Skocz do zawartości

Marcin_Matejko

Modelarz
  • Postów

    89
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marcin_Matejko

  1. Piękny model, nabieram coraz więcej apetytu na takie modelarstwo, jednak bał bym się takim modelem latać.
  2. Świetny poradnik, jednak zostanę przy zlecaniu anodowania profesjonalistą. Nie jest to szczególnie kosztowne, a agresywna chemia mnie odstrasza
  3. Bardzo elegancki model i figurki, brawo
  4. Potwierdzam, wydruki z gumy metodą PolyJet sa bardzo fajnej jakości i dosyć wytrzymałe, dodatkowo można wybrać twardość wg. skali Shora. Ja drukuję uszczelki specjalne do maszyn. Koszt dosyć wysoki ale wart zachodu. Można nawet wydrukować kompozyt z twardego polimeru i gumy w jednym cyklu druku.
  5. Pięknie wygląda
  6. Prawdopodobnie wynika to z geometrii jaką tworzą linki wraz z orczykiem steru kierunku (178mm) a orczykiem w kabinie (na pewno więcej jak 178mm). Co prawdopodobnie pozwala na jakąś kompensację tej geometrii. Ale ja to laik jestem jeśli chodzi o konstrukcje napędów w samolotach. Zrobotyzowane stanowisko montażowe to wiem jak zaprojektować ale samolot to już nie bardzo A tak na marginesie; piękna robota, najambitniejszy model jaki widziałem
  7. Piękna robota !
  8. Ja niestety się nie znam na malowaniu płótna, maluje tylko plastikowe modele redukcyjne. Jednak z doświadczenia wiem że dobre podkłady to podstawa
  9. Model interesujący, ale malowanie wyszło nieciekawie, sam schemat i wykonanie . Pilot wydaje się trochę za wielki, albo za wysoko siedzi ?
  10. Sido niestety żółknie po dłuższym czasie, przerobiłem to na modelach redukcyjnych, nie polecam. Zawsze lepiej wypolerować, niż lakierować.
  11. Faktycznie, rezultat doskonały ! Spojenia modelowe są idealne, ale rzeczywistość jest inna, doskonałych nie można zrobić. Jednak te 10% świadczy że jesteś mistrzem w tej robocie, brawo.
  12. "Marcin pisze, że kadłub jest aluminiowy. Marcin, wyjaśnij z czego są kadłuby waszych czołgów, bo przypuszczam, że jednak ze stali..." Nie chcę ci zaśmiecać wątku, ale skoro wywołałeś mnie do tablicy to piszę ; Z modelami czołgów jest jak z modelami samolotów, nie ma sztywnych reguł co do materiałów. Wy koledzy wykonujecie swoje modele z rożnych materiałów, np. Mustanga który był "metalczany" z drewna, styropianu lub laminatu. My podobnie robimy z modelami czołgów, najczęściej są wykonane przez nas z plastiku na bazie gotowych zestawów, czasem z metalu lub kompozytów, popularna jest kompilacja różnych materiałów. Dobry sposób to wykonywanie podwozi z metalu a górnych części czołgu z tworzyw. W moim modelu akurat "wanna" podwozia jest z blachy duraluminiowej, koledzy z forum czasem robią ją z blachy stalowej ocynkowanej, lub wstawiają metalowe usztywnienia w plastikowe kadłuby. Niektórzy robią w pełni metalowe czołgi na przykład ze znalu lub mosiądzu, stal jest używana marginalnie. Nie tylko z powodów trudności z obróbką ale głównie z powodu masy. W pełni metalowy model czołgu w skali 1/16 jest za ciężki i źle się spisuje w terenie. Winą jest masa właściwa materiału która zawsze jest taka sama, nie ważne czy jest to czołg w skali 1/1 czy 1/16 kilogram/ objętości stali to kilogram stali. Jednak efekt skali powoduje że ten kilogram objętości/ wagi powinien być lżejszy. Jet to dłuższa dysputa więc ograniczę się do tego że skalując obiekt nie skalujemy gęstości właściwej materiału z jakiego jest zbudowany. Oczywiście wraz ze skalą masa się zmienia bo zmienia się wielkość jednak nie tak liniowo jak byśmy chcieli. Ponieważ nie możemy zastosować stali o szesnastokrotnie mniejszej gęstości, a co za tym idzie wadze. Więc model wykonany w skali z tych samych materiałów co oryginał, zawsze wychodzi cięższy od rzeczywistego obiektu. Dlatego robimy modle z lżejszych materiałów. Poza tym w pełni metalowe modele potrzebują bardzo wydajnych i mocnych napędów, nie wspominając o wytrzymałych mechanizmach które są wstanie te obciążenia przenieść. Nie chcę żebyście odnieśli mylne wrażenie że dobry model czołgu to lekki model, wcale nie, za lekki model jeździ źle, nierealistycznie. Więc istotny jest taki dobór masy modelu aby uzyskać właściwą sprawność i dynamikę w połączeniu z realistycznym poruszaniem się w terenie. Do tego wisienka na tort czyli redukcyjny wygląd. Dla zainteresowanych tematyką parę linków; Nasza prezentacja na festiwalu modelarskim: https://www.youtube.com/watch?v=XHKzqCA4S1w Link do naszego forum: http://rctank.pl/forum/ I mój model: http://rctank.pl/forum/viewtopic.php?f=83&t=780 Już więcej nie zaśmiecam czołgami tak pięknych lotniczych tematów
