Skocz do zawartości

Symulotnictwo


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich miłośników symulatania.

Trochę przypadkowo, w reakcji na post Jarka zgadaliśmy się z Kolegą "Pietrku", że poza lataniem modelami zdarza nam się zasiadać za sterami samolotów na virtualnym niebie.

Od słowa do słowa i powstał pomysł by współnie polatać po sieci, bo to zupełnie inny poziom zabawy i realizmu niż latanie z/przeciwko AI.

A ponieważ nowoczesne symulatory na PC-ta są mega realistyczne (przy poprzedniej edycji Air Show pogawędziłem sobie z pilotem polskiego Vipera a`propos symulatorów, a konkretnie tych dwóch o których piszę poniżej i okazało się, że są one całkiem całkiem i prawdziwi piloci "zniżają się " ;) równiez do takich zabaw), więc czemu nie.

Obecnie najbardziej realistycznymi symulatorami współczesnych jetów są:

 

1 Falcon BMS

https://www.falcon-bms.com/

Darmowy, rozwijany od ponad 20 lat przez entuzjastów z całego świata. Darmowy, nie znaczy zły, bo pod względem odwzorowania systemów Vipera jest chyba nr 1, jedynym lekkim minusem jest odrobinę gorsza grafika, ale to ma ulec poprawie w planowanej na przyszły rok wersji 4.38. Ma też mnóstwo darmowych teatrów i można też latać innymi poza F-16 maszynami.

 

2 DCS

https://www.digitalcombatsimulator.com/en/

Rdzeń jest bezpłatny, ale trzeba dokupywać moduły, czyli poszczególne modele samolotów, teatry, czy moduł lotniskowca (bardzo szczegółowy wraz z animowaną i funkcjonalną obsługą i LSO) niezbędny dla symulowania operacji morskich. Wadą poza cenami jest też niestety trochę chaotyczny rozwój i fakt, że poszczególne moduły są na róznym stopniu rozwoju, jest mniej teatrów, ale grafika przynajmniej na razie jest ciut lepsza od poprzednika, ale też wymagania sprzętowe większe.

 

Na razie myślimy o zabawie w lotnictwo morskie, więc Kolega Pietrku przymierza się do Tomcata, ja do Horneta, ale też myślimy o Viperach (bonus - polskie malowania).

Chcemy potraktować te wspólne loty jako element mobilizujący do poznawania danego modułu/modułów i przede wszystkim świetnie się bawić, więc bez absolutnie żadnego zadęcia. A że życie nie składa się tylko z zabawy, więc nie zakładamy jakichś limitów czasowych na poznawanie modułu.

 

Jeśli wśród Uczestników Forum byliby jacyś chętni by się dołączyć to serdecznie zapraszamy, im będzie więcej osób tym zabawa będzie lepsza. Oczywiście najpierw myślimy o przerobieniu podstaw, czyli ramp start, kołowanie, start, lot, nawigacja, latanie w szyku, tankowanie w powietrzu, podejście do lądowania i lądowanie, odkołowanie, komunikacja, ale potem najlepsza zabawa czyli uzbrojenie i kooperacja, albo pojedynki :) 

 

Co trzeba posiadać aby zacząć (poza oczywiście dobrymi chęciami i pozytywnym nastawieniem :) 

-najlepiej oba powyższe moduły zainstalowane i zaktualizowane do najnowszych wersji (dla chętnych ustalimy wspólnie obowiązkowe teatry w DCS-ie, abyśmy byli kompatybilni, ale już teraz w związku z planami morskimi, lotniskowiec to must have :)  )

-jakiś raczej lepszy niż gorszy zestaw hotas (joy + przepustnica) + orczyki (obsługa nowoczesnych jetów bez systemu Hotas trochę nie ma sensu, co nie znaczy że się nie da dla upartych ;) )

-jakiś sprzęt do rozglądania się po virtualnym kokpicie i otoczeniu, czyli TrackIr lub odpowiednik, albo (to już mega wypas) zestaw VR

-słuchawki z mikrofonem

-no i oczywiscie komp i jakość łącza internetowego by to uciągnąć

- pewnie też założymy jakiś kanał na discordzie

i pewnie w miarę zabawy zdecydujemy, czy bardziej pójdziemy w Falcona, czy DCS-a.

