jarek996 Opublikowano 5 Października 2022 Opublikowano 5 Października 2022 U nas codziennie 17-18 stopni i wspaniale jesienne sloneczko. Wykorzystuje kazdy dzien i jezdze mniej lub wiecej. W poniedzialek udalo mi sie zrobic 75 ( na szosowce), a wczoraj prawie 40 na gravelu. Pojechalem w krotkich spodenkach i bylo OK ! Oto kilka zdjec. Bujnalem sie do mostu, a pozniej z 12 km brzegiem i odbice w strone domu. Wiekszosc zwirkami ( jak na zdjeciach), a ostatni kilometr asfaltem.
Viper Opublikowano 5 Października 2022 Opublikowano 5 Października 2022 Uuu Panie pozazdrościć pogody. Na szczęście w Wwie też ma się ocieplić i wyjść słońce, przynajmniej spozierać zza chmurek, więc też mam plany Ładna traska, urocza widokowo ?
jarek996 Opublikowano 6 Października 2022 Opublikowano 6 Października 2022 Nie wiem czy jezdzisz juz wpiety, czy nie, ale wyszlo kilka nowych modeli butow na jesienno-zimowe bloto. Oto jedna z nich: https://www.bike24.com/p2384609.html
Viper Opublikowano 6 Października 2022 Opublikowano 6 Października 2022 Po głębszym namyśle postanowiłem nie próbować z wpinaniem. Już potencjał gojenia nie ten co kiedyś, a ja pracuję łapami, więc jakbym się połamał to bym z torbami poszedł Trudno, rozwijam wytrzymałość i stopniowo prędkość, ale na zwykłych pedałkach, wolę odrobinę wolniej/słabiej, ale ze sprawnymi łapkami. Na jesień/zimę mam świetne treckingowe Salomony z membraną, rewelacyjne, testowane nawet w Wiśle podczas spacerów z pieskiem 1
jarek996 Opublikowano 7 Października 2022 Opublikowano 7 Października 2022 10 godzin temu, Viper napisał: Po głębszym namyśle postanowiłem nie próbować z wpinaniem. Już potencjał gojenia nie ten co kiedyś, a ja pracuję łapami, więc jakbym się połamał to bym z torbami poszedł Trudno, rozwijam wytrzymałość i stopniowo prędkość, ale na zwykłych pedałkach, wolę odrobinę wolniej/słabiej, ale ze sprawnymi łapkami. Hahahahahah ! CO ZA TEORIE ! Marcin, widac ze nie masz zielonego pojecia, o czym w ogole piszesz ?
Viper Opublikowano 7 Października 2022 Opublikowano 7 Października 2022 Może i nie mam, ale sam pisałeś, że się wepnę, parę razy wywalę i przyzwyczaję. A jakoś nie zamierzam ryzykować połamania łapek, na razie jeździ mi się fajnie, więc po co kombinować?
Granacik Opublikowano 7 Października 2022 Opublikowano 7 Października 2022 16 minut temu, Viper napisał: A jakoś nie zamierzam ryzykować połamania łapek, chirurg czy pijanista?