  13. Piękna robota, wprost napatrzyć się nie mogę
  14. "czy antenki odbiornika wystają poza blachę? Bo to robi ogromną różnicę." Zawsze dajemy je w środku tak jak wyjdzie choć najlepiej jedną dać pionowo a drugą wzdłuż kadłuba. Niestety nie zawsze jest miejsce, czołgi w skali 1/16 są dosyć małe. Dla przykładu w moim modelu Shermana obornik jest na samym spodzie aluminiowego kadłuba z blachy 1mm, a antenki rozciągnięte są wzdłuż jego osi, całość znajduje się jakieś 25mm nad podłożem. Model sterowałem poprawnie w odległości około 70m na szutrowej nawierzchni, dalej już go nie widać. Na trawie to jest już mało widoczny z odległości 30m więc graniczną barierą jest widoczność modelu nie zasięg radia. Mój kolega zbudował model Tygrysa II z wyposażeniem FPV i sterował nim na odległość około 400m jednak zanikał już sygnał FPV, natomiast sterowanie 2.4GhZ jeszcze działało, niemniej jego model jest bardziej plastikowy niż metalowy.
  15. Na modelach samolotów RC się nie znam ale trochę się znam na czołgach RC Modele czołgów często budujemy z materiałów metalowych, nawet całe konstrukcje I blacha aluminiowa, mosiężna, stalowa nawet o grubości kilku milimetrów nie stanowi większych przeszkód dla sygnału 2.4 GhZ. Oczywiście czołgi nie latają, a jak spadną z krawężnika to też szkody nie ma
  16. Całkiem dobrze, a jak na pierwsze spotkanie z Alcladami to rewelacja. Ale w moim odczuciu malowanie jest zbyt jednostajnie. Przy tak małej skali warto było by trochę zróżnicować efekty przegrzania ponieważ w różnych miejscach kolektora temperatury działające na blachę były różne.
  17. Wojtek jak chcesz to wymaluję ci ten kolektor ? Trochę się na tym znam, nazwisko zobowiązuje
  18. Tablica przyrządów pokładowych wygląda imponująco, świetna robota
  19. Nie mogę się wprost napatrzyć Wojtku na twoją robotę Na każdy kolejny wpis, ze zdjęciami, czekam z niecierpliwością. I to do tego stopnia że parę razy dziennie sprawdzam czy już jest coś nowego Co do programów projektowych to dodam coś od siebie bo zawodowo projektuję i pewną wiedzę posiadam. Obecnie głównie korzystam z Creo Parametric i uważam ten program za jedno z najlepszych rozwiązań na rynku, niestety cena w pełnym pakiecie jest astronomiczna. Jednak możliwości w pełni rekompensują ten mankament. Kiedyś używałem Inventora jednak po przesiadce na Creo całkowicie porzuciłem ten program. To samo dotyczy innych platform 3D (nie wspominając darmowych), ale to naturalne, jak się raz wsiądzie do lepszego auta to już się nie chce wracać do malucha Oczywiście do płaskiego rysowania świetny jest Autocad (od niego zaczynałem), jak i cała masa podobnych programów.
  20. Świetny projekt modelarski. Jedna z moich ulubionych polskich konstrukcji lotniczych i do tego tak tajemnicza. Będę gorąco kibicował w budowie modelu tego pięknego samolotu. Widzę że model będzie przedstawiał wersje późniejszą z wysokim tyłem kadłuba i krótkimi rurami wydechowymi. Mi osobiście bardziej podobał się w pierwotnej wersji z krótką owiewką kabiny (pokazanej hrabiemu Ciano podczas wizyty w Polsce w 1939r), ale to rzecz gustu. Wiadomo był to prototyp więc usprawniali co trzeba. Model na pewno będzie latał lepiej niż oryginał
  21. Można wydrukować, skoro w dużej skali to wychodzi to tym bardziej uda się w małej
  22. Widziałem i dotykałem na żywo w muzeum w Anglii, ale był tak pomalowany że z bliska nie widać faktury płótna, jest gładki i matowy. Co do lotek to nie pamiętam jak wyglądały. Mnie najbardziej zachwyciła w tym samolocie konstrukcja przedziału uzbrojenia, choć to broń, to trzeba przyznać że pięknie i zmyślnie zrobiona.
  23. Co do rozklejania kleju typu CA, sprawa nie jest prosta, metody różne. Jest do tego specjalna chemia która go rozpuszcza, niestety powoli, im grubsza spoina tym dłużej to trwa. Ta chemia najczęściej nazywa się "Debonder"
  24. Marcin_Matejko

