Skocz do zawartości

zbjanik

Modelarz
  • Postów

    1 441
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Ostatnia wygrana zbjanik w dniu 31 Grudnia 2024

Użytkownicy przyznają zbjanik punkty reputacji!

Reputacja

855 Excellent

1 obserwujący

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    opolskie
  • Zainteresowania
    RC, aviation-art
  • Imię
    Zbyszek

Ostatnie wizyty

3 475 wyświetleń profilu
  1. Lucjan- zrób o numer mniejsze źrenice i troszkę mniej wyrazistą rzeźbę twarzy- będzie lekko młodszą wersją siebie. Ale jest i teraz OK, zwłaszcza ubiór ma super. A już buty- sam bym takie chciał, są świetne!
  2. Arek- świetna analiza, bardzo klarowne i przydatne w zakresach których sam się poruszam jak chodzi o wielkości modeli i cele do osiągnięcia. Dzięki!
  3. Arek ma rację. Po prostu przemnóż wszystkie wymiary przez współczynnik powiększenia jaki przyjmiesz, np. 1,3 i wszystko będzie dalej proporcjonalne.
  4. zbjanik

    WICHEREK raz jeszcze

    Wicherek- temat rzeka i kolejne podejście do tego tematu: https://mlodytechnik.pl/zrob-to-sam/31639-wicherek-0-10-czyli-latajacy-model-slynnego-polskiego-latajacego-modelu
  5. zbjanik

    ARADO Ar 79

    Jarek- nie poddawaj się, walcz o chowane, musi się udać🙂
  6. zbjanik

    Kraksy aż przykro.

    Trochę się gubię w odczuciach: śmiać się czy płakać. Upierają się na te wszystkie myśliwce i bombowce, a powinni ćwiczyć na jakichś Telemasterach czy temu podobnych. Szkoda tych modeli, choć ktoś powie: zapłacone, to co cię to obchodzi. Jakby który sam coś zbudował, miałby większy do tego szacunek i respekt. A tu zamiast lekkiego trenerka, z dużym wzniosem najlepiej, od razu B-17 i przeciągnięty start... Ręce i nogi opadają! No i jeszcze pomylili B-25 z P-38. To chyba potomkowie niedoszłych kamikadze, którzy nie przeszli weryfikacji i odpadli na selekcji wstępnej. Ich lądować nie uczyli, bo i po co...😀
  7. Krzysztof- jak zawsze u Ciebie- fajnie wyszedł. A mnie przypomniał to Erbenheim; z dwadzieścia lat temu pracowałem w tej bazie jako cywil przez parę miesięcy. Pozostał mi z tego czasu dożywotni dostęp do baz US ARMY, gdyby mi się takie zajęcie miało trafić, tzn. istnienie gdzieś na liście jakby co. Ale to się już nie zdarzy i bardzo dobrze. Ale trzeba było przy weryfikacji na ten przykład podać wszystkie miejsca zamieszkania na stałe od swojego urodzenia itd. Były tam helikoptery, różne turbośmigłowe samoloty, ale przylatywał też Short Skyvan- wielkie, kanciaste pudło z wąskimi, długimi skrzydłami, taki kontener adaptowany na samolot. I tak Me dodatkowo uruchomił wspomnienia...
  8. zbjanik

    "Zgrzewanie" rzepa

    A nie da się go skrócić z drugiej strony? Co ma na drugim końcu?
  9. Wygląda, że to jest sposób na malowanie na gładkiej folii, a może i nie tylko folii- na gładkich, błyszczących podłożach. Otóż kolorowa farba w sprayu, teraz akurat użyłem brązowej, na zabój trzyma się tego klejowego podkładu. Nie da rady jej niczym zdrapać, bo nastąpi co najwyżej równoczesne uszkodzenie podłoża- w tym wypadku folii na depronie. Myślę, że to może być nawet przydatne do innych rodzajów materiałów, może i metalu. Okazało się też, że już w pierwszej próbie (niebieska farba, post powyżej) lakier kiepsko się trzymał, ale w miejscach gdzie był natryskiwany na mokro, czyli tak jak normalnie się go używa. Natomiast obszary obok, gdzie był tylko lekko napylony, niejako przy okazji, powłoka miała dużo lepsze "trzymanie" do foliowego podłoża. Być może to też jest jakaś droga, szczególnie do ultralekkich modelików.
  10. SZD 25 Lis na wyciągarce. Egzemplarz z Wrocławia.
  11. Tomasz- zrobiłem więc pierwszą próbę, zwykłym sprayem w kolorze niebieskim. Przyjmuje farbę całkiem dobrze, ale już z jakimś wyjątkowym później przyleganiem do podłoża, to tak sobie- można paznokciem zdrapywać. Może to i kwestia akurat farby bardziej, na tym etapie trudno powiedzieć. Ale wpadłem na taki pomysł, żeby jako primera użyć czegoś wrednie nieusuwalnego i na to dopiero kolor. Mam na myśli klej w sprayu- lekki natrysk, dać mu wyschnąć i potem spray z kolorem. Ale to może jutro dopiero przetestuję.
  12. Aha, dobra, czyli w mojej wnikliwości poszedłem jak widać trochę na łatwiznę- więc przepraszam. Ale cieszę się, że ciągniesz temat, dopinguję i pozdrawiam! Ale pilot musi być...😀
  13. Stanley- faktycznie nowe podejście do tematu, który wydawało się, już na zawsze i tylko w ten jeden sposób został zdefiniowany. No było jeszcze jedno, ale rzadko stosowane odstępstwo: nos, osłona zakrywająca cały dziób, przód modelu. U mnie plus za nieortodoksyjne rozwiązanie.
  14. Wojtek- ale jak to się stało, że teraz to Ty kontynuujesz? Wątek zaczął przecież Marian. Ale tak, czy owak- pamiętaj o pilocie (temat że MUSI być w takim modelu był wałkowany na stronie 9-ej wątku i tu nie ma odstępstwa! 😊).
  15. Mnie się idea zabierania czegoś czego ktoś nie ma, intelektualnie podoba. Tzn. intryguje, pobudza do dociekania, jak to jest możliwe, żeby komuś już nawet 26-ty raz zabrać prawo jazdy. Pół jeszcze biedy, kiedy je w ogóle miał- to to pierwsze zabranie jakoś ogarniam. Ale kolejne razy, wiedząc, że już nie ma? Pociesza mnie w takich razach literatura, konkretnie Kubuś Puchatek, który im bardziej szukał, tym bardziej tego tam nie było... Ta analogia mnie utwierdza w potędze myślenia jako procesu możliwego do włączenia przez wszystkich, przynajmniej teoretycznie, także tych co wymyślają przepisy i tych którzy mają pilnować ich przestrzegania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.