rkrzysztof

Zaletą korzystania z 35 MHz jest niska cena odbiorników, przeważnie z drugiej ręki (jeśli znamy ich stan techniczny) i akceptujemy skromne możliwości jakie daje ten system.

Może nie FrSky, ale Futaba na 2,4GHz. System ma możliwość odczytania ilości "utraconych ramek" sygnału w locie. Po zastosowaniu drugiej częstotliwości 900MHz (odbiorniki wpięte do Power Box) utraconych ramek nie było.

Kolego Market, trochę cierpliwości i umiejętności czytania ze zrozumieniem, a wszystko pojmiesz i być może ogarniesz. Więcej pracy nad sobą, a mniej roszczeń. Zdrowia życzę.

Kolego Market, próg ustawienia sygnału alarmowego to indywidualna sprawa użytkownika, bądź producenta. Z tym, że ten ostatni z oczywistych powodów podaje wartości ze znacznym zapasem. W swoich wywodach mylisz pojęcia, mieszasz systemy, ich cechy i wartości parametrów.

Kolega Market w powyższym poście błędnie rozumuje. W porównywalnych warunkach pomiaru, w systemie ACCST funkcja fail stafe aktywuje się na odległości ok. 1150m przy spadku RSSI do ok. 35dB, a w systemie ACCESSS na odległości ok. 1500m przy RSSI ok. 25 dB, co pokrywa się z informacjami handlowymi FrSky o ok. 40% większym zasięgu systemu ACCESS w porównaniu z ACCST. I nie ma tutaj żadnego błędnego działania programistów. Pomiary przeprowadzone na wodzie, na tym samym akwenie i kierunku, przy tym samym nadajniku i modelu (umieszczeniu anten) dla systemu: ACCST i ACCESS.

Fajne miejsce, do latania na uwięzi wręcz znakomite. I jak widać ogrodzone, co znacząco wpływa na komfort latania.

Średnio w locie system TW daje sygnał RSSI o ok. 10 dB wyższy, niź zwykły ACCESS. Podawane w instrukcjach wartości alarmów są wartościami zapewniającymi jeszcze bezpiecznie poprawne działanie systemu z bardzo dużym marginesem bezpieczeństwa. W systemie ACCESS funkcja fail stafe w odbiorniku aktywuje się przy spadku RSSI do ok. 25 dB, a to oznacza bardzo duży zapas zasięgu. Podobnie jest w systemie ACCST; tutaj fail stafe aktywuje się przy RSSI na poziomie ok. 35 dB, i to jest między innymi źródło większego zasięgu systemu ACCESS.

Z okazji zakończenia lata łódka trochę popływała.

Dzisiaj przetestowałem Quantuma ze stabilizacją. Tak jak w osi poprzecznej nie jest to potrzebne tak w osi podłużnej, z uwagi na bardzo mały statecznik poziomy efekty są zauważalne na +++.

I TO jest chyba odpowiedź na problemy nurtujące kol. Pawła.

Czyli, jak twierdzi Kolega Paweł wydawanie pieniędzy na określone klasy modeli jest racjonalne, a na inne już nie. Bardzo ciekawa opinia.

Rodzi się podstawowe pytanie; czy wydawanie pieniędzy na takie hobby, jak modelarstwo jest racjonalne?

A który sport wyczynowy na mistrzowskim poziomie jest bezkosztowy?

Paweł, zadiwił byś się tym co potrafi taka łódka; nawet nurkuje i sama powstaje do poziomu z pływania na plecach, bez żadnej elektroniki.

Św. p. Piotr Zawada mawiał, że to kura na sznurku.

Prąd stały czy przemienny?

Pływa, i to do przodu, do tyłu, oraz skręca, a nie tylko kręci się w kółko.

Witamy!

Czy temat umarł?

Skoro brak nowości to to taka mała wariacja na bazie kadłuba holownika Klimek.

Miałem możliwość porównać w locie model Silenta (nie Vela, ale podobny) na starych profilach SD, z modelem na profilu serii chyba PS. Różnica w charakterze lotu jest wyraźnie zauważalna.

Tak to bywa. Ale to są zawody!

Witam również z Poznania.

Witamy w klubie.

Witamy na forum.