Pewnie tak
A co do stawu to spoko można jeździć na łyżwach
Zrobiłem mikro model ATR i zrobiłem kilka prób z różnym SC.
Tylko w jednym układzie ślizgał się ładnie.
Siema!
Już niedługo szykuje się kolejna próba... znalazłem chwilę chociaż zdrowie mi teraz szwankuje i prawie kończę budowę nowego prototypu! z przeznaczeniem - do rozbicia
Chcę zdążyć jeszcze przed końcem zimy. Mam teraz spore lotnisko do dyspozycji całe ok 60m równej powierzchni na stawie
Jest jeden problem! Wywarzenie maszyny... Teoria swoje a praktyka co innego
Nowy model ma środek ciężkości przesunięty aż o ok 20cm! do przodu względem poprzedniego.
I o wiele bardziej uproszczony.
Zmienię wymiary... model będzie mniejszy. A ten co mam oddam dla kolegi.
Co prawda już zacząłem budować drugi model ale do zimy nie mam czasu z powodu remontu mieszkania.
Nie mam sie czym pochwalić...model nie poleciał. Zamontowałem wszystko i poszedłem nim trochę porzucać.
Z kilkunastu prób nie wyciągnąłem żadnych wniosków, więc się pozbierałem z gratami i wróciłem do domu.
Nie udało mi się ani razu zaryć dziobem w ziemię, czy połamać model. konstrukcja niezniszczalna.
Wydaje mi się, że będę musiał zacząć projekt od nowa jak śnieg spadnie, będzie wtedy czas i spokój na dłubanie w ciepłym domku.
A mi się wydaje, że nawet jak jest założony pełny kołpak to i tak jest swobodny opływ powietrza przez silnik. Nie jest to może wymuszony obieg ale spokojnie wystarczy aby się nie zagotował i padł z przegrzania.
Ha dobre
Kiedyś miałem fajny model własnej konstrukcji, zostało mi tylko podwozie w stanie nienaruszonym po kraksie jaka się wydarzyła podczas drugiego i ostatniego lotu. Ha ha...
O tak porządny warsztat + narzędzia by się przydał
mocowanie silnika już jest na miejscu
wklejone zawiasy własnej roboty i tu zaoszczędzone 25zł
muszę zmienić trochę projekt teraz bo zabraknie mi materiału
HA HA HA na pewno? Chyba raczej nie wszystko.
Najbardziej miękką częścią w takich samolocikach okazuje się chyba wał (oś) silnika, później jego mocowanie (łoże) i następnie śmigło.
Lekkie zarycie dziobem w ziemię przy obracającym się śmigle i silnik uszkodzony. Nie raz naprawiałem
Teraz to trudno powiedzić.
Nie widzę końca, trzeba zrobić to i tamto i jeszcze wiele różnych rzeczy, po kolei jedna za drugą, nie wszystko na raz bo można się pogubić.
W dodatku zapomniałem zabrać kej do drewna i styropianu, a myślałem, że wszystko spakowane.
Jest środek odstraszający krety... skutecznie odstrasza zapachem he he
Może jak model będzie gotowy wystarczy wetrzeć lub nasmarować i po kretach ha ha ha...
polecam BROS
Kiepsko się prowadzi na rozbiegu. Kto nie ma doświadczenia tym nie wystartuje. No może 2-3 na 10ciu a reszta będzie kończyć na miedzy u sąsiada ha ha ha...
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.