Skocz do zawartości

PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10


Lech Mirkiewicz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Fakt trzeba się pilnować i zerkać co robią pozostali ale dramatu nie było. Przed lotem ustaliliśmy, że latamy w lewym kręgu żeby nie doprowadzić do kolizji kiedy zaczniemy latać jeden w prawo inny w lewo. Uważam, że jak na pierwszy wspólny lot było super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie na jesień dam radę, mam nowy kołpak do wydrukowania, myśle o zaprojektowaniu detali kabiny i zewnętrznych dodatkow pod druk 3D waloryzujących model (w końcupo to tą drukarkę złożyłem). Model troche w proszku bo zawodowe życie troche mnie przydusiło i szykuje się przeprowadzka na kolejne 2 lata. Jest więc szansa że oblot odbędzie sie w Niemczech... to dopiero będzie efekt :)

 

Co do lotu we 4rech to daliście radę - szacunek!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Niestety do Radawca się nie wyrobiłem, ale co się odwlecze... :)

Dziś dzień oblotów, PZL-ka poleciała i poleciała ślicznie. Nie ukrywam, że trochę się z tym oblotem wstrzymywałem czekając na prawie bezwietrzną pogodę. Miałem kiedyś PZL-kę epa 1m rozpiętości i sporo się z nią nabawiłem i naustawiałem, aby zaczęła w miarę fajnie latać. Chciałem więc mieć warunki prawie idealne. Okazało się, że ta PZL-ka lata jak po sznurku, wyważenie zgodnie z instrukcją, ustawiona na ziemi nie wymagała żadnego trymowania. Nasłuchałem się o konieczności różnicowego wychylania lotek, zresztą lotki w mojej poprzedniej były średnio skuteczne. Profilaktycznie zaprogramowałem więc różne flight mody, pierwszy z mniejszymi wychyleniami, bez różnicowego wychylania, drugi z takimi samymi wychyleniami i różnicowym wychylaniem i trzeci z wychyleniami maksymalnymi. Ta PZL-ka ma bardzo skuteczne lotki i doskonale sobie radzi bez konieczności różnicowego wychylania. Jako że mój egzemplarz jest lekki, zastosowany silnik na 3s świetnie się sprawdza i kompletnie nie potrzeba mocniejszego. Na małych wychyleniach lata jak trenerek, bardzo przewidywalnie, bez żadnych złych tendencji, lądowanie bardzo przyjemne i spokojne. Polubiliśmy się z modelem od pierwszego lotu. Jedyny feler, to niestety mam nieco przechodzone baterie 3s, paroletnie, od zeszłego roku nie mam już żadnego modelu do nich, ale skoro PZL-ka lata ślicznie to zasłużyła na nowe :)

Panowie Marcinie i Lechu wielkie gratulacje, zaprojektowaliście niesamowicie udany model.

Każdemu kto chciałby mieć własną PZL-kę i zastanawia się nad tym zestawem mogę go szczerze zarekomendować.

A tak wyglądał mój samochód po dotarciu na łączkę (Velox Revolution 2,2m, Addiction XL 1,5m, PZL-ka 1,5m i Pitts Python 1,35m)

 

post-6578-0-21386100-1499521513.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję udanego oblotu! Przyznam,że byłem bardzo ciekaw Twoich wrażeń z lotu tak lekkim modelem. Wygląda na to ,że model dobrze lata w dużym przedziale wagowym.Udowodniłeś,że na trzech celach również model lata super. Sam rozważałem takie zestawienie ale wybrałem 4 cele. Teraz już wiadomo,że model lata poprawnie na 3 lub 4 celach, na czterotaktach 52,60,70. Może pojawią się jeszcze inne rozwiązania napędu. Cieszą mnie wszystkie pozytywne opinie o właściwościach lotnych tego modelu.Czekam na następne latające jedenastki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję :)

Był to taki oblot jak chyba każdy z nas by sobie życzył w przypadku wszystkich modeli, czyli zupełnie bezproblemowo i bez żadnych niespodzianek.

