



-
Postów
1 374 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
25
Treść opublikowana przez poharatek
-
Pioneer 1400 - pierwsza naprawa
poharatek odpowiedział(a) na tomasz.smolarek temat w Od czego zacząć??
Zrobiłem zdjęcia przed chwilą, ale są haniebnej jakości i niewiele by CI ułatwiły... (Jeśli chcesz mogę je jutro zrobić). Natomiast służę opisem słownym: 1. Pociąć dyskietkę na kawałki o wymiarach 2x1 cm 2. Przykleić lotkę do skrzydła w 4-5 miejscach taśmą malarska przyciętą na szerokość 1cm. 3. Odciąć lotkę. 4. To przyklejenie pozwoliło ustalić miejsca gdzie trzeba wyciąć szczeliny na zawiasy i teraz trzeba je zrobić ostrym nożykiem. 5. Wkleić zawiasy w skrzydło na CA. 6. Jeśli nie jesteś pewien do końca swoich umiejętności "sklejacza" w tym momencie możesz posmarować zawiasy przy skrzydle jakimś "rozdzielaczem" - wazelina, smarem, żeby lotek na amen nie przykleić. 7. Nasunąć częściowo lotkę na zawias (na jakieś 5 mm) 8. Dać na każdy zawias krople CA (z obu stron). 9. Nasunąć lotkę do końca. 10. Sprawdzić czy się swobodnie porusza. Koniec;) -
Pioneer 1400 - pierwsza naprawa
poharatek odpowiedział(a) na tomasz.smolarek temat w Od czego zacząć??
Ech jo... Tyle miejsca do latania dookoła... No mądre to to nie było -
Ponoć te ładne dobrze latają
-
Poobijał byś jeszcze tego kociaka. No chyba, że liczysz na "naturalny weathering" w czasie eksploatacji
-
RWD 13 Na Polskim Niebie (kolejny;))
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Zbiorniki pomalowane. Z liniami był mały problem (muszę kupić siakieś porządniejsze cienkopisy), więc musiałem sobie trochę inaczej poradzić. Mimo modyfikacji Erwudziak nie stracił nic ze swoich właściwości lotnych i w dalszym ciągu bardzo przyjemnie się nim lata: https://www.youtube.com/watch?v=kXNHpVbRelU&feature=youtu.be (Jak się uważnie przyjrzeć, to przy bliskich przelotach faktycznie widać te zbiorniki, ale trzeba się wpatrywać naprawdę mocno ) I to już definitywny koniec prac przy nim. Trzeba by mu jakiegoś kumpla do kompletu sprawić -
YAK 12 EPO 950mm (PNF) z HobbyKing
poharatek odpowiedział(a) na Wenar temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Mocniejsze przykręcanie niewiele Ci da (co najwyżej gwinty w śrubach lub w propsaverze zerwiesz). Zeszlifuj końcówkę wału silnika, żeby śruby miały się czego trzymać. Coś jak na tym zdjęciu. Z tym, że to dziwne jest. Masz dobrze wyważone śmigło, silnik równo chodzi? Razem ze śmigłem ci ten propsaver loty uskuteczniał? (to takie khem... ekstremalne nieco..) -
RWD 13 Na Polskim Niebie (kolejny;))
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
W końcu się zebrałem do zrobienia naskrzydłowych zbiorników paliwa. Trochę było z nimi zabawy Postanowiłem je zrobić z EPP, żeby powierzchnia nie odstawała od reszty modelu (początkowo chciałem użyć depronu, bo on jest jednak znacznie łatwiejszy w obróbce). Mnóóóóóóóóóóóóstwo docinania i pasowania... Żeby nie masakrować gotowego modelu najpierw zrobiłem "model modelu skrzydła" (jeszcze raz dzięki Marek za rysunek żeber ) i na nim dokonywałem przymiarek. Z efektu jestem zadowolony umiarkowanie. Musiałem trochę "oszukać", bo zrobione według wymiarów z planów "gubiły się" na skrzydle i nie miały tego charakterystycznego dla RWD 13 wyglądu. Podwyższyłem je o 3 mm (według planów powinny mieć około 6mm wysokości) i skróciłem przejście pomiędzy zbiornikiem a skrzydłem. Zostało jeszcze podmalować, odtworzyć linie podziału blach no i oblatać, żeby sprawdzić, czy przypadkiem z Erwudziaka nielota nie zrobiłem -
No ładne cacko psze pana... To podwozie "jak w prawdziwnym" robi wrażenie. Szkoda, że nie f4f-3, one miały (IMO) fajniejsze malowania, np. takie:
-
JAK 12M - pierwsza konstrukcja balsowa
poharatek odpowiedział(a) na mgr temat w Modele średniej wielkości
Balsę całkiem nieźle szpachluje się "szpachlówką" własnego wyrobu: pył balsowy ze wymieszany z cellonem. -
PZL Waryjot (a.k.a 3d Batix Diablo)
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Film z oblotów (nie spodziewajcie się ultraprecyzyjnej akrobacji 3d, ot radosne machanie drągami na wszystkie strony ) https://www.youtube.com/watch?v=WCLX3tQcnHU&feature=youtu.be Jak widać Waryjot ma się całkiem nieźle, obrażeń jak do tej pory udało się uniknąć (poza amputacja podwozia). Zaczynamy się tak jakby powoli poznawać... Natomiast taki szczwany jestem, że załatwiłem łożyska w Emaxie. I leży sobie on i czeka na nowe do przeszczepu, a do modelu zamontowałem A2212-13 1000 kv http://www.marvio-rc.pl/silnik-elektryczny-a2212-13-1000-kv,3,1343,131. Waryjot nie stracił wigoru mimo tej zamiany. Fajnie się nim lata - taki mały zastrzyk adrenaliny -
Pioneer 1400 - pierwsza naprawa
poharatek odpowiedział(a) na tomasz.smolarek temat w Od czego zacząć??
