Skocz do zawartości

Propozycja "nowej klasy" modeli szybowców


ertman_176

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A wiec tak:

 

Zrobiłem krótki kosztorys modeli klas F3 i ich koszt [gołego modelu] zakładając że model ma jakieś tam szanse wygrać[ kwoty w przyblizeniu]:

 

F3B/F3J powyżej 1000zł

F3F powyżej 800zł

F3K od 700zł

F3mini od 100zł

F3J/m od 150zł

 

Koszt budowy samemu modelu 2m zakładając że ma służyć do "zawodów" z regulaminem który proponuje wynoszą około 150zł. Jest to relatywnie tanio jak na moje a model ma juz jakas wielkosc. Jeżeli ktoś chce moze zakupić model z arthobby, blejzyka czy kogo sie tam podoba. Moze równie dobrze użyć modelu Easy Glidera.

Może równie dobrze użyć modelu F3mini czy modelu F3J/m nikt nie broni.

 

Rozmawiałem z paroma kolegami to jedyne co im sie nie podoba to czas lotu. Według większości jest zbyt krótki dla modeli 2,5m.

 

Co do sportowości znam osoby które uważają że modelarstwo to nie sport. Tak samo jak F1, skoki narciarskie itd ... Według ich kryteriów sportem jest jak najbardziej bieganie, pływanie, zapasy itd ...

 

Czy używanie w tym wszystkim słowa sport jest dobre nie wiem.

 

W sumie chodzi o to że każdy może sobie przyjechać, polatać i i tak bedzie fajnie. Ale musza byc jakies proste granice. Dodaje wpis że dopuszczona jest przekładka ze szkła bo nic to nie zmieni [bTW po przejrzeniu dostepnych modeli okazuje sie ze duzo producentów stosuje ta technike co nam umkneło] ale boje sie ze przyjedzie ktos z mannia wygrywania i włoży mierzy warstwy przekłądke z węgla i zrobi nam sie na powrót "nic nowego". Dlatego też dodam w przepisach dodatkowy punkt który zezwala na zastosowanie laminatu szklanego w skrzydle. Niby można dopuścić VB [zewnetrzne czyli to bez żadnego innego pokrycia] ale jak w waszej opinni ma sie to do mozliwości takiego modelu w porównaniu z modelem balsowy/styro+szkło+drewno/easy gliderem ?? Napewno technika nie jest prosta ale czy korzyści z jakości modelu są aż tak duże?? Ale z drugiej strony można wogóle pójść w drugą strone i dopuścić tylko modele ze skrzydłem czysto drewnianym bez użycia nawet rurki weglowej.

  • Odpowiedzi 126
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano
Zbudowanie skrzydła w domowych warunkach, które wytrzyma dynamiczny start, lub choćby zwykły start, ale przy dużym wietrze to już nie lada wyzwanie.

 

Da radę. Jest u na człowiek, który zbudował konstrukcyjne skrzydła do F3J/m z dźwigarami z sosny z naklejonym rovingiem węglowym, reszta klasyczna konstrukcja kryta folią. Model lata aż miło, startuje w zawodach, strzela się i wszystko jest OK.

 

A że nie bawi mnie model 1,5m bo troche za stary jestem i nie widze tutaj wyzwania dla siebie/innych to co mamy zrobić niby ??

 

Chciałbym zaproponować stworzenie prostej klasy dostępnej dla wszystkich ze wzgledu wiek [poczułem sie staro], na sprzet, ze względu na technologie budowy i mozliwość organizowania małych zawodów w sumie bez wiekszych problemów.

 

Jeśli chcesz spopularyzować "zawodnicze" latanie, moze nie zawodnicze a "konkursowe" weź pod uwagę że modelarstwem zaczynają się interesować ludzie o wiele młodsi od Ciebie. Ja zaczynałem latać mając lat 12 czy 13. Dla nich frajdą będzie każdy start w zawodach, a ogromną porażką to, że nie mogą wystartować, bo nie potrafią zbudować 2,5m modelu. Jeszcze większą porazką zaś to, że mają 1,5m minióweczkę i startują nią, ale ktoś inny - starszy ma model 2,5m i wygrywa każde zawody. Mysle że prościej będzie Tobie zagryźć zęby i zrobić mniejszy model, niż młodemu, który z założenia ma się wciągnąć w latanie wystrugać model 2,5m.