jarek996 Opublikowano 7 Października 2022 Opublikowano 7 Października 2022 7 godzin temu, Viper napisał: Może i nie mam, ale sam pisałeś, że się wepnę, parę razy wywalę i przyzwyczaję. A jakoś nie zamierzam ryzykować połamania łapek, na razie jeździ mi się fajnie, więc po co kombinować? Tego nie pisalem. Pisalem, zebys pierwsze 5 wpiec zrobil sobie na trawce, aby sie nauczyc (przy predkosci 10 km/h) . Pozniej to siedzi w mozgu do konca zycia i NIGDY sie nie zapomina, a pomaga wrecz uratowac wiele sytuacji (choc moze laikom wydaje sie to niemozliwe). Na 100% nie jest wskazany (pierwszy dzien) na asfalcie. Kto sie stresuje, moze zapomniec. Lepiej na miekkich podlozach, ale mowie Ci : PO PIERWSZYCH != RAZACH juz masz to zaprogramowane !!! Jesli jednaksie zdecydyjesz , zakup Crankbrothers Eggbeater. Ja przynajmniej sie WSPANIALE w nich czuje , nie zapychaja sie syfem i masz 4 pozycje do wpiecia (a nie dwie , jak w pozostalych) "Na razie jezdzi mi sie fajnie" Pewnie Twoj pierwszy raz, byl "po bozemu" i tez twierdziles, ze "na razie jest mi fajnie". Jak zaczeliscie pozniej "eksperymentowac", okazalo sie , ze jest jeszcze lepiej ? Ech Ty uparciuchu. Bronisz sie przed pedalami i pieluszka jak gdybym chcial Twojego nieszczescia. Kazda z tych rzeczy wprowadza Cie na WYZSZY poziom. Uwierz i sie nie upieraj ? Zacznij od pedalow , a pieluszke przelozymy na 2023. 1
jarek996 Opublikowano 7 Października 2022 Opublikowano 7 Października 2022 poniewaz u nas ciagle 17-18 stopni i sloneczko, wiec wyrwalem sie dzisiaj na szosoweczke. Zrobilem 77 km, pierwsza polowa ze sztormowym wiatrem, a do domu pod sztormowy wiatr ?. Mimo to bylo fajnie i zyczylbym sobie, aby kazda jesien zaczynala sie w ten sposob. Ponizej kilka fotek.
Viper Opublikowano 7 Października 2022 Opublikowano 7 Października 2022 Jarek naprawdę doceniam Twoje rady Z tymi butami jeszcze pomyślę, ale pieluchom......? Jutro też się wybieram, mam nadzieję, że pogoda nie zawiedzie 8 godzin temu, Granacik napisał: chirurg czy pijanista? Ja i pianino, chyba by wszystkie psy na osiedlu zaczęły wyć gdybym spróbował
jarek996 Opublikowano 7 Października 2022 Opublikowano 7 Października 2022 2 godziny temu, Viper napisał: Jutro też się wybieram Ja ide jutro na otwarcie toru (a raczej "rundy") do przelajow !
Viper Opublikowano 8 Października 2022 Opublikowano 8 Października 2022 Łoj Panie, jakie tłumy Ja też wybrałem się pojeździć, dziś bez żadnej nawigacji, mniej więcej na czuja, chciałem dojechać do Kanału Żerańskiego i wzdłuż niego nad Zalew Zegrzyński. No i rzeczywiście pojechałem na czuja, wiec na dwóch odcinkach nie po tej stronie kanału co trzeba, traska była trudniejsza, a wręcz obfitowała w niespodzianki, otóż w pewnym momencie wpadłem w dziurę (nie dało się ominąć, wyhamować w pełni nie zdążyłem i nagle jakimś cudem znalazłem się przed rowerem , na szczęście bez strat w ludziach i sprzęcie. Kiedy już w końcu jechałem po właściwych stronach, traska okazała się raczej łatwa i niezwykle urokliwa, częściowo po ubitej ziemi, trochę po żwirku, a trochę po doskonałych ścieżkach rowerowych. Niestety dziś wyszło mi tylko marne 98,9km A oto relacja Po lewostronnym brzegu, na północ do Mostu Syreny No i jest Syrenka, a potem widok z mostu Syreny na południe Wzdłuż Wisły - prawobrzeżna Wwa, na północ No i jest początek Kanału Żerańskiego (w dali widać Wisłę) i potem wzdłuż kanału w stronę Zalewu Zegrzyńskiego Jest i zalew, a na pierwszym planie port w Nieporęcie I w drodze powrotnej, jedna z plaż w Wwie i widok z prawego brzegu na Zamek Królewski Nadal bez pieluch ?
