Skocz do zawartości

kaszalu

Modelarz
  • Postów

    3 910
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez kaszalu

  1. Dalsze prace nad kadłubem. Nadburcie rufowe i ładownia.
  2. A kto mówi że było źle !!! Fajne loty, ja tylko tak sobie marudzę .....
  3. Z nartami na śniegu elegancko ! Może się mylę, ale czy narty nie powinny mieć gumek ściągających je do poziomu podczas lotu ? Tak chyba wytwarzają dość duży opór ...
  4. Ekstra ! Też muszę się wybrać !!! Diesla fajnie słychać ! Kaziu - wkrótce zapraszam do asysty przy próbach parówki !!
  5. Waldek - kuzynka Halinka z Kołobrzegu , znając realia morskiej służby oraz moje dziwne pomysły, wykazała wysoki stopień czujności komsomolskiej i przygotowała od razu jeszcze jedno wdzianko dla młodszego marynarza od szczoty ( dziękuję, dziękuję - szczególnie Tomkowi który stracił ulubioną skarpetkę ) ! Właśnie ogłaszam zgodnie z procedurami unijnymi kasting na nabór załogi ! Warunek - miłość do statków i łodzi parowych ,odporność na chorobę morską, ruchomość stawów łokciowo-kolanowych , wzrost ok. 220 mm, umiarkowane upodobanie do whisky, rumu i piwa oraz pozytywny stosunek do psów i kotów ! Oferty zgodnie z obowiązującymi standardami można składać na PW..... Jakieś propozycje ???
  6. Tak gdzieś na koniec marca !
  7. Muszę się sprężać - już ich zaprosiłem !!! No , ale teraz to już idzie z górki !
  8. Sternik dotarł i zamustrował na pokład !
  9. No i jeszcze dodatkowy efekt w postaci antydepresyjnej terapii jasnym światłem, pomocnej modelarzowi szczególnie w długie jesienne i zimowe wieczory pozbawione pływania lub latania !! Tego typu rozładowarki były chyba omawiane - jak dobrze pamiętam - w książce p. Jakubowskiego "Modele latające z napędem elektrycznym" ( mniejsze znacznie, nie tak rozbudowane jak Michała) . Była to fajna i chyba jedna z pierwszych pozycji która kompleksowo omawiała tą tematykę w początkowej fazie rozwoju - mam do dzisiaj w biblioteczce !
  10. To już tyle lat minęło ? Fajne wspomnienia - cieszmy się nimi i dalej do przodu !!
  11. OK - SZCZEGÓŁY OMÓWIMY PRZY BROWCU !! Tymczasem zabrałem się już na spokojnie za próby siłowni parowej SAITO. Wczoraj trochę grały emocje i działania były trochę nieskoordynowane ale dzisiaj po usunięciu drobnych niedogodności o których pisałem powyżej zacząłem maszynkę powoli regulować i docierać. Chodzi coraz lepiej i daje dużo przyjemności z obsługi tego precyzyjnego mechanizmu ! Po usunięciu drobnych nieszczelności ( oring na przelewie kotła do wymiany, dokręcenie nakrętki na rurociągu pary ) maszynka pracowała na jednym zalaniu wodą , olejem do smarownicy parowej i paliwem 4 minuty do wytworzenia odpowiedniego ciśnienia pary i 30 minut na średnich i wolnych obrotach z przesterowaniami, gwizdkami i kilkoma seriami obrotów maksymalnych !! Po tym okresie wyłączyłem palnik - w kotle został jeszcze woda, w smarownicy trochę oleju a w palniku spirytus. Myślę, że 5 minut można by jeszcze pociągnąć ale nie chciałem bez potrzeby ryzykować jakiegoś uszkodzenia. Wprawdzie siłownia jest zabezpieczona zaworami bezpieczeństwa ale lepiej nie kusić licha . Obwąchujemy się z maszynką i siłownią i coraz bardziej mi się to podoba. W sumie maszyna pracowała dzisiaj 2 cykle po ok 35 minut , w trakcie pracy smarownice na wale silnika i mimośrody kulisy były uzupełniane oliwką ( nie żałowałem - a co - niech ma full wypas ! ) . Dało to pozytywny efekt, bo pod koniec pracy przepracowany i wyciekający z panewek olej był czysty czyli zanieczyszczenia pochodzące jeszcze z okresu produkcji i montażu zostały usunięte. Jeszcze 2 cykle i wstawiam machinę do łodzi !! Kaziu - czekam na odwilż i pływanie !!! Film z prób , regulacji i docierania poniżej. Praca palnika, regulacja natężenia płomienia. Płyny eksploatacyjne dla maszyny i maszynisty !!
  12. Chodzi mi o ten moment - zrobię fotkę tego korpusu i wstawię ( to co niżej to tylko przykładowe ) tylko muszę "Sezam" otworzyć i poszukać ......
