![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
![](https://pfmrc.eu/uploads/set_resources_1/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Emhyrion
-
Postów
2 358 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Odpowiedzi opublikowane przez Emhyrion
-
-
Dzięki. Ale takie płaszczaki mi kompletnie nie pasują. Hurricane też jest kwadratowy aż do bólu... Nie o to mi chodzi
-
no na przykład taki Hurricane jaki Irek podesłał w drugim poście tego wątku
-
No tak... Chyba za krótki jestem na ten program 3D. Żeby zrobić model jaki mi się podoba musiałbym go opanować w stopniu więcej niż zadowalającym. A proste formy mnie nie usatysfakcjonują na etapie końcowym (model). Czyli jestem w kropce...
Robertus - a jak jest w przypadku klejenia modelu z depronu w oparciu o plany przygotowane pod drewno? Wziąłbym po prostu zrobił tego Hurricane'a 1500mm rozpiętości i cześć...
-
hmmm... a masz jakieś instrukcje do niego?
-
Irek - to jeszcze trzy pytania. Po pierwsze - da się tym fruwać w terenie przy lekkim wietrze? Da się zmienić odbiornik na taki, żeby zasięg był większy niż te 100 metrów? I ostatnie: bardzo to hałasuje? Zależało by mi na sfilmowaniu formacji konnej Krakusów (córka się bawi w takie jazdy), ale absolutnie nie zależy mi na płoszeniu koni...
-
no to rzeczywiście... i to lata? Mobiusa dźwignie?
-
a "te pieniądze" to znaczy ile?
-
Bartek - dzięki, ale to coś z nazwą Hurricane nawet go nie przypomina...
Robert - a ten sketchup to skąd się bierze?
-
no właśnie - są. Sęk w tym, że Hurricane to nie ma szczególnie dużo odsłon, a jak już to słabe jakieś...
-
Jeśli to żaden problem to szansa na znalezienie ciekawych planów jest większa. Po prostu myślałem, że te z depronu mają inaczej budowany szkielet. Jeśli nie ma różnicy to w zasadzie temat można zamknąć, plany Hurricane'a mi wystarczają
-
Dzięki Irek, ale ten Hurricane to drewniak. Nie znam się, czy ten sam plan można wykorzystać w przypadku produkcji z depronu?
-
Po lekturze wątku Bartka Piękosia poświęconego modelowi Corsair F4U postanowiłem zrobić coś własnego z depronu. Oczywiście gdzie mi tam do Bartka, jego kunsztu i cierpliwości, ale przynajmniej chciałbym spróbować swoich sił...
Potrzebuję planów jednego z dwóch samolotów: Hawker Hurricane Mk.2, albo Supermarine Spitfire Mk.1 - w założeniu ma latać w malowaniu z okresu Bitwy o Anglię, gdyby to był Hurricane to z pewnością w malowaniu dywizjonu 303.
Plany płaszczaków znalazłem, ale zupełnie nie o to mi chodzi. Chcę zrobić model który ma trzy wymiary, nie tylko długość i szerokość. Fajnie, jakby plany były od razu wyskalowane do rozmiaru ok. 1400-1500 mm, ale jak będą troszkę większe czy mniejsze to nie ma problemu, przeskaluję sobie.
Ma może ktoś coś? Bo przejrzałem już internet trzy razy (pobijając rekord Chucka Norrisa), ale nie znalazłem tego, o co dokładnie mi chodzi...
-
Zależy czym chcesz latać. Proste modele nie potrzebują więcej niż 4 kanały, 6 kanałów to już wypas, masz osobne sterowanie lotkami, sterami, gazem, klapami i podwoziem. Moje Turnigy ma tych kanałów niby 9 (w praktyce PPM ma osiem) i kiedyś się zastanawiałem, na plaster mi tyle, ale w przypadku modelu Su-35 po zaprogramowaniu sterowania wektorem ciągu już mi się kanały skończyły. Gdyby było więcej można by kombinować z jakimiś rakietami czy innymi bombami, ale moja aparatura powiedziała pas...
Czyli ilość kanałów docelowo jest ważna. Do tego niezawodność. Podobno Turnigy ma z tym różnie, mam dwie i wszystko z nimi gra, ale może mam farta. Z drugiej strony Graupnery też się psją, więc chyba nie ma reguły.
Trzecia sprawa - zasięg. Są aparatury sięgające 300 metrów, są na pół kilometra i kilometr, są na dwa kilometry lub więcej. Do latania wokół pasa startowego te 300 m wystarczy, ale już do bujania się wysoko nad głową i filmowania kamerą widoczków lepiej mieć ten kilometr zasięgu.