Sterowniki do drukarki, a prócz tego kilka wybebeszyłem "na zaś" kilka nieopisanych dyskietek (strach pomyśleć jakie niesłychanie ważne dane zostały w ten sposób bezpowrotnie stracone ) No z czasem właśnie to tak nie za bardzo, a i Pioneerek coraz rzadziej na spacer wychodzi - właściwie tylko jak mocno wieje (ale łba jeszcze nie urywa;) ), bo fajnie się nim bawi z wiatrem, więc pewnie cuś przy nim grzebał będę dopiero jak będzie to konieczne. -
Pioneer 1400 - pierwsza naprawa
poharatek odpowiedział(a) na tomasz.smolarek temat w Od czego zacząć??
Zobacz "zawiasy" lotek jak się trzymają. Lotki zaczynają się parę cm wcześniej, niż kończy się ten dźwigar z rurki. Jak mocno skrzydło pracuje, zaczyna pękać to przewężenie robiące za zawias. W moim Pioneerku pękło, więc odciąłem lotki i dałem je na zawiasach ze starej dyskietki (jeszcze się na coś przydały ). Swoją drogą zastanawiam się, czy tak samo nie zrobić na SW i SK, bo te zawiasy z EPP generują straszne opory (mimo, że "rozruszane"), może serwa trochi dłużej se pożyją... -
To pewnie siakaś hamerykanska taśma z lepsiejszym klejem niż bidne europejskie A co do cięcia - no ma gościu łapę wyrobioną... Niby wiadomo: dobrze się ustawić w stosunku do linii cięcia, ustawić ostrze, usztywnić nadgarstek i ciąć, poruszając ręką tylko w łokciu i barku. Łatwo się to mówi, ciężej zrobić Trzeba praktyki w latach mierzonej...
-
Pioneer 1400 - pierwsza naprawa
poharatek odpowiedział(a) na tomasz.smolarek temat w Od czego zacząć??
Możesz spróbować oryginalne założyć,z tym ,ze ono jest wiotkie i hałasuje jak potępione. Trochę wcześniej "nakłamałem" w tym wątku mówiąc, że mam założone takie samo śmigło jak Ty. Ot skleroza. - w rzeczywistości jest to APC 5,25/4,75. Ciąg i prędkość Pioneerka z takim śmigłem jest według mnie więcej niż wystarczająca. -
Pioneer 1400 - pierwsza naprawa
poharatek odpowiedział(a) na tomasz.smolarek temat w Od czego zacząć??
