A ja tak trochę z innej strony. Ile z osób wypowiadających się o ACTA przeczytało umowę i ją zrozumiało i na tej podstawie wyraża swoją opinie, a ile jedynie powtarza tylko cudze opinie zasłyszane w jakiś filmikach zamieszczonych w sieci? Jak myślicie czy ktoś zarabia na tej panice?
Jestem pod wielkim wrażeniem zrywu społeczeństwa w obronie wolności ale jednak wydaje mi się, że byłbym jeszcze pod większym wrażeniem gdyby ten zryw był bardziej świadomy.
Nie jestem zwolennikiem wprowadzania kary śmierci za ściąganie filmów czy muzyki. Ale wszystko ma swoje granice. Mierzi mnie trochę jak jakiś 15latek wyraża opinie, że ściąganie wszystkiego co się da, jak się da jest normalne, nie widzi w tym nic złego a jego jedynym argumentem za jest fakt, że rząd nie sprawił żeby było go stać na zakup tego co ściągnął. Mnie nie stać na mercedesa to mam go ukraść?
Żeby było wiadomo o co mi chodzi. Cieszy mnie fakt, że tak się walczy o ACTA ale szkoda, że to raczej panika niż świadoma walka.
ps Żeby uciąć komentarze. Nie jestem za wprowadzeniem ACTA. Nie jestem też za obecnym rządem ale niestety sam sobie odebrałem prawo krytyki bo nie głosowałem. Prezesa też nie popieram.