



-
Postów
3 922 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
77
Treść opublikowana przez kaszalu
-
"Odysej" też mi się podoba z wyglądu równie dlatego,że na bardzo podobnym jachcie żeglowałem kilka razy po Bałtyku ! Nie jestem ortodoksyjny co do zestawów ( po podrasowaniu !) - czasami można sobie sprawić, chociaż własnoręcznie zbudowana klasyka ( np. dory ) to jest to !!
-
Racja - to jest pomyłka ! Pewnie wyszło lustrzane odbicie na ploterze albo bardziej podobało się producentowi "słoneczko" ...
-
Statek wycieczkowy
kaszalu odpowiedział(a) na sebka34 temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Widzę że masz napęd bezpośredni na wał z silnika , bez przekładni. W takim przypadku zbyt duża śruba " zeżre" ci szybko baterie z uwagi na duży pobór prądu i może "ugotować" silniki ... Jeżeli to są silniki szczotkowe ( a tak wyglądają) , to średnica śruby do napędu bezpośredniego nie powinna być znacznie większa od średnicy silnika ( tak z grubsza , zawsze trzeba popróbować bo zależy to od wielu czynników ).Np. w jednym z moich modeli "czarna" śruba Graupnera fi 70mm pracuje b. dobrze z silnikiem szczotkowym Jumbo 540 i przekładnią 1 : 3) .Jakiej średnicy masz śruby obecnie i jakie silniki ? -
He, he, he - niezłe " płetwiaste stadko" !!! To się nazywa eksperyment ! Widzę Andrzeju bratnią duszę !! Swego czasu bawiłem się w eksperymenty z kilem i płetwą sterową "Odyseja" - znacznie mu się po tym poprawiło chodzenie na wiatr i zwrotność !
-
Statek wycieczkowy
kaszalu odpowiedział(a) na sebka34 temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Na jednym ze zdjęć widać ( słabo ) używane przez Ciebie śruby .... Jeżeli to są nasze czerwone plastiki , to na wstecznym niestety słabo dają sobie radę ze względu na profil łopaty - użyj czarnych śrub Graupnera o tej samej średnicy , tam efekt będzie zupełnie inny ! Może być też mosiężny ( nawet nieco mniejszej średnicy, ma znacznie lepszą sprawność ) "Raboesch" do dostania np. w Modelemax lub Modelesklep ! Powodzenia ! A model fajny !!! -
Kaziu - to podkład ! Kadłub będzie malowany, bo sklejka z której jest zrobiony nie była zbyt piękna ! Technologia budowy też pozostawia charakterystyczne ślady więc malowanie jest raczej konieczne ! Plan malowania jest taki lub zbliżony ...
-
Holownik Klimek
kaszalu odpowiedział(a) na Senior temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Bo stylizowała go moja kuzynka z ...Kołobrzegu - wiedziała co robi !! A beczka rumu w przygotowaniu ! Chociaż w dobie ustawy antyalkoholowej i surowych sankcji ....... Ale w porcie - czemu nie !!! -
Fajna łódka wyszła - podglądałem ! Pozdrawiam !
-
Holownik Klimek
kaszalu odpowiedział(a) na Senior temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Ja maluję na działce albo w suszarni w piwnicy ... Balkon raczej nie wchodzi w rachubę , no chyba że latem i coś małego ! Pozdrowienia ! -
Janusz dotarł na szczyty "Halnego" - zrobił anteny ! Parcie na wodowanie coraz większe - wiosna idzie !!!! U wszystkich jak widzę .....
-
Holownik Klimek
kaszalu odpowiedział(a) na Senior temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Ładnie idzie !! Musze przyspieszyć, bo szybciej spłyniesz Ryszard z pochylni jak moja parówka ! Pozdrowienia ! -
A kto mówi że było źle !!! Fajne loty, ja tylko tak sobie marudzę .....
-
Z nartami na śniegu elegancko ! Może się mylę, ale czy narty nie powinny mieć gumek ściągających je do poziomu podczas lotu ? Tak chyba wytwarzają dość duży opór ...
