d9Jacek Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 czy któryś z Szanownych Kolegów ma patent na wyjęcie tuleji cylindrowej w tym silniku?? Silnik jak w opisie, praktycznie nie uzywany,poprzedni własciciel zostawił go bez zabezpieczenia AfterRunem. Absolutny brak możliwości przejścia przez GMP, Zastosowano wszelkie znane techniki i lipa, tłok rozruszany na sworzniu, w dolnym połozeniu i po obrocie tłoka można zauważyć ( przez okno wydechowe) na jego powierzchni, przy górnej krawędzi zaciemnienie o srednicy 1,5 mm, coś jak by wżer .........Na gładzi 0 , no ale gładz chromowana może ktoś , coś......będę wdzięczny
jędrek Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 Witam Najlepiej to chyba podgrzać karter np. nad kuchenką gazową i szczypcami delikatnie wyciągnąć. Swego czasu tak właśnie rozbierałem Webrę.
d9Jacek Opublikowano 15 Marca 2019 Autor Opublikowano 15 Marca 2019 Andrzeju, ten patent przerabiałem. Działa ale tylko przy stalowej tuleji gdzie wystepuję różnice w rozszerzalności tuleji i stopu alu/ karteru
stan_m Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 Najpierw należałoby zdemontować tłok. 24-godzinne zanurzenie w coca-coli a następnie mycie w porządnej myjce ultradźwiękowej powinno to umożliwić jak też spenetrować przylgnię tulei cylindra. Jednak do wyjęcia tulei należałoby wykonać taki prosty przyrząd jak na foto. Za trudny demontaż winę ponoszą laki, które odłożyły się na wszelkich powierzchniach a są one trudno usuwalne metodą rozpuszczania poddają się tylko działaniom mechanicznym. Niestety ale trzeba się męczyć...
AndrzejC Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 Kolega sobie poczyta to :http://www.fsrv.wroclaw.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=674 Tam kiedyś napisałem jak to zrobić. Jedno co najważniejsze NIE WOLNO do tego używać żadnych "kombinerek" "żabek"itp. Oraz nadmiernej siły. I COCA COLI także nie, chyba, że do popicia....Co Wy z tą Coca Colą macie. Jakby to był dobry środek do naprawy motorków, to by był sprzedawany w sklepach chemicznych tak jak np rozpuszczalnik benzynowy albo inny. Tuleja ABC jeżeli nie jest uszkodzona mechanicznie powinna sama wyjść z karteru z niewielką pomocą właściciela. No i oczywiście to wszystko musi być czyste. A.C.
Major Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 nafta i pogotuj na kuchence troche ..... ale tak by samozapłonu nie dostało
AndrzejC Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 Szkoda,ze Kolega Stanisław usunął swój post... Napisałem "Wy", ponieważ już nie raz spotkałem się z taką opinią, że ponoć CocaCola to je ono Więc chyba trzeba to powiedzieć raz na zawsze. COCA-COLA NIE NADAJE SIĘ do naprawy silników modelarskich, i nie jest żadnym "penetratorem" tylko zwykłą wodą z dużą ilością cukru i nie wiadomo czego jeszcze, i z miejsca powoduje zaczątki rdzy w silniku. A zwłaszcza w łożyskach. I Coca, albo Pepsi byłyby ostatnimi płynami, które ja bym wlał do moich silników. I tyle w temacie coli W temacie wyjmowania tulei, to jeżeli jedna trytka nie wystarczy, to dać dwie jak mało to i trzy. Jak tuleja ma duże opory to załozyć śmigło na wał i kręcić śmigłem lub kołem zamachowym. Ten patent jest skuteczny i sprawdzony wielokrotnie. I absolutnie nie uszkodzimy silnika. Z tym podgrzewaniem nafty na gazie, tez bym raczej nie próbował, bo po pierwsze BHP i ryzyko pożaru, a po drugie smród niemiłosierny w kuchni i zrzędzenie żony przez tydzień No i musimy pamiętać, że te nasze silniki to są na prawdę bardzo precyzyjne urządzenia. I z jednej strony kombinujemy z dokładną obróbką, mikronami, docieraniem itp, a z drugiej strony niektórzy chcą je traktować młotkiem albo szczypcami, czy śrubsztakiem Z silnikiem modelarskim to tak jak z kobietą: DELIKATNIE A.C.