 

Celem ewentualnej zachęty/ukazania czym są współczesne symulatory zamieszczam link do poradników napisanych przez bardzo znanego w światku symulotników użytkownika o ksywce Chuck. Poradniki do różnych modułów, głownie DCS-a :) 

 

https://chucksguides.com/

 

A tu jeszcze filmik z lotniskowca (funkcjonalna obsługa :) )

 

 

 

Zapraszamy do dolączenia do zabawy :) 

 

  • Lubię to 3
Opublikowano

Testowo w DCS potrzebny jest jedynie samolot (i to tez nie do końca). Z DCS dostajemy podstawowo lotniskowiec , bez wodotrysków ale w pełni operacyjny (4 katapulty 4 liny  bez obsługi na pokładzie). Poza tym raz na pół roku na 2 tygodnie można włączyć każdy moduł w wersji Trial. Na początek można iść w tą stronę bo poszczególne moduły nie są wcale tanie i trochę szkoda wywalić tysiaka , żeby potem stwierdzić ,że to nie "to"  to już lepiej  jakiś modelarski szpej kupić . Sprzętowo kompa i joysticka nie da się przeskoczyć ale track ir już można mieć za jakieś grosze (potrzeba 3 diody ir , kamera, open tx , chwila czasu i średnio zgrabne dłonie )

Opublikowano
18 godzin temu, Viper napisał:

Co trzeba posiadać aby zacząć (poza oczywiście dobrymi chęciami i pozytywnym nastawieniem :) 

-najlepiej oba powyższe moduły zainstalowane i zaktualizowane do najnowszych wersji (dla chętnych ustalimy wspólnie obowiązkowe teatry w DCS-ie, abyśmy byli kompatybilni, ale już teraz w związku z planami morskimi, lotniskowiec to must have :)  )

-jakiś raczej lepszy niż gorszy zestaw hotas (joy + przepustnica) + orczyki (obsługa nowoczesnych jetów bez systemu Hotas trochę nie ma sensu, co nie znaczy że się nie da dla upartych ;) )

-jakiś sprzęt do rozglądania się po virtualnym kokpicie i otoczeniu, czyli TrackIr lub odpowiednik, albo (to już mega wypas) zestaw VR

-słuchawki z mikrofonem

-no i oczywiscie komp i jakość łącza internetowego by to uciągnąć


Jeszcze krzesło z miękkim siedzeniem, szmatka do wycierania monitora co by kontaktów nie mylić z muchami i co jakiś czas będą konieczne wizyty u okulisty ??. 2s Blind

 

32 minuty temu, tomi_72 napisał:

...raz na pół roku na 2 tygodnie można włączyć każdy moduł w wersji Trial. Na początek można iść w tą stronę bo poszczególne moduły nie są wcale tanie i trochę szkoda wywalić tysiaka , żeby potem stwierdzić ,że to nie "to"...

Racja, to jest fajna sprawa.

  • Lubię to 1
Opublikowano
56 minut temu, pietrku napisał:

Jeszcze.....

niezbędna jest zgoda TŻ czyli najczęscie żony . Moja po wczorajszym pokazie mozliwosci, swierdziła...."uzależnisz się "..i to tyle  lub az tyle....moja zona akurat wie co mówi bo w tym siedzi?, nie , nie na lotniskowcu?

 

ale nie ukrywam ,że  zabawa  wciąga okrutnie

  • Lubię to 1
Opublikowano

Nadzwyczajne, ze Wy na takie rzeczy jeszcze czas znajdujecie...

Opublikowano
21 godzin temu, Viper napisał:

... (bardzo szczegółowy wraz z animowaną i funkcjonalną obsługą i LSO) ...

Apropo załogi lotniskowca. To jest ciekawe ? :

 

 

1 godzinę temu, d9Jacek napisał:

niezbędna jest zgoda TŻ czyli najczęscie żony .

To znaczy zgoda z Wieży ?. Jak już idziesz spać ( 5.00 - 6.00 ) zgłaszasz prostą ?.