Na kolejne spotkanie PZL-ek postaram się stawić, to będziemy mogli poporównywać. A tak jak kiedyś rozmawialiśmy, gdybyś wybierał się do W-wy na jakiś weekend, daj znać, zabierz swoją, to zorganizujemy latanko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety do Radawca się nie wyrobiłem, ale co się odwlecze... :)

Dziś dzień oblotów, PZL-ka poleciała i poleciała ślicznie. Nie ukrywam, że trochę się z tym oblotem wstrzymywałem czekając na prawie bezwietrzną pogodę. Miałem kiedyś PZL-kę epa 1m rozpiętości i sporo się z nią nabawiłem i naustawiałem, aby zaczęła w miarę fajnie latać. Chciałem więc mieć warunki prawie idealne. Okazało się, że ta PZL-ka lata jak po sznurku, wyważenie zgodnie z instrukcją, ustawiona na ziemi nie wymagała żadnego trymowania. Nasłuchałem się o konieczności różnicowego wychylania lotek, zresztą lotki w mojej poprzedniej były średnio skuteczne. Profilaktycznie zaprogramowałem więc różne flight mody, pierwszy z mniejszymi wychyleniami, bez różnicowego wychylania, drugi z takimi samymi wychyleniami i różnicowym wychylaniem i trzeci z wychyleniami maksymalnymi. Ta PZL-ka ma bardzo skuteczne lotki i doskonale sobie radzi bez konieczności różnicowego wychylania. Jako że mój egzemplarz jest lekki, zastosowany silnik na 3s świetnie się sprawdza i kompletnie nie potrzeba mocniejszego. Na małych wychyleniach lata jak trenerek, bardzo przewidywalnie, bez żadnych złych tendencji, lądowanie bardzo przyjemne i spokojne. Polubiliśmy się z modelem od pierwszego lotu. Jedyny feler, to niestety mam nieco przechodzone baterie 3s, paroletnie, od zeszłego roku nie mam już żadnego modelu do nich, ale skoro PZL-ka lata ślicznie to zasłużyła na nowe :)

Panowie Marcinie i Lechu wielkie gratulacje, zaprojektowaliście niesamowicie udany model.

Każdemu kto chciałby mieć własną PZL-kę i zastanawia się nad tym zestawem mogę go szczerze zarekomendować.

A tak wyglądał mój samochód po dotarciu na łączkę (Velox Revolution 2,2m, Addiction XL 1,5m, PZL-ka 1,5m i Pitts Python 1,35m)

 

Gratuluję udanego oblotu, wreszcie!!! Obciążenie powierzchni nośnej w Twoim przypadku wyszło 52g/dm kw.

 

Bardzo podoba mi się Twoje podejście do napędu. Potoczna opinia brzmi: "mocy nigdy dość", tymczasem ta dodatkowa moc waży. Czyli polepszając jedno pogarszamy drugie. Ja wolę model lekki dobrze latający w szerszym zakresie prędkości ze słabszym motorem, niż  ciężki, ale z zapasem mocy, która i tak rzadko się przydaje :)

 

A tak przy okazji zapytam, czy ktoś próbował latać na plecach tym modelem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję :) Model dobrze zaprojektowany, ładnie wyglądający, to i lata świetnie :)

Całkowicie się z Tobą zgadzam, że wszystko musi być zgrane. Wielokrotnie się przekonałem, że modele lekkie latają lepiej, chociażby moje wczorajsze doświadczenie, które opisałem w wątku dot. budowy MX-a - post nr. 190

http://pfmrc.eu/index.php?/topic/68241-relacja-mx2-2200mm-budowa-pierwszego-modelu-konstrukcyjnego/page-10

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się wyskoczyć po południu na łączkę i polatałem m in. PZL-ką. Rozumiem, że to pytanie Marcina o lot plecowy było z przymrużeniem oka, bo skoro model dobrze lata, to czemu miałby nie latać na plecach :)

