hubert_tata Opublikowano 26 Października 2009 Opublikowano 26 Października 2009 co muszę kupić jakie snapy, popychacze , czy końcówki cięgna Tylko 2 sztuki czegoś takiego, albo innego mocowania zapewniającego swobodną regulację: Zdjęcie pożyczyłem z Nastika
karlem Opublikowano 26 Października 2009 Opublikowano 26 Października 2009 Aha pod jakim kątem powinny się opuszczać klapy?? Klapy miały tylko jedno położenie, o ile dobrze pamiętam, 85 stopni i służyły jako hamulce przy lądowaniu.
adiks7 Opublikowano 26 Października 2009 Opublikowano 26 Października 2009 Dzięki Panowie a czy do klap mogę zastosować micro serwo takie 9g bo chyba nie wykorzystam fabrycznego pręta który ma służyć do lotek a całkiem go wywale, na klapach chyba nie ma dużych obciążeń.?? Jeżeli nie to jakie najmniejsze
buwi777 Opublikowano 26 Października 2009 Opublikowano 26 Października 2009 na klapach chyba nie ma dużych obciążeń.?? Jak lecisz powoli to faktycznie, ale jak polecisz trochę szybciej, to już te siły mogą być "ciut" większe. Jeżeli zastosujesz serwa takie na styk to co powiesz jak jedno serwo wychyli klapę a drugie ( tylko ciut słabsze ) klapy nie wychyli lub wychyli znacznie mniej. :devil: Jest ryzyko jest zabawa :devil:
bojler Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Ja do swojego spitfire zastosuję ten silniczek http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=11_12_109&products_id=1324 i śmigło dwupłatowe. Teraz mam pytanie czy zastosować te zalecane śmigła 12x6, 13x7 czy może polecilibyście jakieś inne?
Tomek Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Tylko nie rób tych 90 stopni na klapach. Model stanie w miejscu i zwali się na ziemie jak klocek. W B-25 klapy najlepiej działały do 45 stopni , potem nie dało się już ich używać, model walił się od razu w korek.Może nie działo by się tak gdybym użył ich na zasadzie stromego zejścia, włączenie klap i przyziemienie , ale taki kozak to ja w lataniu jeszcze nie jestem. Przy tych 20-30 stopniach, B-25 wyraźnie zwalniał , dając się ciągle kontrolować (dobrze reagował na lotki), zaś przy 45 to już tylko lądowanie , bo w powietrzu nie miał za bardzo mocy aby silniki go targały z takimi oporami. Bez regulacji położenia klap w powietrzu się nie obędzie . W wysokim locie sprawdzisz mniejsze wychylenia ,potem dodasz kolejne 10 stopni i tak sobie wybierzesz to co Ci pasuje.
Irek M Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Ja do swojego spitfire zastosuję ten silniczek http://www.modelemax.pl/p...roducts_id=1324 i śmigło dwupłatowe. Ten silnik jest sporo za duży - (za mocny ) jak na ten model.
bojler Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Ja do swojego spitfire zastosuję ten silniczek http://www.modelemax.pl/p...roducts_id=1324 i śmigło dwupłatowe. Ten silnik jest sporo za duży - (za mocny ) jak na ten model. A Os MAX 46 AX ?
Irek M Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Seria 46 myślę, że brzmi lepiej. W moim modelu tej samej wielkości i sposobie budowy siedział OS 20 ale tylko dlatego, że nie posiadałem większego serii 28 (MDS). W innym modelu - łodzi latającej - dałem własnie OS 46LA, który wydawał siż zbyt mocnym ale wychodzi na to, że jest bardzo OK.
bojler Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Wczoraj dość wnikliwie czytałem na forum tematy dotyczące wyginania balsy. Zrobiłem kilka testów i dzięki waszym Koledzy radom dzisiaj miałem debiut. Za pomocą płynu do mycia szyb, który widać na fotkach wygiąłem pierwsze dwa elementy poszycia mojego spitfire. Balsę suszyłem opalarką z bezpiecznej odległości. W trakcie suszenia robiłem przymiarki do kadłuba. Odbarwien żadnych nie zauważyłem. Tak mi to wyszło:
Gość slawekmod Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 bojler, Plyn do okien to dobrodziejstwo Fajnie że wyszło CI za pierwszym razem.Bardzo dobrze że wysuszyłeś balsę przed klejeniem, unika się w ten sposób zapadania balsy na konstrukcji (klejenie nie wysuszonej, jeszcze mokrej jest częstym błędem).Na innym forum pisali o wrzątku ale to raczej trudniejsza droga :wink: EDIT: dobrze jest zrobić pokrycie balsą w taki sposób żeby łączenie wypadało na wrędze.
bojler Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Sławek dzięki. To łączenie balsy w tym miejscu to gazetowa propozycja, tam będą wklejone balsowe łączniki. Ale chyba dlatego tu dali łączenie bo w tym miejscu jest załamanie poszycia kadłuba i będzie łatwiej kleić.
Rob Mc Fly Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Za pomocą płynu do mycia szyb, który widać na fotkach Płyn widać- ale gdybyś dodał fotkę, na której widać nalepkę na butelce z tym magicznym specyfikiem to by była cenna wskazówka "dla potomnych" :wink: :roll: . Sam chętnie dowiem się, jaki płyn mam kupować mej małżowince, cobym też mógł z niego korzystać (niekoniecznie zgodnie z jego pierwotnym przeznaczeniem :wink: ).
bojler Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Rober zgodnie z Twoim życzeniem oto ten cudowny płyn
MiQ27 Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Po butelce i kolorze obstawiam Mr Muscle na bazie amoniaku, firmy SC Johnson EDIT. Ubiegł mnie... Ale trafnie przewidywałem
madrian Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Po butelce i kolorze obstawiam Mr Muscle na bazie amoniaku, firmy SC Johnson Podglądałeś! :devil:
bojler Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Sprawdziłem kilka płynów ale ten okazał się najlepszy bo nie zostawia plam i przebarwień.
MiQ27 Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Nie podglądałem, słowo harcerza Zmywam tym okna chyba od 1998 roku, to poznaję po kolorze
Rob Mc Fly Opublikowano 27 Października 2009 Opublikowano 27 Października 2009 Zmywam tym okna Ja tam wolę myć okna przy użyciu górnych kończyn mojej połowicy :wink: :devil: . Dzięki podpowiedzi Romana teraz wiem, co trzeba kupić, żeby mniej się męczyła :mrgreen: . "Po co się męczyć, Mr Muscle cię wyręczy" :lol2: :rotfl: .
bojler Opublikowano 28 Października 2009 Opublikowano 28 Października 2009 Dzisiaj z dobrodziejstwem jak to Sławek nazwał magicznego płynu dopasowałem do mojego spitfire dwa elementy w przedniej części kadłuba.. Wykorzystuję tutaj swoją balsę bo ta dostarczana przez DA jak już wspominałem jest różnej twardości i jakości. Wyszło mi to tak jak widać na fotkach. Proszę o opinię czy jest ok czy muszę coś poprawić albo się jeszcze czegoś nauczyć przy oklejaniu poszycia balsą.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.