



-
Postów
1 459 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Ostatnia wygrana zbjanik w dniu 20 Marca
Użytkownicy przyznają zbjanik punkty reputacji!
Reputacja
888 ExcellentO zbjanik
- Urodziny 26.08.1955
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
opolskie
-
Zainteresowania
RC, aviation-art
-
Imię
Zbyszek
-
Święte słowa, takie same mam obserwacje. Trendów globalnych nie zmienimy, możemy tylko w ramach nich próbować sobie radzić. Sklep modelarski, taki prawdziwy, to pamiętam jeszcze z lat dziewięćdziesiątych z Katowic, a mieszkałem w Zabrzu. Z dwa lata temu próbowałem kupić kawałek balsy, czy listewki w istniejącym sklepie w Opolu- sprzedawca był zdziwiony, lekko zmieszany- żadnego drewna, wcale! Co do pogadania- no to mamy forum, to akurat jest całkiem dobra sprawa, choć kontaktu bezpośredniego nie zastąpi, ale za to działa szerzej. Cóż- za Wojciechem Młynarskim: róbmy swoje!
-
Michał- jednak chyba w tych modelach o numer albo dwa większych, jednak było mniej problemów, co? Pomyśl, czy do nich nie wrócić. Wiem, że masz problemy z powierzchnią lotniska, ale na to przecież zawsze coś można zaradzić.
-
Takie naprawy kiedyś, dawno, robiłem, ale nie na tak małym gwincie, tylko na dużym, trapezowym, z miejscowymi ubytkami i co ważne- na śrubie, nie nakrętce. Stosowałem kleje typu Belzona Molecular z dużą zawartością sproszkowanych metali. Tu chyba jednak to wszystko jest zbyt małe. Co do nakrętki- sprawdź najpierw jaki o w ogóle jest gwint, czy nie jakiś calowy. Piszesz- hamulce są nitowane. A czy da się je jakoś "niedewastacyjnie" wybudować? Jeśli tak, to nity da się rozwiercić, potem zastąpić nowymi, albo nawet śrubkami. Wszystko się chyba bierze z tego, że na tą śrubę pociągową zastosowano byle jaki, walcowo gwintowany pręt, podwymiarowy, taki coś jak kupowany w składach budowlanych. No i chyba to jednak nigdy raczej nie widziało kropli oleju, albo ewentualnie na samym początku swojego życia, a potem już nie.
-
Może dałoby się dokleić epoksydem, ew. z jakąś metalową nakładką, nakrętkę- takie przedłużenie tej baryłki. I jeszcze pytania- czy rozebranie tego całego ustrojstwa wchodzi w grę, jakiego typu są połączenia zastosowane, jaki to jest gwint?
-
Wojtek- no jasne, tzw. twórczość własna ma absolutny priorytet! Dlatego od razu napisałem o ewentualnej przyszłości. Lurek zapowiada się fajnie, będzie latał, kibicuję! Na aerofred znajdziesz setki planów każdej kategorii jakby co.
-
Pytałeś o plany gumówek, jeśli nie za późno, albo na przyszłość- każda ilość na Aerofred: https://aerofred.com/search.php?search_keywords=peanut https://aerofred.com/search.php?search_terms=all&search_keywords=bostonian&submit=Search
-
zbjanik obserwuje zawartość Fotoedytor
-
OK, to zaczniemy coś organizować. Zwrócę się do kolegów z Aeroklubu Gliwice, mojego "ojczystego", a szczególnie do Witolda Nowaka, poproszę o wykonanie zdjęć. Jest tam Zefir 4 SP-2519. Witold ma pod swoją znakomitą pieczą całą flotę szybowcowych zabytków, niektóre uratował od unicestwienia (Lis), a niektóre nawet sam zbudował od podstaw- rekonstrukcja Salamandry. Tu link z lotnictwo.net z pięknym Zefirem: https://lotnictwo.net.pl/gallery/photo/aircraft-SZD_31Zefir_4/airline-Aeroklub_Gliwicki/reg-SP-2519/cn-293/foto-693851.html
-
To ja się przyłączę do zdania, że nie wiedzieć dokładnie czemu, ale holówki niczym rasowe akrobaty mają często symetryczne profile. Przykład: model Greenley Tug. Ma trochę wzniosu, więc jakieś odstępstwo od symetrii we wszystkich kierunkach jakieś jest. SD Greenley Tug 2(1).pdf
-
Mirku- zamieszczam fotki, ale z takim oto wyjaśnieniem: budową płata zacząłem od oklejenia arkusza depronu folią, tą nazwijmy ją okładkową. Oklejony arkusz odwróciłem do dołu, położyłem na desce montażowej. Na górnej powierzchni depronu, tej nieoklejonej, a mającej stanowić wnętrze, narysowałem obrys płata w rozwinięciu, czyli i spód i górę pokrycia. Na dolnej powierzchni zaznaczyłem położenie żeber, dźwigara itd. Po naklejeniu tych wszystkich elementów, zawinąłem górną część wzdłuż natarcia i skrzydło już prawie gotowe (no po wyschnięciu kleju, co w nieogrzewanym garażu trwałoby nie wiem ile, więc trzeba było ponegocjować z żoną w sprawie wniesienia ciężkiej dechy do domu na noc, ale z sukcesem). Czyli tu jest na wspak: najpierw wykończenie powierzchni, a potem budowa właściwa. Problemem w tej metodzie bywa uzyskanie krawędzi natarcia bez wewnętrznych załamań, żeby nosek był okrągły a nie brzydko kanciasty. Trzeba czasem depron podgrzać, czasem lekko naciąć wewnątrz, ja tu akurat zastosowałem krążkowy noż do pizzy, którym wykonałem szereg wgłębień (bez przecinania!) wnętrza, takich rowków co 3 mm i jako tako wyszło. Do zachowania geometrii Clarka co prawda jest trochę daleko, ale wizualnie ujdzie, więc nie rozpaczam.
