TommyTom Opublikowano 5 Października 2020 Opublikowano 5 Października 2020 A ja wczoraj na płaskim. I mi się chciało. Wiaterk do 2ms:południe Termicznie i do zachodu słońca
cZyNo Opublikowano 5 Października 2020 Autor Opublikowano 5 Października 2020 ostatnio oglądając prognozy też trochę zacząłem myśleć o takim dziwnym lataniu. ale może jednak sie rozwieje no i czekam na zawody międzynarodowe... ?
GWFC Opublikowano 5 Października 2020 Opublikowano 5 Października 2020 1 godzinę temu, cZyNo napisał: ... a čakám na medzinárodnú súťaž ...?
cZyNo Opublikowano 5 Października 2020 Autor Opublikowano 5 Października 2020 Gorazd zrobi Więc szykuj testy na COVID
cZyNo Opublikowano 8 Października 2020 Autor Opublikowano 8 Października 2020 Jak fajnie wiatr wieje to zboczowcy nie wiadomo skąd pojawiają sie na górkach. Bez względu na porę dnia. Ostatnimi czasy okazało się że nasze klifowe i tamtejszy wiatr, zbocze zużywa Jiri z Czech i to bez autoryzacji Potem pojawił sie jeszcze Guma z Toxikiem i Paweł z Vendettą. Im później tym wiało słabiej, ale i tak było fajnie, ciepło no i lotnie. Co ciekawsze klif powoli robi się klifem ziemnym, a nie nadmorskim, bo morze z przodu coraz bardziej wysycha A mi przytrafił sie mały zonk i jak gamoń autem wjechałem w koleinkę. Auto siadło na brzuszku, ale skoro wiało to najpierw zająłem sie lataniem. Pod koniec dnia, nie wiem jak, ale auto jakoś sie wygrzebało samodzielnie. Jednak co się koło naczyściłem to moje 1 1
samolocik Opublikowano 8 Października 2020 Opublikowano 8 Października 2020 A Jurek kiedyś pisał, że wyjeżdżanie na górkę jest be i należy chodzić pieszo
cZyNo Opublikowano 8 Października 2020 Autor Opublikowano 8 Października 2020 Bo to prawda. I brakuje mi tego włażenia
cZyNo Opublikowano 13 Października 2020 Autor Opublikowano 13 Października 2020 No to kontynuując wątek zboczony... Po ostatnich MP rozgrywanych na zbiorniku okazało się że znalazłem się w miejscu w którym od dawna nie chciałem się znaleźć.... Od kilku lat próbowałem zrobić zgrabny i uniwersalny program (dla każdego modelu oddzielny oczywiście), który pozwala na latanie na różnych zboczach i w rożnych warunkach. Tak aby nie generować kolejnych programików z ustawieniami na dane zbocze czy na warunek. I nie denerwować się po locie że wybrałem zły program. Jednak okazało się, że moja aparatura kolejnego ustawienia na "śmieszne górki" już nie pomieści. I doszedłem do pewnego wniosku - już wiem czemu (czyli z jakich powodów) kolegom którym modele latają dobrze w takich specyficznych warunkach i miejscach (rusko/zbiornik/itp), jednak zdecydowanie wolniej latają w bardzo mocnych warunkach i na odwrót. Jak to mówią, albo rybka albo pipka. Oczywiście "znawcom teoretycznym" może się wydawać że to takie oczywiste - ale jak wszystko w lataniu na zboczu - tam nic nie jest oczywiste. Tam wszystko to praktyka i niezliczone testy i masa zdziwień ? No a wracając jeszcze do mnie - przez ostatni rok wałkowałem ustawienia FS6 tak aby model latał jak najszybciej. I tak też było - jeszcze nigdy tak szybko model mi nie latał - czo to na zboczach klifowych czy to na zboczach górskich (np. Kowary). I był