Skocz do zawartości

Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnimi czasy wokół Wrocka wiało i wiało...ale nie w weekendy. W końcu prognozy pojawiły sie łaskawe i ciekawe, to zdecydowałem się na zorganizowanie na szybko spotkanka z kolegami na naszym klifie. Jak zwykle zaprosiłem kolegów modelarzy z którymi wszyscy dobrze się bawimy - jak na dobry niedzielny obiad :D Ze względu na to że wiatr wybrał niedziele, tłumów nie było, jednak spotkanie było całkiem fajnie. Nie licząc tego że było urwanie głowy...bo było nas mało.

Oprócz nas krajowych pojawił sie niezastąpiony Dan z kraju piwa i Robert z krainy Bratwurstów :)

Ja jako gospodarz miałem lekkie opóźnienie, ponieważ musiałem wyciągać auto Dana z błota ?. Ale o 10:20 byliśmy gotowi do latania. Niestety musieliśmy czekać na spóźnialskiego... ? Latanie zaczęliśmy o 11 a zakończyliśmy o 15:30

Wiatr nam mocno dogodził, bo na wynikach widać że wiało od 6m/s w pieszej rundzie do nawet 18m/s w czwartej. Ogólnie tak jak obiecałem kolegom, wiatr był praktycznie ponad 10m/s przez cały czas.

Ja testowałem swój nowy model i jak na coś co mam bardzo niedługo, całkiem poprawnie latał. Wystarczyło trafiać w bazy ? i w miarę dobrać balast. Szczególnie to ostatnie było kłopotliwe, bo nawet w czasie tak krótkiej rundy wiatr potrafił się mocno zmienić, a nie było czasu na kombinowanie. I kilka razy poleciałem za lekki jak i za ciężki :) Ogólnie uczyłem się modelu i podejmowania decyzji na jakich ustawieniach latać w jakich warunkach. Chłopaki ćwiczyli swoje modele z lepszym lub gorszym skutkiem.

Treningową potyczkę wygrał Dan, fajnie patrzy się na rozwój Roberta, który przez ostatni rok zrobił olbrzymi postęp.

 

Wyniki są tu: http://f3xvault.com/?action=event&function=event_view&event_id=1809

 

Niestety z powodu totalnego braku czasu nie wiem czy ktoś zrobił jakieś zdjęcia. Na koniec, chyba wszyscy sprawiali wrażenie zadowolonych ? Strat w modelach prawie nie było, coć wiało tak że modele wyrywało z ziemi - jeden zrobił fikoła i przeleciał ze 3m...na inny model ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie pijesz?

10:30 byłem gotów do lotu :)

 

Czasu mało, trzy zdjęcia tylko zdążyłem zrobić. 

 

Graupner znów mnie zaskoczył i samoczynnie przetrymowal lotki max w prawo, dzięki Staszkowi wyszło to na jaw - czy ktoś kiedykolwiek miał podobne zdarzenie? To już trzeci raz....sprawdzałem - rękawem ani w żaden inny sposób sam tego nie mogłem zrobić....wyrzucę ten szmelc...

 

Dzięki - było super :)

 

 

5E2B4DA4-C830-47AD-984D-C3DEAC599256.jpeg

E833A5C5-8661-4026-966F-CBBBBD6E623A.jpeg

DE027302-87E5-4447-8CCA-F64B60F7546B.jpeg

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, GWFC napisał:

Szkoda, że nie byłem wśród wybranych ...

hehe. podeślij twojego maila na PW, dodam Cie do listy Do tej pory każdy Słowak którego zapraszałem, mówił że to dla Was za daleko na jednodniowy wyjazd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pred hodinou napísal CZyNo:

hehe. poslali mi e-mail od PW, ktorý sa chcel stretnúť so Záliou každý Slovinec, ktorého volal, mi povedal, že mám jednu bolesť na jednu pochvalu.

   Też tu mogę.. . lv <> elektromodely.sk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.02.2020 o 21:16, GWFC napisał:

Szkoda, że nie byłem wśród wybranych ...

 

No to pora na serio napisać czemu treningi zwane Rusko in Winter nigdy nie były i nie będą w formule open, do czasu kiedy ja organizowałem i będę je organizował. I mam nadzieje, że mój następca też obierzę tą drogę.

To ma być spotkanie pasjonatów silnego wiatru które w tym zimowo jesiennym czasie dostarczy nam masę adrenaliny i szaleństwa. Tak więc...

