Skocz do zawartości

Próba odpalenia starego silnika 0.5cm3


zizu82

Rekomendowane odpowiedzi

"On kopie!" Ostatni raz wypowiadałem te słowa 2 lata temu kiedy to moja żona była w ciąży. Dziś powtarzam te słowa z równie dużą satysfakcją.

 

Sukces jest póki co połowiczny, ale jest. Udało się odpalić silniczek na jakieś 1-2s dosyć regularnie przy czym cały czas używam tylko i wyłącznie własnych rąk do odpalania.

Zauważyłem, że położenia śruby kompresyjnej przy których silnik wogóle chciał się odzywać były z zakresu może 90stopni więc niewiele, ale może ten typ tak ma.

Jeśli chodzi o iglicę to wstępnie była wykręcona 2,5obrotu, próbowałem później lekko dokręcać/odkręcać bez wiekszego wpływu na zachowanie.

 

Ze wskazówek, które od Was dostałem nie wykorzystałem jeszcze zaledwie dwóch:

- uszczelki między cylindrem a gniazdem cylindra nie dalem (cięzko mi było dociać, no i nie mam takiej cieniutkiej bibuly). Bede probowal cos znalezc albo dam po prostu kawalek papieru. Tutaj rozumiem bez sztuczki z rozcienczonym mydlem

- iglica do sprawdzenia: drożność i lutowanie

 

Z rzeczy, które moga martwic to przy powolnym przekrecaniu smiglem jak tlok idzie do gory to slychac syczenie z tamtej okolicy i widac malutkie babelki. To rozumiem moze byc nieszczelnosc ukladu tlok-cylinder ktora jest nie do uratowania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli gaznik do sprawdzenia, regulacja na srubie jest tak mniej więcej 90 st. Uruchamiasz na mniej dokreconą a potem przykrecasz az nie zacznie dobrze chodzic ale to sam zobaczysz. Moze bibulka z papierosa i mydło? Tlok jest pewnie trochę wypracowany to syczy tym na razie sie nie przejmuj.

Wysłane z mojego K6000 Pro przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodaj jeszcze trochę eteru i jak masz trochę gęstego oleju mineralnego ( tak z 5% objętościowo dla uszczelnienia układu tłok-cylinder)  oprócz oleju rycynowego  .

Srawdź dobrze rozpylacz czy nie "przytkany" - powinien ruszyć na dłużej !!?

Jak złapiesz wstępna regulację i zacznie trochę dłużej pracować to już potem "pójdze" !

Po dokręceniu kompresji  ( jak silnik chodzi) trzeba doregulować mieszankę igłą   - lekko zmniejszyć dopływ paliwa , ale z czuciem i "na ucho" - obroty powinny wzrosnąć. Jak zaczną spadać  - odkręć paliwko o trochę i wzbogać mieszankę - wyczujesz !

Edytowane przez kaszalu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest, ale zaczął bym na początek od ...

....OLEJ PARAFINOWY zwany inaczej białym olejem mineralnym o czystości farmaceutycznej i medycznej jest całkowicie bezbarwny, bez zapachu i smaku, a podczas składowania jego barwa nie ulega zmianie. Powstaje w wyniku destylacji ropy naftowej. Nie miesza się z wodą i etanolem, rozpuszcza się w terpentynie i eterze. Olej nie zawiera wody, siarki i metali ciężkich, chemicznie i biologicznie stabilny. Wykazuje bardzo dobrą stabilność na działanie światła. Parafina jest obojętna chemicznie i nie wywołuje podrażnień ani alergii. Nie ma żadnych właściwości odżywczych, ale za to działa ochronnie i świetnie natłuszcza.

Olej często stosowany jest jako środek smarny, przy czym ze względu na stosowanie w przemysłach spożywczym, kosmetycznym, czy nawet farmaceutycznym, opracowywany jest w oparciu o formuły znacznie przewyższające normy obowiązujące dla konwencjonalnych produktów do smarowania. Dodatkowo mając medyczną czystość nie zawiera policyklicznych węglowodorów aromatycznych, a to bezpośrednio wpływa na spełnienie wymagań farmakopei, czyli tzw. kodeksu aptecznego. Tak rygorystyczne wymagania spełniają produkty wyłącznie najwyższej jakości.....

dopiero jak to nie pomoże to tokarka bo to faktycznie delikatna misja  !

Do nabycia w aptece w małych opakowaniach za 7 zł ?

?

 

 

Edytowane przez kaszalu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest koniec, game over! :(

 

image.png.e17ec1ad83cd0ab07dc111f92d35fcdf.png

 

Niestety z przykrością oznajmiam, że nic z tego nie będzie, silnik nieodwracalnie uszkodzony. Jedyne co udało mi się uzyskać to max 2s kręcenia. Od tego miejsca już było blisko do dłuższej pracy, zastosowałem się do wszystkich cennych porad, pouszczelniałem co trzeba, dodałem oleju parafinowego, przeczyściłem iglicę (była delikatnie przytkana) i z dużą nadzieją przystąpiłem do prób.

