Skocz do zawartości

d9Jacek

Modelarz
  • Postów

    4 766
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Odpowiedzi opublikowane przez d9Jacek

  1. 5 godzin temu, Daniel1978 napisał:

    Z tymi rurkami węglowymi jest tak......

    że dodaja tylko wagi, nic poza tym.....

    chcesz aby było lekko , sztywno i odpornie na skręcanie to buduj  statecznik w technologii takiej w jakiej budowało sie stateczniki i skrzydła szybowców kl A2.,

    materiał , balsa , sklejka , sosna

    Kesony- przedni i tylni, górny i dolny, balsa # 1mm,  nakładki na żebra z balsy#1mm, podwójne natarcie sosna +balsa

    Dzwigary sosna 2x5 lub 1,5 x 5, zebra balsa #1,5 mm + sklejka # 2mm tam gdzie mocowania

     

    edit,

    w latach 60 tych budowało sie WIcherki z sosny i sklejki lotniczej a nigdy nie było problemów z ich wyważeniem....chyba jakieś lżejsze te materiały były

    • Lubię to 1
  2. 7 godzin temu, RobRoy napisał:

    Z racji tego że latam głownie na łąkach -  start z ręki , to podwozie jest głównie do ochrony śmigła

    jezeli tak latasz to  sugeruję zrobić płozę z drutu stalowego fi 2-2,5 mm z nawiniętymi 3-4 zwojami które będa amortyzacją- zdecydowanie lepsze rozwiazanie niż podwozie bo nie generuje kapotażu. W oryginalnym WICHERKU  te uciekające do przodu golenie podwozia miały własnie zapobiegać takim sytuacjom. Proste golenie  kapotazowi nie zapobiegną....praw fizyki nie zmienisz

    • Lubię to 1
  3. 2 godziny temu, yarun napisał:

    po coś producenci robią takie ściągacze .........

    Kamil, zgadnij po co ;) a no i zaglądnij do pierwszego postu w tym temacie

    ps. broń Boże nie kwestionuje użyteczności sciągacza ale w tym konkretnym przypadku ilość wydanych  $$ przekroczy wartośc silnika nawet z nowym łożyskiem

    • Lubię to 3
  4. 3 godziny temu, elpazo napisał:

    Jacek nie wiem o którym Kuźniecowie........

    Kuzniecow o którym  piszę, zajmował się modelarstwem lotniczym i prowadził pracownię w Pałacu Młodzieży  w dawnym Leningradzie. Były to lata 70 te.

    W owych czasach w ZSSR dla uczczenia waznych rocznic np. smierci Lenina, i tp potrzebne były rekordy. No  zamówiono taki rekord świata w klasie  mało popularnej  bo F2A ale 10ccm.. Zamówiono rekord to i musiał być, Zamówiono w Lenigradzkim Instytucie serię silników ( Kuzniecow przy nich też pracował), wybrano po próbach  najlepszy silnik no i poleciał grubo ponad 300km/h. a teraz do rzeczy dlaczego tak a nie inaczej .Łożysko kulkowe, czy wałeczkowe aby spełniało swoje zadanie musi być bardzo ciasno obsadzone, Czasami stosuje się, mówie o przednim łozysku, nawet jego blokadę.Przy nagrzewaniu powolnym karteru czy  samego noska, a takie  zachodzi przy nagrzewaniu w piekarniku  czy opalarką rozgrzewa się i karter i łozysko- taka sytuacja ma miejsce  w pracującym silniku. My potrzebujemy czegoś dokładnie odwrotnego, ma sie nagrzac  sam karter  czy nosek wału, czyli gniazdo łozyska, A do tego  własnie jest potrzebny mikropalnik gazowy , podkreślam mikropalik z mozliwościa  regulacji temperatury i płomienia, Palnik  o na tyle dużej mocy grzewczej  aby szybko to własciwe miejsce nagrzać a jednocześnie tak małej aby nie narobic szkód. Płomień punktowy pozwala bardzo precyzyjnie  okreslic miejsce i jego powierzchnię ktore powinniśmy. ogrzać.. Proste? Proste

    6 godzin temu, Grzesiek napisał:

    ,ponieważ moze dojsc do przegrzania metalu i przejscie w faze płynną.

    nie może Grzesiu, nie może bo palnik na za mała moc  grzewczą to raz, dwa , rozbiórką silników ale nie tylko  silnkow zajmują sie raczej doswiadczeni "chłopcy"

    Metody z palnikiem używam równiez  przy odkręcaniu starych zapieczonych srub  głowicy czy karteru- odkręcają sie bezproblemowo nawet te Philipsa

     

    poniżej zdjęcie pogladow palnika

     

    Mikropalnik palnik 10 ml, zapłon piezo 1300 °C Rodzaj gazowa

  5. 3 godziny temu, MASK napisał:

    Tylko tyle. 

