Skocz do zawartości

B-25J Mitchell


Rekomendowane odpowiedzi

Tydzień temu pokazałem kilka pudeł z mnóstwem drukowanych części, teraz przyszedł czas, żeby pokazać, jak one wyglądają po zlepieniu do kupy.

A wyszło coś takiego:

pTKarVQ.jpg

9AURipv.jpg

SafyVhz.jpg

IqyxM2v.jpg

cbwLpdF.jpg

KL5j4UC.jpg

 

Całkiem spory kawał plastiku; ten Mitchell ma 1,72m rozpiętości. 1,36 m długości, a to co na zdjęciu widać waży około 2120g.

Co jest niezły wynikiem, bo wedle instrukcji części drukowane powinny ważyć 1980g, a tu jeszcze dochodzi: dźwigar (rura węglowa12/8mm o długości 750mm), wkręty które trzymają toto w kupie, a na sklejenie poszła butelka średniego CA ;)

 

Pierwotnie miałem drukować tą B-25 z PETG, ale po próbnych wydrukach zrezygnowałem z tego pomysłu.

W 3DLabPrint zmodyfikowali nieco sposób projektowana wzmocnień.

W poprzednich modelach wzmocnienie to była belka z okrągłymi (lub owalnymi) otworami ulżeniowymi. Tak to wyglądało w P-38:

 2Ls5Wzq.jpg

Teraz - ulżenia mają kształt prostokątów. Tak wygląda wnętrze centropłata B-25:

8j8KAjU.jpg

Czyli: mosty, mostki, mosteczki...

Nie da rady tego poprawnie wydrukować z PETa bez chłodzenia.

Bo owszem za 3 - 4 przebiegiem głowicy w końcu się ten mostek wydrukuje, ale połączenie między górną , a dolną częścią belki będzie miało od  2/3 do 1/2 przewidzianej w projekcie grubości, a w konsekwencji cały element będzie  "słabosilny"...

Wydrukowałem próbnie kilka elementów z PLA i z PETG (konkretnie statecznik poziomy), a następnie zacząłem się nad nimi pastwić.

I  o ile, żeby zniszczyć część wydrukowaną z PLA trzeba było solidnie się namęczyć, to części wydrukowane z PETG dało się wygiąć, a następnie przełamać praktycznie bez wysiłku.

 

Ogólnie ten Mitchell, to chyba maximum rozmiarów, jakie może mieć model wykonany w tej technologii. 

Zwłaszcza mam na myśli kadłub, ogon - wiadomo, trzeba pilnować wagi, więc segmenty ogonowe mają postać rury o grubości 0,42mm, średnicy kilkunastu cm z symbolicznymi wzmocnieniami (widać to nawet na zdjęciach).

Cholernie toto wiotkie było, dopasowanie i sklejenie tych elementów nie było ani proste, ani przyjemne (zwłaszcza, że przy klejeniu CA, nawet średnim, ma się w zasadzie jedno podejście).

Ale - gotowy kadłub jako całość jest sztywny i mocny, a usterzenie ani drgnie, więc może jest to tylko takie zrzędzenie marudy ;)

 

Z drugiej strony ta nowa technika łączenia elementów "na wpust", gdzie jeden element wchodzi w drugi na około 2mm, naprawdę usprawnia i ułatwia klejenie. Sklejenie B-25 zajęło mi jedno popołudnie, i było znacznie mniej nerwowo, niż przy składaniu P-38.

 

Dodatkowo zaszalałem i kupiłem sobie do Mitchella atrapy silników.

Tak wyglądają elementy jednego "silnika" po wydrukowaniu:

SqskR12.jpg

A tak po pomalowaniu i sklejeniu:

9iWierp.jpg

Przewody zapłonowe zrobione są z TPU pomalowanego na kolor mosiądzu.

A tak wypada przymiarka do owiewki silnika:

wYmwmwz.jpg

Z ich ostatecznym montażem wstrzymam się, aż będę miał napęd do modelu. Nie wiem też, jak to z wagą będzie, może się okazać, że te 60g (tyle ważą te dwie makiety) będzie robiło różnicę.

 

I to na razie tyle.