 

Międzyczasie popełniłem również mały ale duży w efekcie błąd polegający na tym, że wyczyszczoną iglicę chciałem za mocno dokręcić i zerwała mi się w połowie. Nic jeszcze straconego, bo zacząłem ją lutować od zewnątrz tak żeby nie zapchać środka cyną i wstępnie się udało..

 

image.thumb.png.a3f6b457f936da3a7cbddac96ce3e219.png

 

jednak musiałem spiłować od zewnątrz, żeby udało się całość przecisnąć przez otwór:

 

image.thumb.png.9eef050b7e561a9968cc578c180d4571.png

 

...ale lut okazał sie zbyt cienki i pękł więc zdecydowałem jeszcze raz polutować dodatkowo owinąłem miejsce łączenia bardzo cienkim drucikiem z przewodu audio, całość polutowałem i z grubości spiłowałem ponownie, ale tym razem tylko trochę, żeby zostało trochę lutu. Z kolei musiałem rozwiercić delikatnie otwór w obudowie silnika, żeby całość dało się włożyć. Oczywiście przy tym musiałem rozkręcić silnik, żeby po wierceniu przeczyścić. Ostatecznie udało się uratować sprawę.

 

Dziś podjąłem ostatnie próby odpalenia i nawet pokręcił chwileczkę, ale kompresja się zmniejszała - śruba kompresji się luzowała, jak się później okazało pęknięcie na obudowanie silnika powodowało, że nie dało się wystarczająco dokręcić śruby. Cięzko powiedzieć kiedy to się stało, to pęknięcie zauważyłem już przed dzisiejszymi eksperymentami, było mniejsze, uznałem, że i tak trzeba próbować. Raczej delikatnie operowałem śrubą, być może pojawiło się to pękniecie już w momencie jak przepychałem przeciwtłok, ciężko powiedzieć.

 

Szkoda, troche się zawiodłem, nadzieje były duże, ekscytacja też. Z tyłu głowy miałem też całą Waszą ekipę, która mi tak kibicowała.

Jest też dobra wiadomość.. złapałem bakcyla i międzyczasie kupiłem radzieckiego MK-17 wg informacji od sprzedawcy, uruchamiany kilka razy na hamowni, sprzedawany jak nowy.

Jak tylko przyjdzie to będę się nim bawił korzystając z całego doświadczenia i wiedzy którą tu od Was dostałem za co ogromnie dziękuję, jestem niezmiernie wdzięczny i jeśli jest taka wola to nagram wideo z odpalenia tego silnika, choć pewnie zrobie sobie odrobinę przerwy bo poświęciłem na tego malucha dużo czasu.

 

Jeszcze raz dziękuję za pomoc. Naprawdę skala wsparcia przerosła moje oczekiwania.

 

Podsumowując, jak dla mnie sukces:

- silnik się kręcił sam (nie ważne że tylko 2s)

- dużo się nauczyłem

- złapałem bakcyla

- poznałem masę dobrych ludzi

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj nie poddawaj się bo sa stopy do lutowania twardego aluminium, chyba nazywaja sie alumwelt czy cos podobnego, tylko czesciowo zeszlifowac zeby spójna mogła połączyć i ok, iglice dorabialem kiedyś z igiel krawieckich i tez dało się regulować.

Wysłane z mojego K6000 Pro przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Marek_Spy napisał:

Oj nie poddawaj się bo sa stopy do lutowania twardego aluminium, chyba nazywaja sie alumwelt czy cos podobnego, tylko czesciowo zeszlifowac zeby spójna mogła połączyć i ok, iglice dorabialem kiedyś z igiel krawieckich i tez dało się regulować.

Wysłane z mojego K6000 Pro przy użyciu Tapatalka
 

 

hmm a to nie jest jakiś magnez czy cuś? Bo jeśli alu to nawet mam takie spoiwo, nawet bym nie musiał nic zeszlifowywać tylko całość owinąć cienkim drucikiem z Cu i po obwodzie polutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, d9Jacek napisał:

nie rób nic AlumWeldem , bo to nic nie da..

tak jak napisał Grzegorz.....laserem...szybko, równy spaw i gwarancja szczelności....reszta to półsrodki

 

heh nie no chciałbym...

umówmy się, że zabawa tym silniczkiem to tylko dla funu, nie planuję go nigdzie wykorzystać, postawiłem sobie za wyzwanie, żeby zobaczyć jak się kręci. Lasera nie mam, AluWeld mam. Lutownice dobrą też. Owinę drucikiem, który będzie całość trzymał w kupie, żeby się lut nie rozerwał ponownie. Taki mam plan. Wiem, że to trochę partyzantka, ale tak jak mówię - cel uświęca środki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MK17 to dobry kierunek. W czasach dawno minionej, wczesnej młodości miałem kolejno trzy takie motorki, mimo prostej a wręcz prostackiej konstrukcji działały zaskakująco dobrze. Miałem klika modeli na uwięzi napędzanych tym silnikiem, jeden był nawet dwusilnikowy (!) Jeśli Twój egzemplarz będzie w dobrym stanie to raczej nie będzie problemów z uruchomieniem. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.