-
CDNN, czyli ciąg dalszy nieustannie następuje. Ale jest pewien zwrot w akcji- skrzydła nie są z koroplastu. W czasie wycinania jednej połówki (góra i dół razem) przypomniałem sobie ten sam moment, kiedy powstawał VINCI. VINCI pokazał, że prawdziwy potencjał tego materiału jak chodzi o skrzydła, jest w dużych rozmiarach- najkorzystniej zbliżają się do siebie wytrzymałość i waga, a to wskazuje na bliskość optimum. Tailwind jest za mały. Kadłub OK, prosta skrzynka z kilkoma wzmocnieniami- tu się wszystko zgadza. Ale małe skrzydełko lepiej jak będzie jednak piankowe- takie połączenie technologii Armin z klasyczna konstrukcją balsową, z tym, że balsa jest z depronu. Całość pokryta testowo folią z Kauflanda do okładek książek, którą opisywałem na forum- wygląda obiecująco. Na tą chwilę waga wynosi 1160 g z zamontowanym silnikiem i śmigłem. Będą klapy, bo Tailwind pomimo swojej korpulentnej i pudełkowatej aparycji jest samolotem szybkim, nie żadnym slowflyerem- model pewnie też taki będzie. Jeśli zakończę budowę w okolicach 1500 g, wyjdzie obciążenie ok. 40 g/dm2- akceptowalne (choć wolę mniejsze). Teraz samolocik zaczyna mi się coraz bardziej podobać, jest sympatyczny. Myślę, że Mr. Wittman projektował malutki, prościutki jednomiejscowy górnopłat, ale na sam koniec, z jakiegoś nieznanego powodu pomyślał: trzeba dodać drugie miejsce. I dodał, ale w układzie obok, nie tandem, bo wyszedł bu jakiś nowy Piper, a te już przecież były- i wyszedł Tailwind🙂.
-
Fajne są te zwiewne śmigiełka.
-
Aparatura RadioMaster TX16S (Mark II)- opinie, modyfikacje
zbjanik odpowiedział(a) na robertus temat w Aparatury RC
To ja jeszcze dodam, że miałem (mam nadzieję, że czas przeszły już na stałe pozostanie aktualnym) problem z ekranem. Zdarzało się, że po włączeniu nadajnika obraz się nie pojawiał- był czarny. Wszystko poza obrazem było OK. Czasem pomagało ponowne włączenie od zera, czasem nie. Zdarzało mi się nawet z tym ciemnym telewizorkiem latać, bo komunikaty głosowe działały, ale to nie jest komfortowe w żadnym razie. Może, pomyślałem, to przez trzymanie aparatury w nieogrzewanym garażu (żadnej innej to nie przeszkadzało). Zacząłem więc trzymać nadajnik w domu i jak na teraz, od mniej więcej pół roku, nie ma już tego problemu. Przemywanie złącza taśmy przewodzącej łączącej z wyświetlaczem stosowałem, ale to nie pomogło. -
Aparatura RadioMaster TX16S (Mark II)- opinie, modyfikacje
zbjanik odpowiedział(a) na robertus temat w Aparatury RC
Ja miałem z czym innym- ułamałem sobie dźwigienkę wyłącznika- tego w prawym rogu, od dołu. Zamówiłem na stronie Radiomastera, przyszedł szybko, cena jakieś chyba z 30 zł ( de facto są te dwa obok siebie jako zespół do, ale to szczegół). Napisałem najpierw do nich maila, odpowiedzieli: u nas na stronie. Idź w tym kierunku, to działa. -
Może nie ustawił hamulca i śmigiełko się buja i buja. Poza tym to oblot, ważne jest wrócić cało na ziemię, a jak szybuje wyjdzie później w praniu. Jakby był nielot, to nie przeżył by oblotu😄
-
Zwróciłem się przed chwilą do Marcina Błusia, założyciela tej szacownej strony i pisze, że ograniczeń żadnych nie ma. Strona owszem, była niedawno krótkotrwałe dezaktywowana, ale już działa normalnie. Napisz co cię konkretnie interesuje, jak dalej nie będziesz miał dostępu, to można poszukać w twoim imieniu i przesłać mailem fotki.