  13. No - to to rozumiem !!! Dobrze się składa bo będę miał techniczne pytanie do Ciebie odnośnie wyprowadzenia wału giętkiego z kadłuba - przejście z mosiężnej rurki prowadzącej na aluminiowy korpus wału śrubowego - jak to zrobić dobrze bez wyważania otwartych drzwi !.
  14. Czyli trafiłem - a jaka była nagroda w tym teście ???
  15. Czyli coś czułem z tym testerem koordynacji ..... A na poważnie jakaś rozładowywarka do pakietów może ....
  16. Pulweryzator przetokowy albo tester koordynacji wzrokowo ruchowej dla kierowców modeli ? Gadaj zaraz bo mnie skręca ciekawość co to za wynalazek ! Wiem !! - reanimator baterii LiPoly po przejściach !!!!
  17. Właśnie - gwizdałem cicho bo jeszcze chcę trochę pożyć !!!!
  18. I jak to się mówiło w kultowym filmie "nadejszła wiekopomna chwiła" - maszyna została odpalona i ruszyła na parze z właściwego kotła !!!! Nie obyło się bez niespodzianek - w trakcie pierwszego uruchomienia zaczęły się pomimo smarowania "przycierać" mimośrody stawidła - maszyna dziwnie zaczęła zwalniać i nie pozwalała się uruchomić poprzez manipulacje zaworem sterującym i stawidłami.,,, W pierwszej chwili podejrzewałem słabe smarowanie tłoka, ale diagnostyka po otwarciu cylindra wykluczyła tą opcję. Dalsze działania serwisu ujawniły trudności w obracaniu wałem spowodowane ciasnym pasowaniem mimośrodów prowadnicy i wyciekiem ciemnego, zbrudzonego mocno oleju z pomiędzy tarcz mimośrodów stawidła. Widać w trakcie montażu nie było to dobrze oczyszczone lub uległo zanieczyszczeniu później - efektem było zacieranie się mimośrodów ! Po oczyszczeniu mechanizmu, wypłukaniu zanieczyszczeń i przesmarowaniu całości dalsze próby przebiegały już bez zakłóceń ! Maszyna wymaga jeszcze trochę docierania i regulacji ( zawór sterujący, stawidło nawrotne i regulacja dyszy palnika) ale zapowiada się to obiecująco !!! Na parze pracuje cicho, z charakterystycznymi efektami właściwymi dla "parówek". Do kotła , do przelewu weszło ponad 200 ml wody, w skraplaczu po ruchu maszyny pozostało ok 50 ml wody. Smarownica parowa zawiera ok 3 cm3 specjalnego oleju do maszyn parowych ( zielony, widać poniżej na zdjęciu w strzykawce ) .Palnik zawierał 60 ml alkoholu. Taki zestaw płynów zapewnił 20 minutowy ruch efektywny maszyny, nie licząc czasu na zagrzanie wody i wytworzenie pary - trwało to ok 5 minut ! Filmik i parę fotek poniżej, Rozruch uczciliśmy z żoną dobrym koniaczkiem coby się w przyszłości maszyna dobrze sprawowała i nie przycierała !
  19. Specjalnie dla Kazia - siłownia "gondoli weneckiej" gotowa ! Projekt łodzi jest mój autorski - to jak dłubanie w genetycznej kuchni - czasami wyjdzie airbot torpedowy a czasami parowa gondola, ale ja to lubię !!!! Tu również podziękowanie dla Grzecha i Jurasa za udostępnienie kawałka super izolacji termicznej - tkaniny szklano-aluminiowej z kombinezonu hutniczego na izolację płyty podstawy pod palnikiem ! 4 warstwy działają bardzo dobrze ! Na razie fotki - film z uruchomienia siłowni niedługo !
  20. Projekt "Szuwarek high performance technology" został chwilowo zakończony w oczekiwaniu na lepszą do pływania i prób pogodę ! Czas się brać za "parówkę , bo mnie Andrzej z Aleksandrowa "spsika" że się obijam i na pływanie nie zdążę !! Siłownia wymontowana do dalszych prac. Wpasowane boczne bakisty i wręga przedniego półpokładu,
  21. Dasz radę - fajny model wyjdzie ! "Szuwarek" wczoraj po dołożeniu stabilizatorów przetestowany na stole i w wannie na silniku - widać że będzie miał niezłą prędkość jak na model dla początkujących - przynajmniej na tyle na ile wanna pozwoliła ( zryw był) Wyszło nieźle biorąc pod uwagę to , że model powstał w całości z części "recyklingowych" pozostałych po innych akcjach i odpadów materiałowych ( pływaki od Cessny , gondola od paralotni poległej w chwale z 5 lat temu, elektronika z odzysku po innych modelach - w sam raz do nauki pływania dla dzieciaków ) !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.