Opublikowano
3 godziny temu, tomi_72 napisał:

Testowo w DCS potrzebny jest jedynie samolot (i to tez nie do końca). Z DCS dostajemy podstawowo lotniskowiec , bez wodotrysków ale w pełni operacyjny (4 katapulty 4 liny  bez obsługi na pokładzie). Poza tym raz na pół roku na 2 tygodnie można włączyć każdy moduł w wersji Trial. Na początek można iść w tą stronę bo poszczególne moduły nie są wcale tanie i trochę szkoda wywalić tysiaka , żeby potem stwierdzić ,że to nie "to"  to już lepiej  jakiś modelarski szpej kupić . Sprzętowo kompa i joysticka nie da się przeskoczyć ale track ir już można mieć za jakieś grosze (potrzeba 3 diody ir , kamera, open tx , chwila czasu i średnio zgrabne dłonie )

Z darmowym rdzeniem DCS-a dostaje się jedyny teatr czyli Kaukaz (dla mnie najmniej atrakcyjny, ale to kwestia gustu), latalne moduły Su-25 i bodajże Twin Mustanga (o ile czegoś nie zmienili), czyli zacząć sie da, acz o pełnej zabawie to trudno mówić, bo te moduły są trochę od czapy i nieco brakuje im z punktu widzenia fajności i jakości symulacji, zwłaszcza porównując do najnowszych płatnych modułów. lotniskowiec bez funkcjonalnej obsługi, LSO i ocen za każde lądowanie, podobnie da się, ale to nie ten poziom realizmu i zabawy.

A żeby sprawdzić czy symulotnictwo jest OK i warto iść w wydatki to lepiej rozpocząć od Falcona BMS, darmowy, pod względem symulacji Vipera nr 1, a i lotniskowiec i Hornet jest.

Co do TrackIra pełna zgoda, można kupic oryginał, mozna kupić kopie sprzedawane na różnych portalach, można uzyć odpowiednika darmowego oprogramowania (próbowałem ;) ), można zrobić samemu, a można też zupełnie inny odpowiednik uzyć oparty na trochę innej zasadzie niż śledzenie diod (też próbowałem i nie jest to to samo co oryginał ;) ), więc dlatego napisałem "TrackIr lub odpowiedniki" :) 

1 godzinę temu, d9Jacek napisał:

niezbędna jest zgoda TŻ czyli najczęscie żony . Moja po wczorajszym pokazie mozliwosci, swierdziła...."uzależnisz się "..i to tyle  lub az tyle....moja zona akurat wie co mówi bo w tym siedzi?, nie , nie na lotniskowcu?

 

ale nie ukrywam ,że  zabawa  wciąga okrutnie

Małżonkę zawsze w przypadku każdego hobby warto mieć po swojej stronie, ale mądra Małżonka wie, że chłopina siedzący w domku niczego niemądrego w międzyczasie nie zmaluje ;) , a i też wydatki są pod kontrolą, bo kupi co jest potrzebne i na kilka lat spokój, a i nie rozwali sprzętu przy kraksie, zestrzeleniu lub wbiciu sie w pokład (jak to może byc w przypadku modelarstwa, więc zakup nowego nie jest potrzebny)  ;) 

 

Wygodne krzesło lub fotel oczywiście że rzecz niezbędna, jak też i zapas płynów, gdyż taka jedna sesja może trwać godzinę, dwie, a nawet trzy, no chyba że przysymulujemy jakiś długodystansowy atak z paroma tankowaniami w powietrzu to i lepiej :) 

 

Cieszę się że wątek wywołuje poruszenie i dyskusję, ale zachęcam do włączenia się, im będzie nas więcej tym zabawa będzie lepsza.

Nie to że mam jakieś duże doświadczenie z lataniem po sieci, o ile symkami z jakimiś przerywanymi okresami aktywnosci i pauz zajmuję sie od dawna, tak po sieci za dużo nie latałem, acz te niewiele razy, które latałem to zabawa była na poziomie nieosiągalnym przy zwykłym lataniu pojedynczo i walce z komputerowymi przeciwnikami :) 

Opublikowano
Godzinę temu, Viper napisał:

Cieszę się że wątek wywołuje poruszenie i dyskusję, ale zachęcam do włączenia się, im będzie nas więcej tym zabawa będzie lepsza.

Nie to że mam jakieś duże doświadczenie z lataniem po sieci, o ile symkami z jakimiś przerywanymi okresami aktywnosci i pauz zajmuję sie od dawna, tak po sieci za dużo nie latałem, acz te niewiele razy, które latałem to zabawa była na poziomie nieosiągalnym przy zwykłym lataniu pojedynczo i walce z komputerowymi przeciwnikami :) 

Ja mam liczone w dziesiątki lat już ( z przerwami ). Praktycznie wogóle nie gram z kompem (AI do człowieka się nie umywa - no przy ataku z 12 jest dobre). To jest różnica bez porównania. Ale I i II wojna, czyli tłokowe. Jety to tylko z AI grałem i pewnie słabiutko by było z prawdziwymi graczami u mnie.

