lotki i klapy były zbyt miękkie. I lotki - jeszcze jako tako, ale z klapami musiałem się pobawić.

Wyciąłem je, usunąłem zawiasy i wkleiłem na nowych, nieco sztywniejszych. Zmieniłem też serwa klap, najpierw dałem tam Emaxy E808MAII, no ale one są takie słabo silne, więc zastąpiłem je TP MG92B (jeszcze ze starych zapasów, jak Tower Pro było na rynku) i teraz jest znacznie lepiej.

Parę pierdołek zaprojektowałem i wydrukowałem:

Mocowanie regulatorów

sKVyJvT.jpg

IPqtxhu.jpg

Można je pobrać stąd: https://www.thingiverse.com/thing:4175154

 

I klipsy na popychacze:

GpJeSLa.jpg

2doZ47a.jpg

Tu do pobrania: https://www.thingiverse.com/thing:4175134

Z tym, że lojalnie ostrzegam, że tymi klipsami jest nieco zabawy, żeby je poprawnie wydrukować, a potem trzeba sporo czasu poświecić na ich obróbkę, no ale się zaparłem, żeby mieć je drukowane - to i mam ;)

 

Niemiły zaskok miałem przy ważeniu, bo kazało się, że z pakietem 3s 2200mAh model waży 2150g.

okPamTD.jpg

Waga zalecana w instrukcji jest w przedziale 1980 - 2200g. Dziwne, to bo nie szalałem za bardzo z wagą (jedyna ekstrawagancja to drukowane koła - ale to dodało jakieś 30g ..)

Naiwnie sądziłem, że trzeba tam będzie dać coś w granicach 3000 - 4000mAh , ale trzeba będzie się zadowolić 2200mAh, bo silniki nie oszałamiają osiągami (sumaryczny ciąg to około 1900 g na świeżym pakiecie).

Ale z drugiej strony nie mają wielkiego apetytu na prąd (maksimum 42A na świeżym pakiecie, 35A przy napięciu nominalnym), więc czasu lotu powinien być sensowny nawet na 2200mAh.

 

Na plus - model bez problemu się wyważył z tym pakietem:

CSAtcBj.jpg

ZubkkGf.jpg

I jak widać jest sporo miejsca na ewentualne korekty.

 

Jeszcze większy plus - opuszczenie podwozia praktycznie nie powoduje zmiany wyważenia:

AaCu0lZ.jpg

 

Tak jak planowałem dałem dwa odbiorniki X8R zbindowane z nadajnikiem w trybie D16. Umieściłem je w gondolach silników i jak na razie nic nie wskazuje, żeby były jakieś problemy z jakością sygnału. I tak zanim wyposzczę tego Lightninga w powietrze, to najpierw pokołuje trochę po lotnisku w trybie "range check" i sprawdzę czy mi się jakieś alarmy RSSI nie włączają.

Natomiast objawiła się wredna cecha przeźroczystości modelu. Mimo, że odbiornik mocowałem na białego rzepa - to i tak widać to jak cholera...

SvlFXRs.jpg

 

I to w zasadzie wszystko. 

Następny post - po oblocie (mam nadzieję udanym ;) ), ale to, to tak jak pisałem - jak się ciepło zrobi..

A tymczasem:

93FrNCc.jpg

 

 

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.