czadzik. Jednak jak wyżej napisałem, okazało się że latając na tym g... zbiorniku w g... warunkach, że wymagane są drobne zmiany, których się pozbyłem w trakcie poprzednich regulacji. No i stanąłem przed tym dylematem - czy robić oddzielny program na takie kulawe zbocza o takiej "specyficznej" charakterystyce wiatrowej, które występują praktycznie tylko na lokalnych zawodach w Polsce czy Czechach czy olać sprawę Kolejny program w aparaturze wiąże się z procedurami "updajtu" gdy w innych programach coś sie zmienia i samo w sobie jest to dość upierdliwe i można sie w tym nieźle pogubić. Jako że te MP były dla mnie poligonem i sprawdzaniem różnych rzeczy w FS6, to po rozmyślaniach, stwierdziłem że na 3ci dzień utworze z ciekawości program "zbiornik" bazujący na jakiejś tam poprzedniej wersji moich programów. Model zaczął trochę latać lepiej, a gdy przyszła w końcu pierwsza i jedyna rozsądna termika, to modelik wylatał najlepszy czas zawodów. Jednak nie był to lot idealny, a wręcz dość kulawy, bo jeszcze kilka innych rzeczy wymagało poprawy (nie licząc operatora oczywiście) ? No a życie toczyło sie dalej.. No i w końcu po wielu niesprzyjających zdarzeniach pogodowych czy losowych ?, udało mi sie pewnego dnia wybrać na Jeziorsko i skorygować w tym moim FS6 te babole typu trymowania, wychylenia, ustawienia. A gdy już to zrobiłem, to wyciągnąłem starą poczciwą FS5 i cieszyłem się pięknym i szybkim lataniem. W sumie to tak dobrze mi się latało że nie chciałem przestać. I znów mam dylemat - czy mój FS5 tak dobrze lata, czy FS6 tak słabo i znów trzeba ją ustawiać, czy jednak wyprostowanie wiatru i wzrost jego siły i temperatury, sprawił to że FS5 tak pięknie latała ???? Co nie zmienia faktu, że pozostałem z dwoma programami dla FS6 na rożne zbocza i warunki ? Latanie bywa upierdliwe i frustrujące ? zdjęcia oczywiście robione z rączki w trakcie lotu A po falach widać odchyłki i siłe wiatru i ich zmiany w czasie dnia 1
cZyNo Opublikowano 14 Października 2020 Autor Opublikowano 14 Października 2020 Modele gotowe i naładowane i tak sobie czekamy na decyzje czy w weekend polatamy. W ciekawym miejscu nad morzem. Wiatr fajny ma być... ale dzisiejsze wyniki COVIDOWE coś mnie mocno przygnębiły....
Nikt Opublikowano 14 Października 2020 Opublikowano 14 Października 2020 8 godzin temu, cZyNo napisał: Modele gotowe i naładowane i tak sobie czekamy na decyzje czy w weekend polatamy. W ciekawym miejscu nad morzem. Wiatr fajny ma być... ale dzisiejsze wyniki COVIDOWE coś mnie mocno przygnębiły.... Będzie dobrze! Marzy mi się aby były warunki na Pawła Vendettę na turbulatorze! Ciekaw jestem co ona tam potrafi?
cZyNo Opublikowano 14 Października 2020 Autor Opublikowano 14 Października 2020 To może w niedziele ? Na razie sie pakujemy i liczymy że uda nam sie granice pokonać
Nikt Opublikowano 15 Października 2020 Opublikowano 15 Października 2020 14 godzin temu, cZyNo napisał: To może w niedziele ? Na razie sie pakujemy i liczymy że uda nam sie granice pokonać Nie widziałem aby Niemcy postawiły patrole na granicach.. Zrobiłem niemiecką, holenderską,belgijska, francuską i hiszpańską granicę i żadnych kontroli dla osobówek!!
