Skocz do zawartości

Dziwne zachowanie, silnik szarpie


swiezy87
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

dużo zabawy z przerabianiem.    Kiedyś gdy fabrycznych silników bezszczotkowych prawie  nie było lub były bardzo drogie to miało sens. Teraz -sensu nie ma -chyba, że robi się wysoki wyczyn strojony pod konkretny model.  

Typowa przeróbka  CD na modelarski  -waga 26g  moc do 40W ciąg około 200-250g.   Razem z łożyskami i magnesami  materiał drożej  od silników fabrycznych o lepszych parametrach. Dodatkowo kilkanaście godzin pracy

 

Silnik robiony jako wyczyn -segregacja i poszukiwanie dawcy -cd z odpowiednimi bebechami -magnesy, łożyska, kleje, koszt dotaczania elementów -około 150-200zł na sztukę.  + około 30 godzin pracy.  W latach 2002 -2006 gdy adaptacje były popularne chyba 3 osoby w Polsce uzyskiwały "wyczynowe" parametry przeróbek.    Takie silniczki osiągały wtedy ceny 3x wyższe niż silniki fabryczne...   obecnie przy podobnej wielkości gdyby wycenić koszt zrobienia  byłoby to 20x drożej. 

Wyższe osiągi miały przeróbki silników ze streamer -trudno było o materiał -napędy taśmowe komputerów były  mniej popularne od cd-rom

 

Poniżej kilka przeróbek. Silnik w modelu małego motoszybowca 18g wagi średnica zewnętrzna  24mm    45W przy zasilaniu 2S  -ciąg około 300g waga modelu 320g. (Bobolink dlg przerobiony na motoszybowiec)

Silnik ze śmigłem i metalowym kołpakiem waga samego silnik 25g średnica zewnętrza 28mm moc 180W ciąg na 3S około 600g -stanowił napęd czegoś pośredniego pomiędzy małym pylonem a akrobatem  (praktycznie pylon z troszkę zwiększoną rozpiętością skrzydeł a napęd wykonany  pod wyższy ciąg statyczny kosztem prędkości max). Model ważył około 350-400g.  przy zasilaniu 2S li-jon ciągu było 450g a model latał godzinę...    Ale -zrobić silnik o podobnych parametrach  ...

Sukcesów w próbach przeróbki CD. roboty masa -ale satysfakcja też jest.

 

 

IMG_20200315_125505.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio, grzebiąc u rodziców na strychu, znalazłem stary napęd CD o zabójczej prędkości 4x.

 

A, że znalazły się też magnesy i drut, to nawet toto przerobiłem. Klasyczne 9 zębów, 12 magnesów, 18 zwoi drutem 0,4mm

Zabawa fajna, poczułem się młodszy o 15 lat (kiedy to zleciało...) i nawet toto kręci śmigłem 7x3.5.

 

Pewnie jak będę miał okazję pojechać do rodziców, to zmontuje na tym coś oldowego pokroju Pibrosa (ale na pakiety 8xAA Ni-CD się już nie zdecyduje, będzie LiIon).

 

A do czego zmierzam? Jakbym po prostu potrzebował silnika, to już bym się w to nie bawił. Silniki są teraz absurdalnie tanie i absurdalnie wydajne (szczególe te quadowe, przez 35g mogę przepuścić 0,5kW w mocy ciągłej...), ale jak ktoś chce się pobawić to polecam.

 

 

Ps. Gdzieś mam jeszcze 18 zębowego streamera, z napędu taśmowego kupionego na starociach za 5zl. Kiedyś przerobiłem i zdecydowanie nie podołało moje ówczesne zasilanie, silnik się nudził.

Ps.2 W gimnazjum, na zaliczenie techniki mieliśmy wykonać dowolną pracę z metalu. Cała klasy zwijała jakieś debilne drzewka szczęścia, z koralikami itp, a ja zrobiłem przeróbkę CD-Roma i zamontowałem w latającym skrzydełku. W ramach prezentacji co zrobiłem zdmuchnąłem nauczycielowi wszystkie papiery ze stołu. W efekcie dostałem czwórkę, bo większość klasy się bardziej postarała i włożyła w drzewka szczęścia więcej pracy, niż ja w silnik...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy,

 

silnik jest już całkowicie rozebrany.
Oryginalnie połączony w gwiazdę niestety nie wiem ile zwoi i jaka grubość drutu ( wiem tylko że są po 3 druty uzwojenie ).
Chętnie pobawię się w przewijanie takiego silnika.