    Marcinie,

    nie wolno bo nie wolno., każdy o tym wie i już.

    Mnie o tym patencie  z mikro palnikiem, opowiedział  nieżyjący już mistrz Świata Kuzniecow. Kużniecow  już nie żyje a z tego co wiem  to rekord nie został pobity..

    • Haha 1
  6. 11 godzin temu, elpazo napisał:

    Złym pomysłem jest stosowanie drobnego palnika i grzanie punktowe karteru który może ulec deformacji. Grzanie w piekarniku polecane gdy brak opalarki pod ręką karter powinien być grzany spokojnie aby nie uległ deformacji.

    rozumiem ,że na każdych zawodach masz dostęp do piekarnika i opalarki. ?

    napisałem precyzyjnego, puktowego palnika. ......nic nie pisałem  o sposobie grzania bo to chyba jest dla kazdego jasne, że grzanie w jednym punkcie powoduje naprężenia

  7. Albo inny, znany sposob , bardziej precyzyjny to mikropalnik gazowy.Nagrzewamy tylko  to miejsce które nas interesuje.

    Ale zasada  ciągle ta sama , podobnie postępujemy  przy wyciąganiu tuleji cylindrowej

  8. No dobra, to tak...odbudowa aut zajmuje sie od dośc dawna, ( silników modelarskich równiez), stosuje i stosowałem bardzo rózne metody  doczyszcznia powierzchni .Również różne środki i tak

    1/ ramy samochodów, najwłasciwsza metoda to śrutowanie srutem żeliwnym,  z  natychmiastowym  położeniem 2-3 warstw lakieru proszkowego. Dlaczego natychmiastowe?  Ruda nie śpi i tylko czeka aby tę rozwiniętą powierzchnię zacząc żreć.

    2/elementy  zawieszenia, galanteria, felgi itd mogą iśc do piachu, ruda tu nic nie zrobi  bo i tak większośc elementów  idzie do cynkowania

    3/elementy karoseryjne, żadne  piaskowanie- dwa powody 1/ destrukcja wskutek napręzeń powstałych  przy piaskowaniu ( mikro dołki i mikro góry) , czyli horror przy wyprowadzaniu powierzchni

    2/ piach  czyli kwarc czyli silikony i bardzo duży problem z usunieciem go z powierzchni przed połozeniem powłok lakierniczych

    czyli metody fizyko-chemiczne...

    1/ opalarka + róznego rodzaju szpachelki,skrobaki + rękawice spawalnicze, wbrew pozorom bardzo szybko idzie.Dopracowanie powierżchni szczotką doczołową  na szlifirce kątowej

    2/preparaty chemiczne do usuwania lakierów, kiepsko się sprawdząja  w przypadku lakierów 2K, działaja po zarysowaniu powierzchni

    Elementy ze stopów AL...wszystko zależy od tego co  to jest za element  i jak ma wyglądać

    1/ chemia- to preparaty na bazie NaOH i  związków anionowych, Dziełają znakomicie, ale trzeba być uważnym  bo żrą AL, czyli duża ilośc ciepłej wody , a najlepiej wymycie pod ciśniemiem. W zamian dostajemy  powierzchnię fabrycznej urody.

    2/mechaniczne- piasek kwarcowy, , elektro korund, szkło mielone, mielona szlaka hutnicza, skorupy orzechów..Ustawiłe, w kolejności od najbardziej agresywnych..

    Nie  stosowałem do tej pory aquablastingu, ale zobaczymy co to daje  -lanca  do Karchera zamówiona

    To co Mariusz napisał, bardzo niewielkim kosztem  mozna sobie domowa piaskarkę  zbudować. od siebie dodam ,że bardzo przydatne  są w budowie  takiej komory , drzwi od starego piekarnika

     

    ps.

    najlepszym preparatem służącym do polerowania i pózniejszego zabezpieczenia  AL przed utlenianiem jest BELGOM ALu.. 

  9. W dniu 20.06.2022 o 12:07, niziel napisał:

    Witam wszystkich.

     

    Omega wróciła na wodę, były to próby jak będzie pływała z nowym balastem. Odlałem nowy, węższy i dłuższy, aby prawsunąć ciężar do tyłu i wyszło to całkiem nieźle.  Wiatr był bardzo kapryśny, a przy brzegu, gdzie łódkę widać najlepiej prawie nie było go wcale, więc z oddali nie widziałem jak blisko jest do wlania się wody do kokpitu przy większych przechyłach, więc szybko reagowałm na większe przechyły. Dodam, że kokpit był suchy.