cZyNo Opublikowano 15 Października 2020 Autor Opublikowano 15 Października 2020 Na razie Polska dla Niemców jest strefą zieloną. Więc z tego korzystamy ? Już niedługo tam będziemy
Nikt Opublikowano 15 Października 2020 Opublikowano 15 Października 2020 2 godziny temu, cZyNo napisał: Na razie Polska dla Niemców jest strefą zieloną. Więc z tego korzystamy ? Już niedługo tam będziemy Ja w Niemczech będę dopiero w sobotę rano, ale 700 km poniżej was?
cZyNo Opublikowano 15 Października 2020 Autor Opublikowano 15 Października 2020 pamparampampam...może jedyne zawody międzynarodowe w tym roku w końcu się odbędą
cZyNo Opublikowano 20 Października 2020 Autor Opublikowano 20 Października 2020 I za to lubię Janka - jak wieje to jest tam gdzie powinien być 1 1
cZyNo Opublikowano 21 Października 2020 Autor Opublikowano 21 Października 2020 No i zawody międzynarodowe - do tego jedyne w tym roku sie odbyły. Dla mnie niby ze skutkiem mizernym, chociaż pokazały to czego sie spodziewałem.... z nudów przekombinowałem z modelem (ale tylko z jednym - bo praktycznie nim latałem prawie cały rok). Brak zawodów i porównania do innych, zapędził mnie z moimi głupotami w kozi róg. Tak więc pamiętając jeszcze loty kolegów i zachowania modeli w powietrzu, nie mogłem nie skorzystać z okazji polatania sobie, gdy coś tam miało wiać. Czyli po pracy skoczyłem na nasz klifik. A tam wiaterek 10-13m/s czasami mniej i turbulencje że strach sie bać. Pierwsze pół godziny latania było bardzo przyjemne, bo słabiej wiało. Potem zaczęło sie tak kotłować że latanie to była masakra. Czasami nie panowałem nad modelem i nie wiedziałem kiedy i czemu spadnie. Wrażenie w locie były takie że wiatr wieje z boku zbocza lub z tyłu. Co sie nam z tym naszym klifikiem niedobrego porobiło. To była masakra. Na szczęście model wciąż był cały, pomimo kilku bardzo awaryjnych lądowań (jednego bardzo awaryjnego). W końcu sie troche uspokoiło i mogłem coś tam pozmieniać w modelu. Jak widać na tym filmiku z Rugii miałem przekombinowaną z różnocowość i snapflap. Niestety treningi i regulacji pod sterylne warunki na Jeziorsku, wypaczyły mnie i mój model ? Pomimo przeciwności losu, udało mi sie coś tam pogrzebać w ustawianiach i na koniec porównując stare i nowe ustawienia, okazało sie że model lata o niebo lepiej. I już z grubsza tak jak na klifie latały moje modeliki. I jestem z tego już bardzo zadowolony. Na razie udalo mi sie z grubsza zmienić jedną fazę lotu - a co zrobiłem, to: znacząco zmieniłem różnicowość na klapach, trochę na lotkach i minimalnie musnąłem snap-flapa. ? To był udany dzień z popracowym lataniem do zachodu słońca Przydały by sie kolejne zagramaniczne zawody, aby sprawdzić zmiany ? Bo może znów poszedłem w złą stronę mocy Co prawda miały być w ten weekend na Słowienii - ale niestety zostały odwołane No nic - pora poczekać jak coś zrobie z serii Rusko in Winter (jak Covid pozwoli ) - bo już Czesi i Niemcy sie dopytywali. Albo będe musiał czekać do następnego roku ;( 2
cZyNo Opublikowano 22 Października 2020 Autor Opublikowano 22 Października 2020 eee...zapomniałem napisać że model również wylatał sie na maksa (do cna? do pustego?) Chyba ostatnio ustawiałem alarm na wyższą wartość, ale zapewne coś poszło nie tak ? Mimo pozorów model do końca poprawnie latał i nawet wylądował Widać 2S nie równe jest 2S
Rekomendowane odpowiedzi