 

Po pierwsze...pogoda

Adrenalina jest wtedy gdy wieje. A podkreśla je temperatura. Tak więc robię spotkania jeśli prognozy wskazują wiatr ponad 10m/s i temperaturę ponad 5stopni.  Inaczej są nudy. No i wiatr musi mieć właściwy kierunek ? . Pierwsze zapytania do stałych uczestników wysyłam około 4-6 dni przed lataniem

 

Po drugie....miejsce

Mamy super zbocze zwane klifikiem. Czesi uważają je za najlepsze zbocze w Polsce, podobne odczucia mają Niemcy. Ja uważam że jest całkiem niczego sobie. Bardzo trudne, turbulentne, szalone, a gdy mocno wieje to i niebezpieczne. Tu lata się szybko, blisko ziemi, blisko krawędzi, blisko drzewa, blisko siebie i blisko kolegów. Dlatego, szczególnie gdy mocno wieje (tak jak w ten weekend) nie zaprosił bym na nie początkujących zdobywców wiatru, czy takich z dłuższą przerwą w lataniu. Tu łatwo stracić modele, lub uszkodzić siebie czy kogoś.

 

Po trzecie...adrenalina i radość

Według mnie te kilka godzin latania ma być fajnym spotkaniem modelarskim, ale nie nastawionym na pogaduszki tylko na dzikie latanie pełne szybkiej adrenalinki. Dlatego wg mnie dla tej zabawy optymalną liczbą jest od 12 do 18 uczestników. Mniej to zadyma organizacyjno logistyczna, więcej to nudy bo za mało będzie się latać. Zależy mi na tym aby uczestniczyli tu jak najlepsi zawodnicy, szczególnie z zagranicy, żebyśmy mogli potrenować w mocnym towarzystwie. I dlatego wybór uczestników zawsze będzie dość subiektywny ... oczywiście z preferencjami dla kolegów z Wrocławia i najbliższych okolic. Optimum to 8 Polaków i 10ciu obcokrajowców. Co oznacza że może się zdarzyć że nie będę miły ? Dlatego trenować proszę mi tu intensywnie! Żebym nie miał obiekcji.

 

Po czwarte ... radocha dla uczestników

To ma być bardzo fajne spotkanie modelarskie, które będzie cieszyć uczestników - wiatrem, miejscem i trudnościami. I dlatego bez sensu jest zapraszać osoby które wiadomo, że nie lubią tego zbocza, lub takie które głośno narzekają na termikę czy nagłą zmienność warunków- bo takie tu są w standardzie. Tu wszyscy uczestnicy chcą być zadowoleni i spędzić te kilka godzin na lataniu, a nie słuchaniu czyiś narzekań.

 

Ta formuła wg mnie całkiem fajnie się sprawdza, i często mimo strat modeli, miny uczestników są radosne i uśmiechnięte. Mimo, że uczestniczy najczęściej na koniec są zmęczeni intensywnością tych kilku szybkich godzin :) I to dla mnie zawsze był trening w formie zawodów, a nie odwrotnie.

No i to by było na tyle. Koniec i kropka. Jak się bawić, to się bawić!

 

PS. Laco - następnym razem będziesz wśród wybranych :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, cZyNo napisał:

Bardzo trudne, turbulentne, szalone, a gdy mocno wieje to i niebezpieczne...

- Zależy mi na tym aby uczestniczyli tu jak najlepsi zawodnicy....

 

PS. Laco - następnym razem będziesz wśród wybranych :D

 

- Zdjęcia i filmy nic nie sugerują. :D

- Więc znowu nie będę wśród wybranych. Jestem tylko przeciętnym pilotem F3F. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie patrze na zarejestrowanych zawodników na zawody międzynarodowy w całej Europie i gęba mi się cieszy. Na latanie na zboczu wciąż jest sporo chętnych. I co najważniejsze pojawiają się nowe twarze z różnych krajów. Wciąż fajnie to rokuje na przyszłość!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś jadąc z punktu B do domu, skręciłem na chwilą w bok, aby zakończyć pewne regulacje w modelach. W nowym okazało sie na treningo-zawodach że oprócz pilota trzeba coś doregulować w modelu, no i starą piątkę zresetowałem i ustawiałem całkiem od nowa. I kilka rzeczy jeszcze pozostało do poklikania.