    PZL P-11c

    Jest taki spec, badacz pisma, i najtrafniej określił te barwy na podstawie wieloletnich analiz.. Więc w zasadzie dokładnie wiadomo jakie były. Na podstawie tych informacji czeska firma Agama wydała farbki modelarskie (akryle) tak zwane autentyki jako set do malowania polskiego sprzętu latającego z końca lat trzydziestych. Oczywiście sam autor tych badań nie wyklucza jakichś rozbieżności, ale myślę że będą one niewielkie. Pan ten nazywa się Krzysztof Sikora, jest wydawca czasopisma modelarskiego "MINI REPLIKA". Jako dodatkowe źródło informacji polecam też Pana Jana Hofmana, kustosza MLP w Krakowie, uznany specjalista i historyk polskiego lotnictwa. Temat barw polskich samolotów jest mi szczególnie bliski gdyż buduję ich miniaturowe repliki od ponad 25 lat i zbudowałem ich kilkadziesiąt różnych. Barwa naszych samolotów jest częstym dylematem przed którym niestety często załamuję ręce.
  25. Marcin_Matejko

    PZL P-11c

    Jasny szary, to słaby wybór na powierzchnie dolne jedenastki. Tutaj akurat wielkich sporów wśród badaczy pisma nie ma, powinien być jasny błękitny. W Lerojmerlenie kupisz takiego spraja o satynowej powierzchni, powinien dosyć dobrze wyglądać, na pewno lepiej jak jasny szary. Łamana trójka posiada standardowe kamo nanoszone w PZL na wszystkie płatowce, dopiero potem dodano łaty o regularnych łamanych kształtach na to co już było, z tego co pamiętam z opracowań to w ramach testów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.