No w każdym bądź razie sprawdziłem i lata tak samo jak po sznurku wymagając niewielkiego jedynie podparcia wysokością. Nadal jestem w fazie poznawania modelu, zwiększyłem wychylenia, ale jeszcze wciąż nie doszedłem na maksa. Mogę jedynie powtórzyć, że to niezwykle udany model, lata doskonale. Wszelkie potoczne opinie na temat PZL-ek o kłopotach z lataniem, lotkami z wyważeniem w przypadku tego modelu kompletnie nie mają potwierdzenia. Zwiększyłem wychylenia lotek, odprogramowując ich różnicowe wychylenia, gdyż nie widzę potrzeby tego rozwiązania. Przy okazji przećwiczyłem sytuacje awaryjne, przy ostrej świecy (pomyka na 3s aż miło :) ), odpadło mi śmigło wraz z piastą i kołpakiem, wykonałem bez silnika dwie zwitki spirali i po prostej bez żadnych kłopotów delikatnie posadziłem. Model bardzo przyjazny, czy się ląduje z silnikiem, czy bez robi to spokojnie i przewidywalnie :)

Jedyny minus, że zguby mimo ponad godzinnych poszukiwań nie znalazłem. Coś ta piasta jakaś wybrakowana musiała być, wydaje mi się, że dokręciłem solidnie, no w każdym bądź razie nigdy mi się podobna sytuacja nie przydarzyła.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała przyjemność po mojej stronie :) Jeszcze Cię zanudzę tymi relacjami i pochwałami, ale bardzo mi PZL-ka przypadła do gustu. Ten widok tych skrzydeł w powietrzu - miodzio. Może doczekam się w końcu świadka, który pofoci i pofilmuje. Na razie czekam na zamówione śmigło, kołpak i piastę, mam nadzieję, że przed weekendem dojdzie, to w weekend polatam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PZL-ka znowu w służbie :)

Stare bateryjki nadają się tylko do wożenia po niebie, za to na nowej lata bardzo dynamicznie, świeca, immelman, beczki, lot plecowy, zawroty, bez problemów.

A ponieważ jak już pisałem bardzo polubiłem ten model to dzisiaj dostał jeszcze dwie nowe bateryjki.

Następnym razem chyba spróbuję zawisu ;):)

A tak prezentuje się na łączce

 

post-6578-0-01614000-1500561260.jpg

post-6578-0-53973100-1500561273.jpg

post-6578-0-04331600-1500561282.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kolejnych lotach PZL-ką, gdzie w zasadzie cały czas poszukuję najlepiej odpowiadających mi wychyleń i ustawień nasunęły mi się następujące wnioski. Przy małych wychyleniach lata trenerkowato i nie ma różnicy czy lotki są wychylane różnicowo, czy nie. Wraz ze zwiększaniem wychyleń zauważa się tendencję, przechylenia modelu na stronę zgodną z wychyleniami lotek i delikatne odchylenie osi kadłuba na stronę przeciwną, da się zakręcać na lotkach wspartych wysokością, ale dużo skuteczniej wspomagając kierunkiem. Przywrócenie różnicowego wychylania lotek mam wrażenie, że nie zmienia skuteczności przechyłu, ale zmniejsza tendencję do odchylania osi kadłuba w stronę przeciwną. Będę jeszcze to badał i zmieniał by dobrać optymalne wartości wychyleń. Jako że na co dzień latam akrobatami i to raczej lekkimi lub bardzo lekkimi muszę o tym pamiętać, PZL-ka mimo że leciutka, ale leciutka jak na PZL-kę :)  , wymaga nieco więcej prędkości i przeciągnąć ją można, co kończy się korkiem, z którego jednakże dość łatwo wychodzi.

Ale nadal mój zachwyt modelem się nie zmniejsza, nawet zwykłe wożenie się nim po niebie, sprawia frajdę :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki cierpliwości i umiejętnościom Andrzeja (Kicior) - wielkie dzięki :) , który jakimś cudem moją komórką potrafił przy ostrym świetle nagrać lot, wreszcie mam okazję zaprezentować, jak moja PZL-ka lata. Film prosto z komórki, bez żadnej obróbki.

https://youtu.be/c4cjETWKZEc

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.