 

Jeżeli ta klasa ma popularyzować latanie zawodnicze, to moim skromnym zdaniem należy ją kierować do młodzieży 12-13 lat - a może sie taki wciągnie i zechce startować w F3J/m? Będzie miał czas, bo do 16 roku życia jeszcze trochę.

 

...można wogóle pójść w drugą strone i dopuścić tylko modele ze skrzydłem czysto drewnianym bez użycia nawet rurki weglowej.

 

1,5m byłoby w sam raz. Choćby dlatego, że da sie takie skrzydło, które wytrzyma dość brutalne holowanie, zbudować z drewna. 2m już takiej nie zbudujesz, a 2,5m klasycznej konstrukcji bez laminatów złoży sie przy pierwszym holu przy wietrze silniejszym niż 5m/s.

 

W F3mini na zawodach u nas w Radawcu startowały sobie 2 dywizjony - jeden był dla młodzików - to nieprecyzyjne określenie, mam na myśli młodziez powiedzmy do 15 roku życia. W drugim dywizjonie latał np. T. Stachniuk, i kilka innych osob np. mój tato, a więc modelarze z wieloletnim doświadczeniem, umiejętnościami i pewnym warsztatem. Zabawa była przednia, regulamin F3mini, jest gotowy, modele są tanie, jesli nei chce się pakowac w laminaty. Ale to, czy zbuduję model z węgla czy z listewek o niczym nie świadczy! A jeśli świadczy, to proszę twórców klasy / regulaminu o wytłumaczenie, jakim cudem zawody F3J/m wygrywał swego czasu "nasz" Paweł Misztal latając DREWNIANYM MODELEM 1,5M, podczas gdy większość zawodników latała Lotusami ArtHobby o rozp. 2m i skrzydle styro / fornir??

 

Jak kogoś stać, kupi / zbuduje sobie hiper F3K / F3J. Budowa skrzydła VB to banał, ludzie po 16-17 lat mają to w małym palcu i wcale nie jest to hiper drogie, a przeciez można to kilo zywicy i kilka metrów szkłą kupić składkowo np. przez modelarnię? Zbudowanie kadłuba z laminatu tez nie jest wielkim halo. Przecież laminat to niekoniecznie L285 i szkło AeroGlass, zapraszamy do pierwszego lepszego sklepu po Epidian i tanie tkaniny... Chcecie piętro wyżej? Proszę. Thermobox = termostat z Allegro za 25 zł, żarówka i kilka płyt styro. Próżnia? Moja pompa ma agregat z lodówki, wyłącznik z elementów gaźnika od Poloneza a zbiornik z baku od motorowera "Romet". To nie jest jakiś mega koszt... Dźwigar z węgla to kwestia kawałka szyby. Jeśli klasa ma być popularna, dajcie założenie geometryczne, czyli: rozpiętość, powierzchnia i ograniczenie np. do 3 serw. 3 serwa to mogą być lotki i wysokość, lotki, wysokość i kierunek, hamulec, wysokość i kierunek. Kto z czego zrobi sobie taki model, to juz tylko i wyłącznie jego sprawa! Jeśli kogoś stać na wydanie większych pieniędzy na model, to kupuje Pike Perfect i startuje w F3J, mając z tego zabawę... Jeśli nie - buduje "drewniaczka". O co hałas? Nie stać mnie na jotkę, a latanie miniówką to wielka frajda. Mam Pandę z Modellot, i nie wmówisz mi że 1,5m modele słabo latają :)

 

Moim zdaniem nowa klasa to szukanie dziury w całym. Jesli klasa ma być popularna, robienie miliona zapisów i przepisów to pierwszy gwóźdź do trumny - będę szczery, NIE CHCIAŁO mi sie czytać tych 6 stron regulaminu. Regulamin miniówek, mimo że w zawodach brałem udział tylko jako holownik, znam praktycznie na pamięć. Pokaż mi kogos, kto chcąc polatać dla przyjemności będzie siedział ileśtam czasu nad modelem, żeby nie wyszło mu za duże / za małe obciążenie powierzchni albo masa... A co z młodymi, którzy nie umieją budować lekko, i wychodzi takiemu cegła? Ale da się tym latać, więc niech ma dzieciak zabawę z lataniem! Regulamin żyjącej F3mini to nawet nie 1 strona a klasa ma sie dobrze i jakoś ludzie z Tarnobrzegu, Chełma i okolic są w stanie zrobić te kilometry i przyjechać do Radawca na zawody...

