Skocz do zawartości

Mistrzostwa Świata F3F w Danii 💪🏻


cZyNo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Czaro napisał:

Taaa... gdybym ja tak samo niezdecydowanie latał w termice prawo, lewo, prawo, lewo, prawo, lewo... to też bym miał podobne czasy po 30-40sek :D

Gdybys latał tak nisko jak my, to nawet latając w prawo i lewo nie ukręcił bys tych 30 sek 😃

 

Wyniki będą tu: https://f3xvault.com/?action=event&function=event_view&event_id=2508

Dane zapewnie będą aktualizowane dopiero późnym wieczorem

 

Dzis była ceremonia otwarcia i już karawana ruszyła. Rano meldujemy się o 8rsno na zboczu. Mistrzostwa otwiera swoim lotem Andrzej 😃😃😃 przy 150% oglądalności 😜

 

8E2667F8-33C0-4283-95C2-601C23E16C34.webp

8144570C-A9F9-41A6-AC36-47289E1164CE.webp

737E4097-234C-47F0-B563-EB30C7B8F784.jpeg

EF5D6481-E795-40E0-A4EB-57FF8DC1AE92.jpeg

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cel na czwartek był prosty - skupić sie i zacząć odrabiać zaległości. Zgodnie z przypuszczeniami okazało sie że będziemy latać na zboczu na którym oprócz Duńczyków jeszcze nikt nie latał. Do tego zapowiadał się ostry wiatr. Zbocze to było najbardziej oddaloną lokalizacją od naszego domku. Dojazd zajmował prawie godzinę. Do tego aby dojść na zbocze trzeba było przemaszerować z całym ekwipunkiem około 800-900m. Po całym dniu wyszło że każdy z nas nadreptał prawie 12km

Jak doszliśmy na zbocze, to szczeny nam opadły. Poszarpane, nierówne, turbulentne i do tego ze "szpicem" wystającym w morze na samym środku. A wiatr...wiał ze ledwo staliśmy na krawędzi. Jednak gorsze było to że nie można było złapać oddechu 😁

IMG_6091.thumb.JPG.dd400adef7a79faf3fc5a6ca23fd259f.JPG

 

Rotor na krawędzi i kilkadziesiąt metrów od niej, powodował że wszystko było na opak (tu flagi machają pod wiatr :D)

VSNL6781.thumb.JPG.95423e0de34c94d1895f5ba09dade78c.JPG

 

Na szczęście strefa do lądowania była olbrzymia i w miarę bezpieczna. Choć na polu czaiły sie mniejsze i większe kamyczki które chciały uszkodzić cudzy model 🤠

 

Pierwsza runda zaczęła się znacznie później niż zwykle, ponieważ obsługa zabalowała poprzedniego wieczoru :) Z jak już zaczęliśmy latać to było przeplatanie padania i niepadania. Potem pogoda trochę sie ustabilizowała. W czasie zawodów zmierzone przez nas podmuchy wiatru przekraczały 28m/s i odchyłka dochodziła do 20-30 stopni !!

W pierwszej rundzie ja i Marcin sie poprawiliśmy (Marcin odnotował duży skok w klasyfikacji z 23 na 17miejse), Andrzeja zaskoczył wiatr. A nasz junior Michał, pierwszy raz w życiu latał w tak trudnym miejscu i przy takim wietrze. I przez wszystkie rundy które sie tu odbyły, bardziej walczył żeby ustać i nie zostać przewróconym, niże dobrze lecieć modelem. Ale....z lotu na lot szło mu coraz lepiej.

W drugiej rundzie Marcin niestety popełnił błąd i stracił to co wywalczył. W kolejnej i ostatniej tego dnia Marcinowi i mi poszło nie najgorzej i znów podnieśliśmy sie w klasyfikacji. W czasie rundy wydawało sie że wiatr zaczyna słabnąć. Ale...po zawodach oczywiście pozostaliśmy polatać, szczególnie że chłopaki były złe na swoje wyniki. No i okazało sie że wiatr wrócił do stanu poprzedniego - bez respiratora nie da sie latać stojąc na krawędzi :)

Trening wydawał sie być udany i wszyscy zadowoleni po zachodzie słońca udaliśmy sie do samochodów.

IMG_6105.thumb.JPG.9f1cc90aeb13229ea6fc64ccc66e8ef6.JPG

IMG_6108.thumb.JPG.de647fc2b68f80d204f111623e23ebed.JPG

 

  • Lubię to 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No i żeby zakończyć tą relację, to należy uzupełnić j o najważniejszy element Mistrzostw - czyli dekorację zwycięzców!

Dla nas najważniejsze było drugie miejsce Michała i jego srebrny medal!!

Wśród pań wygrała jednogłośnie Katia!

A w kategorii seniorów jak już wspomniałem wcześniej wygrał Philipp Stary, minimalnie przed Thorstenem. Trzeci był Sebastian z Francji.

Po ceremonii dekoracji, był bankiecik z losowaniem nagród. Z naszych Andrzej wygrał elektroniczny kątomierz a Michał wyłączniki magnetyczne 💪

A w niedziele nastąpił długi powrót do domów...

 

308346755_849429889803172_6410316097953112969_n.jpg.4c009d1de7ab00ad309d82f0f44083ee.jpg

IMG_6170.thumb.JPG.1a7b35386f4753f3c82747a1f09de4c4.JPGIMG_6171.thumb.JPG.261f25b028c944df982a7db1293a4200.JPGIMG_6168.thumb.JPG.45a430d8e5c87e3a1b986b27b75b46b5.JPGIMG_6175.thumb.JPG.9f481e51fd15cbbbf12a2f7061883b52.JPGIMG_6176.thumb.JPG.dcf87c76a6bb89076ba2905701f62ed0.JPG

 

IMG_6179.JPG

IMG_6181.JPG

IMG_6182.JPG

IMG_6194.JPG

IMG_6195.JPG

IMG_6196.JPG

IMG_6199.JPG

IMG_6201.JPG

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde "nie chcem ale muszem" do tego miodu wrzucić łyżkę dziegciu.

Gdzie, do chusteczki haftowanej, w barwach narodowych jest kolor niebieski. Taż nie można było się ubrać w koszulki białe co najwyżej czerwone takie bardziej narodowe.

 

PS.

Świetny wytęp, fajna relacja, ekstra fotki.:)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.