herkristo

Che che, a to ciekawe, właśnie teraz znalazłem Twoją relację z budowy Zlina:) Kto wie , czy równiez nie zbuduję modelu w tej technologii.

Ciekawy pomysł podgrzewania swiecy . Chętnie przetestowalbym... Pozdrawiam Krzysztof

Dzisiaj wykonałem podstawę łoża silnika. Uwzględniłem w niej skłony silnika 1,5% w prawo i 1,5 % w dół. Nie wiem jak powinno sie nazwać ten element? No to niech będzie na razie że dzisiaj zrobilem to coś? pozdrawiam Krzysztof

Ta zębatka jest widoczna i dla tego warto ją było pokazać. Jest to niestety tylko atrapa. Rozrusznika nie przewiduję, chociaz? kto wie...

Następnym etapem budowy modelu, było wytoczenie elementów kołpaka śmigla. rdzeń oraz forma kołpaka Ogólny plan komory silnika Pozostal montaż silnika... ale to nastapi za kilka dni pozdrawiam Krzysztof

Ja nie latam w poblizu lotniska, bo to jest niebezpieczne i chyba zabronione? W moim aeroklubie za kazdym razem ustalam warunki latania modelami (strefy lotu) z kierownikiem lotów. Nie widzę potrzeby używania dodatkowych urządzeń elektronicznych ( ,,siejących" zamieszanie w eterze- a w szczególności w pobliżu lotnisk.

Jakie by to nie było PA ? nie ważne. Aluminium z biegiem czasu traci na elastyczności.... Nie spotkalem się w dużym lotnictwie z łożem silnika zrobionego z aluminium? Jestem raczej skłonny do poparcia wnioskow kolegi Kesto. Bezpieczeństwo jest wazniejsze od ładnego wyglądu.

To jest już moj drugi Zlin 526 afs-półmakieta zrobiony tradycyjnie z balsy na podstawie czeskich planów.

Maska silnika wersji L różni sie od LX

Jak juz wspomniałem wcześniej,dokumentacje do Zlina zbierałem od początku lat 80. Po ukazaniu sie Planów Modelarskich ze Zlinem umówiłem sie z autorem ( Zbigniew Luranc)w Gdańsku na dokładniejsze omówienie planów samolotu. Cała historia poznania autora tak wspanialych planów, jest dla mnie miłym wspomnieniem skromnego, a jednocześnie wielkiego autorytetu w dziedzinie lotnictwa. fragment planów:

Jak zza mgły.. pamiętam, że ta wersja była najlepszą w notowaniach silników ( w tamtych czasach)

Zgadza się . W latach 80 dwa zliny przyleciały do Slupskiego Aeroklubu. Miałem wtedy okazję zrobienia zdjęć do dokumentacji modelu(a dokładnie, to zrobił te zdjęcia Mieczysław Twardowski-Mistrz w tworzeniu wszelkiej dokumentacji). Pamietam, że jednym z pilotów był Janusz Kasperek. Drugiego pilota nie pamiętam, ale do dzisiaj jestem pod wrażeniem ich ćwiczebnych lotow!!!! Kolorystykę malowania postanowiłem poświęcić tamtym czasom...czyli srebrno- czerwoną

Zlin 50 L AUB

Rozpiętość-- 1716 mm

Czeski bląd długość modelu wynosi 124,5 cm

No i proszę !. Czegoś sie nauczyłem. Posiadam taki silnik, i nie wiedzialem , że tak nazywa się ten pierścień. Takie pierścienie potocznie nazywalem do tej pory L-owy

Jako podkład użyłem szybkoschnący Boll. Skoro waga sie nie zdziwiła, to chyba jest nieźle:) Mam nadzieje, że gotowy model do lotu zmieści się w 3,5-4 kg

W następnej kolejności będzie budowa łoża ,oraz montaż silnika, serwomechanizmow itp. Wyposażenie kabiny, to całkiem inny rozdział, na ktory przyjdzie odpowiedni czas. Tak wygląda model w tej chwili. Może wreszcie Zlin 526 AFS doczeka sie rownież malowania? trzeba jednak przy tym modelu jeszcze troche popracować, bo ząb czasu zrobił swoje... Pozdrawiam Krzysztof

Skończyłem ostatnie drobiazgi przy statecznikach. Pozostało jeszcze kilka przy skrzydłach i kadłubie. Pozdrawiam Krzysztof

( dzialająca) klapka fletnera na sterze kierunku pozdrawiam Krzysztof

DZIĘKI teraz rozumiem, o co chodzi.

Polecam zmianę tytułu postu.....

Dzisiaj wkleiłem statecznik poziomy z zastrzałami

Mietek nie robi nitow w ten sposób. U niego jak ma być nit, to jest nit, spaw itd:)

Dwa popołudnia x 1 nit na sekundę