 

Naprawdę, prościej i taniej niż F3mini się chyba nie da. Byłem, jestem i zostanę zwolennikiem właśnie tej klasy. Jeśli ma być dla początkujących - miniówka. Jeśli chodzi o coś więcej - F3J/m. Nie wiem czy do F3J/m są wymagane licencje. Jeśli tak, to pytanie - a kto broni zrobić zawody nieformalne? Koleżeńskie?

 

I na tym zakończę mój przydługi wywód.

Opublikowano

Poczytałem te wasze wypociny i dochodzę do wniosku, że najlepszy regulamin to taki gdzie będzie najmniej ograniczeń.

 

Myśląc nad czymś konstruktywnym przypomniałem sobie o zawodach w Bydgoszczy gdzie obok spawarek latały drewniaki napędzane "dzwonkami". Regulamin tej imprezy:

http://www.mlik.pl/doc/RCESelektroszybowceRCv2.pdf

 

Relacja z zawodów:

http://www.mlik.pl/forum/viewtopic.php?f=12&t=678

 

To może pójść w tą stronę? Przyjąć podobny regulamin ustalić tylko czym się ciągniemy. Każdy ma jakiś szybowiec więc każdy możne przyjechać na lotnisko i nim powalczyć.

Opublikowano
Jeśli chcesz spopularyzować "zawodnicze" latanie, moze nie zawodnicze a "konkursowe" weź pod uwagę że modelarstwem zaczynają się interesować ludzie o wiele młodsi od Ciebie. Ja zaczynałem latać mając lat 12 czy 13. Dla nich frajdą będzie każdy start w zawodach, a ogromną porażką to, że nie mogą wystartować,

 

 

przepraszam za wyrwane z kontekstu ale w przypadku zapaleńców i na dodatek początkujących nie jest ważny sprzęt ale opiekun.

wyjaśnię to od drugiej strony ..

Pozostałością po moim drugim hobby jest sedzia wędkarski ..

od kilku lat obserwuję gości którzy są kowalami talentów dosłownie i w przenośni

potrafią tak pokierować młodymi ludźmi by spotkania na zawodach były dla nich frajdą a nie wyścigiem po złoto..... dopiero następnym etapem gdy sie oswoją staje sie współzawodnictwo . jeśli poprzeczkę damy zbyt wysoko młodzież się zniechęca bo jak słusznie zwrócił mi uwagę kiedyś jeden ze starszych kolegów -zapału w nich (młodych) tyle co siarki w zapałce....

dlatego w takiej pośredniej klasie im prostsze tym lepsze

Opublikowano
a 2,5m klasycznej konstrukcji bez laminatów złoży sie przy pierwszym holu przy wietrze silniejszym niż 5m/s.

tutaj bym sie stanowczo wykłócał, kolega miał model 2,6m i cały z drzewa. przy takim wietrze strzelał sie z ręcznego aż miło, a holowania nie należały do najsłabszych ;)

ale generalnie sądze żeby bardziej dostosować się do kategorii F3mini, pozwoli zebrać większą rzeszę chętnych, większa rywalizacja, więcej frajdy.

osobiście nie mam możliwości i budować takich wiekszych skrzydeł, więc jestem jak najbardziej ZA 1,5 metrówkami ;)

Opublikowano

Sie czepiace tych 6 stron. Jest ich jak mówiłem 4,5 z czego 1,5 zajmuja rysunki a czcionka jest duza. Regulamin F3mini zajmuje 3 strony.

 

Nie mówiłem także że ma być to klasa dla laików. Rozmawiam z chłopakami od F3J/m i brakuje im klasy możliwościach zblizonych do F3J jednak relatywnie tanszych.