stan_m Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 Szkoda,ze Kolega Stanisław usunął swój post... Napisałem "Wy", ponieważ już nie raz spotkałem się z taką opinią, że ponoć CocaCola to je ono Więc chyba trzeba to powiedzieć raz na zawsze. COCA-COLA NIE NADAJE SIĘ do naprawy silników modelarskich, i nie jest żadnym "penetratorem" tylko zwykłą wodą z dużą ilością cukru i nie wiadomo czego jeszcze, i z miejsca powoduje zaczątki rdzy w silniku. A zwłaszcza w łożyskach. I Coca, albo Pepsi byłyby ostatnimi płynami, które ja bym wlał do moich silników. I tyle w temacie coli (...) Usunąłem swój komentarz bo dyskutujemy wyłącznie merytorycznie, prawda? Co się tyczy wspomnianej koli to oprócz w/w składników zawiera ona w sobie kwas fosforowy, który jest podstawowym składnikiem wszelakich odkamieniaczy i odrdzewiaczy w tym dobrze znanego fosolu (kto lutował w dawnych czasach zbiorniczki do uwięzi używając blachy stalowej z pudełek po amerykańskim oleju ten wie o co chodzi). Korozję powoduje nie woda ale właśnie pozostałości kwasu fosforowego, które należy bezwzględnie usunąć z detali, gdyż jego lepkość jest o wiele większa od wody. Oczywiście mowa jest wyłącznie o oddzielaniu powierzchni metalowych (w żadnym razie np. myciu łożysk )czyli detali wg opisu Jacka. Wspomniana kola ma tę zaletę, że jest tania i łatwo dostępna w ilościach mierzonych litrami w przeciwieństwie do innych środków, ma więc wielu zwolenników. A powinna służyć nie do wlewania jej do silnika lecz do mycia w niej zaklejonych lub zapieczonych detali, następnie ich wypłukaniu w środkach obojętnych i dokładnym wysuszeniu.
AndrzejC Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 Swoje zdanie w temacie koli wypowiedziałem i go nie zmienię. Ostatni raz: COCA COLA tak pomoże silnikowi , jak umarłemu kadzidło . A na rynku jest tyle środków do mycia silników, ze zupełnie nie ma z tym problemu. No i zapomniałem napisać: Nie wolno zostawiać aluminiowego silnika, czy tłoka na noc lub na dłużej w takich płynach jak metanol, aceton, czy rozpuszczalnik nitro. Zresztą części stalowych także, nie bo zardzewieją. Łatwo to sprawdzić Kiedyś mi się to zdarzyło. Raz zostawiłem tłok w acetonie i zapomniałem po tygodniu miałem po tłoku I z metanolem było to samo. Jeżeli chcemy 'odmoczyć" to albo rozpuszczalniki benzynowe, albo nafta( ale w nafcie jet mniej skutecznie). Mycie w agresywnych rozpuszczalnikach musi być szybkie. Umyć i szybko wysuszyć , na końcu zalać olejem. A.C.
d9Jacek Opublikowano 15 Marca 2019 Autor Opublikowano 15 Marca 2019 dzięki serdeczne za rady, tak jak napisałem tłok chodzi w tuleji,korba ze sworzniem też jest OK , nie ma tylko przejścia za Boga przez GMP. W Webrach z czarna parą pomagało podgrzanie karteru i tuleja sama wypadała a tu jest "cwietnaja", ma taka sana rozszerzalnośc co i karter ... pomyslałe mże zrobię tak.... 1/ obrócę paluchami tłok tak aby mieć dostęp przez okno wydechowe do zawleczki zabezpieczającej sworzen 2/ wyciagnę ten sworzeń przez wydech 3/korba opadnie w dół 4/wyciągnę korbę 5/tłok pójdzie do dołu bo będzie miejsce 6/założę ściągaćz ...i może pójdzie ??? ....oby ps...znakomitym srodkiem do usuwania wszelkich laków , nagarów itd ,z wnętrza silników jest preparat do czyszczenia wtryskiwaczy firmy "LiquiMoly", na pomysł ten wpadł mój zaprzyjazniony mechanik samochodowy...polecam Swoje zdanie w temacie koli wypowiedziałem i go z mienię. Ostatni raz: COCA COLA tak pomoże silnikowi , jak umarłemu kadzidło . A na rynku jest tyle środków do mycia silników, ze zupełnie nie ma z tym problemu. No i zapomniałem napisać: Nie wolno zostawiać aluminiowego silnika, czy tłoka na noc lub na dłużej w takich płynach jak metanol, aceton, czy rozpuszczalnik nitro. Zresztą części stalowych także, nie bo zardzewieją. Łatwo to sprawdzić Kiedyś mi się to zdarzyło. Raz zostawiłem tłok w acetonie i zapomniałem po tygodniu miałem po tłoku I z metanolem było to samo. Jeżeli chcemy 'odmoczyć" to albo rozpuszczalniki benzynowe, albo nafta( ale w nafcie jet mniej skutecznie). Mycie w agresywnych rozpuszczalnikach musi być szybkie. Umyć i szybko wysuszyć , na końcu zalać olejem. A.C. jest dokładnie tak jak Andrzej napisał
AndrzejC Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 A po co kombinować jak koń pod górę Kolega Jacek sobie zaklinuje grubą trytką ten tłok pokręci wałem i po sprawie. Wystarczy jak ta "zapyziała" tuleja się ruszy, a ruszy się na pewno I będzie z górki Trudne to nie jest i łatwe do wykonania... A sworzeń wyjmujemy później. A.C.