Są może jakieś domowe sposoby na pomiar grubości takiego drucika ?
Nie mam niestety specjalistycznych narzędzi pozwalających zmierzyć grubość drutu ?

20200317_112648.jpg

20200317_112655.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ilość zwoi na ząb trzeba było policzyć. jeśli masz jeszcze ten drut co odwinąłeś  to spróbuj "kontrolnie" ciasno nawinąć i zobaczyć ile zwoi wychodzi.

 

generalnie nawijasz potem pojedynczym grubszym drutem -np. 0.4  i raczej nie mniej zwoi niż było pierwotnie. Drut najgrubszy jaki się zmieści wymagana ilość zwoi. To taka pierwsza przymiarka.

 

   Jeśli zmieścisz więcej zwoi silnik będzie miał mniejsze obroty da radę z większym śmigłem.  

grubszy drut -to lepsza sprawność i mniej się grzeje. Mniej zwojów -spada moment -rosną obroty na wolt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drut jest w kawałkach, był tak posklejany ze trudno było odwinąć z tego powodu nie wiem ile zwoi.
Przy odwijaniu naliczyłem 9 ale nie jestem pewien czy ta ilość jest prawidłowa drut co chwilę się zrywał.


Czas na eksperymenty :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ważne

     taki silnik najlepiej pracuje nawinięty ABCABCABC   ,każdy ząb dokładnie tak samo -nie wolno się nawet o pół zwoja pomylić. wszystkie wyprowadzenia do środka gwiazdy z tej samej strony stojana i równej długości. podobnie zasilające z silnika do regla  -mają być doskonale symetryczne. 

Miedzi ma być ile wlezie. 

9   zwoi wydaje się możliwa liczbą.  ale .albo bym nawijał około 12zw pod Twoje śmigło 5030  albo te 9zw  ale dałbym mniejsze śmigło na 2s. i dalej pomiary i kwestia prób. Jeśli uzwojenie z wybraną ilością zwoi się mieści -znaczy, że masz za cienki drut...  Ilość zwoi dobrana do wymaganych obrotów -a grubość tak żeby z dużą trudnością te zwoje się zmieściły.

Patrząc po "gołym" statorze szału nie będzie... i mało żelaza cienkie te ząbki i mało miejsca na  uzwojenie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik przewinięty.

 

Nawijany tak jak kolega radził ABCABCABC.

Zdziwiłem się bo działa :) spodziewałem się trudności i komplikacji gdyż robiłem to pierwszy raz.

Nie wiem nawet jaką grubość ma drut który został nawinięty.

W sumie nawijałem go 2 razy. Pierwszy raz dość niechlujnie ? myślałem że i tak nie zadziała, bo zapewne zrobiłem coś źle.

Zdziwiłem się bo silnik ruszył, ale na wysokich obrotach zwalniał i przyspieszał.

 

Przy drugim nawijaniu już się bardziej postarałem, silnik działa prawidłowo.

Udało się nawinąć po 9 zwoi. Jakie ma parametry nie wiem, nie mam czym zmierzyć.

Ciąg wydaje się nie odbiegać od tego co było wcześniej.
Jak przyjdzie nowy silnik to porównam przynajmniej ciąg.
Zakładam że pomiar prądu zwykłym amperomierzem nic mi nie da ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałeś, jak zmierzyć grubość drutu, nie mając przyrządów pomiarowych.  Może to przyda się i innym. Nawijamy np. na wiertle (gładkim wałku) ciasno, zwój obok zwoju, taką ilość drutu, by łatwo było zmierzyć nawiniętą spiralkę (jej długość) linijką lub suwmiarką. Np. 1cm, 2cm, im więcej, tym lepiej. Zmierzoną długość dzielimy przez ilość zwojów na tej długości. Otrzymany wynik (grubość drutu) jest bardzo dokładny.

Czy zauważyłeś, pewnie nie, że w tytule napisałeś szrpie zamiast szarpie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomiar zwykłym amperomierzem powinien być w porządku. Problem może być przy pomiarze cęgami.

Zwykły to taki który wpinasz bezpośrednio w przewód -np.            + pakietu do jednego przewodu amperomierza (jeśli +/- są  znaczone na amperomierzy to do plusowego)  ,   a drugi przewód z amperomierza do  + regulatora.

 

Pomiar cęgami może być niedokładny.   przy tanich cęgach nawet mocno niedokładny...

A fajnie, że działa. Kluczem do sukcesu jest dokładność, precyzja i doskonała symetria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, swiezy87 napisał:

 

Co do szrpie  nie zauważyłem. Już chyba poprawić nie mogę.
 