 

Moze i koszty F3mini sa niewielkie ale modelu 2m nie beda duzo wieksze a samo zbudowanie go jest dosyc podobne. Jadnak model 2,5m takze nie nastarczy tym bardziej zaawansowanym problemów.

 

Ze budowa skrzydła VB jest względnie prosta sie zgodze i duzo osób już wie jak to sie robi jednak sa to jakies koszty i w porównaniu z kosztem EG którym spokojnie mozna by rywalizować a nawet i wygrac w zakładanej klasie sa duze. Oczywiscie zaklada sie ze modelarz przychodzi bez warsztatu.

 

Tez skłaniam sie do regulaminu proponowanego przez rafała ale jednak na sama mysl ze mialbym jechac pol polski zeby sobie polatac a przyjedzie ktos z "laminatem" i widok zawodnika który patrzy z góry co się "ciągnie i bardzo czesto zgadza" z tymi modelami na modelarza który przyjechał z EG to wole zostac w domu ... Albo zlapac za telefon i skrzyknac 10 chłopa i se samemu polatac podobnymi modelami na własnym podwórku.

 

Ciekawi mnie gdzie mnie byscie pokierowali jak bym przyszedł tu jako całkowity laik. Powiedziałbym że chciałbym spróbować porywalizować ale modelem wiekszym niz 1,5m, na F3j/m jestem za stary, na F3J/F3B mnie nie stać aby wogóle zaczac rywalizacje, na F3F nie posiadam zbocza a f3k mnie nie bawi, makiety sa zbyt pracochlonne.

 

BTW. zauważyliście że F3mini i F3J/m także mieści się w ramy regulaminu tyle że startuje się razem z wiekszymi modelami a i tak ma sie szanse "wywalczyć złotą marchewke" ?

Opublikowano
na F3j/m jestem za stary

 

Albo zlapac za telefon i skrzyknac 10 chłopa i se samemu polatac podobnymi modelami na własnym podwórku.

 

To jest rozwiązanie - nieformalne zawody w formalnych klasach... Po co robić dym z nową klasą która niczego nowego nie wniesie?

Opublikowano

a jesli jeszcze o finanse chodzi to ciekawe kto na zawody, ,piwko, grilla pojedzie 600 w jedna strone + nocleg i wychodzi nam cos kolo 400zl ...

Opublikowano

Taki ból jeżdzenia na zawody, nie ma tutaj sztywnego kalendarza, rankingu itp.

 

Ja napewno nie bede jezdził przez pół polski zeby sobie polatać 3 rundy i zjesc kiełbaske dlatego tez zawody powinny przyjąć forme lokalnych lub też 2 dniowych. Zresztą jak pojade np. w okolice krakowa to napewno zostane zapewne dłuzej w jakims akademiku/hotelu bo szkoda mi by bylo tyle jechac. Tak robia moi koledzy z opola gdy jada za słupsk nad morze a na okolicznym jeziorze mamy regaty. Jadą na tydzień i nikt nie płacze...

 

Chcemy stworzyc przepisy tak aby kazdy mógł sobie wyjać model z bagażnika lub też nie dużym kosztem mógł kupić/zbudować model którym może spokojnie współzawodniczyć z innymi a sam model bedzie wiekszy niz 1,5m.

 

Nikt nie pokusił się o odpowiedz na moje pytanie czy różnica przy zakładanym rozmiarze do 2,5m w osigach modelu typu Easy glider/model z arthobby/ konstrukcja drewniana bedzie aż tak duża że należy zabronić metody VB - pokrywania styroduru szkłem/kevlarem/weglem.

Opublikowano

Według mnie przy tego typu "zawodach" typ modelu nie jest aż taki istotny.My na pucharze wojewódzkim mamy modele od 1m do 3m ale wszyscy startują z jednego holu(guma).Uwierzcie, co myślę potwierdzi Meteor, że model nie ma aż takiego znaczenia jak umiejętności latania w różnych warunkach.Liczy się możliwość wspólnego spotkania i polatania w większym gronie.Myślę że jedno spotkanie na takich "zawodach" czym kto ma ,pomogło by w ustaleniu i zorientowaniu się co do ograniczeń regulaminowych w następnych spotkaniach

Opublikowano

Jest dokładnie jak mówi Pan Włodek, sam wygrałem z Panej Jasińskim (producent modeli z Art Hobby) modelem własnej produkcji ze skrzydłami klasycznymi :) Tutaj liczą się umiejętności...