Teraz trzeba dziada pomalować i nanieść oznaczenia.

Ale o tym - w następnym odcinku ;)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

34 minuty temu, dukeroger napisał:

Fajny model jak się ma gdzie nim polatać, będziesz robił komorę bombową, widziałem że się mod pokazał...

No nawet jakbym chciał, to na tym etapie jest już "po ptokach", bo do otwieranej komory bombowej trzeba wydrukować inaczej dwa segmenty kadłuba.

Przyglądałem się temu, ale dałem sobie spokój, bo wbrew pozorom 16 kanałów to wcale nie jest tak dużo dla tego modelu (i np. wątpię, czy będę  robił obracaną wieżyczkę) a zamiast wodotrysku wolę mieć serwa na osobnych kanałach, no i mechanicznie mi się to nie podobało - ciężko będzie wszystko ustawić tak, żeby przy zamkniętych drzwiach komory serwa nie były pod obciążeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 1.03.2020 o 22:23, poharatek napisał:

Tydzień temu pokazałem kilka pudeł z mnóstwem drukowanych części, teraz przyszedł czas, żeby pokazać, jak one wyglądają po zlepieniu do kupy.

A wyszło coś takiego:

pTKarVQ.jpg

9AURipv.jpg

SafyVhz.jpg

IqyxM2v.jpg

cbwLpdF.jpg

KL5j4UC.jpg

 

Całkiem spory kawał plastiku; ten Mitchell ma 1,72m rozpiętości. 1,36 m długości, a to co na zdjęciu widać waży około 2120g.

Co jest niezły wynikiem, bo wedle instrukcji części drukowane powinny ważyć 1980g, a tu jeszcze dochodzi: dźwigar (rura węglowa12/8mm o długości 750mm), wkręty które trzymają toto w kupie, a na sklejenie poszła butelka średniego CA ;)

 

Pierwotnie miałem drukować tą B-25 z PETG, ale po próbnych wydrukach zrezygnowałem z tego pomysłu.

W 3DLabPrint zmodyfikowali nieco sposób projektowana wzmocnień.

W poprzednich modelach wzmocnienie to była belka z okrągłymi (lub owalnymi) otworami ulżeniowymi. Tak to wyglądało w P-38:

 2Ls5Wzq.jpg

Teraz - ulżenia mają kształt prostokątów. Tak wygląda wnętrze centropłata B-25:

8j8KAjU.jpg

Czyli: mosty, mostki, mosteczki...

Nie da rady tego poprawnie wydrukować z PETa bez chłodzenia.

Bo owszem za 3 - 4 przebiegiem głowicy w końcu się ten mostek wydrukuje, ale połączenie między górną , a dolną częścią belki będzie miało od  2/3 do 1/2 przewidzianej w projekcie grubości, a w konsekwencji cały element będzie  "słabosilny"...

Wydrukowałem próbnie kilka elementów z PLA i z PETG (konkretnie statecznik poziomy), a następnie zacząłem się nad nimi pastwić.

I  o ile, żeby zniszczyć część wydrukowaną z PLA trzeba było solidnie się namęczyć, to części wydrukowane z PETG dało się wygiąć, a następnie przełamać praktycznie bez wysiłku.

 

Ogólnie ten Mitchell, to chyba maximum rozmiarów, jakie może mieć model wykonany w tej technologii. 

Zwłaszcza mam na myśli kadłub, ogon - wiadomo, trzeba pilnować wagi, więc segmenty ogonowe mają postać rury o grubości 0,42mm, średnicy kilkunastu cm z symbolicznymi wzmocnieniami (widać to nawet na zdjęciach).

Cholernie toto wiotkie było, dopasowanie i sklejenie tych elementów nie było ani proste, ani przyjemne (zwłaszcza, że przy klejeniu CA, nawet średnim, ma się w zasadzie jedno podejście).

Ale - gotowy kadłub jako całość jest sztywny i mocny, a usterzenie ani drgnie, więc może jest to tylko takie zrzędzenie marudy ;)

 

Z drugiej strony ta nowa technika łączenia elementów "na wpust", gdzie jeden element wchodzi w drugi na około 2mm, naprawdę usprawnia i ułatwia klejenie. Sklejenie B-25 zajęło mi jedno popołudnie, i było znacznie mniej nerwowo, niż przy składaniu P-38.