Opublikowano
3 godziny temu, mr.jaro napisał:

ze Wy na.....

no własnie..... i to sa kluczowe sprawy o których moją zona  mysłi ....wciąga jak cholera co w pewnym momencie staje sie uzaleznieniem  - wirtualny świat  wciąga a latanie  w szczególności...dwa  ilośc czasu  który trzeba poświęcic na  takie przyjemności. W tym momencie nie rozmawiamy o finanasach  ale jak juz zacząłem sprawdzać   to są niemałe

Opublikowano

Z tym uzależnieniem to bez przesady. Ja mam fazy, jesień - zima ciągnie mnie do symulatorów, wiosną - latem do latania modelami RC i róznego rodzaju aktywnosci na swieżym powietrzu. Więc spokojnie da sie wszystko pogodzić, jak zawsze kwestia priorytetów i gospodarowania czasem.

Opublikowano

W takim razie ja jakis dziwolag musze byc. Tego typu rzeczy nigdy nie byly w stanie mnie chocby w najmniejszym stopniu zainteresowac, nie mowiac juz o wciaganiu. Mam wiele innych zainteresowan i to wystarczy, zeby wypelnic moj czas. Ale to nie ma byc krytyka pod Waszym adresem. Kazdemu wedle jego potrzeb.

Opublikowano
4 godziny temu, mr.jaro napisał:

W takim razie ja jakis dziwolag musze byc.

Raczej odwrotnie. Jest Kolega tzw. normals, czyli nie grający ?. Bo jak spoglądałem czasami na statystyki to w te gry aktywnie ( nie z komputerem, tylko online ) gra w porywach 3 tys. ludzi na świecie.

Powstał nawet film, który pokazuje pewien fenomen kulturowy, związany z tego typu grami, plus za zauważenie tematu i tyle.

Opublikowano
3 godziny temu, mr.jaro napisał:

 Mam wiele innych zainteresowan i to wystarczy, zeby wypelnic moj czas. 

I słusznie :) 

W życiu trzeba mieć hobby bo to polepsza jakość życia, a jakie to hobby ma być, to już kwestia indywidualna, wybór jest ;)

Jak to mawiali kiedyś "de gustibus non est disputandum"

  • Lubię to 1
Opublikowano

W latach 2000 w Polsce było kilkanaście wirtualnych dywizjonów latajacych w Il2 Sturmovik. Teraz jest kolejne wydanie tego sima II wojny światowej. Loty w kilkanaście osób, załogi bombowców obsadzone na każdym stanowisku strzeleckim, osłona myśliwców, samoloty szturmowe, każdy wykonujący konkretne zadanie, pełen real, mapa na kolanie i identyfikowanie terenu wyłącznie na podstawie obserwacji. Poznałem w ten sposób mnóstwo ciekawych osób, w tym pilotów i instruktorów Deblina, którzy latali w tych dywizjonach. Współczuje tym, którzy nawet tego nie liznęli.

 

Od siebie jeszcze dodam, ze oprócz symulatora, sporą rolę odgrywa sprzęt, joysticki, wolanty, przepustnice, pedały orczyka, sprzęt do rozglądania bez użycia rąk. Temat rzeka, ludzie kokpity budują na częściach prawdziwych samolotów. 

Na zime i jesień to jest wspaniała ucieczka w latanie. 

Opublikowano
W dniu 20.12.2023 o 10:49, pietrku napisał:

gra w porywach 3 tys. ludzi na świecie

to i tak znacznie więcej niz zbierających silniki modelarskie

Opublikowano

3000 mówisz?

 https://www.vattastic.com/

 

Vatsim to sieć obejmująca lotnictwo cywilne, jest jeszcze druga z IVAO, podobna ilość ludzi, latających w symulatory samolotów cywilnych. Il2 sturmovik, tam zawsze jest minimum 500 osób, DCS z 5 razy tyle ludzi, szybownicy latają w Condora, IL2 Flying Circus, samoloty pierwszowojenne. Modelarstwo to śmieszna nisza w porównaniu do latania w symulatory.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.