Opublikowano

Witam wszystkich forumowiczów. Pierwszy raz na forum, chciaz bardzo długo już obserwuję odbywające się tutaj dyskusje. Ale do rzeczy.

Proponuję takie rozwiązanie. Podzielić tę "nową" klase na dwie podklasy:

1. klasyczna-skrzydła z drzewa i maksymalnie trzy funkcje sterowania

2. Otwarta - wszystko dozwolone

Oczywiście głównym ograniczeniem będzie 2 m rozpiętości

Proszę o litość i wyrozumiałość szczególnie młodszych-oczywiście wiekiem-forumowiczów.

Pozdrawiam milo

Opublikowano

czyli jak mozna sie domyslac zainteresowania nowa klasa(otwarta dla wszystkich, tak aby tanim modelem startowac) nie brakuje teraz tylko trzeba spisac wszystko w kilku punktach i do dizeła!

Opublikowano
Podzielić tę "nową" klase na dwie podklasy:

a ja jestem innego zdania - powinno zostać bez podziału. Patrze na to przez pryzmat zawodów F3F a jeszcze bardziej makiet, które u nas w Tęgoborzy/Kurowie rozgrywany co roku. Jeśli uda się uzbierać załóżmy po 10 zawodników w każdej podklasie, na każde zawody to ok, gadki nie ma, ale jeśli nie to buba jak nic. W F3F sprawa wygląda tak, że jeśli nie ma kolegów znad morza i kolegów z Jeleniej Góry to skład jest zawsze ten sam i nie przekracza 10 osób :cry: lepiej się człowiek mentalnie czuje jak ma więcej rywali i jest się z kim pościgać :faja: ale to jeszcze nic, gorzej jest z tymi makietami, tam właśnie jest podział na modele poniżej i powyżej 4kg. Powyżej jest fajnie bo jest około 7-10 zawodników zawsze, ale poniżej 4kg nie jest tak wesoło bo jest nas zazwyczaj 3-4 :roll: fajnie mówić "byłem pierwszy", ale dodawać "na trzech" już nie tak fajnie :P

 

jakby kogoś interesowało, hol na ok. 200m i 5 minut w powietrzu, dodatkowo 2 minuty na lądowanie jak najbliżej punktu. Lądowanie jak najbardziej makietowe, czyli wymagane co najmniej dwa ostatnie zakręty kręgu i przyziemienie też szybowcowe, wszystkie dziobania i cyrkle są za 0.

Opublikowano

To była tylko drobna dygresja. Rozumiem że wielu kolegów ma tzw "spawarki" , ale co ma do pokazania taki ktoś jak ja - chodzi o modele oczywiście. Latam 95 % drewniakami sam je projektuję , buduję i jeszcz parę miesięcy temu nie myślałem o jakimś współzawodnictwie. To była propozycja pewnego rodzaju handykapu. Zauważyłem na lotnisku delikatny wstyd drewniaków przed "laminaciarzami" a lęk przed kompromitacją laminaciarza przed drewniakiem.

Opublikowano

Witam

Mówimy o F3Mini ale nie wiem czy wszyscy znają regulamin tej klasy. Od chwili rozegrania pierwszych zawodów mineło już 19 lat, i wiem że doczekał się kilku modyfikacji w zależności w jakim regionie Polski rozgrywane są zawody. Pod tym linkiem znajdziecie najbardziej konserwatywne przepisy(lubelskie).

 

http://www.radawiecrc.pl/readarticle.php?article_id=8

 

Niewiele różnią się od wersji początkowej, tej sprzed 19 lat. Proste aż do bólu.

Po wielu latach przeprowadzania zawodów w Radawcu myślę że należałoby wprowadzić zmiany w celu sprawiedliwszego wyliczania punktów za lot ( tak jak to ma miejsce w F3J/M) i rezygnacja z tej wersji korytarza do lądowania jaka jest w regulaminie.

Co koledzy na to ?

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.