Skocz do zawartości

poharatek

Modelarz
  • Postów

    1 374
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Treść opublikowana przez poharatek

  1. W porządku, masz racje, ale w swoim modelu raczej nie zabetonowałeś w środku całego wyposażenia, nie dałeś na dziobie "wręg" - grodzi powodujących rozpad EPP na kawałki przy każdym twardszym ladowaniu, w końcu - nie dałeś skośnej "wręgi" - deflektora kierującego pod skrzydło naprężeń podczas lądowania
  2. Dzięki, ulżyło mi:) Żadnych elementów wspólnych na liście "do zrobienia". Powodzenia w eksperymentach:)
  3. Który pilot? Ten w kokpicie, czy ten z aparaturą na szyi ?
  4. Pytam się bo w planach (mocno odległych) mam maszynę ze sklejkowym kadłubem - tzn. u mnie nie będzie z tak szlachetnego materiału, jeno z pianki jakieś - i zastanawiam się powoli jak ugryźć malowanie tego. Trochę twórców kurzołapów podpatruje, jak oni plastik w sklejkę zmieniają, ale druk kalkomanii w takiej ilości, jaka by mi była potrzebna, to bankructwo gwarantowane;) A lot to przecież już zaraz - makijaż figurantowi poprawić i hop w górę
  5. Słuchaj, to ja mam taką prośbę: Powiedz mi, jaki będzie Twój następny model? Bo widzisz, taki zbieg okoliczności: ostatnie dwa robiliśmy takie same - Pioneerka i RWD 13. Bardzo lubię oba te samolociki i latanie na nich sprawia mi cholerna frajdę. Ale gdy wchodziłem w Twoje wątki i widziałem jakie eksperymenty na nich prowadzisz, to miałem horror show... Trzeci raz taka zbieżność - to już nie na moje nerwy by była. Tak więc, powiedz, co planujesz złożyć jako następne. Jeśli jakimś cudem miałbym podobne plany - wybiorę coś innego.
  6. "Oczu lazur" Manfreda i malowanie jego płaszcza i pilotki - łoj!!... Będziesz miał z tym zabawę.... A model piękny:) Naciągi ze śrubami rzymskimi, śmigło - robią wrażenie. Będziesz jeszcze coś kombinował z tym żółtym na kadłubie? (bo on chyba ma udawać kolor sklejki).
  7. Wybacz, ale nie podzielam Twojego optymizmu, co to łatwości naprawy. Według mnie kadłub nadaje się tylko do wymiany. Jedyne co dobre się podczas tego kreta podziało, to to, że skrzydła się "wymontowały", a właśnie zacementowanie skrzydeł w kadłubie powodowało największą demolkę podczas poprzednich kretów. Zastanów się, 1) Czy jesteś w stanie wyeliminować konieczność robienia dziobu od podstaw po każdym lądowaniu? 2) Skąd się wzięła siła, która walnęła w skrzydła od spodu tak mocno, że ścięło spoinę na dole, a od góry wyrwało mocowanie? No i ogólnie przemyśl - jakie siły działają na model w tym miejscu; w locie, podczas manewrów i np. podczas kreta. Jakie naprężenia będą wywoływać? Jakie zadania ma w związku z tym spełniać konstrukcja?
  8. No nie za bardzo... Tzn. - bagnet może i pękł w locie, ale uszkodzenia łoża skrzydeł powstały podczas kreta. Gdyby powstały w locie - inaczej by to wyglądało. W skrócie rzecz ujmując - skrzydło wtedy "klaska" i, niezależnie od pozycji samolotu, uszkodzeniu ulega łoże zarówno w jego dolnej i górnej części. Tu: dół jest jest niemal nieuszkodzony, natomiast góra - zmasakrowana.
  9. I nie za bardzo zadziałała, skoro tak zmasakrowało mocowanie skrzydła. Na dziobie też: wypięcie nie zadziałało, spoina wytrzymała, a ścięło EPP wokół wręgi. Ech jo... szkoda go.... Ale to takie doświadczalne potwierdzenie faktu, że mieszanie sztywnego z elastycznym to kiepski pomysł jest. No i, że ogólnie - przesztywnianie konstrukcji to ślepa uliczka, ma być "gniotsa nie łamiotsa". I takie małe słowo wyjaśnienia: to nie jest tak, że "skleił jeden model, se polatał i już uważa, ze wszystkie rozumy pozjadał";) Owszem, zaczynam dopiero się bawić w modelarstwo RC, ale przedtem dosyć intensywnie się freeflightami zajmowałem i tych modeli sporo natłukłem (w metaforycznym i dosłownym tego słowa sensie). Dużo czasu spędziłem w warsztacie jako "Jednoosobowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych" oglądając szczątki i zastanawiając się, co tym razem schrzaniłem. Poza tym mam jaką taką wiedzę na temat wytrzymałości konstrukcji - z tym, że bardziej od strony wytrzymałości materiałów, niż inżynieryjno/konstrukcyjnej.
  10. https://www.youtube.com/watch?v=vpgGnb1ROP8 Powinno pomóc.