elpazo Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 Dobra CokaCola jest dobra do płukania zlewu w kuchni do silników zastosuj się do opinii Andrzeja a jeśli chodzi o grzanie karteru idealną jest ręczna nagrzewnica opalarka jej temperatura wyrzucanego powietrza i tak jest za mocna można stosować denaturat jak jest pilna potrzeba ale unikajmy wszelkich kuchenek i mocnego otwartego ognia tuleję możemy ruszyć za pomocą wału korbowego przed rozebraniem, wkładając zwitek papieru prze wydech na tłok w ten sposób zablokujemy na krawędzi wydechu w tulei tłok kręcąc korbowodem na pewno nie zniszczymy silnika jak nie pójdzie to już metoda Andrzeja z trytką lub dwie wykałaczki jeśli będziemy grzać bo trytki się stopią oparte na dwóch stronach kanałów plus podgrzewanie opalarką . w 90% silników podgrzewanie karteru opalarką powoduje że wszystko samo wypada z karteru tuleja, łożyska sworznie z tłoka. Wielokrotnie musieliśmy wyciągnąć trąconą tuleje pękającym korbowodem na stopie który dostaje w trzon czopem walu korbowego na pełnych obrotach pękając , a wiemy że w tym położeniu tuleja nie jest podparta karterem bo jest tam kanał ssący i to w obojętnie jakim silniku czy z centralnym czy bocznym wydechem powoduje duży wgniot tulei do kanału. Każdy silnik można naprawić jak istnieje taka potrzeba i się to opłaca jeśli karter jest dobry lub do lekkiej naprawy a silnik jest warty naprawy i posiada się części do niego. Inna sytuacja kiedy tłok jest poza tuleją ściągacz jest idealnym rozwiązaniem i tu opalarką też warto podgrzać lekko karter aby tuleja miękko wyszła. na te tematy można pisać wiele tylko po co skoro jest tyle napisane że czasu brak na przeczytanie wszystkiego a i tak sprowadza się do jednego młotki na bok i z głową do roboty Warto czasem odwiedzić dziedziny i fora modelarskie w których silniki są dużą częścią uzyskiwanych wyników tak jak to jest w FSRąch bo tam każdy zawodnik musi sobie radzić z rozbiórkami i naprawami często na czas podczas zawodów. Elpazo
d9Jacek Opublikowano 15 Marca 2019 Autor Opublikowano 15 Marca 2019 No tak obrazowo to wygląda tak A.C. widzę,widzę ....dzieki wielkie .Jutro próba ognia i wody
AndrzejC Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 Silnik jak w opisie, praktycznie nie uzywany,poprzedni własciciel zostawił go bez zabezpieczenia AfterRunem. Nie ma za co Chciałem jeszcze nadmienić,że ten cały AfterRun to nic innego jest jak zwykły olej przekładniowy przelewany do ślicznych buteleczek i sprzedawany z horrendalne pieniądze A wystarczy kupić butelkę porządnego oleju do skrzyń biegów na stacji BP, czy innym ORLENIE i mamy to samo tyle że za 1/20 stą ceny A jak by to jeszcze rozcieńczyć, bo ten " AfterRun" i tak jest o wiele za gęsty, to wyjdzie jeszcze taniej. Ale i tak ten cały olej wg mojej oceny to nie jest najlepszy pomysł. Ja osobiście od wielu lat do moich silników zawodniczych używam olejku w aerozolu firmy NIGRIN 1+1=3 o nazwie Hybrydowy Smar Wielozadaniowy. I twierdzę,że do konserwacji naszych silników to jest najlepszy ogólnie dostępny "konserwant". A.C.