Ustawianie modeli to bardzo pracochłonna i monotonna sprawa. Ale poprawnie ustawiony model odwdzięcza sie prędkością zarówno na prostej jak i w zakręcie. Tego nie da się zrobić z ręki! Bo to aerodynamika wbudowana a nie ręczna ? Co najgorsze praktycznie każda zmiana istotnego parametru wpływa na inne, tak więc wszystko zajmuje masę czasu. Regulacja-sprawdzenia-regulacia itd... Dla nowego modelu jest to co najmniej 10 godzin, dla już latających modeli czasami krócej. Oczywiście po regulacjach może sie okazać że potrzebne są kolejne, bo coś jest nie tak...więc kolejne godziny. Ale co by nie mówić te same czynności wykonują praktycznie wszyscy najlepsi zawodnicy z europy. No i w jednym jesteśmy jednogłośni - jest to nudne, ale trzeba to zrobić.

Czyli dla 6 modeli może to zająć nawet 60godzin.... Czyli musi być wyatr, z dobrej strony, dobre zbocze...kurna - to jest nie do zrobienia ?

Nie da się ustawień modeli skopiować ani ustawić w domu. Można jedynie wstępnie jako baze do dalszych regulacji. Nie tylko ja przenosiłem wszystkie ustawienia z jednego modelu na drugi (z dokładnością do 0.1stopnia) i modele wymagały doregulowania. Z zasady kilkugodzinnego. Szczególnie gdy ma się graupnera, choć przypuszczam że z innymi aparaturami jest podobnie ?

 

No to konkludując mój nowy model lata jeszcze lepiej niż poprzednio i moja stara piąteczka znów zapierdziela - chyba lepiej i inaczej jak w poprzednich latach :)

Oczywiście w lataniu towarzyszył mi orzeł i od czasu do czasu gęsi i łabędzie, pędzące w siną dal....

A pogodę miałem każdą - oprócz śniegu ?

 

 

IMG_7434.JPG

IMG_7436.JPG

IMG_7437.JPG

IMG_7439.JPG

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś dalszy ciąg zabaw z modelami i ich ustawieniami oraz sprawdzenia rożnych wariantów balastowania i ustawień ŚĆ

Na dodatek okazało się to czego nie lubię...stary model ustawiony od nowa lata momentami nie gorzej niż nowy :) co oznacza że trzeba znów zabrać sie za korekty ustawień w nowym modelu, aby różnice były bardziej znaczące ?... chociaż w pewnych zakresach są mocno widoczne ?

Poza tym to było miłe choć bardzo zimne (wiatromierz kłamie - było koło 5 stopni i zimny wiatr) popołudnie po godzinach pracy ?

 

1318162072_IMG_74491.thumb.JPG.e8818365fdc917eabe3e7724b17bbfcc.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a dziś nie planowałem jechać na klif. Bo miał być tłok. Ale mijając klif po godzinie 11tej, zauważyłem że Laco przyczaił sie przy drodze, a na klifie nikt nie lata! Tak więc zawróciłem i zabrałem Laco na klif. Na góre wjechaliśmy bez problemu

Model zrobiłem na wage 3300 ale po wstaniu z modelem...zmieniłem ją na 3600. Po locie okazało sie że to zdecydowanie za mało. Dzień kończyłem latając z wagą modelu ponad 4500g. A i tak spokojnie by poleciał z wagą ponad max dopuszczalną przez FAI. Wiało niemiłosiernie!! a turbiło jeszcze bardziej.

Laco latał bardzo fajnie a wręcz bardzo dobrze jak na pierwsze loty na klifie:

1510903456_IMG_74531.thumb.JPG.c0d7aef4efd2742ef861f8b639079030.JPG

 

Witamy pierwszego Słowaka na naszym klifie!!!

Potem dotarł do nas Jurek, Bogdan i Darek. Wszystkim chłopakom modele latały bardzo fajnie! Aż miło było popatrzeć jak płynnie i szybko latały. Szczególnie model Darka zasuwał równo i bardzo szybko!

A mój model zrobił mi psikusa, i w trakcie lądowania klapa pozostała w pozycji otwartej. Dla bezpieczeństwa zrobiłem w tył zwrot z nad górki z wylądowałem na polu. Jak dotarłem do modelu...wszystko działało jak należy ? Modelowi nic sie nie stało :)  Czyli pora na śledztwo ... najpierw sprawdzę logi

 

1008954047_IMG_74551.thumb.JPG.13e2e2d2cfcc9a460bec8d2ce05766cc.JPG

 

Ogólnie to był bardzo fajny, ale wymagający dzień. Ci co się nie bali, to pojawili się na klifie i pięknie walczyli z naturą!

 

Bogdan jak mierzył wiatr w pewnym momencie, to podawał że wiało 18-20m/s ?

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.