 

Dodatkowo zaszalałem i kupiłem sobie do Mitchella atrapy silników.

Tak wyglądają elementy jednego "silnika" po wydrukowaniu:

SqskR12.jpg

A tak po pomalowaniu i sklejeniu:

9iWierp.jpg

Przewody zapłonowe zrobione są z TPU pomalowanego na kolor mosiądzu.

A tak wypada przymiarka do owiewki silnika:

wYmwmwz.jpg

Z ich ostatecznym montażem wstrzymam się, aż będę miał napęd do modelu. Nie wiem też, jak to z wagą będzie, może się okazać, że te 60g (tyle ważą te dwie makiety) będzie robiło różnicę.

 

I to na razie tyle.

Teraz trzeba dziada pomalować i nanieść oznaczenia.

Ale o tym - w następnym odcinku ;)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Marcin, ja z kolei z PLA i PETem ma odwrotne doświadczenia ale chętnie się dowiem, jakiej firmy masz te materiały i  w jakich temperaturach drukowałeś. Może tu jest sedno różnic?

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, pietka napisał:

Marcin, ja z kolei z PLA i PETem ma odwrotne doświadczenia ale chętnie się dowiem, jakiej firmy masz te materiały i  w jakich temperaturach drukowałeś. Może tu jest sedno różnic?

Pozdrawiam

Piotr

Zasadniczo drukuję PETem w temperaturze 230-235oC. Do próbnych wydruków użyłem srebrnego PETG Spectrum.

Ale w przypadku tych specyficznych, cienkościennych wydruków musiałem zjechać z temperaturą do 225oC (i prędkością do 40mm/s), bo miałem spore "underextrusion" na początkach ścieżek po długich przejazdach jałowych, a nie mogłem zwiększać wartości "extra restart distance" przy retrakcji bo w innych miejscach lało by mi zbyt dużo filamentu. Z tym, że to może być kwestia związana z bowdenem, u Ciebie na ekstruderze direct pewnie wygląda to inaczej.

Natomiast fakt, że próbne wydruki z PETa miały kiepską wytrzymałość wynika ze zmian w projekcie, jakie wprowadził 3DlabPrint. Pokazywałem wcześniej zdjęcie wnętrza skrzydła B-25, tak wygląda to w Fw Ta 152:

ta152.thumb.jpg.e3ec34f4bd727a9fe14926df52b57fd6.jpg

Czyli znowu mostków w cholerę:  z PETa, bez chłodzenia i przy sensownej prędkości się tego nie wydrukuje poprawnie. A wydrukowane niepoprawnie - nie ma żadnej wytrzymałości...

Do wydruków z PLA użyłem srebrnego Zadar, granatowego Fiberology i czerwonego Colorfilla. 

Przy okazji ciekawostka z szarego Colorfilla PLA nie da się drukować w temp. powyżej 220oC, po 3-4 godzinach drukowania się taki zator w głowicy robi, że "cold pull" nie pomaga...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co? spróbuję wydrukować jedną część z B25 na moim profilu i sprawdzę czy tak się kruszy.  Jeśli chodzi o Twoje problemy z tym Petem to stawiałbym na za dużą retrakcję. Ja wyłączam zazwyczaj extra retraction, wipe nozzle i coast at end. Mój slicer to Simplify3D . Poza tym nie chłodzę wydruku, prędkość retrakcji 30, temperatury 235/75.  W załączniku masz profil fff, na Edku działa super, na Szafirku też, zobacz, może Ci podpasuje? Tylko wielkość retrakcji przy bowdenie masz na pewno większą. Tu może też jest problem, ja miałem niedolewki na początku warstwy przy zbyt dużej retrakcji. Niefajne dziury wyłaziły.

Mój PETG 0% infill.fff

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Piotrek za profil, ale nie skorzystam (mimo, że też używam S3D).