  11. Khem... A gdzie ja napisałem, że to na 13 ta "rekonstrukcja" ma się odbyć?
  12. A pewnie, chętnie:) Ale ale... Może jakaś mała rekonstrukcja Challenge'u z 1934 ?
  13. Bo ma wtedy największa prędkość względem ziemi? Tzn. - jeśli ja tu jakieś głupoty wypisuje, to proszę mnie bez żadnego skrępowania poprawiać wytykając moje błędy. Ja dopiero zaczynam zabawę - spokojne latanie mam jako tako ogarnięte, od czasu do czasu nachodzi ochota coś więcej zrobić, stąd i parę razy ową beczkę na pioneerku zrobiłem (starając się właśnie z wiatrem lecieć ) Ale w żaden sposób za posiadacza wielkiej tajemnej wiedzy się nie uważam, a odzywam sie w tym wątku, bo czasem lepiej idzie gdy początkujący coś początkującemu wyjaśnia
  14. Leciałeś zbyt wolno i/lub wychylenie drążków było mało zdecydowane. Ustaw przepustnicę na maks i daj mu chwilę, żeby się rozpędził, możesz też dodatkowo nabrać prędkości nurkując delikatnie. Miedzy burzami latałeś, więc powietrze raczej spokojne nie było.- w jakim kierunku w stosunku do wiatru leciałeś? (najlepiej by było z wiatrem , nie próbuj tego lecąc prostopadle do wiatru - dziiiiwne rzeczy mogą się podziać jak w "beczkę" włączy się wiatr podwiewając skrzydło) Manewr drążkami musi być szybki i zdecydowany. Nie tak, jak przy normalnym locie,gdzie wychylenie "dozuje się" po kropelce, Nie kombinuj ze sterem wysokości. W zależności od pozycji samolotu powierzchnie sterowe inaczej działają - np. w locie "na żylete", ze skrzydłem prostopadle do ziemi - SK działa jak SW w normalnym locie. Jeśli w czasie obrotu zaczniesz działać jeszcze SW - nie ma pojęcia jak to się skończy, ale raczej nie za dobrze... Reasumując: szybki lot z wiatrem, mocne i szybkie wychylenie obu drążków w tę samą stronę. I widzisz sam, czemu pisałem o nabraniu odpowiedniego pułapu przed taka zabawą
  15. Może się okazać, że będziesz długo na to czekał... AFAIK - tego rodzaju pianki poliuretanowe twardnieją wiążąc wilgoć z powietrza.
  16. Jest jeszcze jedna sprawa: Praktycznie w każdym wątku o Pioneerze i Pioneeropodobnych wcześniej, czy później pojawia się ten film z szalejącym na niebie Easy Starem. I powoduje opad szczęki, tym bardziej , że większość pilotów Pioneerków to świeżacy, którzy doskonale pamiętają swoje początki latania i walkę o utrzymanie się w powietrzu Faktycznie, umiejętności pilota są imponujące, i na usta ciśnie się pytanie "Jak on to robi?" Moim zdaniem warto zadać jeszcze jedno: "Na jakim modelu uczył się akrobacji?"
  17. Szczerze powiedziawszy to to się powinno nazywać "Manewr Najbardziej Przypominający Beczkę Jaki Da Się Wykonać Na Modelu Ze Skrzydłem Z Uszami" - ale to trochę za długie a i akronim ładny z tego nie wychodzi... @ Tomek - Nie, w tym samym. Przeciwnie wychylasz SK i lotki w zakrętach, żeby je "wypłaszczyć".
  18. Gorzej, gdy zapytają: "A czy zrobisz nim beczkę?" Jakbyś się to tego zbierał - wywinduj go wysoko, żeby mieć możliwość ucieczki jakby się coś pochrzaniło, staraj się lecieć równolegle do siebie (przy locie na/od siebie na początku łatwo "lejce się mylą" ), przepustnica na maks, albo lekkie nurkowanie dla nabrania prędkości i mocno wychylić drążek SK i lotek w tą samą stronę. I uważaj, przy szybkim locie stery w nim dosyć nerwowo reagują. Powodzenia:)
  19. Inna rzecz, to czy jest sens bidnego Pioneera do takiego wysiłku zmuszać, on nie został zaprojektowany do tego, żeby akrobacje nim trzaskać. Ja gdy nim latam, to najczęściej na początku jest "chwila dla debila" - tzn. winduje go wysoko i się jakieś tam pętle ranwersy i immelmany (z koślawą półbeczką ) robi. Ale to szybko mija, a potem jest to spokojne, leniwe wożenie się po niebie na 1/4 przepustnicy, albo w ogóle z wyłączonym silnikiem. Co do tego, że da się nim jednak zrobić w miarę poprawną beczkę - bardzo fajnie, ale nie sadzę, żebym często je robił. W modelarstwie RC najbardziej podoba mi się różnorodność - tyle konstrukcji, układów aerodynamicznych i napędowych... A wszystko to można sobie zbudować i oblatać - czad Jeśli więc chce się pobawić akrobacją, to czemu nie zbudować czegoś, co jest już z góry do tego zaprojektowane. U mnie - następny będzie jakiś deskopłat z grubego EPP, żeby nim polatać koło chałupy po wariacku i się wyszaleć
  20. Faktycznie, jak się mocno rozpędzi i silnie "pomoże" SK - to wychodzi coś bardziej przypominającego beczkę, niż na samych lotkach . (Przed chwilą wróciłem z latania;) Ale jeśli się myśli o machaniu jakichś akrobacji Pioneerkiem, to faktycznie wartowałoby go jaskrawo pomalować (jak na filmie). W wieczornym świetle, na tle chmur ledwo gościa widziałem na odległości 150 - 200m (a na pełnej przepustnicy oddala się na taka odległość błyskawicznie)..