A potrzebujesz takiej prędkości i ciągu? Może zamiast kombinować z ESC wystarczy dać mniejsze śmigło np. 5,25/4,75 albo 5,5/4,5? -
ULTIMATE NAC 6mm depron
poharatek odpowiedział(a) na miro-er1 temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
E no nie... Cienki papier śniadaniowy to 28 g/m2, jakby z czuciem wikolu dać i mocno papierem ściernym operować to chyba by lżej jednak było. -
ULTIMATE NAC 6mm depron
poharatek odpowiedział(a) na miro-er1 temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Fajny Też mam w planach siakiegoś 2płata. A z doważeniem - to są skutki oklejania oracalem. Fajnie zabezpiecza depron, ale ciężka z niego cholera.. 140g/m2 - przy oklejeniu ogona to tak, jakby tam walnąć balast 20g. Dlatego do następnej maszynki zastanawiam się nad jakąś alternatywą (Avery, 3M oklejanie sniadaniówką na wikol? się obada ). -
PZL Waryjot (a.k.a 3d Batix Diablo)
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Dzięki za dobre słowo Jak jeszcze powiesz, że ładne są zbyt leniwe, żeby krety bić, będę wniebowzięty Waryjot skończony, czeka na oblot. Oczywiście bez przygód i zasadzek się nie obyło, ale po kolei: Zamontowałem napędy lotek i sterów. Potem wziąłem się za montaż reszty wyposażenia. Zrobiła się przy tym niezła plątanina kabelków. Poradziłem sobie z nią wklejając obejmy z cienki paseczków polistyrenowych. Swoja drogą jeśli by ktoś szukał źródła cienkiego plastiku do modelu, który bez problemu da się obrabiać i kleić - to polecam różnego rodzaju kubki po śmietanie, czy po jogurtach. Ważne, żeby miały na dnie wytłoczony napis PS - polistyren, tylko takie się nadają. Polistyren jest fajnym tworzywem, bo jest aktywny powierzchniowo, czyli po ludzku mówiąc "klej go chyta". Potem przymocowałem pakiet , wziąłem się za wyważanie - i tu zonk jak cholera... Z pakietem w miejscu przewidzianym w planach Waryjot jest tak ciężki na ogon, że żeby go wyważyć, trzeba by na dziób ze 100g ołowiu walnąć. Moja wina ewidentnie - wylazło lenistwo umysłowe i bezrefleksyjne wykonywanie modelu z planów. Przecież dowaliłem ciężaru na ogonie dodając wzmocnienia i mocno oklejając oracalem. Nauczka na przyszłość - przed montażem wyposażenia - sprawdzić prowizorycznie wyważenie. Problem rozwiązałem znajdując nowy "dom" dla pakietu. Konieczna była niestety interwencja chirurgiczna, ale pacjent przeżył i ma się nieźle. Pakiet umieściłem na dziobie, jakieś 1,5 cm za wręgą silnika. W takiej konfiguracji model ładnie wyważa się z ŚC ustawionym według planów - 60 mm od krawędzi natarcia skrzydła. Jeśli by mi się szaleństwa 3d spodobały i chciał bym przesunąć ŚC do tyłu, bez problemu zrobię to przesuwając pakiet - ma z tyłu około 3 cm miejsca. Następnie chwila prawdy na wadze. 464 g - no lekki to on nie jest. (waga pokazuje 466 g, ale 2 g waży "podstawka") Pocieszam się tym, że to w sumie taki wentylator z deflektorami ciągu i lata na wyłącznie na silniku. A silnik ma parę, oj ma... Gdy do testów przepustnicę na max otwarłem o mało mi modelu z ręki nie wyrwało (nie mówiąc już o "porządkach" jakie podmuch zrobił w warsztacie ) Aparatura ustawiona, pakiet naładowany.. Czekam tylko, żeby wiatr się trochę uspokoił i oblot! (Niestety relacja z oblotu wyłącznie słowna będzie - kamerzysty brak.) EDIT I po oblotach. Co prawda wiatr się całkiem nie uspokoił, ale popołudniu burza u mnie będzie, więc nie wytrzymałem i poszedłem na lotnisko. To żyje Lata znaczy. I to całkiem fajnie, trzeba się tylko do zupełnie innego stylu sterowania przyzwyczaić.Sam się z siebie śmiałem jak wchodząc w zakręty bez sensu lotkami majtałem Na pewno konieczne będzie też dostrojenie expo i dr na aparaturze. No ale to detale są. Silnik jest więcej niż wystarczający. Na pełnym gazie mknie pionowo w górę jak rakieta. Do zawisu wystarcza trochę trochę więcej niż 1/2 przepustnicy (a jak! wykonałem ze 3 zawisy, ale nie to, żeby zamierzone były ). Beczki - proszę bardzo, bez problemu. Nie zauważyłem, żeby przy nich kręciło ogonem. Latałem w sumie około 10 min. Latał bym dłużej, ale zaczęło solidnie dmuchać. Pakiet rozładował się do 3.80 V na cele. Więc jakieś 13-14 min lotu przy rozsądnym operowaniu gazem powinno się osiągnąć. Straty, a i owszem były. Z tym, że liczyłem się z nimi. Konkretnie szlag trafił "podwozie" (no nie mam jeszcze wyczutego lądowania z zawisu). Podejrzewałem, że tak się właśnie stanie i bez żalu dokonam jego amputacji. Modelowi trochę ulży, a poza tym i tak na moim "lotnisku" (czyt. porośniętym wysokimi chaszczami nieużytku) bardziej przeszkadzało, niż pomagało w lądowaniu. Oprócz tego - żadna krzywda się Waryjotowi nie stała. Ojj, o ile tylko pogoda będzie dopisywać, to Waryjot sobie solidnie w najbliższym czasie polata -
