Skocz do zawartości

wojt1125

Modelarz
  • Postów

    363
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez wojt1125

  1. Do klapek podwozia polecam silikon Elastosil jako zawias. Po wycięciu mocujesz klapki w pozycji zamkniętej, podklejając je od spodu taśmą papierową. W miejscu styku klapki z kadłubem nakładasz wałeczek silikonu. Po wyschnięciu masz mocny zawias i sprężynkę w jednym. Ten sam silikon stosowałem do mocowania wręg, na których trzyma się podwozie. Jest bardzo mocny i rozciąga się chyba 7-krotnie, więc zapewenia amortyzację przy twardszych lądowaniach - kadłub nie pęka.
  2. Informacje z pierwszej ręki na temat stref na dziś i dzień następny są tutaj: http://www.amc.pansa.pl/?menu_lewe=mapy&lang=_pl Najlepiej włączyć wszystkie strefy oprócz FIS-sektory żeby nie zaciemniały obrazu. Suwakiem ustawiamy wysokość, dla nas (poza FPV) wystarczy GND do F50. Drugim suwakiem z prawej wybieramy godziny, w których chcemy latać. A tu artykuł o strefach: http://www.tryfly.pl/2016/03/23/gdzie-mozna-latac-paralotnia-bezpiecznie-w-polsce/ Dla paralotniarzy, ale nas tez to dotyczy. Pozdrawiam,
  3. +- 30 holi za mną. Bardzo przyjemny model:) http://vimeo.com/171317744
  4. Cześć, nie bardzo mam pomysł na wykonanie owiewki stateczników: Wylaminowanie tego na zabezpieczonym folią modelu to jedyne co mi przychodzi do głowy. Może ktoś ma lepszy pomysł? (zdjęcie pochodzi ze strony: szd12mucha.blogspot.com)
  5. Ale zbieg okoliczności z tą paczką Mogłeś w środku znaleźć koronkowe gacie rozmiar XXL, a tu proszę - same przydatne rzeczy. To do jakiego modelu kupiłeś te serwa?
  6. Mucha w końcu w naturalnym środowisku: Na razie tylko loty z ręki, niedługo oblatamy ją na holu. Waga 5900g, obciążenie 55g/dm^2. Zostały mi jeszcze do zrobienia płoza, mocowanie owiewki, znaki rejestracyjne i malowanie ozdobne.
  7. Kadłub został zalaminowany, pokryty szpachlówką natryskową i polakierowany. Z efektu byłbym bardzo zadowolony, ale zostały 'oczka' tkaniny szklanej w kilku miejscach. Dałem chyba za grubą tkaninę (80-tkę) i tam gdzie była rozciągnięta przy układaniu na kadłubie powstały duże przerwy w oplocie, których nie dało się zalać szpachlówką. Na przyszłość będę dawał drobniejszą tkaninę jako wierzchnią warstwę. Skrzydeł nie pokrywałem szpachlówką, tylko od razu lakierem na tkaninę szklaną. Dzięki temu widoczna jest ładna faktura tkaniny, gęsto tkanej 40-stki. Tym razem jest to zamierzony efekt, który ma trochę przybliżyć skrzydła modelu do oryginału krytego płótnem.
  8. Cześć, czy ktoś w Was ma dostęp do kopyta lub gotowej owiewki kabiny muchy 100 w skali 1/4? Pozdrawiam,
  9. Zagruntowałem Caponem wszystkie drewniane elementy modelu i okleiłem stery.
  10. Dzięki, przejrzałem temat. Jednak opis dotyczy kadłuba robionego metodą połówkową i dużo delikatniejszego od mojego. Czy ktoś laminował kadłub podobnego modelu jak mój i ma jakieś doświadczenia?
  11. Dziś kończę oklejanie kadłuba balsą Będę wdzięczny za pomoc i odpowiedzi na poniższe pytania dotyczące laminowania kadłuba: 1. Czy tkanina 80g/m2 będzie odpowiednia? Czy jedna warstwa wystarczy? 2. Próbować okleić kadłub jednym kawałkiem tkaniny, dwoma, czy sztukować z kilku kawałków? 3. Gdzie zrobić połączenie ('szew'), na górze, na dole, z boku kadłuba? Pozdrawiam,
  12. Cześć, chcemy przyjechać do Was w kilka osób z Poznania, czy na lotnisku możliwe będą noclegi w namiotach? Pozdrawiam,
  13. Wkleiłem mocowanie statecznika poziomego, kontrolując jego prawidłowe położenie: 1. Kąt zaklinowania względem kadłuba zapewnia odpowiednio wyprofilowane 'siodełko': 2. Prostopadłość względem kadłuba sprawdzana linką mocowaną w osi kadłuba: 3. Poziome połozenie statecznika - równa odległość końcówek od podłoża. Po dokladnym ustawieniu wszystko to unieruchomiłem na czas schnięcia kleju. Po wyschnięciu wkleję jescze dwa kołki przechodzące przez mocowanie statecznika i kadłub, żeby połoczenie było pewniejsze. Pionowy:
  14. Ja to robię za jednym zamachem, to znaczy wsypuję śrut zmieszany z żywicą i wypełniaczem od razu do kadłuba. Po wyschnięciu - trzyma:) Tylko trzeba trochę tej żywicy wlać.
  15. A wracając do połączenia mechanizmów wczepu i podwozia - weź pod uwagę, że jeśli podwozie z jakiegoś powodu zablokuje się przy starcie i nie będzie chciało się schować, to nie wyczepisz modelu. Proponuję dać jednak osobne serwo.
  16. Ciąg dalszy budowy: Rdzenie oklejone fornirem topolowym na żywicę. Pod pokryciem: tkanina delaminażowa na zawiasy lotek, tkanina szklana w okolicy mocowania bagnetu i pasek rowingu węglowego wzdłuż spływu.