Reszta to wygoda, waga, rozmieszczenie przycisków, czytelność menu na wyświetlaczu, takie tam...
-
e tam, zaraz wymagania... Zrobiłeś silnik z zaworami i tabliczką znamionową a oszczędzasz na bezpieceństwie pilota i nawet mu nie dałeś zaworu do nadmuchiwania kamizelki. Nie godzi się
-
hej... Figurka jak na handmade jest absolutnie rewelacyjna i w życiu bym takiej nie wydziergał. Chodziło mi tylko o to, że jak na Bartka ta kamizelka mogłaby być lepsza. Z zaworem do nadmuchiwania, napisami o patentach, plamą po krwawej mary wypitej po pierwszym zwycięstwie...
-
trochę to wygląda jak fartuch sapera z epoki wojen napoleońskich.
Za te wszystkie klamerki Jimmy dostaje u mnie +10 punktów. Szczęka mi opada za każdym razem jak na to patrzę. Ale kamizelkę mogłeś zrobić ładniejszą...
-
Ja mam model ASW28 z firmy FlyFly. Jestem bardzo zadowolony. Ma ok. 2600mm, tyle ,że skrzydła są drewniane, jedynie kadłub laminatowy
-
Mnie też się wydaje, że to żadne wyzwanie dla Bartka :-)
-
Jak chcesz...
Są orły i orły. Ten co podałeś rzeczywiście jest nieczytelny. Bardziej mi chodziło o coś takiego co dałem na Albatrosie:
http://images63.fotosik.pl/912/d58f03870fa04432med.jpg
Oczywiście nie chodzi o to, żebyś dawał taką wronę, tylko podaję jako przykład prostej i czytelnej grafiki.
-
Grafika na samolocie generalnie im prostsza tym "prawdziwsza". Namalowanie takiego orła ze skrzydłami to wiele godzin pracy, nie robiło się takich rzeczy na bojowych samolotach, nie było czasu i nie było takich artystów.
Druga propozycja o wiele lepsza jest moim zdaniem. Choć poszukałbym jeszcze czegoś prostego, ale ze skrzydłami
No i odpuść sobie ten napis FASST. Szpeci całość... Zamiast niego dałbym SE5a na końcówce statecznika, a jakiś numer seryjny albo inny napis na ogonie
-
Sam się właśnie zastanawiam, czy mojego pilota Mustanga "ometkować". Ale z tego co widzę w Europie zdecydowana większość pilotów myśliwców, przynajmniej w interesującej mnie grupie myśliwskiej miało w powietrzu kurtki bez naszywek. Wydaje mi się, że podobnie było na Pacyfiku.
-
a tę szramę na szyi po nożu japońskiego komandosa jakoś zamaskujesz? Ja u swoich zakręcam im szaliczek zrobiony z pojedynczej warstwy chusteczki higienicznej
-
Fajnie. Pomaluj jeszcze włącznik na biało
-
Rozważ zrobienie paska z czegoś elastycznego. Ja teraz stanąłem przed problemem rury maski tlenowej. Odciąłem gumową, ale dorobiłem z kawałka gąbki. Troszkę się różni, ale po pomalowaniu trzeba będzie się przyjrzeć, żeby zobaczyć różnicę.
Szukam planów
w Modele średniej wielkości
Opublikowano
No dobra...
Przyszedł mi do głowy taki oto pomysł. Wziąć jednak plany dużego Hurrcane'a (wychodzi na mniej więcej 1500mm rozpiętości) przygotowane pod konstrukcję drewnianą. Elementy konstrukcyjne modelu zrobić z depronu 6mm (gdzie się da oczywiście, gdzie się nie da to z 3mm albo ze sklejki). Gdzie trzeba to dać listewki na kadłubie. Potem cały model (znaczy skrzydła i kadłub) pokryć depronem 3mm, ogon i stery folią, a potem całość zalaminować i pomalować.
Chodzi mi o to, żeby uniknąć walki z drewnem. Nie mam miejsca na takie zabawy i zgody małżonki, po pracach nad P-11 do tej pory unosi się w piwnicy pył balsowy. Jednocześnie chcę spróbować wykonać model, który będzie na tyle trwały, żeby może nie rozpaść się w powietrzu (stąd pomysł z laminowaniem). Tak sobie myślę, że pokrywając samolot względnie cienkim depronem (3mm) nie pogrubię go aż tak bardzo i nadal będzie podobny do samolotu (w końcu model w tej skali z drewna też bym krył balsą 2-3 mm), będzie w miarę lekki a dzięki laminatowi może nawet dość mocny...
Czy to ma sens? Czy tak tylko mi się coś wydaje?