jarek996 Opublikowano 8 Października 2022 Opublikowano 8 Października 2022 Na takich jesiennych, lezacych lisciach, to sie pare razy w zyciu "pojechalo" ? W jakiej dzielnicy mieszkasz? Chcialbym tylko spojrzec na mape jakie masz mozliwosci "ruchu". Zeby powiekszyc zasieg, robie czasem wycieczki w jedna strone, a do domu biore pociag. Mozna wtedy poznac tereny, w ktore sie rzadko (lub nigdy) rowerem nie zaglada. To zadna ujma, zeby wsiasc z rowerkiem do pociagu (tym bardziej, jak ma sie juz 100-150 na liczniku)
Viper Opublikowano 8 Października 2022 Opublikowano 8 Października 2022 To prawda z tymi liśćmi, zwłaszcza jak są wilgotne Na Ursynowie, więc mam świetne trasy na południe, ale biorąc pod uwagę ilość ścieżek rowerowych w Wwie (północ-południe i wschód-zachód) to w zasadzie jeżdżę i na północ do Puszczy Kampinoskiej i tak jak dziś na północny wschód, czyli nad Zegrze, nie mówiąc o kierunku południowym, czyli Góra Kalwaria. Pewnie przymierzę się też na wschód - piękne lasy i trasy wzdłuż Wisły (znam ze spacerów z psem), okolice Józefowa, Otwocka i Karczewa. Pewnie pomysł dobry, tylko to co mnie ogranicza, to czas, a nie kondycja, bo chętnie bym pojechał więcej, czuję że mogę, ale w weekendy nadzoruję Ojca, czyli wpadam do Niego i przygotowuję śniadania, a potem obiad, więc de facto moje weekendowe traski, to stałe 11 km do Ojca, potem mam czas gdzieś pojechać, obiad i powrót do domciu i kolejne stałe 11km. Jakoś jak już się tak po południu zaczyna robić ciemnawo, to mi się odechciewa jeżdżenia, czekam na wiosnę i dłuższy dzień, wtedy pewnie wykorzystam cały dzień
jarek996 Opublikowano 8 Października 2022 Opublikowano 8 Października 2022 Godzinę temu, Viper napisał: Jakoś jak już się tak po południu zaczyna robić ciemnawo, to mi się odechciewa jeżdżenia, czekam na wiosnę i dłuższy dzień, wtedy pewnie wykorzystam cały dzień Jesli piszesz, ze masz KILOMETRY fajnych sciezek, to zainwestuj w dobre lampy i smigaj caly rok! Na asfalcie to normalka, ale w lesie z lampami to zupelnie inne doznania! Zim teraz prawie nie ma, wiec trzeba sobie sezon wydluzyc. Najlepsze to sa ostre jazdy na MTB. Jedna mocna lampa przy rowerze, a druga na kasku. Dodatkowy pakiecik w kieszeni i mozna szalec ! Mam cos takiego (dwie lampki, a akumulatorkow to chyba ze 6). Ta wieksza na pelnej mocy, to scina drzewa ? :
Viper Opublikowano 8 Października 2022 Opublikowano 8 Października 2022 Mam całkiem fajną lampkę przednią i tylną, kto wie, może się skłonię A na razie naładowałem słuchawki (polecam te kostne) i ładuję powerbank. Po tym jak jeżdżąc po Puszczy Kampinoskiej i mając uruchomione programy rowerowe, słuchając radia internetowego i od czasu do czasu sprawdzając nawigację, prawie zdrenowałem baterię do zera (padła już w domu), to szybko kupiłem powerbanka na magsafe. Polecam, niezwykle fajne ustrojstwo, "przykleja się" do telefonu, nie potrzeba kabli i jeżdżąc z uruchomionymi apkami jak wyżej, mam telefon naładowany w okolicach 90 kilku procent, a powerbank rozładowany w zakresie 30-60%. Na dodatek nie jest specjalnie ciężki, więc kombo telefon-powerbank nie obciąża nadmiernie.
jarek996 Opublikowano 8 Października 2022 Opublikowano 8 Października 2022 Nigdy nie umialem sluchac w ten sposob. Byly proby, ale sie nigdy nie zaprzyjaznilismy. Gwarntuje natomiast, ze zaprzyjazniesz sie kiedys z "pieluszka" ?
Viper Opublikowano 8 Października 2022 Opublikowano 8 Października 2022 A próbowałeś tych z przewodnictwem kostnym? Bo zwykłych słuchawek też nie znoszę. Te fajnie grają, pozwalają odbierać połączenia telefoniczne bez przerywania jazdy i na dodatek nie zaburzają świadomości sytuacyjnej. Już Ci pisałem, że uparty raczej jestem
Rekomendowane odpowiedzi