  17. Lotki:
  18. Do efektywnego sterowania taką dużą lotką wystarczą pewnie minimalne wychylenia. Obawiam się o dokładność takiego sterowania (z tym można sobie poradzić dobierając odpowiednie długości dźwigni) i o luzy na połączeniach z serwem. W małej lotce luzy to powiedzmy kilka procent pełnego zakresu wychyleń, a tutaj może to być ze 20% Poza tym, czy większe powierzchnie sterowe nie mają większej tendencji do wpadania we flatter?
  19. Rozwiązanie z udawaną żeberkową konstrukcją brzmi ciekawie i być może sprawdzę je w kolejnych modelach. W tej chwili mam dylemat czy zmniejszać lotkę w stosunku do oryginału. Ta w prawdziwym szybowcu jest sporawa - długa na ponad połowę płata i szerokości nimal połowy cięciwy końcówki. Zmniejszyć ją czy zostawić proporcje z szybowca?
  20. Roman, opisz proszę dokładniej tę metodę. Rozumiem, że: 1 - płat forniru zakrywający dźwigar (keson), 2 - kilkumilimetrowe paski forniru imitujące żebra, naklejone bezpośrednio na styrodur, 3 - goły styrodur. Nasuwają mi się od razu pytania: jak zrobić krawędź spływu i dźwigarki lotek? No i w jaki sposób to wszystko docisnąć do styroduru podczas wiąznia kleju? Standordowo, w negatywach? Czy tylko keson i krawędź spływu ścisnąć w negatywach, a pozostałą 'mozaikę' już kleić bez docisku?
  21. Skrzydła chciałem pokryć tkaniną szklaną i pomalować, ale chętnie poczytam o innych patentach.
  22. Rdzenie są cięte ręcznie. W dwie osoby poszło nam to szybko i w miarę dokładnie.
  23. Dzięki Roman. Mam nadzieję że spotkamy się na jakimś pikniku czy zawodach i pochwalisz się swoją 'relikwią' Kilka słów o dźwigarach skrzydeł i mocowaniu bagnetu. Po wycieciu rdzeni ze styroduru zrobiłem gorącym drutem rowki na sosnowe dźwigary: Dźwigar nie dochodzi do końca skrzydła, więc w ostatnim panelu rowek musiałem wypalić lutownicą z odpoiwednio ukształtowanym grotem: Mocowanie kieszeni na bagnet - usunąłem styrodur z rdzenia: i wstawiłem w to miejsce bukowy klocek, przewiercony na wylot pod kątem 4st. PRZÓD: TYŁ: W klocek będzie wklejona rurka mosiężna jako kieszeń bagnetu: Wszystko razem złożone i sklejone w ściśniętych negatywach:
  24. Po sezonie latania Jantarem zachciało mi się zbudować model wymagający nieco mniej koncentracji od pilota:) Sylwetka Muchy Sto zawsze mi się podobała, a jako przedstawicielka 'starej szkoły' konstruowania szybowców, wydawała się spełniać te wymagania - duża powierzchnia nośna, małe wydłużenia, duże opory czołowe, spory wznios. Ze względu na brak dostępnych kadłubów laminatowych w kraju musiałem odstąpić od mojej sprawdzonej metody budowy - gotowy kadłub laminatowy i samodzielnie wykonane skrzydła - i pokusić się o budowę modelu od podstaw. Kadłub robię na podstawie planów udostępnionych na stronie bakcyl.systemart.pl, a skrzydła to już moja inwencja. Kilka fotek z budowy kadłuba i usterzenia: Na tym etapie skończyłem prace nad kadłubem. Niedługo zabiorę się za planowanie i montowanie popychaczy oraz dźwigni sterów, które łatwiej jest wykonać teraz, niż w momencie kiedy kadłub jest już cały oklejony. W ramach przerywnika zabrałem się za budowę skrzydeł. Moje doświadczenie w żeberkowych konstrukcjach jest znikome, dlatego Mucha będzie miała płaty wykonane w technologii styrodur-fornir. Może dla wielu to profanacja, ale jest to świadomy wybór między technologią dość dobrze przeze mnie poznaną a brnięciem w eksperymenty. Skrzydła na profilu HQ, wymiary zeskalowane z rysunków prawdziwego szybowca, jedynie z lekko poszerzoną końcówką. W tym modelu zrezygnowałem z pancernego dźwigara węglowego z przekładką z balsy owijanego tkaniną szklaną. Skrzydła Muchy będą miały dźwigary sosnowe, natomiast za przekładkę musi wystarczyć sturodur, który jest w rdzeniu. Niesamowicie uprości to budowę skrzydeł. Nie mam zamiaru kręcić tym modelem akrobacji czy startować z windy, także powinny te dźwigary wystarczyć. C.D.N.
  25. Profil na kadłubie dopasowałem do profilu skrzydła (HQ3.0/12) szlifując kadłub. Widać to na tym zdjęciu: Do kadłuba nie doklejałem żadnych żeber. Po prostu po złożeniu skrzydeł z kadłubem odrysowałem profil skrzydła na kadłubie cenkopisem i szlifowałem do tej linii. Szpachlówki przy takiej przeróbce nie trzeba było używać (oprócz kosmetyki), bo materiału na kadłubie jest w przypadku przejścia między tymi dwoma profilami za dużo a nie za mało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.