Przejdź do pierwszego posta rozpoczynającego wątek, otwórz edytor i tam powinno dać się poprawić literówkę w tytule.

Jeśli by się to okazało niemożliwe to podkabluj sam siebie do moderatorów? i poproś o korektę tytułu wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik jest już skręcony, przykręcony a mocowanie przyklejone.

Niestety nie jestem teraz w stanie tego rozebrać.

 

Drut 0,3 mm wyjęty ze starego transformatora.

 

silnik na śmigle 5030 i pakiecie 2s ma obecnie  około 180g ciągu.

 

Pakiet GensAce 450 mAh w kiepskim stanie, opór wewnętrzny 47-50 m Ohm.

2066949490_20200322_1130561.thumb.jpg.413e1edc21e41efbefd9d6fc3cf48817.jpg

20200322_113104[1].jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drut używany po odwijaniu jest bardzo podatny na uszkodzenia. 0,3 Jest raczej cienki, . żeby jeszcze izolacja miała atest ponad 200*C a tak zwykły transformatorowy drut  ma zazwyczaj  dużo mniej.

Druga sprawa mało widać, ale chyba zmieściłoby się uzwojenie zrobione grubszym drutem .  Więc ostrożnie z wielkością śmigła   -bo łatwo to spalić -może ze 3 A wytrzyma...  Nie możesz dopuścić do przegrzewania się ślinika nawiniętego drutem z odzysku. (moje silniki pracowały mając temp uzwojeń rzędu 150*C  !  ale to inny drut był...)   Kontroluj temperaturę włącz na moment i pomacaj czy się nie grzeje. Jak pośliniony palec nie syczy po dotknięciu uzwojeń to może być. Jak do wirnika możesz dotknąć i chwile trzymać rękę to tez OK.  Potem dłużej -jeśli po około 2 minutach ciągłej pracy nie przegrzewa się -to i w locie nie będzie cieplejszy.

 

Trzeba było wziąć piwo i iść do dowolnego zakładu przewijającego silniki.    Pewnie kilka metrów lepszego drutu byś za to piwo dostał. Pewnie nawet w kilku średnicach.

A ogólnie ładnie to nawijanie wygląda -przynajmniej to co widać. Jak na pierwszy raz -to szacun.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyładowałem wczoraj cały akumulator na tym silniku 3/4 przepustnicy.

Silnik gorący ale da się dotykać, nic nie skwierczy. Na oryginalnym drucie był bardziej gorący.
Producent deklaruje ciąg 200g ja uzyskałem około 180g więc pewnie z tego powodu mniejsza temperatura.

Transformator z czasów PRLu. Pomysł z zakładem przewijającym ciekawy :)

 

Silnik rozkleiłem wkładając go do piekarnika na jakieś 30 min, rozkleił się bez bez problemów.
Nie wiem w jakiej temperaturze piekł się kurczak ale zapewne 180-220 stopni
C. 

 

Dla mnie to był eksperyment, nie spodziewałem się pozytywnego efektu.

 

W okresie epidemii nie jest dobrym pomysłem poszukiwanie drutu nawojowego.
Starałem się wykorzystać to co jest pod ręką.


Doświadczenie w nawijaniu mam :) za dziecka robiłem radia na rdzeniach ferrytowych.

Prawidłowe nawijanie drutu było równie istotne.

 

Naprawiajcie spalone silnik bo warto, nie jest to takie trudne a na forum zawsze ktoś pomoże !!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym iściem do zakładu co przewija silniki to swojego czasu chodziłem z trochę większym 4120 i nikt nie chciał mi tego przewinąć (po trzecim zakładzie odpuściłem), w końcu znalazłem na necie gościa który mi go przewinął.
Brawa za dociekliwość.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie. przewinąć trzeba samemu

-a w zakładzie wyprosić  kilka metrów drutu o pasującej średnicy i  w podwójnym lakierze tzw  . DN2E    (podwójna emalia)  z atestem ponad 200*C 

W zakładach robią duże cewki z całych szpul drutu -jak zostaje na szpuli końcówka kilka metrów  to idzie na złom. Piwko jako załącznik do rozpoczęcia rozmowy...

 

Kiedyś  -brałem flaszkę lub równowartość i puste butelki pet -zawsze za ta flaszkę wracałem z około 10cioma średnicami drutu ile tylko dałem rade sobie przewinąć na improwizowane szpule z butelek pet...  W żadnym z zakładów przewijania mi nie odmówili.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.