-
Tomek - a mojego liczyłeś ?
-
Ekstra ! Też muszę się wybrać !!! Diesla fajnie słychać ! Kaziu - wkrótce zapraszam do asysty przy próbach parówki !!
-
Waldek - kuzynka Halinka z Kołobrzegu , znając realia morskiej służby oraz moje dziwne pomysły, wykazała wysoki stopień czujności komsomolskiej i przygotowała od razu jeszcze jedno wdzianko dla młodszego marynarza od szczoty ( dziękuję, dziękuję - szczególnie Tomkowi który stracił ulubioną skarpetkę ) ! Właśnie ogłaszam zgodnie z procedurami unijnymi kasting na nabór załogi ! Warunek - miłość do statków i łodzi parowych ,odporność na chorobę morską, ruchomość stawów łokciowo-kolanowych , wzrost ok. 220 mm, umiarkowane upodobanie do whisky, rumu i piwa oraz pozytywny stosunek do psów i kotów ! Oferty zgodnie z obowiązującymi standardami można składać na PW..... Jakieś propozycje ???
-
No i jeszcze dodatkowy efekt w postaci antydepresyjnej terapii jasnym światłem, pomocnej modelarzowi szczególnie w długie jesienne i zimowe wieczory pozbawione pływania lub latania !! Tego typu rozładowarki były chyba omawiane - jak dobrze pamiętam - w książce p. Jakubowskiego "Modele latające z napędem elektrycznym" ( mniejsze znacznie, nie tak rozbudowane jak Michała) . Była to fajna i chyba jedna z pierwszych pozycji która kompleksowo omawiała tą tematykę w początkowej fazie rozwoju - mam do dzisiaj w biblioteczce !
-
-
OK - SZCZEGÓŁY OMÓWIMY PRZY BROWCU !! Tymczasem zabrałem się już na spokojnie za próby siłowni parowej SAITO. Wczoraj trochę grały emocje i działania były trochę nieskoordynowane ale dzisiaj po usunięciu drobnych niedogodności o których pisałem powyżej zacząłem maszynkę powoli regulować i docierać. Chodzi coraz lepiej i daje dużo przyjemności z obsługi tego precyzyjnego mechanizmu ! Po usunięciu drobnych nieszczelności ( oring na przelewie kotła do wymiany, dokręcenie nakrętki na rurociągu pary ) maszynka pracowała na jednym zalaniu wodą , olejem do smarownicy parowej i paliwem 4 minuty do wytworzenia odpowiedniego ciśnienia pary i 30 minut na średnich i wolnych obrotach z przesterowaniami, gwizdkami i kilkoma seriami obrotów maksymalnych !! Po tym okresie wyłączyłem palnik - w kotle został jeszcze woda, w smarownicy trochę oleju a w palniku spirytus. Myślę, że 5 minut można by jeszcze pociągnąć ale nie chciałem bez potrzeby ryzykować jakiegoś uszkodzenia. Wprawdzie siłownia jest zabezpieczona zaworami bezpieczeństwa ale lepiej nie kusić licha . Obwąchujemy się z maszynką i siłownią i coraz bardziej mi się to podoba. W sumie maszyna pracowała dzisiaj 2 cykle po ok 35 minut , w trakcie pracy smarownice na wale silnika i mimośrody kulisy były uzupełniane oliwką ( nie żałowałem - a co - niech ma full wypas ! ) . Dało to pozytywny efekt, bo pod koniec pracy przepracowany i wyciekający z panewek olej był czysty czyli zanieczyszczenia pochodzące jeszcze z okresu produkcji i montażu zostały usunięte. Jeszcze 2 cykle i wstawiam machinę do łodzi !! Kaziu - czekam na odwilż i pływanie !!! Film z prób , regulacji i docierania poniżej. Praca palnika, regulacja natężenia płomienia. Płyny eksploatacyjne dla maszyny i maszynisty !!