  21. https://www.youtube.com/watch?v=dJZ4H9dCWHc Z tym, że te "hamerykańskie" ostrza excela są chyba jakieś bardziej ostre A żeby nie postrzępić krawędzi nożyk musi być naprawdę ostry. I bezdyskusyjnie - najlepsze są Olfy.
  22. Miałem nie updejtować tego wątku dopóki nie dorobię zbiorników paliwa na skrzydłach (ups... się wydało....), ale.. Stałem się posiadaczem Turnigy 9x! (dziękuje jeszcze raz lech-j i pozdrawiam ). Sadziłem, że lepsza aparatura - to głownie wygoda związana z możliwością dokładnej regulacji modelu, ustawień expo, miksów itp. - myliłem się... To jest zupełnie inne latanie. Reakcja na stery, płynna i błyskawicznie reagująca przepustnica - po prostu znacznie lepiej "czuje się" model w powietrzu. A programowanie nowych modeli nie jest tak skomplikowane, jak się tego obawiałem. Przy programowaniu Pioneerka - najwięcej czasu zajęło mi wpisanie jego nazwy;) Poznając możliwości nowej zabawki co nieco namieszałem w ustawieniach RWD 13: Ograniczyłem zakres ruchu SK, ustawiłem expo na SW (40). - bo był troszeczkę zbyt nerwowy Z kolei na lotkach - ustawiłem ujemne expo, (-30), tak, żeby w pobliżu neutrum była większa reakcja na wychylenie drążka i w zakręty można było wchodzić przechylając model lotkami (przedtem przechylałem SK - lotki były zbyt "wołowate"). I tak jak przedtem Erwudziak latał fajnie, tak na nowej apce i nowych ustawieniach - lata wprost wyśmienicie Jedyny minus - nijak się beczki nie da nim zrobić... Pętla - proszę bardzo, ranwers - nie ma problemu. Próba podejścia do beczki i reakcja w stylu "No co ty mi robiiiiiiiiiiiiiiiisz!!! Ja się zabijeeeeeeeeeeee!!!" - i przechył na skrzydło i nurkowanie ku ziemi. Następnym modelem musi się dać zrobić beczkę! (bo i na Pioneerku - niby jak się mocno go do tego zmusi, to w wielkich bólach obróci się wokół osi podłużnej, ale tor lotu przypomina przy tym węża z połamanym kręgosłupem). Film z dzisiejszych lotów miał być dosyć nudny - ot parę kółeczek, ósemeczek, być może jakaś pętla. Ale gdy dotarłem na moje "lotnisko" - okazałe się, że wieje trochę bardziej niż się to wydawało. Mimo to postanowiłem wystartować. Jak widać (i słychać) na filmie momentami dmuchało solidnie. Był taki jeden moment (około 1:40 min na filmie), gdy totalnie schrzaniłem zwrot na wiatr i było nerwowo... Ale koniec końców lot zaliczam do udanych - RWDziak szczęśliwie wylądował nie doznając przy tym żadnych obrażeń. https://www.youtube.com/watch?v=2WFFpIiz8nY Żeby było śmieszniej - za chwilę wiatr ucichł i resztę tego pakietu i cały następny wylatałem bez żadnych "utrudniaczy", ale kamerzysta zmarzł i odmówił dalszej pracy w takich warunkach;)
  23. Łoj szkoda, że dziobek do operacji plastycznej... Ale resurs Suczek o 10 lat wydłużyli - zdążysz wyremontować Z filmu to szczerze powiedziawszy mnie najbardziej zafascynowało śmigło (konkretnie artefakty - gdy kamera nie nadąża za szybko obracającym się śmigłem)- świetny efekt
  24. Można debonderem próbować, ale to wystarczy nożykiem po spoinie z CA pojeździć i puści. Jak łoże skrzydeł się przy tym nieco zmasakruje, to potem skrzydła można np. papierem okleić, żeby w miarę ściśle w kadłub wchodziły. I Darek ma świętą rację - jak już koniecznie chcesz mieć nowy przód, to lepiej go wyrzeźbić z "kanapki" z epp - a zamiast wręgi na łączeniu (mieszanie elastycznego EPP ze sztywnym drewnem to kiepski pomysł) dać bagnety z prętów węglowych.
  25. Skoro już tak ostro działasz - rozklej skrzydła przy okazji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.