d9Jacek Opublikowano 15 Marca 2019 Autor Opublikowano 15 Marca 2019 Nie ma za co Chciałem jeszcze nadmienić,że ten cały AfterRun to nic innego jest jak zwykły olej przekładniowy przelewany do ślicznych buteleczek i sprzedawany z horrendalne pieniądze A wystarczy kupić butelkę porządnego oleju do skrzyń biegów na stacji BP, czy innym ORLENIE i mamy to samo tyle że za 1/20 stą ceny A jak by to jeszcze rozcieńczyć, bo ten " AfterRun" i tak jest o wiele za gęsty, to wyjdzie jeszcze taniej. Ale i tak ten cały olej wg mojej oceny to nie jest najlepszy pomysł. Ja osobiście od wielu lat do moich silników zawodniczych używam olejku w aerozolu firmy NIGRIN 1+1=3 o nazwie Hybrydowy Smar Wielozadaniowy. I twierdzę,że do konserwacji naszych silników to jest najlepszy ogólnie dostępny "konserwant". A.C. alez Kolego Andrzeju , jest za co .... wszelkie informacje pojawiajace sie na Forum, informacje od praktyków sa bezcenna wiedzą.. przeczytałem to wszystko co jest w linku ktory podałes czyli forum FSR, bezcenne info praktyka a nie JPP 1
jarek996 Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 Andrzej , piszesz ZADNE mlotki , zabki , kombinerki , a sam dziadkiem do orzechow wal trzymasz "Ja osobiście od wielu lat do moich silników zawodniczych używam olejku w aerozolu firmy NIGRIN 1+1=3 o nazwie Hybrydowy Smar Wielozadaniowy. I twierdzę,że do konserwacji naszych silników to jest najlepszy ogólnie dostępny "konserwant". A.C" Ja z kolei do konserwacji silnikow uzywam olejkow ( i spray i zwykle ) do konserwacji broni . Kto mi zabroni ??? Gdyby moi koledzy z naszego kolka KuKluxKlanu zobaczyli , ze uzywam srodek NIGRIN , dostalbym kopa w dupe i zakaz dzialanosci
d9Jacek Opublikowano 15 Marca 2019 Autor Opublikowano 15 Marca 2019 Andrzej , piszesz ZADNE mlotki , zabki , kombinerki , a sam dziadkiem do orzechow wal trzymasz "Ja osobiście od wielu lat do moich silników zawodniczych używam olejku w aerozolu firmy NIGRIN 1+1=3 o nazwie Hybrydowy Smar Wielozadaniowy. I twierdzę,że do konserwacji naszych silników to jest najlepszy ogólnie dostępny "konserwant". A.C" Ja z kolei do konserwacji silnikow uzywam olejkow ( i spray i zwykle ) do konserwacji broni . Kto mi zabroni ??? Jarku, jak juz powiedziałem jednemu z naszych kolegów ,że na Forum to w większości dziady i pradziady są ....,więc jeden dziadek więcej nie stanowi problemu
AndrzejC Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 alez Kolego Andrzeju , jest za co .... wszelkie informacje pojawiajace sie na Forum, informacje od praktyków sa bezcenna wiedzą.. przeczytałem to wszystko co jest w linku ktory podałes czyli forum FSR, bezcenne info praktyka a nie JPP Nie wiem co to JPP ale jak się tam Kolega Jacek wczyta w to nasze forum FSR to więcej ciekawostek poczyta, tyle, że trzeba trochę szukać . Andrzej , piszesz ZADNE mlotki , zabki , kombinerki , a sam dziadkiem do orzechow wal trzymasz "Ja osobiście od wielu lat do moich silników zawodniczych używam olejku w aerozolu firmy NIGRIN 1+1=3 o nazwie Hybrydowy Smar Wielozadaniowy. I twierdzę,że do konserwacji naszych silników to jest najlepszy ogólnie dostępny "konserwant". A.C" Ja z kolei do konserwacji silnikow uzywam olejkow ( i spray i zwykle ) do konserwacji broni . Kto mi zabroni ??? Gdyby moi koledzy z naszego kolka KuKluxKlanu zobaczyli , ze uzywam srodek NIGRIN , dostalbym kopa w dupe i zakaz dzialanosci A czym mam trzymać? Placyma się nie da... Ale Kolega Jarek raczy zauważyć, że to elegancki dziadek jest, specjalnie malowany... Nawet Kolega Jarek nie wie, jak to niepozorne narzędzie jest przydatne . Oni tam na zachodzie łykają te "dziadki" jak pelikany . A, że to delikatne narzędzie jest, gdyż jak za mocno się ściśnie to pęka, więc zbyt jest na okrągło. No i nie każdy dziadek się nadaje. Dobre są tylko takie co mają zęby o module 1. A olej każdy dobry jest, byle nie rzepakowy i nie za gęsty....A NIGRIN to jakiś nie teges? Czasem jak mi się NIGRIN skończy to mam w zapasie taki co się nazywa K2/O7 A.C.
jarek996 Opublikowano 15 Marca 2019 Opublikowano 15 Marca 2019 Jarku, jak juz powiedziałem jednemu z naszych kolegów ,że na Forum to w większości dziady i pradziady są ....,więc jeden dziadek więcej nie stanowi problemu Takie hobby sobie wybralismy ..... U nas na lotnisku tez jestem mlodszy o okolo 25 lat od nastepnego najmlodszego , a to JA jestem najmlodszy Te oleje do broni nie ruszaja gumy i innych plastikow , wiec sa dosyc bezpieczne dla silnikow. No i w giwerach tez nastepuja spalania i one resztki spalania troszeczke "zmiekczaja" i rozpuszczaja. 1
Rekomendowane odpowiedzi