Się już dawno naumiałem, że do ustawień trzeba dojść samemu - robiąc testy ;)

 No i np. ustawienia retrakcji dla PET zajęło mi sporo czasu (i filamentu na piramidki testowe).

Ten "problem" z PETem to w sumie żaden problem - bo się objawia przy specyficznych wydrukach, w specyficznych warunkach, no i udało mi się dojść jak temu zaradzić.

A wynika on z tego, że PET ma niską lepkość, po retrakcji mam go wycofanego o 3,6mm, ale przy dłuższych jałowych przebiegach po prostu ścieka w dół pod pływem grawitacji, ciśnienie w dyszy spada i na początku ścieżki powstają "piękne" niedolewki.

Ty, bez bowdena masz pewnie retrakcje około 1mm - więc to raczej u Ciebie nie wystąpi.

 

Natomiast co do "procedury testów zniszczeniowych", to ja wydrukowałem i pastwiłem się nad statecznikiem poziomym.

Mechanizm zniszczenia był taki, że przy wyginaniu najpierw było czuć, że najpierw wygina się, a potem ulega zniszczeniu wewnętrzna struktura wzmacniająca (mostki ;) ), a następnie wygięcie jest na tyle duże, że puszcza spojenie pomiędzy warstwami poszycia - i jest po ptokach...

Naprawdę mnie to zaskoczyło, jak niewiele siły musiałem w to włożyć.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, poharatek napisał:

Dzięki Piotrek za profil, ale nie skorzystam (mimo, że też używam S3D).

Się już dawno naumiałem, że do ustawień trzeba dojść samemu - robiąc testy ;)

 No i np. ustawienia retrakcji dla PET zajęło mi sporo czasu (i filamentu na piramidki testowe).

Ten "problem" z PETem to w sumie żaden problem - bo się objawia przy specyficznych wydrukach, w specyficznych warunkach, no i udało mi się dojść jak temu zaradzić.

A wynika on z tego, że PET ma niską lepkość, po retrakcji mam go wycofanego o 3,6mm, ale przy dłuższych jałowych przebiegach po prostu ścieka w dół pod pływem grawitacji, ciśnienie w dyszy spada i na początku ścieżki powstają "piękne" niedolewki.

Ty, bez bowdena masz pewnie retrakcje około 1mm - więc to raczej u Ciebie nie wystąpi.

 

Natomiast co do "procedury testów zniszczeniowych", to ja wydrukowałem i pastwiłem się nad statecznikiem poziomym.

Mechanizm zniszczenia był taki, że przy wyginaniu najpierw było czuć, że najpierw wygina się, a potem ulega zniszczeniu wewnętrzna struktura wzmacniająca (mostki ;) ), a następnie wygięcie jest na tyle duże, że puszcza spojenie pomiędzy warstwami poszycia - i jest po ptokach...

Naprawdę mnie to zaskoczyło, jak niewiele siły musiałem w to włożyć.

 

 

No własnie jestem zdziwiony bo w moich wydrukach jest taka adhezja, że trudno mi złamać cokolwiek bez nacięcia czy przebicia jakimś narzędziem, o rozerwaniu w rękach nie ma mowy. Chyba że słabiak jestem, nie wiem ? No ale kiedyś spadło mi skrzydło do pzlki  z przeźroczystego peta i pękło jak szkło.  sam już nie wiem czasami o co kaman.....

No, wydrukuję i zobaczymy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model extra. Kawał dobre plastykowej roboty
Co do wielkości modelu to chyba ten jest jeszcze większy. https://3dlabprint.com/shop/edge-540-73-martin-sonka-replica/
Mam wydrukowane cztery pierwsze segmenty tego modelu. Robi jeszcze większe wrażenie niż na zdjęciach.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za miłe słowa :)

 

46 minut temu, wojcio69 napisał:

Kawał dobrej roboty i daj Boże żeby choć w 50% miła takie właściwości lotne ile roboty kosztowało jego stworzenie.

No to jest problem...

Robota drukarki też się liczy? ;)

Bo to Ender dzielnie walczył z materią przez prawie 3 tygodnie. Mnie poskładanie, do stanu, jak na zdjęciach - zajęło jedno popołudnie.