    Poczyniłem krótki filmik z pierwszych prób na wodzie.

     

    Pozdrawiam

    Paweł

     

     

    Gratuluję..ale,ale   zrobiłes Latającego Holendra....a gdzie załoga ? Czy duchy  sterują ?

    • Lubię to 1
  10. Godzinę temu, Marek_Spy napisał:

    Nie wiem co się dzieje z mgr.inż W. Pachoniem

    RIP......https://warsztat.pl/artykuly/tuning-ukladow-wylotowych,56649

    Godzinę temu, Marek_Spy napisał:

    Jacku nie zgodzę się z Twoimi twierdzeniami bo nadwozie samonośne ze zmienionym silnikiem tez nie daje rady a zapomniałeś o udanych........

    a czy ja coś takiego napisałem ?

    przeczytaj dokladnie wszystkie moje posty w tym temacie

    powtórze ...rama znakomicie  ułatwia

    a zapytam Cię wprost..czy wiesz dlaczego "Gepard" konstr. inż Zbysława Szwaji  był/jest  na ramie ? a Morgan w wariantach a nawet takie wariackie auta  jak Mini  czy R8 G posiadaja szczątkowe ramy

     

    na poniższym zdjęciu widać dokładnie fragmenty ramy i przednie zawieszenie

    Messerschmitt Renault 5 Alpine RSA Dreirad Trike Tausch Oldtimer in Michelstadt

     

     

     

  11. 8 godzin temu, Granacik napisał:

    rama, powiadasz......

    no widzisz  sam ,że rama jest jedynym rozwiązaniem...masz po prostu mozliwosci dokladnego kształtowania swojej koncepcji,,, rame możesz w dowolnych miejscach wzmocnic, idąc dalej, bazując na ramie  składasz to wszystko do kupy jak klocki Lego....

    Jak juz  masz wszystko złozone  to robisz karoserię, a jak ją zrobisz i z czego to sam decydujesz

  12. 3 minuty temu, Granacik napisał:

    Jacku podaj proszę pare przykładów Twoim zdaniem "nie druciarstwa". 

    poszukaj parę postów wyżej...napisałem

    juzCi Błażej wyjasniam...nie jestem przeciwnikiem  tworzenia pojazdów, jak pewnie wiesz w GB było tłum małych zakładów , garaży specjalizujących się  w budowie takich aut. Ale penie nie wiesz ,ze bazowano na sprawdzonej konstrukcji  gwarantujacej stabilnośc  pózniejszegom pojazdu...Taką kostrukcja  była i jest rama, Na bazie ramy Triumpha powstało wiele udanych i jeżdzących  pojazdów...Caterham też ma ramę...replika AC Cobry z która powstawała pod Warszawa też taka miała..Z certyfikowanych materiałow a nie z rurek z hydraulicznego...Jeżeli ktos chce się bawić i ma na to pieniądze to niech to robi ale z głową...Mamy w Polsce już wprawdzie rzadko spotykane ale jeszcze dostepne   ramy Syreny czy Wartburga..I na tym mozna bazować tworząc  pojazd  relatywnie bezpieczny.. Rama Syreny + zespół napedowy np, Renaut 12...prosze bardzo,  dla bardziej wymagających  silnik i skrzynia z Poloneza/Rover..W podanym przez Ciebie przykladzie facet na zasadzie  "jak mały Kazio wyobraża sobie Murzyna" stworzył tak  jak juz napisałem kundla...Nie wiem kto to zarejestował bo ta wydumka nie powinno byc nigdy zarejestrowana, płyta podłogowa  jak i cała karoseria "mydelniczki" nie jest przystosowana  do takich obciązen.. Auto, ma jeszcze stare czarne tablice  więc podejrzewam jak to sie odbyło( rejestracja)..

    Błażej , za długo zajmuje się autami, jak wiesz róznymi , w większości sportowymi, abym  nie mial świadomości czym groża takie  zabawy...Ty uwielbiasz takie hybrydy ja nie i dlatego twierdzę że jest to druciarstwo i  tworzenie kundla. Tak jak juz napisałem z pokrycia suki amstafa  chartem  rosyjskim nie powstanie ani  szybkobieżny amstaf ani chart rosyjski o sile amstafa  tylko zwyczajny  kundel , który może być  niebezpieczny dla otoczenia....i tak samo może  byc w przypadku takich wydumek

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.