PZL Waryjot (a.k.a 3d Batix Diablo)
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Mała aktualizacja. Postęp oczywiście mniejszy niż bym chciał, ale tak właśnie robota idzie, jak się pierwszy raz coś robi Dodałem wzmocnienia, o których pisałem wcześniej. Kadłub jest teraz na pewno znacznie bardziej odporny na skręcanie. Czy wystarczająco - nie mam pojęcia, w czasie lotu się okaże. Ale to chyba też taka uroda depronowców, pianka ich mać, że jak by się ich nie wzmocniło i tak będą nieco wiotkie. Zastanawiałem się, czy w ogóle jest sens robić podwozie w tym modelu, w końcu jednak je zbudowałem. Głównym powodem jest to, że jest to "model ćwiczebny", na którym uczę się pracy z depronem, a co to za nauka, jak się rezygnuje z niektórych elementów? Ponadto skrzyżowane pręty węglowe wzmacniają połączenie kadłuba ze skrzydłem w tym miejscu. No i instrukcja obiecuje "improved flight performance" z podwoziem Na zdjęciach można zobaczyć jak PZL "Waryjot" się prezentuje w całej swej wariackiej okazałości. Waga bez wyposażenia - 223 g. Jeszcze dojdzie drugie tyle, całość powinna się zamknąć w 440 - 450 g trochi ciężko... -
Nie wiem, jakiego rozmiaru te wstawki masz zamiar robić, ale jest duża różnica w wyglądzie między japonką farbowana w masie, a malowaną. Przy malowaniu traci się niestety ten cały nieco oldskoolowy wygląd japonki, a przecież głownie dla wyglądu się teraz nią okleja.
-
Trochę zabawy jest z czarną japonką, bo przy farbowaniu białej albo szara wychodzi, albo trzeba by nierozcieńczony tusz dać - ale wtedy ciężar będzie masakryczny... Najlepiej czerń wychodzi już z fabrycznie pomalowanych na ciemny kolor - granat np., z tym, że i tak pigment swoje waży - ciemne są ciężkie i tyle Przy kupowaniu kolorowych tuszów dobrze jest obejrzeć butle pod światło, czy jest klarowny i przejrzysty, miałem fatalne doświadczenia z czeskimi Koh i Noorami, może siakieś długo po terminie przydatności były, ale wyglądały jak zawiesina widocznych gołym okiem cząstek pigmentu.
-
PZL Waryjot (a.k.a 3d Batix Diablo)
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Standardowo - do tyłu z harmonogramem jestem W dolnej części kadłuba dałem dodatkowe wzmocnienia "antykrecie" - nie wiem na ile pomogą, mam nadzieję, że nie zaszkodzą. Wszystkie elementy są już pooklejane i gotowe do poskładania do kupy. Sporo czasu spędziłem nad ćwiczeniem wykonywania wykrzyżowania z prętów węglowych i doszedłem do wniosku, że nie dam rady tego zrobić porządnie, z zachowaniem jakiegoś sensownego ciężaru, a nieporządnie nie ma sensu. Wzmocnię kadłub poprzez dodanie pasów depronu o szerokości kilku centymetrów wklejonych ukośnie pomiędzy elementy kadłuba. Powinno trochę pomóc - jeśli nie - trudno, akrobacje będą bardziej fikuśne Już po napisaniu posta, przy oglądaniu zdjęć zauważyłem, że kolorystyka modelu mi wyszła taka a'la flaga rosyjska Nie jest to żadna demonstracja polityczna, ot takiego koloru kawałki oracalu mi się po chałupie pałętały... -
I dlatego robisz tutorial?
-
Ale przypina się nie do czasu wyschnięcia, ale do czasu odpuszczenia naprężeń w drewnie powstałych po ściąganiu japonki... A to może potrwać - w zależności od wielkości oklejanego elementu i stopnia skomplikowania jego konstrukcji - nawet do kilku tygodni. Serio serio - tu żadne magiczne zabiegi z suszarką i opalarką nie pomogą...
-
PZL Waryjot (a.k.a 3d Batix Diablo)
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Dzięki Jak dojdę do dodawania wzmocnień - wrzucę zdjęcia, mam nadzieję, że jak coś pochrzanię - ktoś mnie naprostuje Miło przeczytać, że bestyja jest tak przyjazna w obsłudze, liczyłem na to.