Aktualnie Mitchell jest w lakierni, niedługo pokaże jak wygląda po ochlapaniu farbą.

Natomiast być może, że będzie kłopot z oznaczeniami, bo umyśliłem sobie, że wydrukuję jest na folii samoprzylepnej, no i nie wiadomo, jak to w przyszłym tygodniu będzie z drukarniami w warunkach epidemii ...

Ale:  jakby nie było - to i tak jest projekt "długoterminowy", samo skompletowanie wyposażenia zajmie mi ładnych parę miesięcy.

 

A w międzyczasie dłubie coś na szybko (z fajnego materiału, który byłby rewelacyjny, gdyby był tańszy :D ), ale o tym napisze więcej za parę dni w osobnym wątku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pomalowany.

Ale najpierw trzeba było się kilkoma rzeczami zająć. Stanowisko strzelca ogonowego wydrukowało się tak:

iW1WMte.jpg

no i wygląda tak se... Trzeba było coś z tym zrobić, kombinowałem na różne sposoby, w końcu postanowiłem okleić bibułą japońska na lakier do parkietów. 

aAAdVkV.jpg

A tak wygląda po pomalowaniu:

R53jSbq.jpg

Szału nie robi - ale jest lepiej ;)

Ogólnie malowanie wydruków jest upierdliwe jak cholera.

Tzn. może nie tyle samo malowanie, co malowanie z maskowaniem. Bo podcieka straszliwie...

1UI1seV.jpg

Ta flaga na sterze kierunku - to malowanie, a potem retusz, poprawki, retusz retuszu itd. No zabawy było z tym mnóstwo, żeby jako tako wyglądało.

Wydrukowałem też na nowo gondole silników.

jJtNfu5.jpg

Poprzednio były wydrukowane z PLA w kolorze "navy blue" - który tak se pasował, a poza tym przemyślałem sprawę i doszedłem do wniosku, że łatwiej mi będzie pomalować srebrne PLA na niebiesko, niż niebieskie na srebrno.

nzEIkZY.jpg

Przy okazji mały patent na maskowanie: te odcięcia były robione maskami wyciętymi z samoprzylepnej folii reklamowej, która potem przejechałem na krawędziach żelazkiem modelarskim ustawionym na 100oC. No i jak widać - nie podciekło.
Niestety ten numer przejdzie tylko przy maskowaniu gołego plastiku.

Zamontowałem makiety silników w owiewkach:

Y1R1Wv0.jpg

 

A tak wygląda w tej chwili cały model:

FGgKHsx.jpg

rOIN7Xn.jpg

F0agv5Z.jpg

cFs80IQ.jpg

ftnfuG7.jpg

 

Teraz czas na oznaczenia - chce je wydrukować na folii samoprzylepnej. Mam już zrobioną grafikę, muszę je teraz przesłać do drukarni - no ale kij wie, kiedy je odbiorę...

No i trzeba się zająć "szczelbami".. Bo co prawda ze zdjęć wynika, że meksykańskie B-25J latały ze zdemontowanym uzbrojeniem strzeleckim, no ale nie jesteśmy w dziale "makiety" i nic mnie nie powstrzyma przed uzbrojeniem tego Mitchella po zęby :D

 

 

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaraj się o próbkę  folii i zobacz jak się klei. Moje nalepki niestety odłaziły po paru dniach. Trzeba wydruk pokryć warstwą lakieru , farby czy szpachli w sprayu i dopiero dobrze się przykleją. Tak było z moim korsarzem i pzlką i stearmanem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, pietka napisał:

Postaraj się o próbkę  folii i zobacz jak się klei. Moje nalepki niestety odłaziły po paru dniach. Trzeba wydruk pokryć warstwą lakieru , farby czy szpachli w sprayu i dopiero dobrze się przykleją. Tak było z moim korsarzem i pzlką i stearmanem.

Wczoraj posłałem do drukarni - obadamy jak z tym klejem będzie jak przyjdzie.

Naklejek "na zepsucie' i testy będę miał od groma, bo minimalne zamówienie to 0,5m2, więc się obczai plany ratunkowe (lakier pod spód, UHU Por, żelazko).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.